▲▼
Wychowawczyni klas pierwszych, Anabell Dalton, szczupła blondynka o niebieskich oczach i nienagannej sylwetce, stała z szerokim uśmiechem, trzymając w dłoniach plik ich świadectw uporządkowany alfabetycznie. I nie tylko.
- Najpierw zapraszam do odbioru uczniów klasy A. Następnie zgłaszają się klasy B. - łagodny uśmiech poszerzył się, gdy podszedł do niej pierwszy z uczniów. Wyciągnęła w jego stronę świadectwo, wygłosiła kilka pozytywnych słów i potrząsnęła jego dłonią, zaraz zapraszając do siebie następnego ucznia.
// Każdy z was, kto zaliczył rok może odebrać odpowiednią ilość PU tutaj, po odebraniu świadectwa w tym temacie. Osoby, które odebrały swój przydział będą wykreślane z listy, by się nie pogubić.
Amaya - 12PU (+ 2PU za bycie prefektem)
Ana - 10PU
Cyrille - 10PU
Liam Revel Leistershire - 12PU (+ 2PU za bycie Vice-Przewodniczącym)
Noah - 12PU (+ 2PU za bycie Przewodniczącym)
Willy - 10PU
- Najpierw zapraszam do odbioru uczniów klasy A. Następnie zgłaszają się klasy B. - łagodny uśmiech poszerzył się, gdy podszedł do niej pierwszy z uczniów. Wyciągnęła w jego stronę świadectwo, wygłosiła kilka pozytywnych słów i potrząsnęła jego dłonią, zaraz zapraszając do siebie następnego ucznia.
// Każdy z was, kto zaliczył rok może odebrać odpowiednią ilość PU tutaj, po odebraniu świadectwa w tym temacie. Osoby, które odebrały swój przydział będą wykreślane z listy, by się nie pogubić.
Amaya - 12PU (+ 2PU za bycie prefektem)
Willy - 10PU
[MG] Cyrille Montmorency
Fresh Blood Lost in the City
Re: Odbiór Świadectw [Quartz]
Sob Lip 02, 2016 2:37 pm
Sob Lip 02, 2016 2:37 pm
Cyrille miał mieszane uczucia co do obierania świadectwa, w końcu coś się kończy... Jednak nie dał tego po sobie poznać i gdy przyszła jego kolej, po prostu podszedł do nauczycielki, obdarzył ją jednym ze swoich szerokich uśmiechów, wymienił z nią kilka słów i po postarał się umknąć gdzieś od tłumu. Już na sali miał dość płaczu i pożegnań, a teraz... mogło być jeszcze gorzej.
On jednak będzie twardy! Płakać nie będzie!
On jednak będzie twardy! Płakać nie będzie!
Odczekał cierpliwie na swoją kolej do odebrania świadectwa, ignorując innych uczniów, którzy nadawali za jego plecami. Kiedy nauczycielka wreszcie wymieniła go z imienia i nazwiska, podszedł do niej, wyginając usta w uprzejmym uśmiechu, który pojawił się tam raczej dla zasady niż z faktycznego zadowolenia. Nauczycielka i tak zdawała się nie zwracać szczególnej uwagi na to, że grymas nie zdołał dosięgnąć różnokolorowych oczu Hatheway'a.
― Dziękuję, pani Dalton ― rzucił i uścisnął rękę kobiety, zaraz udając się z powrotem na swoje miejsce. Tym razem z trzymanym już dyplomem, na który zdawkowo rzucił okiem w drodze do wcześniej zajmowanego krzesła, choć nie było żadnej szansy na to, by podane przez nauczycieli wyniki miały ulec zmianie.
― Dziękuję, pani Dalton ― rzucił i uścisnął rękę kobiety, zaraz udając się z powrotem na swoje miejsce. Tym razem z trzymanym już dyplomem, na który zdawkowo rzucił okiem w drodze do wcześniej zajmowanego krzesła, choć nie było żadnej szansy na to, by podane przez nauczycieli wyniki miały ulec zmianie.
Nie przyszła na zakończenie roku dla wszystkich klas. Była w ten dzień w szkole, jednak nie dołączyła do reszty uczniów. Wolała przejść się po kryjomu po korytarzach, żeby jeszcze parę razy pospoglądać na budynek w środku. A kiedy nadszedł czas spotkań klasowych, ruszyła do sali swojej wychowawczyni. Wślizgnęła się bezszelestnie do klasy, zajmując swoje miejsce. Zauważyła wzrok nauczycielki, który na nią padł w chwili, kiedy wyczytała jej imię i nazwisko. Wstała, poprawiając czarną spódnicę oraz koszulę tego samego koloru, ale w białe, niewielkie kropki i ruszyła odebrać dokumenty. Jej średnia okazała się całkiem niezła. Miała drobne problemy z matematyką, aczkolwiek, na szczęście, nie miała zagrożenia z tego przedmiotu. Ostatecznie skończyła rok z wyróżnieniem.
- Dziękuję.. - powiedziała cicho, uścisnąwszy dłoń wychowawczyni.
Świadectwo schowała do teczki, następnie umieszczając ją w torbie. Wróciła i czekała na końcowe słowa.
- Dziękuję.. - powiedziała cicho, uścisnąwszy dłoń wychowawczyni.
Świadectwo schowała do teczki, następnie umieszczając ją w torbie. Wróciła i czekała na końcowe słowa.
Zakończenie roku było czymś, na co z całą pewnością oczekiwała z niecierpliwością, mimo że nie spędziła w szkole nawet pełnego semestru. Dość miała tej szopki i jakoś ignorowała fakt, że koniec zajęć nie oznacza powrotu do domu. Miała małą nadzieję, że wakacje będą dla niej mimo wszystko przyjemne, choć nie miała jeszcze pojęcia, czym zabije czas podczas długich, letnich dni. Fakt, że nawet teraz nie miała do kogo się odezwać, przebywając w jednej sali z rocznikiem, z którym spędzała do tej pory najwięcej czasu, nie napawał jej optymizmem. Nie była chyba najlepsza w zdobywaniu przyjaciół, tak już bywa.
Wyczytana przez wychowawczynię wstała niespiesznie i podeszła do niej, chcąc jak najszybciej mieć to za sobą. Powstrzymała się od wywrócenia oczami na wyrazy uznania za ukończenie semestru z przyzwoitymi wynikami mimo dołączenia do reszty uczniów w ostatniej chwili i puściła mimo uszu uwagę o tym, że w następnym roku mogłaby bardziej przyłożyć się do niektórych przedmiotów, bo przecież na pewno stać ją na więcej. Olivia, tak jak większość dzieciaków, regularnie słuchała tyrad o tym, że jest zdolna, ale leniwa, dlatego kolejna taka sugestia, sprytnie ukryta w pochwale, nie przejęła jej zbytnio. Dziewczyna odebrała dyplom, oszczędnie podziękowała wychowawczyni, wykonała coś na kształt uprzejmego ukłonu i czym prędzej wróciła na swoje miejsce, gdzie do końca tej małej uroczystości zajęła się studiowaniem arkusza ocen, byle tylko nie patrzeć na nikogo i nie złapać czyjegoś spojrzenia. Nie była w nastroju na pogaduszki.
Wyczytana przez wychowawczynię wstała niespiesznie i podeszła do niej, chcąc jak najszybciej mieć to za sobą. Powstrzymała się od wywrócenia oczami na wyrazy uznania za ukończenie semestru z przyzwoitymi wynikami mimo dołączenia do reszty uczniów w ostatniej chwili i puściła mimo uszu uwagę o tym, że w następnym roku mogłaby bardziej przyłożyć się do niektórych przedmiotów, bo przecież na pewno stać ją na więcej. Olivia, tak jak większość dzieciaków, regularnie słuchała tyrad o tym, że jest zdolna, ale leniwa, dlatego kolejna taka sugestia, sprytnie ukryta w pochwale, nie przejęła jej zbytnio. Dziewczyna odebrała dyplom, oszczędnie podziękowała wychowawczyni, wykonała coś na kształt uprzejmego ukłonu i czym prędzej wróciła na swoje miejsce, gdzie do końca tej małej uroczystości zajęła się studiowaniem arkusza ocen, byle tylko nie patrzeć na nikogo i nie złapać czyjegoś spojrzenia. Nie była w nastroju na pogaduszki.
Odebrać świadectwo i zwiać.
Tylko te myśli kręciły się obecnie po głowie Liama, gdy szybkim krokiem ustawił się w kolejce. Nauczycielka musiała zawołać go trzy razy nim podniósł głowę nieco spłoszony i podszedł do niej czym prędzej, przepraszając cicho za swoją zwłokę. Szybko odzyskał stoicki spokój, gdy spojrzał na świadectwo. Skinął jej kilkakrotnie głową w podziękowaniu, dodał parę słów od siebie na temat tego, że ma nadzieję iż znowu się spotkają w przyszłym roku, po czym umknął z dala od wielkiej sali. Z dala od zgiełku.
zt.
Tylko te myśli kręciły się obecnie po głowie Liama, gdy szybkim krokiem ustawił się w kolejce. Nauczycielka musiała zawołać go trzy razy nim podniósł głowę nieco spłoszony i podszedł do niej czym prędzej, przepraszając cicho za swoją zwłokę. Szybko odzyskał stoicki spokój, gdy spojrzał na świadectwo. Skinął jej kilkakrotnie głową w podziękowaniu, dodał parę słów od siebie na temat tego, że ma nadzieję iż znowu się spotkają w przyszłym roku, po czym umknął z dala od wielkiej sali. Z dala od zgiełku.
zt.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach