Jonathan Everett
Jonathan Everett
The Liberty Individual Trouble Seeker
Jonathan Everett
Pon Sie 09, 2021 10:11 pm


Ostatnio zmieniony przez Jonathan Everett dnia Nie Paź 09, 2022 6:00 pm, w całości zmieniany 3 razy

Jonathan Everett


Liberty

Jonathan Everett DtEuM2u
18 lat
186
78

Blond

Kolor włosów
Szaro-złote

Kolor oczu
Uczeń, pomocnik bibliotekarki

zawód

Znaki szczególne:
- Jego prawa tęczówka  pokryta jest nienaturalnie wyglądającą mlecznobiałą powłoką. Jonathan jest połowicznie ślepy, choć udało mu się wypracować poruszanie nim tak, by zgrywało się z drugim, zdrowym okiem;
- Wszędzie go pełno i prawie nigdy nie kończy mu się energia, nawet jeśli narzeka że nie ma na nic siły;
- Uśmiech ma praktycznie przyklejony do twarzy;
- Ekstrawertyk pełną parą.

New Zealander
Auckland, NZ

Utajnione Informacje

- Jego pełne imię brzmi Jonathan Conven Everett;
- Jego rodzina przeprowadziła się do Riverdale, gdy miał 12 lat. Nadal utrzymuje kontakt ze swoimi starymi przyjaciółmi;
- Mówi z nowozelandzkim akcentem;
- Wrodzona wada wzroku na prawym oku zaczęła błyskawicznie postępować, gdy Everett skończył sześć lat. Lekarze ostrzegali rodziców, że w przyszłości może zaatakować również lewe oko. Jak na razie regularne kontrole nie wskazują jednak na to, by faktycznie miało się to wydarzyć;
- Ze względu na częściową ślepotę, bardzo często zdarza mu się źle oceniać odległość, wpadać na różne przedmioty bądź osoby po swojej prawej stronie i tym podobne. Jednocześnie ma z tej strony wyostrzony zmysł słuchu, choć niestety ściana nie nauczyła się jeszcze krzyczeć "JONATHAN, PO PRAWEJ!";
- Niezdara jakich mało. Potyka się o własne nogi, na wszystko wpada, przewraca o plecaki w szkole i spada do tyłu razem z krzesłem, gdy jego olimpiada w dziedzinie bujania się na tylnych nogach zostanie zakończona porażką. 1:0 dla podłogi i te sprawy. Wbrew pozorom nie ma to zbyt wiele wspólnego z jego okiem, taki już po prostu jest;
- Mimo, że ze względu na powyższą cechę niektórzy nazywali go czarną owcą, w rzeczywistości Jonathan ma niemałe szczęście. Należy do osób, które regularnie znajdują na ziemi drobniaki, wrzucają je w maszynę i wygrywają za pierwszym razem 500$. W parkach rozrywki nawet jeśli potknie się podczas strzelania do celu to i tak ustrzeli dziesiątkę i zgarnie największego pluszaka. Nie musiał nawet prosić rodziców o telefon, bo wypełniał jakieś głupie ankiety i wygrywał je przez internet. W czepku urodzony;
- Kuzynka siostry brata ciotki matki dziadka wuja stryjecznego od strony brata ciotecznego jego ojca (...) pochodził ze szlacheckiego rodu Everettów. Mają nawet swoje oficjalne godło, które rodzice wciskali mu przez całe dzieciństwo. Srebro symbolizujące pokój i szczerość. Czerwień, kolor męczennika, hartu wojskowego i wielkoduszności. Trzy wilki będące znakiem wytrwałości podczas długich oblężeń. Świetne jako ciekawostka, jakiś tam powód do dumy z przodków i właściwie tyle. Ma w swoim pokoju powieszoną flagę rodową, ale tytułu szlacheckiego nie ma co się po nim spodziewać, z pierwotnymi Everettami ma tyle wspólnego co mopsy z wilkami, choć całe szczęście nie jest aż tak paskudny i zdeformowany, a już na pewno nie wypadają mu organy. Uff;
- Kojarzysz te osoby, które zawsze znała cała szkoła, poznawała się z każdą pojedynczą osobą i pojawiała na wszystkich imprezach? Jonathan ma naturalny dar do zjednywania sobie ludzi. Wychodzi na ulicę, a kończy na domówce dopiero co poznanej dziewczyny. Idzie do parku i zaraz zapoznaje się z właścicielem czarnego psa, który uciekł mu ze smyczy, by do niego podbiec. Przyciąga do siebie wszystko i wszystkich. Nawet ptaki czy motyle. Jak jakaś dziwna nowoczesna wersja księżniczki Disneya;
- Co wiąże się też z tym, że mrówki by nie skrzywdził. Zamiast tego cierpliwie będzie je wynosił na dwór, mówiąc im że muszą być ostrożne, bo przecież mógł je zdeptać, duh;
- Nie potrafi przejść obojętnie obok rannego zwierzęcia czy człowieka. Ma w sobie zdecydowanie zbyt dużo empatii, co już nie raz i nie dwa odbiło mu się czkawką. Chyba tylko to jego głupie szczęście sprawiło, że jeszcze żyje;
- Siniaki, otarcia, rozcięcia i wszelkiego rodzaju inne urazy to dla niego chleb powszedni. Czysta, nieskalana ranami skóra? Nie zna;
- Uwielbia słodycze;
- Zdarzało mu się całkiem sporo zauroczeń, ale nigdy nie był w związku. Niedoświadczony z niego chłopak, nic dziwnego że szybko się peszy jak ktoś go podrywa;
- Czuł się jak rasowy buntownik, gdy poszedł przed osiemnastym rokiem życia do baru i próbował zamówić drinka. Szkoda, że barman poprosił go o legitymację, alkoholu nie dostał i obrażony spędził resztę wieczoru popijając sok pomarańczowy;
- Generalnie dobry z niego chłopak, chociaż ma jedno niezbyt bezpieczne hobby. Uwielbia bawić się ogniem. W odpowiednich rękach wyszłyby z tego pewnie całkiem niezłe pokazy. W przypadku Everetta skończyło się już kiedyś podpaleniem fabryki, parku i kilkunastu stolików w kawiarniach czy szkole. Wszystkie pożary zostały na szczęście szybko ugaszone, ale nadal zdarza mu się bezmyślnie coś podpalić, gdy po raz kolejny bawi się swoimi zapalniczkami. Taki z niego hobbistyczny piroman;
- Często dostaje słowotoku, gada jak najęty i pięćdziesiąt razy zmienia temat podczas jednej wypowiedzi;
- Pracuje dorywczo w Bibliotece Carnegie Branch. Głównie układa książki, doradza innym gdy pytają go co powinni wypożyczyć i ekscytuje się przy tym do tego stopnia, że opanował emocjonalny szept do perfekcji;
- Ze względu na swoją wadę wrodzoną musiał przejść specjalny kurs i egzaminy na prawo jazdy pod okiem specjalisty. Drugiego tak ostrożnego kierowcy ze świecą szukać.  Mimo to, przez większość czasu porusza się komunikacją, jako że nie stać go na własne auto i utrzymanie go, a obecne jego ojciec regularnie zabiera do pracy. Dostaje je głównie na weekendy.
- Ma dwóch młodszych braci (14l.) , młodszą siostrę (9l.) starszego brata (27l) i starszą siostrę (29l.). Najstarsi mieszkają poza Riverdale, mają własne rodziny, ale i tak regularnie przesyłają im tyle pieniędzy ile mogą. Całe szczęście miasto nie pozbawiło go jeszcze nikogo bliskiego, co nie zmienia faktu, że nie jest im lekko i ledwo wiążą koniec z końcem. Matka pracuje na pełen etat jako pielęgniarka i rzadko kiedy ma siły zajmować się swoimi dziećmi, ojciec z kolei pracuje na budowie, a gdy dostanie zlecenie, w domu jest tylko w weekendy. Jonathan przejął więc rolę niańki, sprzątaczki, kucharki, czytacza bajek i w sumie wszystkiego co potrzebne do ogarnięcia tej małej bandy, gdy nie rodzice są poza zasięgiem. Mimo przeciwności losu, wszyscy są ze sobą niesamowicie zżyci. No, poza momentem, gdy chowa przed tymi małymi potworami ciastka, a one specjalnie ustawiają krzesła po jego prawej stronie. Wredne gremliny;
- Kto rano wstaje, ten jest niewyspany, ale po tylu latach doświadzenia budzi się z kurami, a zasypia wtedy co jego rodzeństwo;
- Nie pamięta kiedy ostatni raz spędził noc poza domem;
- Jest na bieżąco ze wszystkimi wychodzącymi bajkami, księżniczkami, kucykami i innymi. Czasem gdy jego młodsza siostra urządza sobie herbatkowe popołudnia, paraduje dla niej w tutu i plastikowej koronie;
- Ludzki śmietnik. Zje wszystko, nie wybrzydza, choćby było przypalone, spalone na węgiel czy kilka dni po terminie. Dopóki jego jedzenie nie wyhoduje własnej cywilizacji, bez wątpienia jest zjadliwe. No chyba, że to nabiał. Z nabiałem nie szaleje;
- Ma odłożone pieniądze, by wynieść się na swoje, nie dotyka ich jednak dopóki sytuacja jego rodziny nie będzie stabilna, a sam nie utwierdzi się w przekonaniu, że jego rodzeństwo da sobie radę bez niego;
- Boi się wystrzałów z broni. Może nie krzyczy na cały regulator, ale dość mocno podskakuje i momentalnie zasłania uszy. Nie ma co się dziwić, skoro jego słuch jest dużo lepszy niż wzrok.
Jonathan bez wątpienia nie miał najłatwiejszego życia. Już w momencie, gdy przyszedł na świat jego rodzice ledwo wiązali koniec z końcem. Brak odpowiedniego wykształcenia, kilka zawalonych marzeń i nadzieja, że ich dzieci skończą lepiej niż oni. Mocny nacisk na edukację nie równał się jednak przekładaniu na nich własnych ambicji. Oboje wychodzą z założenia, że każde z nich powinno robić to w czym się odnajduje, jak i w miarę możliwości rozwijać swoje marzenia. I to właśnie robią. Może i nie stać ich na udział w drogich zajęciach, ale w obecnych czasach internet jest na tyle rozwinięty, by większość rzeczy mogli robić z domu. Cody postanowił częściowo iść w ślady matki i zostać lekarzem. Nic dziwnego, że skupia się na wszystkich przedmiotach ścisłych i już teraz niejednokrotnie przystaje w aptekach, by poprzyglądać się nie tylko lekom, ale ich składom, ucząc się powoli na pamięć wszystkich widniejących sekcji. Zack ma duszę artysty. Na dziesiąte urodziny dostał od Jonathana gitarę, na której od tamtej pory ćwiczy dzień w dzień. Nieustannie powtarza, że któregoś dnia dołączy do zespołu, zostanie sławnym muzykiem i wyrwie ich wszystkich z tych niskich standardów życia. Od czasu do czasu wrzuca nawet covery na youtube'a i tiktoka, choć słaba jakość kamerek zarówno w komputerze, jak i telefonie, nieco utrudnia mu wybicie się. Dlatego właśnie Everett postanowił odłożyć nieco pieniędzy z pracy dorywczej i kupić mu w najbliższym czasie coś porządnego. Rosaline nadal odkrywa siebie, choć uparcie sądzi, że kiedyś zostanie księżniczką Riverdale City, a następnie królową po tym jak ogłosi monarchię. Nikt nie próbuje jej poprawiać. Jonathan z kolei łapie się wszystkiego czego tylko może i... jest kompletnie zagubiony. Nie znalazł jeszcze żadnego celu w życiu, nie wie co chce zrobić ze swoją przyszłością czy powinien iść na studia, a może pójść prosto do pracy. Tak bardzo uzależnił swój los od rodziny, że z biegiem czasu kompletnie zapomniał o samym sobie. Pozostaje więc po prostu przykładnym uczniem, doskonałym synem, jeszcze lepszym bratem, a jego głównym celem jest zdobywanie jak największej liczby przyjaciół. W końcu wychodzi z założenia, że po co ma myśleć o przyszłości już teraz? Wszystko z pewnością ułoży się samo.

Rodzina
Joahim (53l.) - ojciec, budowlaniec. Człowiek o szorstkim wyglądzie, ale złotym sercu. Niejeden na jego widok uciekłby nawet w przyciemniony zaułek. Choć Joahim jest nieco niższy od swojego syna, dużo bardziej imponuje budową. Biorąc pod uwagę jego zawód nikogo nie powinno to dziwić. Łysa głowa, czarne brwi, błękitne oczy i długa czarna broda przeplatana siwizną, którą czasem stylizuje w jeden gruby warkocz twierdząc, że dodaje mu on mocy wikingów. Uwielbia wszelkie koszule w kratę, choć czerwony bez wątpienia jest jego domeną. Czasem żartobliwie nazywany drwalem bądź wikingiem, może się pochwalić gigantycznym talentem do wszelkich napraw i pochodnych. Potrzebujesz złotej rączki? Zadzwoń po Joahima. Pomaluje ci sufit, wymieni deski podłogowe, zamontuje telewizor, dokręci cieknący kran, wymieni żyrandol i odpowietrzy kaloryfer. Swego czasu próbował przerzucić pasję do napraw na Jonathana, ale widząc istny armagedon, który wprowadzał swoją obecności, szybko zrezygnował.
Molly (42l.) - matka, pielęgniarka. Miła, choć stanowcza piguła, na którą zdecydowanie chciałbyś trafić w szpitalu. Znana z bezbolesnych wkłuć, pobrań krwi i wszelkich innych czynności wymagających użycia igieł. Obecnie zarządza własnym małym zespołem pielęgniarek i choć niejednokrotnie musi się użerać z lekceważącymi jej pozycję lekarzami, nie raz i nie dwa udowodniła swoją wartość. To właśnie ona zawsze składała Jonathana do kupy, gdy znowu coś odwalił. Aż w końcu przekazała mu sporą część swojej wiedzy, by mieć pewność że kiedy znowu wyrżnie głową w słup - będzie w stanie określić czy dorobił się wstrząsu mózgu. Oprócz szybkiego opatrywania samego siebie musi też w końcu dbać o swoje młodsze rodzeństwo, które sprawia nie mniej problemów (no, może mniej wypadków). Na skutek zbyt wielu intensywnych zmian rozczochrane blond włosy i głębokie cienie pod szarymi oczami stały się nieodłącznym elementem jej wyglądu. Nawet jeśli te pierwsze udaje jej się ujarzmić z pomocą szczotki. Dzieciaki starają się ją odciążyć jak tylko mogą, ale w ciągu tygodnia, gdy pojawi się w domu i tak nie mają z nią większego kontaktu poza buziakiem w głowę i życzeniem dobrej nocy. Nawet jeśli wraca padnięta nad ranem.
Sylvia (29l.) - starsza siostra, makijażystka, kosmetyczka. Włosy po tacie, oczy po mamie. Sylvia początkowo miała wielkie plany zostania prawnikiem, jej słabe wyniki zaprzepaściły jednak na dobre poprzednie marzenia. Ostatecznie poszła w kierunku kursów z podstawowej medycyny estetycznej. Robienie brwi, paznokci, układanie włosów, malowanie i całe te inne brednie, których Jonathan i tak nigdy nie rozumiał. Czasem dzwoni do niego i wpada w słowotok na temat najnowszych palet jakiegoś gościa, którego imienia i tak nie może zapamiętać. Zanim wyjechała była jedną z najmocniej wspierających ich dom osób, czując mocną potrzebę zastąpienia matki. Wszystko się zmieniło, gdy w wieku 23 lat poznała starszego od siebie o pięć lat Lewisa. Obecnie ma własną rodzinę, własne zmartwienia i dużo mniej czasu na rękach. Mimo to stara się ich wspierać finansowo.
Jay (27l.) - starszy brat, programista. W przeciwieństwie do reszty rodziny, urodził się z jasnobrązowymi włosami wpadającymi w rudy i zielonymi oczami. Osoba, z którą Jonathan miał najlepsze relacje. Widział w nim wzór do naśladowania i choć brat nigdy nie pomagał rodzinie tyle co Sylvia, robił wszystko by odbić ich nieco od dna. Już w wieku nastoletnim nauczył się kodować na takim poziomie, by łapać się wszelkich prac dorywczych, które nie raz i nie dwa opłacały im rachunki. Pół roku przed zamknięciem się Riverdale na świat, wyjechał do Japonii na kontrakt, który miał trwać rok, tylko po to by ostatecznie dowiedzieć się, że nie może już wrócić.  Jonathan okrutnie przeżył ich rozłąkę, do tej pory starają się utrzymywać kontakt mailowy, choć ze względu na różnicę czasową nie jest to tak łatwe jak by tego chcieli. Pół roku temu Jay zaręczył się z młodszym od niego o trzy lata Hirokim, którego poznał podczas wycieczki do Kyoto. Obaj bardzo mocno wspierają rodzinę Everettów, czekając na możliwość przedstawienia się sobie osobiście.
Zack i Cody (14l.) - bliźnięta, pierwotna zmora całej rodziny. Liczba zbitych wazonów, figurek, zniszczonych płyt czy rozwalonych poduszek przekroczyła te, które ktokolwiek by pamiętał. Być może nazwanie dzieciaków po dwóch najbardziej kłopotliwych braciach nie było dobrym pomysłem. Jak na ironię, obaj odziedziczyli włosy po ojcu, nie zgrywając się wyglądem z telewizyjnymi odpowiednikami. I choć początki były ciężkie, zwłaszcza gdy obaj darli się wniebogłosy który powinien dostać ostatnie ciastko, obecnie są największym oparciej Jonathana. Pomagają mu we wszystkich obowiązkach domowych, gotują gdy akurat musi dłużej zostać w pracy, wstawiają pranie i przede wszystkim zajmują się małą Rosaline. To, że ich umiejętności ograniczają się głównie do spaghetti, twarożku, jajecznicy czy tostów, a ubrania czasem kończą zafarbowanenie nie ma dla niego najmniejszego znaczenia. Uwielbia z nimi grać, oglądać filmy i zabierać ich na miasto. Obaj przykładają się do nauki, jak i wzajemnie się przy niej wspierają. To czego nie potrafi Zack, wytłumaczy mu Cody. To czego nie potrafi Cody, wytłumaczy mu Zack. A gdy żaden z nich nie daje już sobie rady, przychodzą do Jonathana. Poza tym opanowali do perfekcji sprzątanie po swoich ekscesach, dzięki czemu często ogarniają wszystko i po starszym bracie, gdy znowu coś rozwali. Co nie zmienia faktu, że nadal uwielbiają od czasu do czasu mu coś podskawić od strony, z której nie widzi.
Rosaline (9l.) - najmłodsza siostra, cicha i spokojna księżniczka. Do momentu, gdy wszystko idzie po jej myśli. Już teraz uwielbia się rządzić, a sprowadzanie jej do parteru niejednokrotnie kończy się obrazą majestatu. W jej przypadku objawia się ona nie krzykiem, a absolutnym milczeniem, gdzie dobitnie udaje że nikt oprócz niej nie istnieje. A przynajmniej dopóki nie zrobi się głodna. Jej ulubioną zabawą jest urządzanie herbatkowych przyjęć, oglądanie bajek i tańczenie razem z ulubionymi postaciami. I Jonathanem rzecz jasna, którego często wciska w najbardziej żenujące stroje jakie tylko można sobie wyobrazić, uważając że wygląda w nich przepięknie. Choć śpi w pokoju z bliźniakami, niejednokrotnie przychodzi do niego w nocy, zwłaszcza gdy przyśni jej się coś złego. Przez stan w ich domu to właśnie on stał się jej ostoją w podobnych sytuacjach, a nie rodzice.

Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Re: Jonathan Everett
Czw Sie 12, 2021 6:09 am
Karta Zaakceptowana


Witamy w roku 2028. Obecnie mamy sierpień, upalną pogodę i całą masę dziwnych wydarzeń, które spędzają policji sen z powiek. Od dziś oficjalnie stajesz się Niezależnym Mieszkańcem.

Przysługuje ci prawo do jednego miejsca zamieszkania, po które zgłosić się możesz w tym temacie.

Jako pomocnik bibliotekarki pracujesz w Bibliotece Carnegie Branch.

Na start otrzymujesz 1450 Punktów Umiejętności i 750$.

Jonathan Everett
Jonathan Everett
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Jonathan Everett
Pon Lis 29, 2021 4:32 pm
Aktualizacja postaci w okresie 08-12.2028
● +8cm wzrostu, +7kg wagi. Choć chyba wszyscy łącznie z Jacem liczyli na to, że chłopak przestanie rosnąć, los okazał się mieć zupełnie inne plany. I właśnie w ten sposób mieści się obecnie w 194 centymetrach i 85 kilogramach. Patrzenie na wszystkich z góry stało się jeszcze bardziej uciążliwe i choć uparcie stara się nie garbić, niejednokrotnie przychodzi mu to ze sporym trudem.

● 11 września skończył 19 lat. Nadal nie jest w stanie się zdecydować co studiować, a zbliżające się egzaminy napawają go coraz większym przerażeniem, do którego nie chce się przyznać nawet przed samym sobą. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że zda je bez problemu — ale co potem?

● Wkręcił się w Social Media, choć na ten moment szczytem jego zainteresowań jest udostępnianie relacji na Instagramie. Głównie wrzuca zdjęcia jedzenia, swojego rodzeństwa albo selfie. Okazjonalnie faktycznie postanowi coś zapostować na stałe.

● Dorobił się nieświadomego zauroczenia i zafiksowania na punkcie swojego elektryka. Na ten moment widział się z nim dwa razy (przy czym drugie spotkanie było czystym przypadkiem) i zdążył nawet okłamać go, że jest studentem, by nie wyjść na dzieciaka. Nie, żeby jego zachowanie w towarzystwie Shane'a nie przypominało nowokupionego szczeniaka Golden Retrievera, który sam nie wie, czy jest bardziej nieśmiały, cieszy się, że istniejesz czy chodzi za tobą krok w krok, obserwując z wyraźnym zachwytem. Na razie nie wpadł na to, by wyciągnąć od niego jakikolwiek kontakt, za to zdążył być zazdrosny, gdy zrobił to ktoś inny. Na wszelki wypadek, ma plan awaryjny — ponowne rozwalenie czegoś w domu. Nawet kilkanaście razy. Choćby miał na to wydać całą swoją wypłatę.

● Z racji zbliżającego się 27 grudnia, jego myśli coraz częściej zaczynają uciekać w nieodpowiednim kierunku. Nawet drobne skojarzenia, które zazwyczaj ignoruje bez najmniejszych problemów, zaczynają odbijać mocniejsze piętno na jego nastroju.

● Od grudnia udało mu się zatrudnić dorywczo w drugim miejscu. Obecnie pracuje w bibliotece we wtorki i czwartki, a w weekendy dorabia sobie w Starbucksie.

● Pod wpływem Zacka wrócił ostatnio do muzyki. Głównie tworzy dla niego podkłady z użyciem programów do komponowania i od czasu do czasu śpiewa, by ułatwić mu przekaz tworzonych piosenek, choć bardziej skupia się na nuceniu czy wykorzystywaniu gotowców. Nigdy nie miał jakiegoś szczególnego talentu do pisania tekstów.


Jonathan Everett
Jonathan Everett
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Jonathan Everett
Pon Lip 18, 2022 3:10 am
Aktualizacja postaci w okresie 01-07.2029
● +7cm wzrostu, +6kg wagi. Zarówno jego rodzina, otoczenie, jak i sam Jace dosłownie modlą się, by był to koniec jego fazy wzrostu. Obecnie mierzy 201 centymetrów i waży 92 kilogramy.

● 11 września skończy 20 lat. Zakończył swoją przygodę z liceum i czeka na wyniki egzaminów. Na ten moment postanowił zrobić roczną przerwę i nie pójść na studia, zamiast tego skupiając się na pracy.

● Na początku lipca kupił nowe mieszkanie w dystrykcie B, do którego ma się wprowadzić na początku sierpnia razem ze swoim chłopakiem Shanem. Dzięki niemu nauczył się zresztą myśleć o sobie i własnych potrzebach. Nawet jeśli nadal jest niesamowicie naiwnym, pozytywnym promykiem słońca, uczy się zdrowej samolubności i rozróżniania cudzych pragnień od własnych.

● Obecnie jest zastępcą kierownika kawiarni w Starbucksie i asystentem bibliotekarki. Jego plan tygodniowy wygląda następująco:
Starbucks: poniedziałek, środa, piątek, sobota.
Biblioteka: wtorek, czwartek.

● Myśli jednak o znalezieniu pracy na pełen etat.


Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach