▲▼
Kolor włosów
Kolor oczu
zawód
Znaki szczególne:
Liam urodził się w pewnej biednej, pechowej, patologicznej rodzinie, jednej z takich co matka daje dupy za papierosy, a ojciec kiedy ma detoks to monopolowe w odległości parunastu kilometrów zamykają drzwi. Był tam on i jeszcze starszy brat, który jak dobry chłopiec nie pozwalał by Liam skończył w rynsztoku jak rodzice. Kiedy się wyprowadził zabrał młodego pod pachę, pod drugą swoją gitarę i razem ruszyli w świat. Oczywiście, to co z początku miało być ucieczką od tego złego życia, stało się powoli zaciskającą pętlą na szyi. I chociaż pierwsze lata wyglądały pięknie, bo byli gdzie chcieli i robili co mogli, to później brat Liama wpędził się w narkotyki, po których wyglądał jeszcze gorzej jak rodzice, których ledwo już pamiętał i starał się wyprzeć z głowy.
Stało się jasne, że ich oboje nie czeka świetlana przyszłość przed reflektorami i kamerami, a jak tak dalej pójdzie, to jedyne zdjęcia będą robić im na komendzie policji. Pałka się przegięła, kiedy brat, w narkotykowym amoku, podczas którejś z kolei kłótni, oblał wrzątkiem Liama, czego efektem jest rozległa blizna po poparzeniu na jego karku. Liam chociaż przywiązany do brata i wdzięczny, za to, że nie skończył z rodzicami, zrozumiał, że musi uciekać. Gdzieś daleko.
A ponieważ był ambitny, postanowił, że zachowa brata w pamięci, pisząc piosenki o swoim, o ich życiu na ulicy, od motelu do motelu, od miasta po zapadłe dziury. I chociaż nie był pod tym względem strasznie oryginalny, to dość szybko przyciągnął grupkę ludzi, która chciała go słuchać. Mocno sławny nie został, ale wystarczyło by w pewnych kręgach jego imię było rozpoznawalne. A przynajmniej muzyka.
Bo z czasem, chociaż na pozór nic mu nie było, to coś w jego głowie zaczęło się przestawiać. Coraz częściej w swoich piosenkach nawoływał do anarchii, do buntu, do "podpalenia tej entropii, którą przesiąkło społeczeństwo". Minimalnie zaczął... odbiegać swoimi myślami od ogólnie przyjętych norm i nawet parę razy został przez to zamknięty w więzieniu, kiedy się okazało, że któryś tam fan jego muzyki podpalił jakieś auto czy zdemolował sklep.
A Liam? Liamowi to cholernie pasowało, adrenalina bardziej uzależniała go niż narkotyki czy alkohol. Jak skończył w Riverdale? Ano tak się złożyło, że zanim zamknęli to miasto, to dawał tutaj koncert w jakiejś niszowej knajpie i tam zakochał się w zwyczajnej kelnerce. I biedny próbował z nią być, śpiewał jej serenady pod oknem, ale w swych próbach był tak destrukcyjny, że im bardziej dziewczyna odmawiała, tym bardziej on się wkurzał. A ponieważ miał krótki lont, to wkrótce doszło do tragedii. A kiedy wyszedł już na wolność to okazało się... że nie ma jak wyjechać. To się nazywa mieć pecha, prawda?
- Pseudonim Liama wziął się od popularnego w Niemczech komiksu, który dostał własną serię piosenek dla dzieci. Te piosenki tak zapadły w pamięć Liamowi, że postanowił przywdziać imię krokodylka jako swój pseudonim artystyczny. Nawet planuje sobie kiedyś wytatuować tego uroczego gada.
Liam Brown
Jackals
31 lat
176
73
Popielaty blond
Kolor włosów
Piwne
Kolor oczu
Lokalny wokalista rockowy
zawód
Znaki szczególne:
- Lewę ramię całe w tatuażu w formie plątaniny hexagonów i lini.
- Pod prawym uchem na szyi ma rozległą bliznę po poparzeniu.
- Na wewnętrznych stronach dłoni na środkach ma po bliźnie po przypaleniu papierosem.
- Pod prawym uchem na szyi ma rozległą bliznę po poparzeniu.
- Na wewnętrznych stronach dłoni na środkach ma po bliźnie po przypaleniu papierosem.
Kanadyjczyk
Toronto
Utajnione Informacje
Liam urodził się w pewnej biednej, pechowej, patologicznej rodzinie, jednej z takich co matka daje dupy za papierosy, a ojciec kiedy ma detoks to monopolowe w odległości parunastu kilometrów zamykają drzwi. Był tam on i jeszcze starszy brat, który jak dobry chłopiec nie pozwalał by Liam skończył w rynsztoku jak rodzice. Kiedy się wyprowadził zabrał młodego pod pachę, pod drugą swoją gitarę i razem ruszyli w świat. Oczywiście, to co z początku miało być ucieczką od tego złego życia, stało się powoli zaciskającą pętlą na szyi. I chociaż pierwsze lata wyglądały pięknie, bo byli gdzie chcieli i robili co mogli, to później brat Liama wpędził się w narkotyki, po których wyglądał jeszcze gorzej jak rodzice, których ledwo już pamiętał i starał się wyprzeć z głowy.
Stało się jasne, że ich oboje nie czeka świetlana przyszłość przed reflektorami i kamerami, a jak tak dalej pójdzie, to jedyne zdjęcia będą robić im na komendzie policji. Pałka się przegięła, kiedy brat, w narkotykowym amoku, podczas którejś z kolei kłótni, oblał wrzątkiem Liama, czego efektem jest rozległa blizna po poparzeniu na jego karku. Liam chociaż przywiązany do brata i wdzięczny, za to, że nie skończył z rodzicami, zrozumiał, że musi uciekać. Gdzieś daleko.
A ponieważ był ambitny, postanowił, że zachowa brata w pamięci, pisząc piosenki o swoim, o ich życiu na ulicy, od motelu do motelu, od miasta po zapadłe dziury. I chociaż nie był pod tym względem strasznie oryginalny, to dość szybko przyciągnął grupkę ludzi, która chciała go słuchać. Mocno sławny nie został, ale wystarczyło by w pewnych kręgach jego imię było rozpoznawalne. A przynajmniej muzyka.
Bo z czasem, chociaż na pozór nic mu nie było, to coś w jego głowie zaczęło się przestawiać. Coraz częściej w swoich piosenkach nawoływał do anarchii, do buntu, do "podpalenia tej entropii, którą przesiąkło społeczeństwo". Minimalnie zaczął... odbiegać swoimi myślami od ogólnie przyjętych norm i nawet parę razy został przez to zamknięty w więzieniu, kiedy się okazało, że któryś tam fan jego muzyki podpalił jakieś auto czy zdemolował sklep.
A Liam? Liamowi to cholernie pasowało, adrenalina bardziej uzależniała go niż narkotyki czy alkohol. Jak skończył w Riverdale? Ano tak się złożyło, że zanim zamknęli to miasto, to dawał tutaj koncert w jakiejś niszowej knajpie i tam zakochał się w zwyczajnej kelnerce. I biedny próbował z nią być, śpiewał jej serenady pod oknem, ale w swych próbach był tak destrukcyjny, że im bardziej dziewczyna odmawiała, tym bardziej on się wkurzał. A ponieważ miał krótki lont, to wkrótce doszło do tragedii. A kiedy wyszedł już na wolność to okazało się... że nie ma jak wyjechać. To się nazywa mieć pecha, prawda?
- Pseudonim Liama wziął się od popularnego w Niemczech komiksu, który dostał własną serię piosenek dla dzieci. Te piosenki tak zapadły w pamięć Liamowi, że postanowił przywdziać imię krokodylka jako swój pseudonim artystyczny. Nawet planuje sobie kiedyś wytatuować tego uroczego gada.
Karta Zaakceptowana
Witamy w roku 2028. Obecnie mamy kwiecień, słońce wychodzi zza chmur, a miasto zaczynają obiegać plotki o żywych trupach. Od dziś oficjalnie stajesz się Szakalem.
Przysługuje ci prawo do jednego miejsca zamieszkania, po które zgłosić się możesz w tym temacie.
Z racji na charakter zawodu, możesz pracować w dowolnym dystrykcie (za wyjątkiem The Black Zone).
Na start otrzymujesz 1140 Punktów Umiejętności i 480$.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|