▲▼
oczko w głowie || hella trio
Miłość od pierwszego wejrzenia, na całe życie i takie tam. Jeśli ktokolwiek kiedyś wątpił w to, że Sigrunn jest w stanie okazywać uczucia inne niż pogarda, to niech spojrzy na jej relacje z ukochaną. Przy tej mendzie od razu mięknie i zamienia się we względnie potulne stworzenie. Ewentualnie właśnie wtedy wyłazi z niej diabeł, ale to już w innych sytuacjach, he. W każdym razie, bardzo kocha tego zboczonego chochlika i ze względu na niego bardzo stara się uważać na siebie i na to, żeby nie wpaść w jakieś poważniejsze kłopoty, a przynajmniej tak jej mówi, żeby się niepotrzebnie nie zamartwiała, albowiem Chloe jest jedną z tych niewielu osób, które Norweżka chce obronić przed wszelkim złem.Chyba, że chodzi o pająki, wtedy to Chlor musi ją ratować przed zejściem na zawał. Tknij ją choćby i małym palcem, a doświadczysz tego, czego Sig nauczyła się podczas paru lat ćwiczenia MMA.
ziomuś od rozpierdolu || BFF
Każdy potrzebuje kogoś takiego, kto zarówno pocieszy i będzie służył dobrą radą, jak i pójdzie z tobą na piwo albo pomoże ci wyjść cało z jakiegoś bagna lub wkopie się w nie razem z tobą. Alex jest właśnie taką osobą, do której Sig może przyjść w każdej sytuacji bez obaw, że zostanie odtrącona. Nawet, jeśli Norweżce nieraz zdarzy się przy niej nieco zagalopować, to albo zostanie przez przyjaciółkę przystopowana, albo razem będą się z tego śmiać. Takie dwa typy o podobnym poczuciu humoru, które mogą za siebie wleźć w ogień.
hella trio || ziomuś od skrzypiec
Wraz z Chloe jest członkiem ich "Hella Trio", czyli teamu do robienia hella supi rzeczy, które nie niszczą Sher jej statusu perfekcyjnej przewodniczącej. Nie dość, że perfekcyjna przewodnicząca, to jeszcze suszy Sig głowę o wszystko- od jej wielkiego zamiłowania do papierosów, aż po wpadanie w rozmaite bójki i upijanie się w trupa z jakimiś randomowymi ludźmi. Jakby sama nie wiedziała, że to jest złe! Całe szczęście, że po jakimś czasie Sher zauważyła, że jej męczenie nic nie daje i dała sobie spokój, a przynajmniej Norweżka myśli, że dała jej spokój i że wcale nie pilnuje jej z boku, aby nagle wkroczyć i podać pomocną dłoń. I nie dość, że czynią hella świetne rzeczy, a Lwia Pani zawsze jest skora do pomocy, to jeszcze łączy je miłość do skrzypiec. No i czego chcieć więcej?
dobry ziomuś || skazany na friendzone
Prawdziwie lubi tego kolesia, nawet jeśli często wpieniają siebie nawzajem, to śmiało można powiedzieć, że się kolegują, a może nawet przyjaźnią... Co za różnica? Razem się pakują w różne przypałowe sytuacje i to jest ważne. Tylko szkoda, że Alan ciągle próbuje się przystawiać do Sig, na której nie robi to żadnego wrażenia. Po prostu za każdym razem boleśnie uświadamia go, że się trochę zapędza, co faktycznie hamuje poczyniania Paige'a, ale tylko na chwilę. Chyba wierzy, że silna wola Norweżki kiedyś ulegnie jego urokowi osobistemu... Skazany na wieczny friendzone.
dobry ziomuś || norsk
Kto by pomyślał, że na drugim końcu świata będziesz mógł nawijać w swoim rodzimym języku z kimś, kto chodzi do twojej szkoły? Spełnienie marzeń! Bardzo lubi tę rudą mendę, także nawet droczenie się między tą dwójką brzmi bardzo milusio i grzecznie (na tyle, na ile obrażanie przez Sig może być milusie i grzeczne). Ciri czasami zdarza się umoralniać czarnowłosą i zwracać jej uwagę, ale nigdy nie mówi jej wprost "robisz to źle, jesteś zła, weź spłoń w piekle", tylko podsuwa jej sarkastyczne uwagi na temat jej zachowania. Widać, że bardziej ją bawią wybryki koleżanki niż drażnią, co jest Northug bardzo na rękę, bo w sumie to cokolwiek by nie zrobiła, to ich relacje się nie popsują.
dobry ziomuś || skazany na friendzone
Kolejny koleś, który próbuje się do niej przystawiać i ciągle marzy o tym, żeby się z nią przespać, a na dodatek rzucają w siebie wiecznymi docinkami i chamskimi tekstami? Pod tym płaszczykiem wiecznego hejtu kryje się całkiem prawilna relacja, choć żadne z nich nigdy nie przyzna, że się jakoś specjalnie lubią. Ot, on chce ją przelecieć, a ona daje mu po pysku za każdą próbę przystawiania się. A jednak jeśli ktoś się postara, to może zobaczyć ich razem śmieszkujących na korytarzu albo pijących razem w jakimś zapyziałym barze.
współlokatorka || nerd
Idziesz do nowej szkoły dla burżujów i masz nadzieję, że w akademiku przydzielą cię do kogoś z twojej byłej szkoły, żebyście mogli robić dzikie imprezy w pokoju i robić inne świetne rzeczy. Zamiast tego dostajesz taką Florence i w sumie nie wiesz, czy masz się śmiać czy płakać. I nie, nie pozwolili im na zamianę pokoi, traktując to jako dobrą okazję do integracji uczniów z Riverdale i Hudson Bay. Właściwie to sama nie wie, jaki ma stosunek do tej milczącej pierdoły. Z jednej strony ma ochotę uprzykrzać jej życie, a z drugiej jakoś jej żal tej laski. Za krótko ją zna, by mieć o niej lepiej wyrobione zdanie, więc póki co jest dla niej tylko tym cichym kujonem, z którym musi dzielić pokój.
ofiara || bezgraniczna nienawiść
Niewiele potrzeba do zaskarbienia sobie nienawiści Sig. Czasami wystarczy na nią krzywo spojrzeć albo powiedzieć coś nie tak, jednak ten pan zawinił nieco bardziej. Na rozpoczęciu roku podczepił się pod ich grupkę do domu strachów i obudził w Norweżce jej silną arachnofobię, przez co sama się zbłaźniła przed Chloe i Ciri. Od tamtego momentu dziewczyna mści się na nim w każdy możliwy sposób: a to rozpuści jakąś fałszywą plotkę na jego temat, a to "przypadkiem" zaleje jego plecak, idąc obok... Przy tym praktycznie nie daje się przyłapać, pozostając tylko anonimowym siewcą terroru i niszczycielem cudzego życia.
szmaciarz || bezgraniczna nienawiść
Kolejny człowiek, który właściwie nic wielkiego nie zrobił, a podpadł. Ot, potrącił ją na korytarzu, że się o mało co nie wypierdzieliła. Wystarczyło. Zwyzywała go od szmaciarzy, kutasogłowych i bezmózgich, Popuś nie pozostał dłużny i tak się rozkręca ich karuzela wspólnego hejtu. Nigdy nie ma złego momentu, żeby zjechać Yasuo za samo istnienie i przejście obok, nigdy.
Sigrunn Northug
Fresh Blood Lost in the City
Supi ziomeczki współczesnego wikinga
Pią Wrz 18, 2015 3:37 pm
Pią Wrz 18, 2015 3:37 pm
Chloe Price
Miłość od pierwszego wejrzenia, na całe życie i takie tam. Jeśli ktokolwiek kiedyś wątpił w to, że Sigrunn jest w stanie okazywać uczucia inne niż pogarda, to niech spojrzy na jej relacje z ukochaną. Przy tej mendzie od razu mięknie i zamienia się we względnie potulne stworzenie. Ewentualnie właśnie wtedy wyłazi z niej diabeł, ale to już w innych sytuacjach, he. W każdym razie, bardzo kocha tego zboczonego chochlika i ze względu na niego bardzo stara się uważać na siebie i na to, żeby nie wpaść w jakieś poważniejsze kłopoty, a przynajmniej tak jej mówi, żeby się niepotrzebnie nie zamartwiała, albowiem Chloe jest jedną z tych niewielu osób, które Norweżka chce obronić przed wszelkim złem.
Alex Wright
Każdy potrzebuje kogoś takiego, kto zarówno pocieszy i będzie służył dobrą radą, jak i pójdzie z tobą na piwo albo pomoże ci wyjść cało z jakiegoś bagna lub wkopie się w nie razem z tobą. Alex jest właśnie taką osobą, do której Sig może przyjść w każdej sytuacji bez obaw, że zostanie odtrącona. Nawet, jeśli Norweżce nieraz zdarzy się przy niej nieco zagalopować, to albo zostanie przez przyjaciółkę przystopowana, albo razem będą się z tego śmiać. Takie dwa typy o podobnym poczuciu humoru, które mogą za siebie wleźć w ogień.
Sheridan Kenneth
Paige
Wraz z Chloe jest członkiem ich "Hella Trio", czyli teamu do robienia hella supi rzeczy, które nie niszczą Sher jej statusu perfekcyjnej przewodniczącej. Nie dość, że perfekcyjna przewodnicząca, to jeszcze suszy Sig głowę o wszystko- od jej wielkiego zamiłowania do papierosów, aż po wpadanie w rozmaite bójki i upijanie się w trupa z jakimiś randomowymi ludźmi. Jakby sama nie wiedziała, że to jest złe! Całe szczęście, że po jakimś czasie Sher zauważyła, że jej męczenie nic nie daje i dała sobie spokój, a przynajmniej Norweżka myśli, że dała jej spokój i że wcale nie pilnuje jej z boku, aby nagle wkroczyć i podać pomocną dłoń. I nie dość, że czynią hella świetne rzeczy, a Lwia Pani zawsze jest skora do pomocy, to jeszcze łączy je miłość do skrzypiec. No i czego chcieć więcej?
Alan Hayden Paige
Prawdziwie lubi tego kolesia, nawet jeśli często wpieniają siebie nawzajem, to śmiało można powiedzieć, że się kolegują, a może nawet przyjaźnią... Co za różnica? Razem się pakują w różne przypałowe sytuacje i to jest ważne. Tylko szkoda, że Alan ciągle próbuje się przystawiać do Sig, na której nie robi to żadnego wrażenia. Po prostu za każdym razem boleśnie uświadamia go, że się trochę zapędza, co faktycznie hamuje poczyniania Paige'a, ale tylko na chwilę. Chyba wierzy, że silna wola Norweżki kiedyś ulegnie jego urokowi osobistemu... Skazany na wieczny friendzone.
Cirilla Sio
Blodigblomst
Kto by pomyślał, że na drugim końcu świata będziesz mógł nawijać w swoim rodzimym języku z kimś, kto chodzi do twojej szkoły? Spełnienie marzeń! Bardzo lubi tę rudą mendę, także nawet droczenie się między tą dwójką brzmi bardzo milusio i grzecznie (na tyle, na ile obrażanie przez Sig może być milusie i grzeczne). Ciri czasami zdarza się umoralniać czarnowłosą i zwracać jej uwagę, ale nigdy nie mówi jej wprost "robisz to źle, jesteś zła, weź spłoń w piekle", tylko podsuwa jej sarkastyczne uwagi na temat jej zachowania. Widać, że bardziej ją bawią wybryki koleżanki niż drażnią, co jest Northug bardzo na rękę, bo w sumie to cokolwiek by nie zrobiła, to ich relacje się nie popsują.
Pavel Travitza
Kolejny koleś, który próbuje się do niej przystawiać i ciągle marzy o tym, żeby się z nią przespać, a na dodatek rzucają w siebie wiecznymi docinkami i chamskimi tekstami? Pod tym płaszczykiem wiecznego hejtu kryje się całkiem prawilna relacja, choć żadne z nich nigdy nie przyzna, że się jakoś specjalnie lubią. Ot, on chce ją przelecieć, a ona daje mu po pysku za każdą próbę przystawiania się. A jednak jeśli ktoś się postara, to może zobaczyć ich razem śmieszkujących na korytarzu albo pijących razem w jakimś zapyziałym barze.
Florence Astley
Idziesz do nowej szkoły dla burżujów i masz nadzieję, że w akademiku przydzielą cię do kogoś z twojej byłej szkoły, żebyście mogli robić dzikie imprezy w pokoju i robić inne świetne rzeczy. Zamiast tego dostajesz taką Florence i w sumie nie wiesz, czy masz się śmiać czy płakać. I nie, nie pozwolili im na zamianę pokoi, traktując to jako dobrą okazję do integracji uczniów z Riverdale i Hudson Bay. Właściwie to sama nie wie, jaki ma stosunek do tej milczącej pierdoły. Z jednej strony ma ochotę uprzykrzać jej życie, a z drugiej jakoś jej żal tej laski. Za krótko ją zna, by mieć o niej lepiej wyrobione zdanie, więc póki co jest dla niej tylko tym cichym kujonem, z którym musi dzielić pokój.
Lysander Dermith
Niewiele potrzeba do zaskarbienia sobie nienawiści Sig. Czasami wystarczy na nią krzywo spojrzeć albo powiedzieć coś nie tak, jednak ten pan zawinił nieco bardziej. Na rozpoczęciu roku podczepił się pod ich grupkę do domu strachów i obudził w Norweżce jej silną arachnofobię, przez co sama się zbłaźniła przed Chloe i Ciri. Od tamtego momentu dziewczyna mści się na nim w każdy możliwy sposób: a to rozpuści jakąś fałszywą plotkę na jego temat, a to "przypadkiem" zaleje jego plecak, idąc obok... Przy tym praktycznie nie daje się przyłapać, pozostając tylko anonimowym siewcą terroru i niszczycielem cudzego życia.
Yasuo Anderson
Kolejny człowiek, który właściwie nic wielkiego nie zrobił, a podpadł. Ot, potrącił ją na korytarzu, że się o mało co nie wypierdzieliła. Wystarczyło. Zwyzywała go od szmaciarzy, kutasogłowych i bezmózgich, Popuś nie pozostał dłużny i tak się rozkręca ich karuzela wspólnego hejtu. Nigdy nie ma złego momentu, żeby zjechać Yasuo za samo istnienie i przejście obok, nigdy.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach