▲▼
- Mhm. Cześć, Verity. - Głos miała niewyraźny, ale może to przez porę. Nie dało się dokładnie stwierdzić.
- Co? Jaki..? Czekaj... Remi jest u ciebie? Magiczne fasolki? Co on zjadł? - Głos stopniowo zaczął się ożywiać.
- Znowu stracił przytomność? Kurw... - Słychać szuranie.
- Nie wiem, co mu jest, ale nie będzie się go dało dobudzić. Kurna... - Znowu szuranie.
- On musi wracać za chwilę do domu... - Wymamrotane pod nosem.
- Co? Jaki..? Czekaj... Remi jest u ciebie? Magiczne fasolki? Co on zjadł? - Głos stopniowo zaczął się ożywiać.
- Znowu stracił przytomność? Kurw... - Słychać szuranie.
- Nie wiem, co mu jest, ale nie będzie się go dało dobudzić. Kurna... - Znowu szuranie.
- On musi wracać za chwilę do domu... - Wymamrotane pod nosem.
- Chwila, chwila, wróć. - Kolejna zmiana głosu.
- Krwawi? W sensie z ust? I coś jadł? CZY TY MU KUTWA DAŁAŚ CYNAMON? - Była wyraźnie zdenerwowana, ale nie koniecznie na Vierę.
- On jest uczulony. Jasny gwint. Ile tego wziął? - Znowu szuanie.
- Kurna, to nie ma sensu. Zaraz u ciebie będę. Tylko otwórz drzwi. - Po odpowiedzi Verity, Natalie się rozłączyła.
- Krwawi? W sensie z ust? I coś jadł? CZY TY MU KUTWA DAŁAŚ CYNAMON? - Była wyraźnie zdenerwowana, ale nie koniecznie na Vierę.
- On jest uczulony. Jasny gwint. Ile tego wziął? - Znowu szuanie.
- Kurna, to nie ma sensu. Zaraz u ciebie będę. Tylko otwórz drzwi. - Po odpowiedzi Verity, Natalie się rozłączyła.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach