Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Padbar
Sob Wrz 02, 2017 3:25 am
Wyobraź sobie, że przekraczasz progi coctail baru i witasz się ze znajomymi, z którymi umówiłeś się tu już wcześniej. Wybierasz dowolnego drinka z karty, dosiadasz się do grających już weteranów, łapiesz za pada i dołączasz do gry. Nagle zupełnie nieznane Ci osoby stają się „kumplami od Blura, Guitar Hero, Pro Evo czy Tekkena”. Czujesz ten powrót do dzieciństwa – zmysł ekonomiczny pozwala na budowanie imperium w Monopoly, a niesamowicie trzęsące się ręce przekreślają szanse w Jenga pozostawiając cię ze smutnym widokiem rozpadającej się wieży. Nagle w drzwiach pojawiają się dziewczyny, z którymi wczoraj grałeś w Mortal Kombat i New Super Mario Bros. Podchodzą do baru, zamawiają dzban piwa, witają się z wami i pytają – „to jak, zagrasz ze mną?”. Właśnie trafiłeś do Padbaru.
Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sob Wrz 02, 2017 3:31 am
Nie zamierzał się przyznawać, jak wiele czasu zajęło mu znalezienie odpowiedniego miejsca. Prawda była taka, że North nie przepadał jakoś szczególnie za grami. Nie żeby ich nienawidził. Po prostu nie była to forma rozrywki, którą preferował na co dzień. Gdy jednak udało mu się wyciągnąć z jednej z rozchichotanych uczennic Riverdale, że właśnie gra na konsolach była jednym z hobby Reitza Jonkera, bez wahania zaproponował mu spotkanie właśnie w tym miejscu. Fakt, że najprawdopodobniej czekała go sromotna porażka na każdym kroku nieszczególnie go przerażała. Był przygotowany na wszelkie poświęcenia, byle ostatecznie osiągnąć swój cel. Fakt, że rodzina Clawerich ostatnio wspięła się w światowym rankingu, a sam Frey osiągał niemałe sukcesy w karierze modela, dodatkowo go motywowała. Przesunął językiem po dolnej wardze, zerkając na swój telefon. Wstukał jedną krótką wiadomość do osoby zupełnie niezwiązanej z dzisiejszym spotkaniem, zaraz oddając się przeglądaniu Instagrama. W końcu i tak przyszedł na miejsce nieco wcześniej, by jeszcze dziesięć minut temu rozeznać się w lokalu i nie wyjść na całkowitego laika. Ponadto przez blisko tydzień codziennie oglądał przeróżne gameplaye, by jego wiedza nie ograniczała się wyłącznie do 'lubię, nie lubię', a cała akcja wyszła całkowicie naturalnie. Bez wątpienia można było powiedzieć, że przygotował się do lekcji wzorowo.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sob Wrz 02, 2017 3:54 am
Zaraz po odczytaniu adresu przebrał się w przygotowane wcześniej ubrania, ówcześnie dając znać szoferowi, by wyjechał przed rezydencję. Zdecydowanie nie był to dzień, w którym Clawerich miał ochotę męczyć się w prawdopodobnie nieźle zapchanej komunikacji miejskiej. Przed wyjściem zerknął jeszcze orientacyjnie na temperaturę na zewnątrz. Na szczęście trafiła mu się dość chłodna pogoda, na co w żadnym wypadku nie mógł narzekać. Z drobnym ziewnięciem wsiadł w przygotowany samochód.

---

- Możesz jechać, nie jestem w stanie powiedzieć ile czasu zajmie mi to spotkanie. I przypomnij Belli, żeby podała leki Regulusowi.
Mężczyzna siedzący za kierownicą kiwnął głową ze zrozumieniem, życząc jeszcze blondynowi miłego dnia. Ten posłał mu drobny uśmiech, doprowadzając samochód spojrzeniem, gdy znikało za zakrętem. Wybrany bar znał aż za dobrze. Często przychodził tu ze znajomymi, by dobitnie udowodnić, że jego rekordy są nie do przebicia. Przed wejściem przerzucił koszulę przez ramię, którą wziął na wypadek, gdyby wracał pod wieczór.
- Orion! - głośny, wesoły pisk uderzył w niego wraz z przekroczeniem progu, gdy znacznie wyższa od niego ruda kobieta podbiegła i przygarnęła go do piersi jak własne dziecko. A miała czym oddychać. - Wieki cię tu nie widziałam!
- Jezu, Rose, przestań. Jeszcze twój chłopak przyjdzie mnie zamordować - parsknął, odsuwając się od dziewczyny.
- To co, rundka Guitar Hero i jakiś mały drink? Mam dobry dzień, pobiję cię.
- Nie dziś, jestem umówiony. I nie sądzę, by ci się udało - puścił jej oczko, a Rose po kilku sekundach pokręciła głową i klepnęła go w ramię. Nie pozostało mu więc nic innego, jak znaleźć swoje towarzystwo. Wpierw jednak przejrzał się dookoła, by ocenić, czy cokolwiek się zmieniło. Zauważył kilka drobnych nowości, jednak głównie w wyborze alkoholi. Natomiast znalezienie Callahana nie zajęło długo i już po chwili ciągnął go za szlufkę spodni, by zwrócić na siebie uwagę.
- Idealny wybór, to świetne miejsce.
Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sob Wrz 02, 2017 10:08 pm
Pojawienie się osoby, na którą czekał momentalnie sprawiło że usta Jackdawa wygięły się w nieznacznym uśmiechu. Opuścił nieznacznie głowę, by przyjrzeć mu się nieco uważniej.
Jakiś czas temu polecili mi je znajomi z instagrama — rzucił spokojnie odgarniając jego włosy nieznacznie na bok. Teraz miał dużo lepszy wgląd na jego twarz.
Hmm. Na okładkach magazynów wyglądasz zupełnie inaczej — odsłonił równe, białe zęby w zaczepnym uśmiechu. Rozejrzał się wokół po stanowiskach, nim ponownie zawiesił spojrzenie na Jonkerze. Mógł w tym momencie albo zaproponować mu jedną z gier, które - jak twierdziły jego social media - były jednymi z jego ulubionych... albo udawać, że nie ma o nich zielonego pojęcia. Po krótkim zamyśleniu przystał jednak na drugą opcję.
W co chcesz zagrać? Jakieś ulubione gry, stanowiska? Wiesz, niektórzy mają swoje ulubione miejsca w autobusie i nie wyobrażają sobie siedzieć na innych, więc wolę zapytać — parsknął rozbawiony, wsuwając dłonie do kieszeni spodni.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sob Wrz 02, 2017 10:35 pm
"Jakiś czas temu polecili mi je znajomi z instagrama"
Skinął jedynie głową, nie widząc potrzeby komentowania tej informacji. To miejsce było dość popularne i miało już wyrobioną dobrą opinię, toteż nie dziwił się, że polecali je ludzie na instagramie. Pewnie nie tylko tam. Odrobinę zaskoczył go gest wykonany przez Callahana, jednak nie dał tego po sobie poznać, ukrywając drobne parsknięcie za wierzchem dłoni.
- Wiem, aparat nie potrafi w pełni oddać mojej urody - zażartował, wybrnąwszy z zaczepki. Pytanie tylko, czy zwycięsko. Sam również rozejrzał się raz jeszcze po wnętrzu, w celu zlokalizowania najwygodniejszego miejsca i oceny sytuacji. Nigdy nie lubił tłoków, a ten bar cieszył się jednak sporawym ruchem. Dzień jednak sprzyjał mu nie tylko pod względem pogody, bo miejsce nie było aż tak zapełnione, jak zwykle.
- Hm, co powiesz na Mario Kart 8? - zaproponował, ruszając powoli do miękkich foteli przypominających worki, a jednak przeznaczonych do siedzenia. Od razu zapadł się w jednym z nich, odetchnąwszy z ulgą. - Myślałem, że po skończeniu szkoły będę miał czas na odpoczynek, a tymczasem jestem jeszcze bardziej wykończony. Producenci postanowili wykorzystać więcej wolnego czasu i zacisnęli pasa - mruknął, przecierając powiekę. Koszulę odrzucił na kanapę obok.
Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sob Wrz 02, 2017 11:22 pm
Cieszę się, że rozumiemy się bez słów. Nie wiem czy chciałoby mi się to tłumaczyć — odpowiedział, choć w przeciwieństwie do Jonkera wydawał się całkowicie poważny. Wpatrywał się w niego uważnym spojrzeniem, nim w końcu wyraźnie jego uwaga została pochłonięta przez coś innego.
"Hm, co powiesz na Mario Kart 8?"
Kiwnął głową. Była to jedna z najpopularniejszych pozycji na liście tutejszych gier, wraz z Guitar Hero, Fifą, Tekkenem, Mortal Combat i pochodnymi. Oczywiście wszystkie zdążył obejrzeć wcześniej na youtubie - a nawet wypróbować w innym barze, by nikt tu nie pamiętał jego beznadziejnych wyników - co nie zmieniało faktu, że nie robiło to z niego nagle profesjonalnego gracza.
Zawsze tak jest. Ludzie myślą, że będą mieli nieco wolnego czasu tymczasem kończy się w sposób zupełnie odwrotny — coś o tym wiedział. Wakacje, które inni spędzali na zabawie, w jego przypadku były wypełnione pracą wszelkiego rodzaju. Przechodził dzień w dzień z dziennej zmiany na nocną, nierzadko śpiąc po żałosne cztery godziny przed ponownym wezwaniem. Jakby nie patrzeć był to jedyny czas, gdy mógł dowolnie zarabiać na swoje utrzymanie. I właśnie dzięki temu miał obecnie nieco więcej gotówki niż zazwyczaj, nawet jeśli nie zamierzał wydawać jej bezsensownie na prawo i lewo.
Pijesz? — zapytał wskazując głową na kartę z drinkami, jak i napojami bezalkoholowymi. Akurat w tej kwestii nie miał pojęcia, jakie Jonker przejawiał preferencje. Jakby nie patrzeć, nie każdy lubił alkohol — Jeśli posiedzimy tu wystarczająco długo możemy zamówić pizzę.
Zjadłby pizzę. Na samą myśl jego mimika zmieniła się na zdecydowanie bardziej głodną.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sob Wrz 02, 2017 11:58 pm
- I znów się podlizujesz - wytknął, choć żartobliwy ton zawarty w wypowiedzi mówił, że blondyn wcale nie miał mu tego za złe. Skupił się natomiast na przemyśleniu kolejnej pozycji, którą mogli sprawdzić, gdy Mario Kart już by się znudziło. Wcześniejsza propozycja Rose dała mu do myślenia, przywodząc na myśl Guitar Hero. Ostatecznie jednak stwierdził, że nie ma siły aż tak skupiać się na rozgrywce, plus jego wynik wciąż był na pierwszy miejscu w rankingu tego baru. Ułożył się wygodniej w fotelu, wyłamując kostki w palcach.
- Mówisz z doświadczenia, hm? - zerknął na niego - W zasadzie nawet nie opowiadałeś, jak ci mijają wakacje - sięgnął powoli po pada, układając go sobie na udzie, by rzeczywiście sięgnąć po kartkę z menu baru. Przejrzał dokładnie listę drinków, zastanawiając się między spróbowaniem czegoś nowego a postawieniem na pozycje, które już znał. Potarł podbródek w zastanowieniu.
- Piję. Problem w tym, że alkohol raczej nie jest moim sprzymierzeńcem, rozumiesz - machnął ręką. Cóż, nie miał najmocniejszej głowy, co jego znajomi wykorzystywali do cna, gdy już mieli okazję. Przyswajalność tym bardziej zyskiwała na mocy z racji jego podejścia do posiłków. Westchnął po chwili, rzucając do kelnerki nazwę "Blue Hawaiian". Postawił na nieco słodsze smaki.
- Chcesz coś? Ja stawiam - rzucił od razu. Sporo zarabiał jako model, a z racji coraz lepszych wyników w rankingach jego konto bankowe tym bardziej zyskiwało. Mógł więc sobie spokojnie pozwolić na podobne wypady i to bez proszenia ojca o kasę. Bardzo wygodne. - I chętnie, nie miałem dziś czasu niczego zjeść - jak raz w życiu był głodny, mógł to przyznać bez bicia. Chwycił kontroler w dłoń, powoli odpalając wybraną wcześniej grę. Logo Mario Kart rozświetliło duży ekran przed nimi.
Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Nie Wrz 03, 2017 12:27 am
Nigdy. Jest różnica pomiędzy podlizywaniem się, a docenianiem faktów rzeczywistych — skarcił go wyraźnie niezadowolony z faktu, że Jonker nie doceniał jego komplementów. Zaraz wykrzywił kącik ust w nieznacznym uśmiechu. Jakby nie patrzeć był to jedynie żart z jego strony.
"Mówisz z doświadczenia, hm?"
Obrócił się powoli w jego stronę, zaraz uśmiechając się w sposób sugerujący niemałe rozbawienie.
Ja? W życiu. Korzystam z ostatnich chwil wolności, kto by chciał pracować w wakacje, gdy utrzymują go rodzice? Zaliczę przykre zderzenie z rzeczywistością po ukończeniu szkoły. Ale zabrzmiałem mądrze, co nie? — roześmiał się beztrosko, mierzwiąc włosy Jonkera w zaczepnym geście, cały czas uśmiechając się w delikatny, lekko widoczny sposób.
"Chcesz coś?"
Zerknął na kartę zastanawiając się przez krótką chwilę. Blue Hawaiian brzmiał niezwykle ciekawie, lecz nie miał ostatnio serca do blue curacao. Ponadto zbyt dobrze zdawał sobie sprawę z własnej słabej głowy, nawet jeśli jego największym nemesis bez wątpienia było piwo. Coś bez cukru...
Może Bloody Mary — rzucił w końcu kiwając prosto głową. Musiał się pilnować. Nie żeby nie zamierzał czerpać przyjemności z dzisiejszego wieczoru. Po prostu, jeśli chciał się dobrze bawić przez dłuższy okres czasu, musiał być w miarę trzeźwy. I pić jednego drinka jak najdłużej.
Idealnie. Jakieś specjalne wymagania co do składników? Od razu mówię, zjem wszystko. Ale bez wątpienia im więcej salami i boczku, tym lepiej — zażartował również sięgając po kontroler, choć nie dało się ukryć że w tym momencie bardziej skupił się na złożeniu zamówienia niż grze na ekranie.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Nie Wrz 03, 2017 12:48 am
Uniósł ręce w obronnym geście, jak ten dzieciak, który zrzuca winę na młodsze rodzeństwo. W życiu słyszał na tyle dużo komplementów, by przyzwyczaić się, że przynajmniej połowa z nich nie była szczera. Ludzie się podlizywali, bo chcieli coś zyskać. Podobne sytuacje były nieuniknione w przypadku znanych osobistości. Dlatego Clawerich tak bardzo cenił najbliższych przyjaciół, co do których szczerości nie miał najmniejszego ale.
- Masz mnie. Już myślałem, że przepracowałeś całe wakacje. Wizja zmarnowania okazji do wstawania z łóżka po południu musi być okropna - nie mógł nie wykrzywić ust w uśmiechy, gdy Callahan tak bezczelnie roztrzepał mu włosy.
W czasie gdy jego towarzysz wybierał coś z karty, on sam sięgnął do kieszeni, by dobyć z niej telefon. Wstukał kilka rzeczy, dokonując zapłaty dzięki specjalnej aplikacji. W jego mniemaniu było to znacznie wygodniejsze niż gotówka czy karta. Z tego, co pamiętał, w skład Bloody Mary wchodził sok pomidorowy. Dzięki temu od razu uświadomił sobie, dlaczego nigdy tego nie pił. Nie znosił tego soku.
- Zdecydowanie bez oliwek i szpinaku, resztę przeżyję. W zasadzie kuszą mnie dziś owoce morza, szczególnie krewetki - od razu po namyśle nad składnikami żołądek mu o sobie przypomniał, uświadamiając, jak bardzo głodny był. Pożałował w tamtym momencie poranną rezygnację ze śniadania. Trzymał się jednak twardo, wybierając postać Shy Guy'a spośród dostępnych w grze.
- Jak jest z twoim skupieniem podczas grania? - zapytał, niby to przypadkiem przysuwając się odrobinę bliżej. Oczywiście nie musiał sięgać po nieczyste zagrania, byleby zająć pierwsze miejsce. Zwyczajnie był ciekaw jak Callahan radził sobie z drobnym rozpraszaniem.
Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Nie Wrz 03, 2017 5:20 pm
Najgorsza. Nie rozumiem ludzi, którzy zrywają się z łóżka po zaledwie czterech godzinach snu. Gdybym mógł przespałbym całe życie — parsknął rozbawiony, robiąc wyjątkowo zamyśloną minę, jakby sam właśnie wyobrażał sobie podobną wizję, gdzie nie musi nawet wstawać. Nie pamiętał kiedy ostatni raz mógł sobie pozwolić na taki luksus. Mimo to na samą myśl ziewnął i zasłonił usta dłonią, przymykając nieznacznie powieki. Wywalczenie w pracy wolnego czasu dzisiejszego dnia i tak kosztowało go swoje.
Bez oliwek i szpinaku, jasne. Możemy po prostu zamówić dwie, hm? Jedna z owocami morza, druga... mięsna — podkreślił widząc na liście jego wymarzone zamówienie z kilkoma rodzajami mięsa. Tak, zdecydowanie wygrał sobie co chce.
"Jak jest z twoim skupieniem podczas grania?"
Spojrzał na niego z nieznacznym powątpiewaniem.
Tak czy inaczej nie spodziewam się wygranej — jakakolwiek próba rozproszenia Callahana była z góry skazana na niepowodzenie, pod warunkiem że sam na nie nie pozwalał. Nie zmieniało to jednak faktu, że po prostu nie był mistrzem gier. Nie było nawet sensu udawać kogoś podobnego. Jego kompletny brak umiejętności momentalnie dałby o sobie znać już w pierwszej minucie.
Wiesz jestem bardziej typem, który gra wyłącznie na czyichś urodzinach — zażartował ważąc kontroler w dłoni. Po krótkim rozejrzeniu się po postaciach wybrał Lemmy'ego. Był uroczy.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Nie Wrz 03, 2017 5:48 pm
- Pewnie nie musieliby wstawać po czterech godzinach, gdyby kładli się wcześniej spać - zauważył, krzyżując nogi w kostkach. W tym momencie zrobił z siebie hipokrytę, bo sam wolał siedzieć do późna w nocy. Za dnia przeważnie miał zajęcia i rzadko kiedy znajdywał czas na przyjemności. A w nocy? Mógł siedzieć do samego rana i nikt nie odrywał go od jego spraw. Przeciągnął się aż, wygodniej układając na miejscu.
- Możemy, ale nie ma opcji, że zjem całą. Najwyżej dokończysz, jeśli wciąż będziesz głodny, co ty na to? - znał mniej więcej pojemność swojego żołądka, mógł więc od razu założyć, że zjedzenie ośmiu kawałków było dla niego niemożliwe.
"Tak czy inaczej nie spodziewam się wygranej"
Skupił się więc na doborze pojazdu i dodatków do niego. Ostatecznie jednak wybrał losowo, stawiając bardziej na wygląd, niż statystyki. Po chwili zatwierdził wybór, zaczesując opadającą na oczy grzywkę w tył.
- Clawerich!
Spojrzał w tył, lokalizując idącą w ich stronę Rose ze srebrną tacą w ręku. Nie miała tam ich zamówień, więc siłą rzeczy dość podejrzliwie podszedł do jej nagłej wizyty. Tym bardziej zacisnął usta w wąską linię, gdy kobieta pokazała im trzy warstwowe shoty.
- Na koszt firmy, ale tylko pod warunkiem, że ze mną wypijecie. I nie, nie przyjmuję odmowy - uśmiechnęła się zadziornie, chwytając w palce swój kieliszek.
- Rose, rozmawialiśmy już o nadmiarze alkoholu.
- Pij - westchnął tylko, gdy dziewczyna wsunęła mu shota w palce, to samo robiąc z Callahanem. Stuknęła się z nimi kieliszkami i wypiła całą zawartość Wściekłego Psa na raz. Clawerich poszedł więc w jej ślady, krzywiąc się minimalnie pod koniec.
- ... mówiłem ci, że nie lubię tabasco - zamarudził, tym bardziej markotniejąc na twarzy, gdy zmierzwiła mu włosy.
- Rozkręć go, chłopaku - Rose puściła jeszcze oczko do Jackdawa i odeszła z tacą na ramieniu.
Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sro Wrz 06, 2017 9:54 pm
Tylko gdzie jest zabawa w chodzeniu wcześniej spać? Seriale i filmy same się nie obejrzą — zażartował, wymieniając chyba najpopularniejszy argument używany przez większość młodzieży. W końcu każdy z nich zawsze miał czas na to, by usiąść przy Netflixie i zmarnować kilka godzin na nadrobienie swojej ulubionej serii. Ale na pracę czy naukę? W życiu. No bo przecież nie mają wolnego czasu.
Jasne. Pojemnością mojego żołądka się nie przejmuj, gdyby było trzeba zjadłbym i trzy. Choćbym miał potem leżeć i narzekać, że umieram. Pełny żołądek to pełnia szczęścia — wypowiedział swoją dewizę życiową, uderzając się pięścią w pierś, niczym zawodowy rycerz. Niestety nie spodziewał się pojawienia nadgorliwej kelnerki. Jej obecność zdecydowanie nie spotkała się z jego zadowoleniem, podobnie jak wysunięta przez nią propozycja, nawet jeśli nie dał po sobie niczego poznać. Uśmiechnął się jedynie nieznacznie, powstrzymując niechęć do podanego przez nią shota. Wyglądało na to, że nawet ten pierdolony los był przeciwko niemu.
Za naszego Jonkera — mruknął zerkając na chłopaka, nim wychylił kieliszek, zaraz odstawiając go na stół. Udało mu się powstrzymać skrzywienie, ale prawda była taka, że sam nie przepadał szczególnie akurat za tym konkretnym smakiem.
Ten smakujący jak Nutella byłby lepszy — rzucił szeptem, nachylając się nad Jonkerem, tak by upewnić się że kobieta nie usłyszy jego szczerej opinii.
Pizzę zamawiać przy ladzie? — upewnił się, nie chcąc popełnić jakiegoś większego faux pas. Nawet jeśli z samym lokalem się zapoznał, z panującymi tu zasadami raczej średnio.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sro Wrz 06, 2017 10:08 pm
- Więc po co później narzekać na niewyspanie, skoro czas nie był zmarnowany? - puścił mu oczko. Gdy sam już zarywał nocki na granie czy seriale, to nigdy później nie narzekał. Co najwyżej odsypiał w szkole lub pracy na ramieniu jakiejś ładnej koleżanki. Też nigdy nie narzekały!
Parsknął w reakcji na kolejne słowa Callahana. Może nie do końca podzielał to zdanie, lecz nie miał zamiaru otwarcie tego przyznawać. Szanował ludzi i ich odmienne priorytety. Narzekał tylko w przypadku Rose, która lubiła robić mu niezapowiedziane alkoholowe napady dosłownie za każdym razem, gdy pojawiał się w tym lokalu. Jego znajomym nigdy to nie przeszkadzało, aczkolwiek on sam wolał pozostać trzeźwy w towarzystwie. Pusty kieliszek odstawił na stolik obok, nie kłopocząc się z odnoszeniem go do lady. Później to zrobi lub któraś z kelnerek zajmie się naczyniem.
- Zdecydowanie. Też wolę słodsze smaki - kiwnął zgodnie głową, przesuwając językiem po dolnej wardze, w celu pozbycia się posmaku ostrego sosu. Kobieta zdążyła się już jednak oddalić na tyle, by nie usłyszeć ich słów.
- Tak. Powiedz Rose, to zajmie się tym przed innymi zamówieniami. Pewnie zacznie cię podrywać - parsknął rozbawiony, kryjąc uśmiech za dłonią.
Jackdaw
Jackdaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sro Wrz 06, 2017 11:10 pm
Wzruszył ramionami.
Wiesz jak jest. Ludzie zawsze będą narzekać, gdy tylko znajdą ku temu okazję. W końcu każdy powód jest dobry, by wyrazić nasze niezadowolenie. Przynajmniej według niektórych — ile to razy spotkał się już z tym, że ludzie większość swoich przyjaźni opierali na możliwości pojęczenia drugiej osobie o okrutności losu, zamiast faktycznie zainteresować się samą osobą. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że podobnych ludzi nie ubywało, najwyraźniej wielu właśnie tego oczekiwało. Wzajemnej możliwości jęczenia o życiu.
"Powiedz Rose (...)"
Hmm. — pomruk świadczący o zastanowieniu towarzyszył mu przez krótką chwilę, gdy zwrócił się w stronę lady, przesuwając wzrokiem po kobiecie. Większość powiedziałaby, że oceniał właśnie w tym momencie jej wygląd zewnętrzny. Lecz Northa nie interesowała ani jej figura, ani buźka. Jedynym co się dla niego liczyło, były korzyści jakie mógłby wyciągnąć z podobnej znajomości. Darmowy alkohol nieszczególnie do niego przemawiał.
Może innym razem. Dzisiejszy wieczór już mam zaklepany — wstał z miejsca mierzwiąc włosy Jonkera dłonią, nim wyminął go idąc w kierunku wcześniej wymienionej Rose. Mimo swoich słów, gdy tylko podszedł do lady, wykorzystał firmowy uśmiech numer dziesięć (ten zarezerwowany dla kelnerek, na których chciał wypróbować dorwanie zniżki) z krótkim:
Panicz Clawerich mnie wysłał, bym złożył zamówienie u szanownej damy — nawet wykonał jakiś nieznaczny ukłon, wyraźnie wczuwając się w rolę. Uśmiech zmienił formę na bardziej szelmowską, gdy wyprostował się na nowo gotów podać jej wybrane przez nich numery zamówienia.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: Padbar
Sro Wrz 06, 2017 11:27 pm
- No tak, taka natura ludzka - przyznał. Zatwierdził w tym czasie ostatnie wybory w grze, klikając na losowy wybór mapy. Wtedy dopiero odłożył kontroler na bok, poprawiając pozycję w fotelu na najwygodniejszą, jaką się dało. Choć z drugiej strony nabrał obaw, że jeszcze zaśnie. Co zresztą było możliwe, jakby spojrzeć na jego poziom zmęczenia.
Zmierzwiony po włosach nie mógł powstrzymać drobnego uśmiechu cisnącego się na usta. Zawsze lubił ten gest. Co śmieszne, mało kto w jego otoczeniu kusił się na coś podobnego. Może bali się, że go urażą? Tego nie wiedział.
Odprowadził Jackdawa wzrokiem, jeszcze przez dłuższą chwilę wpatrując się z zaciekawieniem w jego plecy. Był ciekaw, czy jego towarzysz rzeczywiście zrezygnuje z okazji, czy może jednak postanowi poflirtować z kelnerką. Ostatecznie jednak odetchnął tylko, obracając twarz w drugą stronę i przymykając oczy.
Rose natomiast podleciała do kasy jak ten skowronek, stukając długopisem w notes.
- Mógłby się nie wysługiwać przystojnym kolegą i sam ruszyć - zacmokała, nawijając kosmyk włosów na palec. - Co podać, słodziutki?
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach