Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Zakład Karny Riverdale City
Wto Paź 27, 2020 1:11 pm
NIE DO PRZEJĘCIA
Zakład Karny Riverdale City
Teren całkowicie neutralny, niemożliwy do przejęcia.

Nawet w tak trudnych czasach, zakłady karne nie straciły na popularności. Choć funkcjonariusze nie są w stanie wsadzić za kratki wszystkich sprawiających problemy obywateli, dokładają wszelkich starań, by zamknąć choć najgorsze szumowiny. Nic dziwnego, że więzienie cieszy się raczej ponurą sławą. Trafiają do niego głównie najgorsi z najgorszych, od gwałcicieli po seryjnych morderców. Ciężko znaleźć tu jakiegokolwiek kieszonkowca. Niemniej wielu wizytorów upatruje sobie więźniów jako potencjalne źródło informacji. W końcu zanim wylądowali tam gdzie wylądowali, byli znani z rzeczy okrutnych, niejednokrotnie powiązanych z innymi jednostkami. Gdy natomiast rękami seryjnego mordercy porusza znany polityk, cała sprawa robi się dużo bardziej skomplikowana... i interesująca. Zakład karny oferuje całą masę cel, z czego obecnie obsadzonych jest połowa. Wysokie mury są praktycznie nie do sforsowania, a pilnujący ich strażnicy nie zadają pytań, gdy ktoś próbuje się bezprawnie wydostać z ich terenu, bądź dostać do środka. W takich miejscach jak to lepiej być grzecznym i niezwykle przejrzystym. Przynajmniej pozornie.
Maannguaq Thorleifsen
Maannguaq Thorleifsen
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Zakład Karny Riverdale City
Pią Sty 29, 2021 1:35 am
Dzień był zdecydowanie za spokojny, aby Maannguaq nie nastawiała się na to, że w końcu coś jebnie. Zawsze, każdego dnia coś musiało jebnąć. W najlepszym wypadku pokrywka od patelni w jej mieszkaniu, w najgorszym pożary, morderstwa i strzelaniny. Coraz bardziej nienawidziła tego zapomnianego przez Boga miasta.
Zaparkowała tam, gdzie stał już rząd innych radiowozów oświetlających okolice na czerwono i niebiesko. Wysiadła z samochodu i rozejrzała się nerwowo. Spojrzała na zegarek, szybko kalkulując ile czasu upłynęło odkąd pierwszy raz mogli usłyszeć wezwanie.
Wiadomo już coś o sytuacji? — spytała, podchodząc do jednego z policjantów.
Popatrzyła w kierunku budynku, a później znów na mężczyznę. Wolała najpierw zbadać sytuację niż wchodzić na przysłowiowy "krzywy ryj".
Zastanawiało ją jednocześnie, kiedy (i czy w ogóle) przyjadą inni członkowie Wolves. Nie dziwiło jej, że była pierwsza. Irytowała ją natomiast wizja jednocześnie bycia ostatnią. A to z całą pewnością skutkowałoby opieprzem przeplatanym długą i nudną pogawędką z wieloma barwnymi epitetami z jej strony.
Remington Moryet
Remington Moryet
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Zakład Karny Riverdale City
Sob Sty 30, 2021 12:33 am
  Wezwanie było enigmatyczne, ale brzmiało bardzo poważnie. Poczucie obowiązku było głównym powodem, dla którego zerwał się sprzed telewizora o tak później porze, ale skłamałby, gdyby uznał, że fakt, że szczęśliwym trafem postanowił tego wieczora nie pić, nie miał tu żadnego znaczenia. W dużej mierze wyglądał tak, jak gdy pierwszy raz wstał z kanapy, jedynie umiarkowanie bardziej dostosowany do nocnej kanadyjskiej pogody — na górę od piżamy zarzucił skórzaną kurtkę, a grube, szare dresy z rozsianymi gdzieniegdzie plamami nieznanego pochodzenia wcisnął na siłę w buty wojskowe. Nie wyglądał może zbyt pięknie, ale czuł się zwarty i gotowy.
  Zaklął jedynie pod nosem, gdy otworzył drzwi od samochodu i dostał w ryj przenikliwie zimnym powietrzem. Wysiadł ze swojej niezawodnej bety, trzęsąc się nieznacznie. Od razu wypatrzył w tłumie znajomą Inuitkę i poczłapał w jej stronę, naciągając na głowę ciemną zimową czapkę.
  — Hej — mruknął, pociągając nosem. Może jednak powinien był przemyśleć trochę bardziej kwestię warstwy wierzchniej? — Co się dzieje?
  Z początku nie zwrócił nawet uwagi na to, że w okolicy zdawało się nie być innych Wilków. Poniekąd dlatego, że jego myśli wciąż kręciły się wokół cliffhangera w odcinku House of Cards, który oglądał, gdy dostał wezwanie. Dopiero po chwili rozejrzał się, marszcząc brwi. Cóż, policji nie brakowało, więc to nie tak, że byli zdani na siebie. Mimo wszystko poczuł ulgę, wiedząc, że tym razem znajdował się poza sferą rażenia gniewu Maannguaq. To nie tak, że się jej bał... ale wiedział, że jej poczucie obowiązku było dużo silniejsze od jego, a jej opierdol — zawsze zasłużony. Była jego osobistą personifikacją wyrzutów sumienia. Głośną, trochę choleryczną i, co gorsza, niemożliwą do zagłuszenia poprzez spożywanie alkoholu.
  — Gdzie reszta? — bardziej mruknął niż zapytał. Dziwnie mu było z tym, że przybył na miejsce jako jeden z pierwszych.
Kristian Jespersen
Kristian Jespersen
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Zakład Karny Riverdale City
Sob Sty 30, 2021 9:18 pm
 Gdy jego telefon zadzwonił, leżał na kanapie z jedną ręką spuszczoną w dół. Podłokietnik wbijał mu się w policzek niemiłosiernie, ale nawet przez głowę mu nie przeszło, by jakkolwiek się poruszyć — dlatego też, kiedy w pierwszej chwili sięgał po telefon dość flegmatycznym ruchem, a kiedy tylko zauważył widniejący na wyświetlaczu kontakt, zerwał się momentalnie i przyłożył słuchawkę do zaczerwienionego policzka. A potem dopiero do ucha.
 Nie dowiedział się niczego. Wiedział tylko, że był potrzebny, a jeśli tak stwierdzono — wtenczas nie zamierzał oponować. Wstał z kanapy, zapiął pierwsze guziki białej koszuli, którą to trzymał na sobie cały dzień, a w której prawdopodobnie jeszcze tego samego dnia by zasnął, i zarzucił na siebie kurtkę. Gdyby tylko choć na moment przed wyjściem spojrzał na siebie w lustrze, zauważyłby roztrzepane włosy, pogniecioną koszulę i rozpięty rozporek — ale nie spojrzał, więc właśnie w takim stanie wyszedł.
 Wsiadłszy do samochodu, zerknął w dół i przeklął pod nosem, jednocześnie mocując się z przekręceniem kluczyków i zapięciem spodni.

 Kiedy już zaparkował, wysiadł z pojazdu i rozejrzał. Nie wiedział, co się stało, ale zważając na miejsce, w które ich wysłali, nie mógł nie pomyśleć o ucieczce więźnia lub ataku — wolał jednak uwierzyć tym wtajemniczonym w sprawę, niż własnym domysłom, więc po zamknięciu auta skierował się do znajomych mu twarzy.
 — Zimno jak skurwysyn — mruknął na powitanie, chowając ręce w kieszeniach. — Ktoś już się czymś podzielił?czymś, tj. informacjami na temat wezwania.
 Rozejrzał się jeszcze raz, tym razem bardziej wnikliwie, może też za jakąś twarzą, która byłaby skora do sprostowania zgłoszenia.
Neil Arrowood
Neil Arrowood
The Wolf Rookie (Ω)
Re: Zakład Karny Riverdale City
Sob Sty 30, 2021 11:58 pm

  Spokojna noc i odpoczynek po całym dniu? Skądże znowu. Przecież byłoby zbyt pięknie, gdyby Neil położył się wcześniej spać i został obudzony dopiero przez barbarzyński budzik, zmuszający go do porzucenia ciepłej kryjówki. Jednak co innego zmusiło go do wydostania się z łóżka - nagła wiadomość, z której wynikało, że koniecznie powinien zjawić się w zakładzie karnym. Czy naprawdę złe rzeczy nie mogły się dziać między godziną ósmą a dwudziestą pierwszą? Każdemu żyłoby się wtedy lepiej...
  Przecierał oczy, próbując po ciemku trafić do łazienki. Zazwyczaj dojście do stanu względnej używalności po spaniu zajmowało mu przynajmniej dziesięć minut, z czego połowę czasu zabierała próba oderwania głowy od poduszki i przekonania samego siebie, że leżeniem tylko niepotrzebnie odwlecze to, co nieuniknione. Tym razem nie mógł sobie pozwolić na luksus wylegiwania się. Po dotarciu do łazienki umycie twarzy i przebranie się zajęło mu raptem parę minut. Nie mógł przecież pojawić się na miejscu w piżamie i z włosami rozgonionymi na wszystkie strony. To byłoby bardziej niż niepoważne, a w końcu ojciec od małego wpajał mu do głowy, aby nie pojawiać się wśród ludzi w stanie wskazującym na lekceważące podejście do nich i ważnej sytuacji.
____________________
  Taksówka zatrzymała się przy zakładzie karnym, skąd Neil miał dobry widok na zebranych. Już z daleka rozpoznał członków gangu. Zapłacił za kurs, nim wysiał i dołączył do reszty. Zasunął suwak kurtki po samą szyję, czując jak zimne powietrze wdziera się pod materiał, sprawiając, że z każdą chwilą żałował niewyciszenia telefonu przed snem.
  — Hej. Wiadomo co się stało?
Rudy
Rudy
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Zakład Karny Riverdale City
Nie Sty 31, 2021 9:46 pm
[ ubiór: bluza z kapturem, ciemnoszara kurtka wiatrówka, dżinsy, czarne wysokie zimowe buty ]

 Służba nie drużba, obowiązki wzywały — a raczej wzywała podpułkownik Thorleifsen, on zaś nie umiał jej odmówić, nawet po dwudziestoczterogodzinnej zmianie i dwóch godzinach snu. Wziął szybki prysznic, żeby nie cuchnąć spalenizną, ubrał się ciepło, bo pogoda była średnio przyjemna, i ruszył w drogę.
 Zaparkował skuter kawałek od więzienia i ostatnie kilkaset metrów drogi przeszedł na piechotę; nie wiedział czemu, ale coś mu mówiło, że może jednak nie powinien zajeżdżać pod zakład karny lekko poobijaną Vespą. Zamiast tego szybkim marszem podszedł do zebranej grupki, której członków rozpoznał już z daleka. Ciekawe, że niektórzy z nich wyglądali na zupełnie przytomnych, zwartych i gotowych, a niektórzy — jakby trzy minuty temu wstali z łóżka. Pomachał im i ostatnie kilkanaście kroków przetruchtał jak entuzjastyczny piesek.
 — Brywieczór — powiedział, wypuszczając z ust obłoczek pary, i przyjacielsko klepnął Neila w plecy, a Maannguaq kiwnął głową z szacunkiem. — Ominęło mnie coś? Co wiemy?
Connor Josten
Connor Josten
The Wolf Deputy Commander (β) / Sleuth
Re: Zakład Karny Riverdale City
Wto Lut 02, 2021 2:57 pm
[ ubiór: mundur, wojskowe buty, czarna materiałowa maska zsunięta pod brodę + brązowe soczewki ]

 Zrywanie się na ostatnią chwilę nie było czymś co planował na wieczór. Niemniej, choć wezwanie obejmowało głównie policję, Connor szybko został zaproszony tak jak cała reszta wyjców. Chcąc nie chcąc, błyskawicznie się ogarnął - zakładanie munduru miał w końcu opanowane do perfekcji - poinformował pokrótce współlokatora że wychodzi i opuścił budynek, wsiadając do auta. Jak na złość, zdawało się że wszystkie znaki na niebie chcą wymusić na nim te durne podróże pomiędzy dystryktem A, a C. Pozostawało mu jedynie mieć nadzieję, że ten potencjalny wyskok nie będzie obejmował długiego śledzctwa w całym tym obszarze. W takim wypadku pozostanie mu chyba zamieszkanie w remizie, by uniknąć wiecznego marnowania paliwa.
 Po dojechaniu na miejsce, zaparkował obok innych aut, których zdążyło się już nieco nazbierać i ruszył w stronę grupy. Nie zadawał żadnych pytań, nie witał się jakoś szczególnie, po prostu stanął z klasycznie odpalonym papierosem i rozglądał się wokół, wyraźnie szukając jakiegoś przedstawiciela, który wprowadziłby ich w sytuację. Spóźnić się w końcu nie spóźnił, przyjechał tak szybko jak tylko mógł.
avatar
Mistrz Gry
Fresh Blood Lost in the City
Re: Zakład Karny Riverdale City
Wto Lut 02, 2021 3:27 pm
Ingerencja Mistrza Gry
Aktywni NPC: Inspektor Hatheway

  Atmosfera w więzieniu była napięta.
  Napięta? To dopiero było gigantyczne niedopowiedzenie. Już od kilku godzin wokół panował istny chaos. Klawisze kręcący się we wszystkich kieruknach, raz po raz próbowali uspokoić krzyczących i walących o kraty więźniów, którzy obrzucali ich kolejnymi wyzwiskami, spluwając na ziemię. Panująca w budynku wrzawa była tak głośna, że jej efekty dało się słyszeć nawet na zewnątrz. Nic zatem dziwnego, że jeden z pierwszych policjantów na miejscu, wyglądał jakby miał wyzionąć ducha. Był im wszystkim zresztą doskonale znany.
  Inspektor Hatheway przetarł zmęczoną twarz dłonią, wychodząc z zakładu karnego i skierował swoje kroki ku wszystkim, którzy raczyli odpowiedzieć na wezwanie. Jego zwykle ciepłemu obliczu zwyczajnie brakowało standardowej radości. Mimo że sprawa bez wątpienia była świeża, pod jego oczami dało się dostrzec głębokie bruzdy, które zwykle nie były aż tak intensywne.
  — Mamy olbrzymi problem — żadnego przywitania, żadnego uśmiechu. Gdyby nie jego wrodzona natura dżentelmena, jak nic rzucałby już kurwami na lewo i prawo. Ostatnie resztki opanowania kazały mu jednak trzymać język za zębami. Więdnące uszy jego podwładnych z komisariatu nie były czymś na co się pisał.
  — Z początku mieliśmy nadzieję, że to pomyłka. Przeszukaliśmy jednak cały budynek, wszystkie cele z osobna, każdy najmniejszy kąt zakładu karnego. Wszystko wskazuje na to, że mamy zbiega — przetarł czoło dłonią, cały czas wodząc pomiędzy nimi napiętym wzrokiem — chciałbym powiedzieć, że naszym zbiegiem jest byle cwaniaczek kieszonkowiec, który okradł o jedną osobę za dużo. Ale naszym zbiegiem jest Klaus Anderson. Anderson ma na koncie 5 zabójstw ze szczególnym okrucieństwem. Zyskał pseudonim Santa Klaus, ci z was którzy choć odrobinę interesują się wiadomościami z pewnością o nim słyszeli. Zaczął od zabicia w Boże Narodzenie swojej żony i dwóch córek. Przez długi czas wodził policję za nos, zgłaszając ich zaginięcie. Nim udało nam się go złapać, położył ręce na dwóch dziewczynkach z sąsiedztwa. 7-letniej Claire Hutson i 11-letniej Anne Pierce.
  Cienkie usta zacisnęły się w dlugą kreskę, gdy mężczyzna na chwilę przestał mówić, wyraźnie zbierając myśli.
  — Musimy go dorwać tak szybko jak to tylko możliwe. Konieczna będzie mobilizacja wszystkich jednostek, patrolujcie całe miasto dzieląc się na sektory i utrzymując nieustanny kontakt. Nie obchodzi mnie czy będziecie działać jako policja czy nie. Po prostu musimy go złapać, nim ten zwyrodnialec zniknie nam bez śladu, bądź powtórzy się historia z przeszłości. Z miasta nie wyjedzie, ale to nie znaczy że nie będzie wiedział jak stać się niewidocznym. Z dokładnymi aktami sprawy możecie się zapoznać na komisariacie, bądź po prostu... pytajcie. Teraz.
Maannguaq Thorleifsen
Maannguaq Thorleifsen
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Zakład Karny Riverdale City
Sob Lut 06, 2021 1:01 am
Westchnęła zrezygnowana, kiedy okazało się, że zaczepiony przez nią policjant jeszcze sam nic nie wiedział. W międzyczasie za to przyszła reszta grupy. Maannguaq skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i delikatnie pokręciła głową — jakby z niezadowoleniem, że zawsze musiała być pierwsza.
Od jej narzekania uratował zebranych Pan Inspektor.
Nic jeszcze nie wiem. — odpowiedziała na padające pytania, po czym wskazała brodą na zbliżającego się do nich wszystkich mężczyznę.
Wysłuchała go, szybko pokazując po sobie zdenerwowanie. Zbieg z więzienia? A jak mówiła, że trzeba przywrócić karę śmierci to nikt jej nie słuchał! Martwy by nie uciekł!
Przeklęła głośno, ale na ten moment po grenlandzku, więc się nie liczyło. Prawdopodobnie nie starczałoby jej wypłaty na tzw. "swear jar", gdyby ktoś zasugerował taką inicjatywę.
Przyda nam się jakieś zdjęcie poszukiwanego, wzrost, budowa ciała... — stwierdziła, wyjmując telefon.
Oczekiwała od Hatheway'a jakiegoś kodu QR z odnośnikiem do ich bazy czy chociaż maila ze zdjęciem Klausa, którego mogłaby rozesłać reszcie grupy. W międzyczasie jednak uruchomiła zwykłe Google dla śmiertelników, próbując sama coś znaleźć.
Ma jakichś potwierdzonych znajomych, dalszą rodzinę? — kontynuowała. — Oraz... sektory?
Wolała się upewnić, do czego zmierzał. Chociaż angielskim posługiwała się płynnie, nigdy nie wykluczała, że może akurat teraz coś źle zrozumiała. A może po prostu nazywał tak dystrykty?
Panie detektywie? — zwróciła się nagle do Remy'ego, wbijając w niego wyczekujące spojrzenie — w końcu był ekspertem, więc oczekiwała, że wymyśli jakieś przełomowe pytania.
Inuitka nie przepadała natomiast za dochodzeniami. Była człowiekiem czynu, wolała pałowanie tłumów na protestach.
Neil Arrowood
Neil Arrowood
The Wolf Rookie (Ω)
Re: Zakład Karny Riverdale City
Sro Lut 10, 2021 5:06 pm
  Kolejni wezwani pojawili się niedługo po nim. Przywitał z nimi krótkim skieniem głowy, zatrzymując nieco dłużej spojrzenie na Rudym.
  — Mamy olbrzymi problem.
  Nie brzmiało to dobrze. Zresztą, cała atmosfera roztaczająca się wokół więzienia zdawała się tylko potwierdzać słowa policjanta. No i przecież nie wezwaliby ich tutaj, gdyby chodziło o zwykłą bójkę wśród więziennych albo inną zwyczajną sytuację.
  Kolejne słowa inspektora sprawiły, że Neil odruchowo zmarszczył brwi, próbując wyszukać w pamięci jakiekolwiek dane na temat zbiega. Na pewno już słyszał o Andersonie... ale przestał się nim interesować, jak tylko go złapali. Sprawa w tamtym czasie była już zakończona, ale najwyraźniej cała afera z Santa Klausem miała się zacząć na nowo. Wątpił, aby mężczyzna zwiał z więzienia po to, aby siedzieć cicho w ukryciu. Oby tylko zdołano go złapać, zanim zdąży wyrządzić nieodwracalne szkody. Jasne, samo życie w miejscu jak Riverdale potrafiło mocno naruszyć poczucie bezpieczeństwa, ale sama świadomość tego, że seryjny morderca znowu grasuje na wolności raczej nie wzbudzała zbyt ciepłych uczuć.
  Wysłuchał wszystkich pytań Maannguaq, zastanawiając się nad dodaniem czegoś od siebie.
  — Jak uciekł? Wiadomo czy działał sam czy może miał jakiegoś wspólnika?
  Oczywiście zamierzał później zapoznać się z aktami na komisariacie, ale nie wiedział, na ile były one dokładne, więc grzechem byłoby niewykorzystanie okazji do zadania pytań, nawet jeśli chłopak nieszczególnie chciał zamęczać inspektora.
avatar
Mistrz Gry
Fresh Blood Lost in the City
Re: Zakład Karny Riverdale City
Nie Lut 21, 2021 4:54 pm
Ingerencja Mistrza Gry
Aktywni NPC: Inspektor Hatheway

  Inspektor pokiwał głową ze zrozumieniem.
  — Oczywiście. Gdybyście potrzebowali fizycznych kopii jego plików, wszystko znajdziecie na komisariacie. Jeśli zaś chodzi o bardziej poręczną i przenośną formę... — wyciągnął telefon, zaraz przesyłając wszystko prosto do Maannguaq poprzez jedną ze służbowych aplikacji, które rzekomo swoimi zabezpieczeniami miały uniemożliwić dostęp do danych wszystkim ludziom spoza*. Wśród przesłanych plików znalazło się między innymi zdjęcie poglądowe, które szybko potrafiło zjeżyć włosy na głowie.
  — Klaus to potwór. Jeśli ktokolwiek z was na niego natrafi, nie próbujcie wdawać się z nim w żadną bezpośrednią walkę. Jeśli tylko podejdziecie do niego bliżej, zmiażdży wam łby samymi rękami — choć Inspektor bez wątpienia chciał ich w tym momencie przestrzec, w jego głosie naprawdę pojawiła się alarmująca nuta, która nakazywała im zwiększyć czujność.
  — Sto dziewięćdziesiąt centymetrów wzrostu przy stu pięciu kilogramach wagi. Jest nieprzyzwoicie wręcz rozbudowany. Ciemniejsza, opalona skóra, mała głowa osadzona na ciele prawdziwego bydlaka. Siwe krótko ścięte włosy z charakterystycznym wygolonym na boku wzorem, zarost. Liczne wyblakłe tatuaże pokrywające ramiona. Pamiętajcie rzecz jasna, że jego podstawowe cechy fizyczne mogły się zmienić, bardzo możliwe że będzie próbował wtopić się w tłum, zatem ani zarost ani kolor włosów nie powinien być dla was główną wytyczną. Nasi specjaliści sporządzą bardziej neutralny portret, by zwizualizować go bez zarostu w celu ułatwienia identyfikacji.
  Uniósł ekran własnego telefonu, raz jeszcze pozwalając im wszystkim na zapoznanie się z wyświetlanym na nim zdjęciem.
  — Żadnych potwierdzonych znajomych. Jeden z patroli obstawił już jego stary dom, który obecnie zamieszkuje rodzina Arquette, póki co nie zgłaszali jednak nikogo podejrzanego kręcącego się w okolicy. Dalsza rodzina opuściła miasto po serii morderstw. Żadne z nich nie wróciło do Riverdale.
  Schował urządzenie, zaraz kiwając głową.
  — Chciałbym żebyście patrolowali wszystkie trzy dystrykty, dzieląc je na mniejsze sektory. Ciężko w końcu oczekiwać, że dwie czy trzy osoby będą w stanie objąć uwagą cały dystrykt wypełniony po brzegi ludźmi. Roześlemy list gończy, niemniej liczę na waszą współpracę. Dobierzcie się dwójkami, zawsze miejcie przy sobie broń i... pamiętajcie, że w razie jakiegokolwiek przejawu agresji wszyscy macie zezwolenie na strzał. Wszyscy bez wyjątku, stażyści również. Nie wahajcie się, jeśli wam życie miłe, Klaus nie będzie się wahał.
  Przeniósł wzrok na detektywa, ten jednak nie odezwał się ani słowem. Wrócił więc uwagą do Neila, kręcąc głową na boki.
  — Na ten moment nie mamy pojęcia, ale na pewno tylko jego brakuje w celi. Mógł mieć jakiegoś wspólnika z zewnątrz, ale wątpliwe by miał go wewnątrz. Strażnicy przeglądają właśnie jego kartę wizytatorów, dadzą nam znać, gdy ustalą już listę podejrzanych. Coś jeszcze?

_______________________________________

*Uwaga! Wszyscy forumowi hakerzy mogą spróbować zdobyć przesłane pliki w dowolnej fabule odbywającej się chronologicznie PO zakładzie karnym. By przechwycić podstawowe informacje muszą wyrzucić sukces na kostce. Haker ma 2 próby na 1 fabułę, dodatkowo w przypadku wyrzucenia porażki za pierwszym razem, musi napisać 3 posty fabularne przed kolejną próbą.
Rudy
Rudy
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Zakład Karny Riverdale City
Czw Mar 04, 2021 2:28 pm
 Obgryzał z roztargnieniem skórkę przy paznokciu, słuchając słów Hathewaya. Pewnie, że kojarzył Santa Klausa, chyba jak większość ludzi, którzy nie mieszkali pod kamieniem, ale do tej pory jeśli w ogóle o nim myślał, to tylko jako o nazwisku, które słyszał czasami w telewizji. W życiu nie przypuszczałby, że ich życiowe orbity kiedykolwiek mogłyby się przeciąć. A tu proszę. Miał nadzieję, że to zimne uczucie w dole kręgosłupa wynikało z zimna, a nie ze strachu; wolał o sobie myśleć, że do tchórza mu daleko.
 Przysunął się do Connora i pochylił się lekko, żeby chociaż trochę zniwelować ich różnicę wzrostu.
 — Chodź ze mną na patrol — mruknął mu nad głową, jednym uchem słuchając jeszcze tego, co mówił inspektor. — Ty masz broń, ja mam oczy dookoła głowy, będzie z nas dream team.Polizane-zaklepane, byłby jeszcze skłonny powiedzieć, zupełnie jak w przedszkolu, ale coś mu mówiło, że Jostenowi pękłaby od tego żyłka, więc cudem się powstrzymał.
Neil Arrowood
Neil Arrowood
The Wolf Rookie (Ω)
Re: Zakład Karny Riverdale City
Czw Mar 04, 2021 7:18 pm


Ostatnio zmieniony przez Neil Arrowood dnia Sob Mar 13, 2021 11:54 am, w całości zmieniany 1 raz
Wzdrygnął się, słysząc słowa policjanta. Neil zdecydowanie był na tyle przywiązany do swojej głowy, aby sama myśl zmiażdżenia jej przez Klausa, nie budziła w nim zbyt ciepłych uczuć względem uciekiniera. Zresztą, zbrodnie, jakie popełnił i fakt, że uciekł też nie nastrajało optymistycznie.
  Mieli się podzielić w pary? Szybki rzut okna na całą gromadę wystarczył, aby stwierdzić jedno - kompletnie nie wiedział z kim chciał patrolować. W całej grupie najbardziej znał Thorleifsen, a i tak jego kontakty z kobietą ograniczały się jedynie do paru krótkich spotkań gangowych i choć wtedy była całkiem znośna, to nie mógł przewiedzieć, jak zachowa się podczas próby wyłapania uciekiniera. Oby tylko potrafiła szybko biegać i sprawnie używać broni.
  — Idziesz ze mnąpobawić się w dzielnych i przykładanych stróżów prawana patrol?
  Kątek oka dostrzegł, że Rudy zaklepał sobie Connora, a przynajmniej próbował to zrobić. Czy pan sztywniak wytrzyma chociażby dwie godziny w towarzystwie energicznego strażaka? Gdyby sytuacja nie była teraz mało sprzyjająca wygłupom, Neil byłby w stanie zacząć obstawiać zakłady wśród grupy.
Maannguaq Thorleifsen
Maannguaq Thorleifsen
The Liberty Individual Trouble Seeker
Re: Zakład Karny Riverdale City
Nie Mar 07, 2021 10:53 pm
Spojrzała na profil przestępcy, ani przez chwilę nie przestając słuchać mężczyzny. Popatrzyła po zebranych członkach grupy, jakby upewniając się kto był obecny. Zebranym osobom przesłała informacje od Hatheway'a.
Pojebane — podsumowała tylko, wracając spojrzeniem na swój telefon. —  Nie, żeby coś, ale przy takim wzroście i masywności to ten zarost czy zmiana koloru włosów chyba średnio mu pomogą — dodała po chwili, blokując ekran i wsuwając urządzenie do kieszeni. Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej, kiedy inspektor kontynuował odpowiedzi na ich pytania. Popatrzyła na resztę Wilków z lekko uniesionymi brwiami, kiedy wraz z mężczyzną oczekiwali jakichś pytań z ich strony. Sama Maannguaq była przekonana, że tyle informacji jej miało wystarczyć.
Przeniosła spojrzenie na Neila, gdy ten zaproponował jej wspólny patrol.
—  Jak mnie nie będziesz wkurwiał... — odparła półszeptem i puściła do niego oczko. Przez krótką chwilę obserwowała jak pozostali dobierali się w pary. Czyli miało się obyć bez większych kłótni, wspaniale.
Dobra, to chyba wiemy wszystko. Dziękuję — zwróciła się do Hatheway'a, a następnie omiotła spojrzeniem swoich "podopiecznych". —  Utrzymujemy stały kontakt. Uważajcie na siebie i nie zgrywajcie bohaterów. — W tym momencie zacisnęła usta w cienką kreskę i znacząco popatrzyła na Connora. —  Zaraz dam wam znać, kto gdzie jedzie. Rozejść się.
Wyjęła ponownie swój telefon, aby idąc do samochodu ustawić w smartwatchu kontakty alarmowe w formie pozostałych Wilków. Wsiadła do pojazdu i przyjrzała się mapie miasta, a następnie ledwo działającym długopisem podzieliła teren. Podała cały zestaw Neilowi, kiedy ten już się zapakował do środka.
—  Napisz im wszystko. My — wskazała palcem na jeden z krzywo narysowanych kwadratów —  tutaj.
Zapięła pasy, uruchomiła silnik i wycofała pojazd.

[z/t wszyscy]
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach