▲▼
Tworzo się.
Alistair - starszy brat. Przyrodni wprawdzie. Ellie, mimo totalnego posiadania własnego mieszkania, więcej czasu spędza walając się właśnie po domu brata, bo - jak sam twierdzi - tam przynajmniej ma co opierdolić na ciepło i kogo powkurwiać. Niczego nie robi sobie z gróźb, że Alistair zmieni zamek w drzwiach i wyrzuci go na zbity pysk. Jednocześnie starszy Sante posiada magiczną moc Zamknij ryj, albo zablokuję ci dostęp do konta.
Lją - znacznie lepszy starszy brat, BFF i te sprawy. Razem piwo pijo, razem laski rwo, palo blanty, dro na siebie mordy i oglądają Pamiętniki Bridget Jones, gdy nikt nie patrzy. BROMANCE TOTALNIE. Trochę mieli dramatów mniej więcej w połowie znajomości, gdy okazało się, że Ellie to jednak bardziej gówniak jest i ledwo po dwudziestce. Był płacz i jedzenie lodów w samotności, no ale prawdziwamiłość przyjaźń wszystko przetrzyma!
Brendi - mocne 9/10 z bardzo wielkimi szansami na przeskoczenie do mocnego 10/10. Poznali się kiedyś na jednej imbie, ale że niekoniecznie pamiętali, to poznali się jeszcze raz, ale na siłowni. Ogólnie śmieszność, bo brała go na początku za jakiegoś pedała - srls!
Asz - jędza. Generalnie kiedyś ze sobą spali i nie potrafią dojść do porozumienia w kwestii, kto kogo uwiódł. Odbijali sobie laski wzajemnie i w końcu stwierdzili, że dosyć zimnej wojny i teraz spokojnie mogą określać się mianem przyjaciół. Chyba. Ciężko w sumie powiedzieć, bo Szanti jest babą, a baby to z reguły pierdolnięte są.
Szer - ziomek z zespołu, płaska. Podrywał ją kiedyś na siłowni, ale ostatecznie dał sobie spokój. Ta mała małpa co rusz grozi mu, że będzie dzwonić do Alistaira i ten odetnie biednemu Elliottowi dostęp do konta. Podpisała cyrograf z diabłem.
Kendi - ziomek z zespołu, też płaska. Też kiedyś ją podrywał, ale dostał po łbie i też dał sobie spokój. Ale ogólnie spoko ziom, w ryj by przyjebał, gdyby ktoś jej coś odstawił kiedyś.
Dżak - ziomek z zespołu. Nie podrywa go, to facet i to w dodatku basista. No pls. Kto by lubił basistów? W dodatku to taka stuleja życiowa, rodzice mu nie żyją i jest ogólnie po prostu, kurweł, przegrywem. Ale to nadal kumpel, więc no, tylko takie tam podśmiechujki sobie z niego struga.
Gab - ziomek z zespołu. Bananowy dzieciak, ale raczej do pogadania, trudno coś powiedzieć. Ale z racji, że jest ziomkiem z zespołu, to i powinien być k.
Królowa Śniegu - zimna laska, podrywa ją obecnie, ale niekoniecznie mu tu wychodzi, co nie zmienia faktu, że się nie poddaje, no pls. On?!
Crimen - Lilianne też próbuje wyrywać, w końcu nie można lecieć
tylko na jeden front. Tutaj jednak ma nieco większe nadzieje na powodzenie, bo jest jakby łatwiej. Wiadomo. A odpuścić nie wolno.
JinJin - dzieciak, z którego Ellie kiśnie, bo jest taki łajzowaty. I płacze. Prawie wyrzutów sumienia można przez to dostać.
Marcus - spoko ziomek z końmi. I pomaga w schronisku, wiec +20 do zajebistości.
Alistair - starszy brat. Przyrodni wprawdzie. Ellie, mimo totalnego posiadania własnego mieszkania, więcej czasu spędza walając się właśnie po domu brata, bo - jak sam twierdzi - tam przynajmniej ma co opierdolić na ciepło i kogo powkurwiać. Niczego nie robi sobie z gróźb, że Alistair zmieni zamek w drzwiach i wyrzuci go na zbity pysk. Jednocześnie starszy Sante posiada magiczną moc Zamknij ryj, albo zablokuję ci dostęp do konta.
Lją - znacznie lepszy starszy brat, BFF i te sprawy. Razem piwo pijo, razem laski rwo, palo blanty, dro na siebie mordy i oglądają Pamiętniki Bridget Jones, gdy nikt nie patrzy. BROMANCE TOTALNIE. Trochę mieli dramatów mniej więcej w połowie znajomości, gdy okazało się, że Ellie to jednak bardziej gówniak jest i ledwo po dwudziestce. Był płacz i jedzenie lodów w samotności, no ale prawdziwa
Brendi - mocne 9/10 z bardzo wielkimi szansami na przeskoczenie do mocnego 10/10. Poznali się kiedyś na jednej imbie, ale że niekoniecznie pamiętali, to poznali się jeszcze raz, ale na siłowni. Ogólnie śmieszność, bo brała go na początku za jakiegoś pedała - srls!
Asz - jędza. Generalnie kiedyś ze sobą spali i nie potrafią dojść do porozumienia w kwestii, kto kogo uwiódł. Odbijali sobie laski wzajemnie i w końcu stwierdzili, że dosyć zimnej wojny i teraz spokojnie mogą określać się mianem przyjaciół. Chyba. Ciężko w sumie powiedzieć, bo Szanti jest babą, a baby to z reguły pierdolnięte są.
Szer - ziomek z zespołu, płaska. Podrywał ją kiedyś na siłowni, ale ostatecznie dał sobie spokój. Ta mała małpa co rusz grozi mu, że będzie dzwonić do Alistaira i ten odetnie biednemu Elliottowi dostęp do konta. Podpisała cyrograf z diabłem.
Kendi - ziomek z zespołu, też płaska. Też kiedyś ją podrywał, ale dostał po łbie i też dał sobie spokój. Ale ogólnie spoko ziom, w ryj by przyjebał, gdyby ktoś jej coś odstawił kiedyś.
Dżak - ziomek z zespołu. Nie podrywa go, to facet i to w dodatku basista. No pls. Kto by lubił basistów? W dodatku to taka stuleja życiowa, rodzice mu nie żyją i jest ogólnie po prostu, kurweł, przegrywem. Ale to nadal kumpel, więc no, tylko takie tam podśmiechujki sobie z niego struga.
Gab - ziomek z zespołu. Bananowy dzieciak, ale raczej do pogadania, trudno coś powiedzieć. Ale z racji, że jest ziomkiem z zespołu, to i powinien być k.
Królowa Śniegu - zimna laska, podrywa ją obecnie, ale niekoniecznie mu tu wychodzi, co nie zmienia faktu, że się nie poddaje, no pls. On?!
Crimen - Lilianne też próbuje wyrywać, w końcu nie można lecieć
tylko na jeden front. Tutaj jednak ma nieco większe nadzieje na powodzenie, bo jest jakby łatwiej. Wiadomo. A odpuścić nie wolno.
JinJin - dzieciak, z którego Ellie kiśnie, bo jest taki łajzowaty. I płacze. Prawie wyrzutów sumienia można przez to dostać.
Marcus - spoko ziomek z końmi. I pomaga w schronisku, wiec +20 do zajebistości.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach