WSTECZ | Słowik

● Nikt z jego rodziny nie wie gdzie pracuje, ani że należy do Foxes. Z kolei nikt z jego klientów, nie zna jego prawdziwej tożsamości.
● Pseudonim Słowik uzyskał od jednego z klientów. Najwyraźniej Słowik ma wyjątkowo piękny głos podczas seksu. Plotka szybko rozniosła się po wizytorach klubu, tym samym ściągając do niego dziesiątki zainteresowanych. W tym wielu stałych. Jest na tyle popularny, by mógł bezproblemowo przebierać w ofertach i swobodnie decydować z kim chce, a z kim nie chce się przespać.
● Pół roku temu oficjalnie zdeklarował się, że jest gejem. Wcześniej uważał, że jest biseksualny. Nie jest to żadną tajemnicą. Zapytany przyzna się od razu, a w przypadku nachalnych kobiet - uświadomi je bez zawahania z jakiego powodu nie jest zainteresowany.
● Na skutek swojego coming outu jego ojciec wyrzucił go z domu. Od tamtej pory mieszka sam. Utrzymuje kontakt z całą rodziną za wyjątkiem ojca, który w odpowiedzi na jego wyznanie powiedział jedynie: "Uściśnij mi dłoń. Niech twoja matka będzie świadkiem tego, jak obiecujesz, że nie pojawisz się na moim pogrzebie, a dopóki żyję, twoja noga nie postanie w tym domu."
● Uśmiecha się tylko i wyłącznie do swoich klientów. Bez problemu wydobywa wtedy z siebie najsłodszy uśmiech. Kokieteria jest mu tak dobrze znana, że w kilku ruchach potrafi rozkochać w sobie drugą osobę. Szczególnie tę bardzo zdesperowaną i pragnącą bliskości. Poza klubem jest kompletnie pozbawiony wyrazu.
● W miarę możliwości, unika wypowiadania się na głos. Nadal nie potrafi się przyzwyczaić do jego brzmienia. W rezultacie ma olbrzymie tendencje do mamrotania czy mruczenia.
● W przeszłości miał alergię na futro. Obecnie jest już po zabiegach odczulania, w wyniku których dorobił się czarnego, puchatego dachowca o imieniu "Pieprzony dupku, znowu będziesz mnie ignorował, myślisz że kto ci daje żreć?". Gdy ma lepszy dzień, mówi do niego Ralph.
● Ma wytatuowane wielkie skrzydła, które zaczynają się na łopatkach, przechodzą przez barki i kończą się na ramionach, tuż przed łokciami. Co zabawne, wytatuował mu je dokładnie ten sam mężczyzna, który nazwał go Słowikiem.