Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
First topic message reminder :

Mężczyzna o siwych, schludnie zaczesanych włosach znalazł się na sali gimnastycznej już przed dzwonkiem, trzymając w ręce niewielką listę uczniów, którzy mieli stawić się na dzisiejszych zajęciach wychowania fizycznego. Nie ośmielił się nawet zająć jednej z ławek na szkolnych trybunach, jakby swoją wyprostowaną postawą i surowym wyrazem twarzy miał dać do zrozumienia wszystkim uczniom, że sam również nie zamierzał siedzieć bezczynnie. Uznał, że świecenie przykładem sprawdza się najlepiej w tym fachu. Roy Tremblay był wysokim i barczystym mężczyzną i choć na jego twarzy dało się zaobserwować wyraźne oznaki wstępnego starzenia się, wyglądał na tyle solidnie, że zapewne niejednemu przetrąciłby kark swoimi wielkimi jak bochny chleba rękami. Jedynie dres, w który był ubrany, nie do końca pasował do całości, a już szczególnie do – jakże stylowego – równo przyciętego wąsa pod nosem, aczkolwiek nie zapowiadało się na to, by belfer miał zamiar zawracać sobie głowę opiniami nastolatków lub tym, co mogli sobie pomyśleć.
Gdy tylko dzwonek poniósł się po całej szkole, szaroniebieskie tęczówki nauczyciela skierowały się ku wejściu na salę, gdzie już spodziewał się dostrzec przygotowanych do lekcji uczniów.

W zasadzie na pierwszy rzut opisujecie przybycie na salę i tyle. Kolejność dowolna.
Termin odpisu: 3 grudnia

Blythe Aiden Hamalainen
Blythe Aiden Hamalainen
Fresh Blood Lost in the City
Kolejna piłka lecąca w jego kierunku. Kto by się spodziewał? Podjął próbę złapania jej, uśmiechając się z przekąsem do Rafaela.
Twoja adoracja mi schlebia — rzucił, niemalże od razu odrywając jednak od niego wzrok. Jeśli mu się udało, zamachnął się z tą samą siłą, z którą normalnie rzucał piłką do kosza za trzy punkty. Bądź co bądź, już w momencie gdy Raf-Raf do niego celował, stał dość daleko od linii oddzielającej połowy.
Jego wzrok wyhaczył Volka. To właśnie w jego stronę poszybowała piłka. Celowo podkręcił ją tak, by wydawało się, że leci wprost w jego dłonie, podczas gdy w rzeczywistości miała trafić w nogi. Zobaczmy czy będzie na tyle szybki, by uskoczyć unikając zbicia, bądź zrozumie jego zamiary, by odpowiednio szybko ją złapać i nie wypuścić z dłoni. W końcu jak wiadomo, dziurawe ręce były dość powszechnym syndromem wśród ludzi, którzy nie trenowali na co dzień. Zwłaszcza, gdy się czegoś nie spodziewali, a siła włożona w rzut była odpowiednio duża.
Z wiedzą, że jest wybitnie kochany przez innych, wycofał się bardziej na tył boiska, nieustannie obserwując grę, by móc jak najszybciej reagować.
Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Chociaż rzut Anubisa wydawał się być całkiem niezły, Blythe'owi udało się przejąć rzuconą piłkę. Mimo dość pokaźnego wzrostu, widocznie nie należał do najłatwiejszych celów. Volk jednak nie zdołał uniknąć piłki, a rzut w nogi okazał się sprytnym posunięciem, ponieważ rzucona piłka zdołała trafić go poniżej kolana. Wtedy też na sali poniósł się dźwięk gwizdka trenera:
Volkov, seria! ― krótki polecenie wystarczyło, by Tremblay mógł spokojnie wrócić do obserwowania rozgrywki. Co jakiś czas zerkał jednak w stronę uczniów, którym przypisał inne zadanie.
Aaron Wood z drużyny Lightwooda nie zamierzał pozostać dłużnym drużynie Hamalainena. Gdy piłka odbiła się od chłopaka z drużyny, przechwycił ją, byleby tylko nie dostała się na przeciwną połowę boiska. Od razu wycelował w Ethana, który wydawał się być kompletnie oderwany od gry, co uczyniło go  łatwym celem. Podczas kiedy inni starali się oddalić od linii rzutu, chłopak nie zdążył zareagować i został trafiony w brzuch. Piłka odbiła się i znów zaczęła toczyć się po sali pozbawiona właściciela.
Gwizdek, polecenie, drugoklasista musiał opuścić boisko.

---------------------------------------

DRUŻYNA 1:
― I'm your senpai
― Brenda
Ethan
― Thomas Crowley
― Adam Green

DRUŻYNA 2:
― Anubis
― DA
Volk
Peter Hudson
― Aaron Wood


I'm your senpai (1/2 brak odpisu)
Brenda (1/2 brak odpisu) – tym razem poinformowała mnie, że może odpisać dopiero po Nowym Roku
Ethan (2/2 brak odpisu) – termin zaznaczony w nieobecnościach już minął, a tu ani widu ani słychu
Volk (2/2 brak odpisu) – brak informacji o nieobecności, brak odpisu mimo przedłużenia, także odpada

Tym razem pozbijałem osoby na ich niekorzyść przez brak odpisu. Daję jeszcze jedną szansę na powrót w następnej kolejce, ale jeśli nie odpiszą, uznaję, że nie wykonywali ćwiczeń i nauczyciel wyprasza ich z lekcji i wpisuje nieobecność. A tak to mogą rozbić sobie serię wykonywanych ćwiczeń na kilka postów. Podejrzewam, że rozgrywka już długo nie potrwa.
A poza tym piłka znów będzie należała do drużyny, która odpisze jako pierwsza. Ejmen.
Termin odpisu:  5 stycznia.
Anubis
Anubis
Fresh Blood Lost in the City
Przetarł kciukiem czubek nosa, spoglądając pewnie w kierunku Blythe'a. Nie sądził, że zbicie kapitana będzie należało do zadań łatwych, więc się nie przejmował. Nie musiał też uważać, z jaką siłą wyrzuca daną piłkę.
Nazywaj to sobie jak chcesz - parsknął, przekręcając lekko głowę w prawą stronę.
Kiedy jednak piłka poszła w dalszy obieg, przestał się skupiać na koledze z drużyny. Automatycznie uskoczył w bok, jeszcze bardziej oddalając się od Volka. Głośny gwizd dał mu do zrozumienia, że oto kolejna osoba została wyeliminowana z jego drużyny. Skrzywił się nieznacznie. Nie lubił przegrywać. Piłkę przejął Aaron, podbiegł, rzucił i zbił Ethana.
Dobry rzut - pochwalił, wymijając chłopaka. Kiedy piłka tylko przekroczyła linię połowy, podniósł ją i podrzucił w dłoniach.
Tylko nie poczuj się odrzucony - posłał złośliwy uśmiech Hamalainenowi, gdy tymczasem piłka obrała sobie kierunek na rodzinkę z ich dzisiejszych zajęć - Brendę. Sam Rafael zdążył już w tym czasie odbiec do tyłu i przygotować się na rewanż ze strony przeciwnej. Zerknął jeszcze kątem oka na Dakotę, który jak na razie trzymał się całkiem nieźle. Aż ciekaw był, jak długo ten stan się utrzyma. Prychnął pod nosem, odnajdując wzrokiem piłkę.
Blythe Aiden Hamalainen
Blythe Aiden Hamalainen
Fresh Blood Lost in the City
Odsłonił cały rząd zębów w uśmiechu, puszczając oczko Rafaelowi.
Odwdzięczę ci się po zajęciach — raczej nie było wątpliwości co mógł mieć na myśli, biorąc pod uwagę co robił przez całe życie. Nieznaczna satysfakcja pojawiła się w jego oczach, gdy kolejna osoba z przeciwnej drużyny zeszła z boiska. Niestety i oni stracili jednego z uczestników. Kląsknął językiem, dość szybko zajmując pozycję, którą uznał obecnie za odpowiednią, gdy Anubis podniósł piłkę. O dziwo tym razem nie poleciała w jego kierunku, a ku Brendzie. Nie rzucił się, by jej bronić wiedząc że:
a) Brenda powinna doskonale dać sobie radę;
b) Mógłby tak odważnym czynem narazić się na zbicie;
c) Nie złapać piłki z powodu ruchu i jedynie przysłonić jej widok, przez co sama zostałaby zbita.
Mimo to, pozostawał cały czas gotów na przejęcie piłki, jeśli postanowiłaby mu ją oddać, bądź gdyby ktoś z drużyny przeciwnej złapał ją, nie został zbity i postanowił odrzucić w jego kierunku.
Crowley, trzymaj się plus minus na linii, dwa kroki w tył — podpowiedział taktycznie, nie odrywając wzroku od piłki. Do głowy wpadł mu jeden z pomysłów, które zamierzał wykorzystać w następnej rundzie - jeśli nie zostanie zbity rzecz jasna.
Anonymous
Gość
Gość
Volk leniwie ruszył na drugi koniec sali i zaczął wykonywać ćwiczenia. Był zły na siebie za to, że dał się zbić. Ale mówi się trudno, przynajmniej nie z winy Brendy. Nie chciał aby ta się cieszyła ze zwycięstwa.
Zaczął całą serię od przysiadów, uznał, że najpierw powinien ukarać nogi, które go zawiodły (chociaż to prędzej była wina jego snu, a raczej braku takowego). Wykonywał ćwiczenia dokładnie, aby czuć, że mięśnie pracują. Później zabrał się za brzuszki, co jakiś czas spoglądając na byłych towarzyszy niedoli.
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Nie było najgorzej. Fuckt fucktem, Volk oberwał, więc teraz już składy były nierówne, aczkolwiek to było do zmienienia. Jakby nie było, to była różnica jednej osoby. Gdyby teraz Lightwoodowi udało się zbić Brendę, mogli to jeszcze odratować, a on nie chciał zaprzepaścić takiej szansy, zważywszy na to, że trener prezentował postawę takiego, co uwielbiał karne ćwiczenia, toteż pewnie nie będą ich jedynie wykonywać zbici, ale też przegrana drużyna. Trzeba było się postarać. Jednakże na razie piłka nie wpadała mu w łapy, więc nie rwał się za bardzo do narażania się na Hamalainena, który, póki co, wyglądał łagodnie, aczkolwiek to tylko kwestia czasu, aby zmienił się w zbijakową bestię z piłką do kosza.
Łypnął na sekundę w stronę Rafaela, mając niejasne wrażenie bycia obserwowanym, aczkolwiek gdy on zwrócił na niego uwagę, on najwidoczniej już ją skupił na piłce i Dakota postanowił również tego się trzymać, bo to najrozsądniejsze.
Brenda Fitchner ♥
Brenda Fitchner ♥
Fresh Blood Lost in the City
Jak na razie cała ta gra zapowiadała się obiecująco, ale nie zależało jej jakoś bardzo na wygranej, zwłaszcza że nie obawiała się być zbita. Co najwyżej potem będzie mogła narzekać na to, że oberwała zbyt mocno. W ogóle nie była zaskoczona tym, że przeciwna drużyna obrała sobie na początku za cel Blythe. W końcu był u nich najmocniejszym ogniwem i to właśnie jego wypadałoby pozbyć się na początku. Stąd też pochwała z jego strony dodała jej pewności, której i tak miała na chwilę obecną całkiem sporo.
Większość uwagi i tak poświęcała grze. Obserwowała bacznie piłkę i przeciwników, mając też na uwadze graczy po swojej stronie. Przecież nie chciała im zepsuć zagrania. Jak na razie mieli minimalną przewagę, ale w każdej chwili mogło się to zmienić.
Kiedy piłka poleciała w jej kierunku, od razu w jej głowie zapaliła się czerwona lampka. Mogłaby spróbować ją złapać, ale zamiast tego zdecydowała się zrobić unik. Zrobiła go w ostatniej chwili, ale piłka nie zmieniła swojego toru ruchu, więc tylko perspektywa i ocena trenera mogły zdecydować o tym, czy faktycznie oberwała, czy też nie. Dodatkowo osoby, które były za nią mogły również zostać zbite, jeśli ona nie dostała. Zdanie Brendy było oczywiste, ale co ona tam może wiedzieć. W końcu jest tylko kobietą.
Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Gwizd. Było już pewnym, że to kolejna osoba została zbita, ale z początku jedynie Brenda mogła poczuć piłkę, która otarła się o jej udo i dalej pofrunęła w stronę ściany.
Fitchner, seria! ― A jednak nie udało jej się tak dobrze, jak mogło. Trener raz jeszcze zerknął w stronę ćwiczących, co okazało się być zgubne dla Ethana, który najwidoczniej nic nie robił sobie z jego poleceń i nadal tkwił z głową w chmurach. Tremblay nie znosił niesubordynacji i tępił ją na każdym kroku, ale nie zamierzał bawić się w wpisywanie uwag do dziennika. ― Walsh, możesz iść podumać sobie w szatni, gdy już będziesz się przebierał. Wylatujesz z lekcji! ― Mężczyzna odnotował to na kartce, przy okazji dając innym do zrozumienia, że lenistwo na jego lekcji bynajmniej się nie opłacało.
Tymczasem Crowley z drużyny pierwszej przechwycił piłkę i odbił ją kilkakrotnie od ziemi, przez moment sunąc wzrokiem po osobach z przeciwnej grupy. Zatrzymał wzrok na Dakocie i uśmiechnął się pod nosem, jakby chciał mu przekazać, że tym razem to on będzie celem, więc lepiej niech wprawi w ruch swoje krótkie nóżki, po czym podbiegł do linii i z dużą siłą wypuścił piłkę z rąk. Ta jednak nie zaczęła zmierzać w stronę Lowe. Thomas dosłownie w ostatniej chwili przekręcił rękę tak, by piłka poleciała ku Wood'ow, który poczuł się zmylony wcześniejszym ruchem, co zaowocowało tym, że oberwał w klatkę piersiową.
Ha! Lepiej nie śpij, Wood! ― parsknął głośno, od razu wycofując się do tyłu. Na wszelki wypadek, gdyby ktoś z przeciwnej drużyny przechwycił piłkę.
Jeszcze tego pożałujesz, Crowley ― rzucił, choć dało się wyczuć żartobliwy ton. Chłopak był już przygotowany na dźwięk gwizdka i od razu zaczął zmierzać w stronę reszty osób, którzy odbębniali swoją karę za nieuwagę albo powolne reakcje.

---------------------------------------

DRUŻYNA 1:
― I'm your senpai
Brenda
Ethan
― Thomas Crowley
― Adam Green

DRUŻYNA 2:
― Anubis
― DA
Volk
Peter Hudson
Aaron Wood

I'm your senpai (1/2 brak odpisu)
Brenda (1/2 brak odpisu) – tym razem poinformowała mnie, że może odpisać dopiero po Nowym Roku
Ethan (2/2 brak odpisu) + niezaliczone ćwiczenia po zbiciu, więc wypada z lekcji
Volk (2/2 brak odpisu) – brak informacji o nieobecności, brak odpisu mimo przedłużenia, także odpada

Będę zbijał teraz więcej osób w kolejce, żeby szybciej poszła ta lekcja. Taki tam rzut monetą. Reszta nadal opisuje sobie ćwiczenia.
Termin odpisu:  10 stycznia.
Blythe Aiden Hamalainen
Blythe Aiden Hamalainen
Fresh Blood Lost in the City
Robiło się niebezpiecznie.
Skrzywił się nieznacznie, widząc że dziewczyna oberwała piłką. Wiedział jednak, że nie da już rady nic z tym zrobić, nie poświęcił jej więc, zaraz skupiając się na przejęciu piłki. Tym razem postanowił skupić się na tym, by zagrać bardziej drużynowo, zwłaszcza że na boisku zostali najtwardsi zawodnicy.
Wykonał zwrot gwiżdżąc na Crowleya, by zwrócić na siebie jego uwagę i rzucił mu piłkę, wychodząc energicznie do przodu. Skupił wzrok na Rafaelu, mimo że cały czas pozostawał w gotowości, wyraźnie postanawiając wcielić w życie swój poprzednio wymyślony plan. Podanie wróciło do niego, a ten zamachnął się bez najmniejszego zawahania nie odwracając wzroku od Anubisa.
Piłka zatoczyła łuk w jego dłoni i poleciała z olbrzymią prędkością w stronę Dakoty, ponownie lecąc bardziej w przestrzeń od jego bioder do kolan, by utrudnić mu złapanie piłki. Nagła zmiana celu była dość prostym, choć niewątpliwie problematycznym zabiegiem, jeśli Dakota wykazałby się nawet odrobiną roztargnienia. A nie od dziś wiadomo, że zwody i sztuczne zagrania były czymś, co w koszykówce stosowało się powszechnie.
Zaraz po tym wycofał się do tyłu, dając sygnał i pozostałym, by nie trzymali się zbyt blisko drugiej połówki. Docenianie przeciwnika było czymś, co musieli wbić sobie do głów, jeśli nie chcieli odpaść przez zwyczajną nieuwagę.
To tylko gra.
Ile razy słyszał podobne słowa. I ile razy nie potrafił się do nich do końca ustosunkować, z przekonaniem powtarzając, że jeśli nie potrafisz podejść poważnie do gry, nie uda ci się to i w zwykłym życiu.
Jak widać kapitan miał kilka żelaznych zasad, których trzymał się w każdej sytuacji.
Anubis
Anubis
Fresh Blood Lost in the City
Obiecujesz? Czy tylko kusisz? - rzucił zaczepnie do Blythe'a, gdy wspomniał o odwdzięczaniu się po zajęciach. Z jednej strony lubił się z nim drażnić, wdając się w słowne potyczki, z drugiej strony rozmowa na boisku, zazwyczaj miała charakter rozpraszający przeciwnika. W przypadku kapitana znał jego możliwości, pewniej najlepiej z nich wszystkich. Wspólne treningi miały pewne plusy.
Uśmiechnął się do siebie, gdy wbrew temu, co mu się wydawało, Brenda otrzymała polecenie zrobienia serii ćwiczeń. Przyjrzał się twarzom pozostałej trójki. Ich było dwóch.
Przynajmniej chwilowo. Piłka już trafiła w ręce Hamalainena, wiedział, że to blef, gdy chłopak tak stanowczo wpatrywał mu się w oczy. Ugiął jednak kolana, jakby szykował się do odskoku. Bardziej czaił się na okazję do przejęcia piłki, gdyby ta jednak trafiła w Dakotę, choć wolałby, żeby chłopak jednak ją złapał i znów kogoś zbił. To wyrównałoby ich szanse.
Anonymous
Gość
Gość
Co jakiś czas spoglądał na tych, którzy zostali na boisku. Niewiele czuł, ani go nie radowało, gdy odpadł ktoś z drużyny przeciwnej, ani nie smuciło, gdy ktoś z jego. Z brzuszków przeszedł do pompek, które również robił starannie. Przedłużał to, aby po tym wszystkim się nie zanudzić. Zarejestrował, że Brenda zeszła z boiska. Nawet to nie sprawiło, że odczuł cokolwiek. Przeciągnął się leniwie i spojrzał na trenera, czekając na kolejne instrukcje.
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
To raczej nie było gromem z jasnego nieba. Dakota gdy tylko wyśledził, do kogo trafiła piłka, już się domyślił, że teraz on zostanie celem. Drużyna teraz składała się z dwóch osób, więc należało wyeliminować najsłabsze ogniwo, aby nie zawadzało na boisku (jakby od początku nie był tutaj najłatwiejszym do zbicia zawodnikiem), a gdyby zaistniała ewentualność, że to Lightwooda wyślą na karne ćwiczenia jako pierwszego, Lowe na pewno użyłby swoich rozmiarów, aby skakać jak pingpong w tę i w tamtę, a to było uciążliwe.
Wiedział, że nie uskoczy, bo nie było takiej możliwości. Jednakże nie widziało mu oberwanie od tak mocno wyrzuconej piłki do kosza, zatem postanowił co najmniej spróbować ją chwycić. I zrobił to na tyle bezpiecznie, że wyszorował kolanami podłogę w sali, ale złapał ją oburącz, po czym wstał, nie interesując się zadrapaniami na skórze, po czym rzucił mocno, jakby z zemsty. Aczkolwiek nie w Hamalaiena, tylko w Greena, a samemu szybko usunął się na tyły, choć był gotów do ponownego przejęcia ostrzału.
Brenda Fitchner ♥
Brenda Fitchner ♥
Fresh Blood Lost in the City
Miała nadzieję, że jednak tym razem jej się poszczęści i da radę jeszcze trochę wytrzymać na boisku. Niestety musiała pogodzić się z tym, że właśnie została zbita i na najbliższą chwilę czeka ją seria ćwiczeń. W momencie, w którym usłyszała głos trenera, cmoknęła z wyraźnym niezadowoleniem i zeszła na bok, nie osiągając się i nie przeszkadzając reszcie w dokończeniu tego prowizorycznego pojedynku.
Stanęła sobie niedaleko Volkova, na początku jedynie się przeciągając, a potem przechodząc do konkretnych ćwiczeń. Nie spieszyła się, ale też nie zwlekała, narzucając sobie całkiem spokojne tempo, dzięki któremu mogła złapać oddech choćby między brzuszkami.
Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Trener zerknął na zegarek, sprawdzając godzinę. Kto by pomyślał, że czas będzie płynął tak szybko, choć zdawałoby się, że stojący na boku nauczyciel powinien raczej zanudzać się na śmierć i oczekiwać rychłego końca lekcji. Uniósł jednak wzrok, by najpierw skontrolować ćwiczących na boku, a następnie wrócić do obserwacji przebiegu gry w momencie, w którym Blythe i Crowley zastosowali swoją oszukańczą taktykę. Nic jednak nie wskazywało na to, że Tremblay miał coś przeciwko podaniom piłki między członkami drużyny. Zdawało się nawet, że pokiwał nieznacznie głową z uznaniem, będąc przekonanym, że Dakota z przeciwnej drużyny nie da rady się obronić.
I niewiele brakowało, by wypuścił solidnie rzuconą piłkę z rąk, ale na szczęście udało mu się przytrzymać ją odpowiednio mocno, by mógł odpłacić się pięknym za nadobne i tym samym udało mu się zbić Greena, który nie był zadowolony z tego faktu, a dźwięk gwizdka tylko spotęgował to uczucie. Tym razem jednak bezpośrednie polecenie nie padło, a nauczyciel wystąpił kilka kroków przed siebie, wchodząc na boisko i zatrzymał nogą toczącą się piłkę.
Zostały trzy minuty do końca lekcji, więc możecie iść się przebrać. Rzecz jasna, wszyscy poza Hudsonem i Greenem. Nie zapomniałem o zadaniu dla was i mam nadzieję, że dobrze zsumowaliście ilość powtórzeń do wykonania.
Ale--
Jeśli będziesz mniej gadał, a więcej działał, zostanie ci jeszcze połowa przerwy. Ruchy. ― Jak na złość dmuchnął w gwizdek raz jeszcze, zagłuszając marudny jęk chłopaka, który musiał dołączyć do ćwiczącego już Hudsona. W takich przypadkach pilnowanie siebie i zasad dobrego wychowania zdecydowanie się opłacało, o czym mogli przekonać się uczniowie, z którymi mężczyzna już się pożegnał.

---------------------------------------

KONIEC LEKCJI – PODSUMOWANIE
Miałem zrobić jeszcze dwie tury, ale uznałem, że w sumie skończę lekcję już teraz, bo i tak trochę już to trwa.

Anubis | lekcja zaliczona | 2PU za wszystkie odpisy w terminie | 1 punkt dla Spinel
Brenda | lekcja zaliczona | 1PU za udział | 1 punkt dla Sapphire
DA | lekcja zaliczona | 2PU za wszystkie odpisy w terminie | 1 punkt dla Obsidian
Ethan | lekcja niezaliczona | 0PU  | 0 punktów dla Carnelian
I'm your senpai | lekcja zaliczona | 1PU za udział + 1PU za rozgrzewkę | 1 punkt dla Spinel
Volk | lekcja zaliczona | 1PU za udział | 1 punkt dla Sapphire
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach