Plague Doctor
Plague Doctor
Fresh Blood Lost in the City
Gabinet nr 3
Sob Kwi 04, 2020 5:42 pm
Gabinet nr 3 IbIwUQM
Postacie NPC
Postacie NPC
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Pon Kwi 06, 2020 11:38 pm
Gabinet fizjoterapeuty

Gabinet na pierwszy rzut oka wydawał się ogromny, a wbrew pozorom wzrok przyciągało nie biurko, a kotara po lewej od niego. Tam też odbywał się jeden z najbardziej lubianych zabiegów, czyli masaż. Wcześniej jednak musiał zostać zebrany wywiad, co odbywało się przy biurku, przy którym znajdowały dwa krzesła od strony terapeuty, oraz jedno od strony pacjenta. Wynikało to z tego, że tym razem oprócz fizjoterapeuty miała tam siedzieć studentka. Na ścianach były porozwieszane plansze, które dokładnie przedstawiały różne układy człowieka, najwięcej jednak było tych skupiających się na układzie mięśniowym. Oprócz nich za krzesłem fizjoterapeuty był model anatomiczny szkieletu człowieka. Model kręgosłupa niejednokrotnie był używany przez fizjoterapeutę w przedstawianiu obrazowym problemów, z którymi stykali się jego pacjenci.

***

W gabinecie fizjoterapeuty siedział już on, doświadczony różnymi przypadkami w tej dziedzinie, David Moore. Przeciętnego wzrostu, lecz dobrze zbudowany, jak zawsze ubrany był w granatowy strój medyczny, a na wysokości piersi po prawej stronie miał przyczepioną plakietkę ze swoim imieniem i nazwiskiem oraz stanowiskiem.
Obok niego na krześle siedziała studentka z Riverdale University, Esther Lilosa Ouellet, która miała go dzisiaj wspierać w badaniu oraz wykonywać zabieg masażu. Mężczyzna nie był najstarszy, zbliżał się co najwyżej do 40, jednakże starczyło to żeby zaczął wyrabiać sobie jakąś renomę w Riverdale City.
Ten dzień wydawał mu się typowy, nie licząc tego, że tym razem głównie coś zalecał, badał swoich "pacjentów", ale nie robił zbyt wiele pod kątem samej terapii. Miały to być głównie konsultacje. Jeśli  chodziło o przebywanie Esther, ta mogła zniknąć za kotarą, jeśli osoba przebywająca z problemem sobie tego zażyczyła. W innym przypadku studentka swoim czujnym okiem obserwowała potencjalnie chorego, dostrzegając zmiany na skórze lub dotykała go. Jeśli zaś ten wykazywał chęć masażu, mógł się on ułożyć na leżance za kotarą, wcześniej się rozbierając.
Oboje wiedzieli, że ten dzień będzie trudny, ale David miał nadzieję, że młoda adeptka fizjoterapii da sobie radę również z zachowaniami pacjentów.

***

Możecie teraz przyjść na konsultacje oraz na masaż.
Schemat w przypadku konsultacji:
1 post wy
2 post NPC
3 post wy jak wychodzicie.
W przypadku masażu:
1 post wy, jak przedstawiacie swój problem
2 post NPC
3 post wy jak macie pozwolenie i idziecie za kotarę się rozebrać
4 post Esther
5 post wy jak wychodzicie.
Na odpis daję wam 48 godzin. Nadal dużo
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Gabinet nr 3
Czw Kwi 09, 2020 12:38 pm
Paige miała to do siebie, że nawet kiedy wiedziała, że jest z nią jakiś problem, to i tak odkładała rozwiązywanie go na ostatnią chwilę albo czekała, aż okazja na zażegnanie go przyjdzie sama, zamiast po prostu takową gonić. Skoro już deklarowała się, że przyjdzie na to wydarzenie i będzie grała sobie gdzieś w tle, to czemu miałaby w międzyczasie nie skorzystać z dóbr całego przedsięwzięcia? Przynajmniej wreszcie zrobiłaby coś dla siebie, pomijając skupowanie herbaty na kilogramy.
Rozległo się pukanie do drzwi, nim nacisnęła na klamkę i wsunęła nos do gabinetu, by zbadać teren. Poza osobami po nie jej stronie biurka, nikogo tu nie było, więc z cichym: "dzień dobry" postanowiła wkroczyć do środka i odchrząknąć, nim nieco niepewnie odsunęła sobie krzesło i zajęła na nim miejsce, opierając o jego bok ukulele w futerale. Jednak robota potem czekała.
- Amm... nie do końca wiem od czego zacząć - zaśmiała się trochę niemrawo. - Chodzi o to, że jednak pracuję głównie na siedząco. Siedzę jak nagrywam, siedzę jak piszę, siedzę kiedy komponuję, nie mam właściwie żadnej rutyny ćwiczeniowej ani się nie rozciągam, bo się rozleniwiłam. Trochę wstyd się przyznać, bo kiedyś byłam strasznie aktywna i wydawało mi się, że wiem wszystko o wszystkim, a teraz... tak.
Rozleniwił się też jej zmysł przechodzenia do rzeczy od razu, bo znowu zaczynała gadać na okrętkę i bez kontekstu. A pomyśleć, że jeszcze parę lat temu wkurzały ją baby, które robiły to samo.
- Po prostu podejrzewam, że to pewnie przez to ciągle łażę sztywna, zaczęłam się trochę garbić, a w dodatku jeśli choć jeden dzień nie bolą mnie barki, to zpaisuję to w pamiętniku brokatowym żelopisem. Nawet jeszcze nie wyjęłam go z folii - tu zacisnęła usta, marszcząc brwi. Czy jej w ogóle wolno było tak narzekać w tym gabinecie? Trochę złagodziła swój wyraz twarzy, siląc się nawet na głupawy uśmiech dla rozładowania swojego bycia rasową drama queen. - Więc, no, nie wiem, czy ma pan doktor jakieś super broszury, czy inne materiały, ale ukradłabym sobie parę do domu i chętnie coś z tym wszystkim zrobiła, bo jednak nie chcę skończyć jako obolały Quasimodo.
Postacie NPC
Postacie NPC
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Pią Kwi 10, 2020 2:24 pm
Moore skinął głową, gdy kobieta się z nim przywitała, a na jego twarzy malował się ciepły i szczery, chociaż delikatny uśmiech. Wiedział, że wizyta potrafiła stresować pacjentów, w szczególności tych, którzy bardzo długo ją odwlekali. Widział niepewność kobiety, a już wejście do gabinetu świadczyło o tym, że ma ona problem głównie z górną obręczą barkową.
Skrzętnie notował to wszystko, podkreślając głównie słowa PRACA SIEDZĄCA, BRAK AKTYWNOŚCI RUCHOWEJ. Wiedział jednak, że z samego wywiadu nic nie wyniknie, jednakże nim miał przejść do konkretów, musiał wysłuchać wszystkiego co Paige miała do powiedzenia. Spojrzał jeszcze na futerał, który stał obok niej.
A z rękoma nie ma pani problemów? – zagaił przyglądając się futerałowi, a potem przenosząc wzrok na kobietę – Muszę jeszcze wiedzieć czy w ciągu ostatnich pięciu lat przechodziła pani jakieś choroby nowotworowe? W ciągu 6 miesięcy miała pani operacje, wykonywany piercing bądź tatuaż? Gorączka w chwili obecnej? – I tak zalewał ją pytaniami, a gdy otrzymał wszystkie odpowiedzi, przeszedł do kolejnej części wywodu – Jak pani sama zauważyła, większość problemów może wynikać z tego, że ma pani pracę głównie siedzącą. Mogę pani rozpisać ćwiczenia, jednakże najpierw będę musiał zbadać panią na leżance, aby sprawdzić czy nie widać większych nieprawidłowości. Więc jeśli by pani mogła, to proszę pójść za kotarę i się rozebrać. Następnie proszę się położyć na leżance. Jeśli nie byłoby to problemem, to studentka będzie przyglądała się badaniu. – powiedział uprzejmie oraz uspokajająco, cały czas przyglądając się blondynce.
David miał to do siebie, że starał się już na samym początku zdobyć zaufanie pacjentów, w szczególności, gdy widział ich niepewność już na samym wejściu. Nie mieli przecież czego się bać, wbrew pozorom większość rzeczy, które robił, miały nie boleć albo boleć jak najmniej.
W końcu gdy kobieta zniknęła za kotarą, podszedł do podajnika z płynem do dezynfekcji. przez 30 sekund dokładnie wykonał wszystkie ruchy, a następnie wkroczył za kotarę i przyjrzał się plecom kobiety. Szukał wszelkiego rodzaju skrzywień, patrzył czy jak ta leży, to czy miednica nie przesuwa się w jedną bądź drugą stronę. Czujnym okiem doszukiwał się wszystkiego.
Teraz dotknę pani pleców, dobrze. Sprawdzę jak zachowuje się skóra oraz tkanki podskórne – uprzedził Sheridan nim przeszedł do badania.
Sprawdzał czy skóra, w którąś stronę jest bardziej, a w którąś mniej przesuwalna. Wyczuwał palcami temperaturę oraz przy trochę mocniejszym zagłębieniu można wyczuć napięcie mięśniowe. Sprawdzał również reaktywność tkanek, czy po lekkim przegłaskaniu, w którymś miejscu pojawiają się zaczerwienienia.
Dobrze. Jako że nie widzę żadnych przeciwskazań, to mogę pani w chwili obecnej zaproponować masaż. Wykonałaby go Esther. Ja w tym czas rozpiszę pani wszystkie zalecenia. Zgadza się pani? – powiedział do niej, a gdy kobieta odpowiedziała, to zniknął i tak czy tak zaczął się brać za rozpisywanie zaleceń. Wymienił odpowiednie dla kobiety ćwiczenia, zalecał robienie 15 minut przerw w pracy co co najmniej 2 godziny na na krótkie ćwiczenia rozciągające. Napisał jej również o małej piłce do automasażu oraz napisał, że nie jest konieczna, ale jeśliby chciała skorzystać, to oczywiście przedstawi jej sposób użytkowania.

---
Możesz zadecydować, czy chcesz masaż czy jednak wystarczą ci zalecenia. Jeśli zdecydujesz się na masaż, to po prostu króciutko opisujesz jak ci jest, gdzie tam boli postać, a gdzie nie. Po poście Esther możesz wyjść. Jeśli nie decydujesz się na masaż, to ubierasz się, czekasz na zalecenia od Moore'a, że prosisz o przedstawienie automasażu jeśli cię to interesuje i piszesz już z.t
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: Gabinet nr 3
Pią Kwi 10, 2020 3:23 pm
Zmarszczyła na chwilę nos, choć widać było, że raczej próbuje się skupić i przypomnieć sobie czy kiedykolwiek ręce odmawiały jej posłuszeństwa, aniżeli jest jakaś rozzłoszczona.
- Nie, raczej nie, ani nie bolą, ani się nie trzęsą... - nawet jeszcze dla pewności spojrzała na swoje dłonie i przedramiona, nim wzruszyła barkami. - Żadnych chorób, ale miałam laserowo usuwany tatuaż, jakoś na koniec lata przeszłam ostatnią sesję, ale nie jestem do końca pewna kiedy. Chyba też się liczy? Ale zero gorączki, zero nowych kolczyków, nic poza tym.
Choć jak tak teraz o tym myślała, to nie był to głupi pomysł.
Na wspomnienie o studentce machnęła tylko ręką i uśmiechnęła się do dziewczyny stojącej nieopodal, wnioskując, że pewnie chodzi o nią. Zero problemu. Zdjęła te swoje łachy i rozłożyła się plackiem na leżance. Takie gabinety miały to do siebie, że już samo ich wnętrze i atmosfera powodowały, że Paige nieco odpływała do swojego światka. Dlatego dała się obmacywać, zaznaczając przy okazji palcem na ślepo jakieś punkty w okolicach łopatek i u boku szyi, gdzie czuła się trochę odrętwiała, choć biorąc pod uwagę, jak dziwacznie i mrukliwie artykułowała: "ooo, tu trochę boli", można było usłyszeć tam właściwie cokolwiek.
Zamyśliła się na moment na pytanie o masaż. No już, już miała się zgadzać, ale...
- Nie no, nie mogę, obiecałam, że pogram parę piosenek... nie wiem, gdzie, ale nie chcę się spóźnić. Ale na pewno złapię od pana wizytówkę i umówię się na wizytę.
Podniosła się do siadu i przeciągnęła jeszcze z głośnym pomrukiem, nim sięgnęła po swoje ubrania. I no ten. Wiecie. Procedura odziewania. Czekanko na karteczkę, odbieranko karteczki, żegnam.

zt. XDDDD
[MG] Nathan Addams
[MG] Nathan Addams
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Sob Kwi 11, 2020 2:22 am
Zaraz po wyjściu z pokoju numer 2, Nathan miał ochotę udać się na szybki spacer po terenie placówki żeby trochę ochłonąć. Niestety, ilość pojawiających się tutaj nowych ludzi skutecznie to utrudniała. Już miał się wkurzyć i zakląć pod nosem, gdy coś mu się przypomniało. Esther informowała, że tego dnia będzie miała jakieś praktyki w szpitalu czy coś podobnego...
Stanął pod ścianą i jeszcze raz rzucił okiem na mapkę wręczoną mu przy punkcie informacyjnym. Mimowolnie się uśmiechnął, gdy zorientował się, że szukany pokój był tuż obok i nie musiał się do niego przepychać. Rozejrzał się tylko, czy jest jakaś kolejka, ale na szczęście nie była długa. W tym momencie czekała może jedna osoba, która na dodatek weszła zaraz po wyjściu Sheridan.
Addams usiadł więc grzecznie na krzesełku i odczekał na swoją kolej. Fizjoterapia nadal przypominała mu bardziej dziedzinę magii niż medycyny, więc napawała go jakimś dziwnym lękiem, ale z drugiej strony, nie zaszkodziło wybrać się na konsultację. W końcu, przez jegp obecny tryb życia dokuczał mu czasem ból pleców, więc może warto było zapytać o jakąś poradę.
Po wyjściu pacjentki przed nim, zbliżył się do drzwi i grzecznie do nich zastukał.
- Można? - zapytał wkładając głowę przez uchylone drzwi i wchodząc dopiero po odpowiedzi twierdzącej ze środka gabinetu.
- Dzień dobry - powitał obydwoje, posyłając Esther szeroki uśmiech, a doktorowy Moore dodatkowo skinienie głową.
- Przychodzę do państwa z pewnie dość typową przypadłością - siedzący tryb życia. Staram się wykonywać różne ćwiczenia i orientacyjnie pilnować przerw w pracy z komputerem, ale to nie zmienia faktu, że dopada mnie czasem ból pleców czy karku. Do tego z powodu stresu dużo się spinam i wolałem zasięgnąć porady specjalistów, co z tym zrobić zamiast szukać informacji na własną rękę i jeszcze sobie zaszkodzić. - Dobrze opisał swój problem? Szczerze mówiąc, nie wiedział. Powinien był się lepiej przygotować przed tą wizytą żeby chociaż trochę obronić swoje dobre imię zamiast pokazywać się od strony kompletnego laika.
Postacie NPC
Postacie NPC
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Sob Kwi 11, 2020 11:16 am
Moore w tym czasie wypełniał dokumentację oraz wypytywał Esther o to, jak jej się na razie podoba w szpitalu. Dziewczyna wydawała mu się podekscytowana, na co tylko uśmiechnął się ciepło. Miał nadzieję, że nie straci swojego zapału gdzieś po drodze, wydawała się być obiecującą, zaangażowaną studentką. Dzień mu się dzisiaj trochę dłużył, a bez wsparcia studentki chyba zanudziłby się na śmierć. Ale w sumie go to nie dziwiło. Kimże byli fizjoterapeuci dla ludu, już łatwiej było skorzystać z usług psychiatry...
Z zamyślenia wyrwał go kolejny pacjent. Skinął głową i pokazał mu miejsce na którym miał usiąść. Czemu ci ludzie nie przedstawiali się. Trudno, o to też będzie musiał wypytać. Wysłuchał mężczyzny, zanotował wszystko co mu powiedział i westchnął. Ach to siedzące, zestresowane społeczeństwo.
Dobrze, proszę się tylko przedstawić i zapytam pana jeszcze o kilka rzeczy. Proszę się nie stresować – Przeczekał aż mężczyzna się nie przedstawił, a następnie zanotował jego imię nad opisem – Pracuje pan dużo przed komputerem, rozumiem. Doskwiera panu głównie ból w górnej części ciała. A jak z nadgarstkami oraz przedramionami? Nie ma problemu? Nie drętwieją? – Musiał o to zapytać, przecież praca przy komputerze wiązała się z problemami związanymi z zespołem cieśni nadgarstka – Teraz pora na parę pytań. Bierze pan jakieś leki? Cierpi na bezsenność? Choroby nowotworowe w przeszłości, w szczególności interesuje mnie okres ostatnich pięciu lat. Czy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy miał pan jakiś zabieg chirurgiczny, wykonywany tatuaż bądź piercing? To wszystko jest ważne przy dalszym badaniu – Powiedział, a następnie kontynuował wypytywanie go o wszelkiego rodzaju choroby.
Gdy dowiedział się wszystkiego czego potrzebował, poprosił mężczyznę o udanie się za parawan, rozebranie się i ułożenie się na brzuchu na leżance. Sam z Esther poszedł zdezynfekować ręce, a następnie udali się oni do pacjenta.
Teraz będę badać pana plecy, a Esther, wolontariuszka i studentka, będzie mi asystować. Proszę się nie bać, użyję również szczypania oraz łaskotania w badaniu, żeby sprawdzić pobudliwość pana układu nerwowego – powiedział, a następnie przeszedł do oglądania, sprawdzania wrażliwości na bodźce(łaskotanie, szczypanie), ruchomość tkanek i tak dalej, i tak dalej – Na dzień dzisiejszy mogę panu zaproponować masaż od naszej studentki. Dodatkowo, zalecałbym panu udanie się na wizytę do fizjoterapeuty, który zapisałby panu zabiegi. Myślę, że w pana przypadku należałoby zadziałać ciepłolecznictwem oraz masażem właśnie. Dodatkowo dobrze dobrane ćwiczenia, i wspomagająco moglibyśmy zadziałać kinesiotapingiem. Może pan również wykonywać automasaż w domu. Wszystko panu oczywiście rozpiszę, proszę się nie martwić, że teraz pan tego nie zapamięta – David brzmiał cały czas miał ten ciepły oraz uspakający ton, który miał działać komfortowo na pacjenta.
Udał się do biurka, aby wszystko rozpisać mężczyźnie, podać mu kontakty oraz napisać nawet kanały na youtubie, które przedstawiały odpowiednie dla niego ćwiczenia.
[MG] Nathan Addams
[MG] Nathan Addams
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Sob Kwi 11, 2020 12:29 pm


Ostatnio zmieniony przez Nathan Addams dnia Pon Kwi 13, 2020 10:00 am, w całości zmieniany 1 raz
Przez całe te emocje związane z wizytą u czarnoksiężnika kompletnie wyleciało mu z głowy, że może warto byłoby się na wstępie przedstawić. Jakoś zwykle na wizytach u lekarza mu się to nie przytrafiało, ale pewnie dlatego, że był wcześniej zarejestrowany i musiał specjaliście przypomnieć, którą kartę z kupki powinien wybrać. Albo raczej którą wyświetlić na pulpicie, bo coraz częściej spotykał się z pełnym przejściem na system elwktroniczny.
- Ach tak, przepraszam. Nazywam się Nathan Addams - gdyby się uprzeć, możnaby zauważyć, że mężczyzna nieznacznie się zaczerwienił, zdając sobie sprawę z gafy jaką popełnił.
Przy kolejnych pulytaniach musiał się przez chwilę zastanowić, aby nie pomylić żadnych faktów.
- Nadgarstki mnie czasem bolą, ale to raczej przez ćwiczenie języka migowego. Ewentualnie czasem od uprawianoa sportu, ale nie od pracy z komputerem. - Chociaż tyle, że brytyjczyk starał się pilnować wyglądu swojego miejsca pracy pod względem ułożenia rąk i wykonywania dodatkowych ćwiczeń w czasie pracy.
Na wzmiankę o lekach krótko się zaśmiał.
- Na stałe przyjmuję leki działające na ośrodkowy układ nerwowy. Parogen, kwas walproinowy i sporadycznie xanax. Muszę też suplementowować B12 oraz D3, choć to oczywiście nie są już leki. - Nie miał pewności, czy powinien wspominać o witaminach, które bierze, ale wolał powiedzieć i o tym. Kto wie, czy nie jest jednak istotne.
- Bezsenność czasem się zdaża, ale to efekt uboczny choroby. Nowotworów żadnych nie miałem w rodzinie też się nie zdarzały. Zabiegów nie miałem, ostatni tatuaż przeszło dwa lata temu, a z kolczykami podobnie. - Tutaj wskazał na kilka dziurek w uchu, które zrobił jeszcze w liceum i jakoś tak mu zostały. Oj, jaka była wtedy draka jak go w szkole zobaczyli...
Na resztę pytań odpowiadał szczegółowo i zgodnie z prawdą. Na szczęście, nie licząc zaburzeń psychicznych, Nathan trzymał się w całkiem niezłej kondycji i niewiele chorował, więc nie było tu o czym opowiadać.
Po informacji, że będzie musiał się rozebrać, Addams jak raz ucieszył się, że tego dnia postanowił wyjść na miasto w t-shircie z technicznym nadrukiem i jeansach zamiast swojej typowej koszulki, kamizelki i jeszcze podkoszulka pid spodem. Wtedy miałby znacznie więcej do zdwjmowania, a tak iednym sprawnym ruchem pozbył się koszulki, odsłaniając równie blady jak reszta ciała tors, przyozdobiony jednym tatuażem inspirowanym smiechem Jokera z komiksu "The Killing Joke". Ewentualnie filmem "Suicide Squad", chodź w przeciwieństwie do Jokera, Nathan miał go bardziej na żebrach. Jeśli kazali mu zdjąć również i spodnie, to i to zrobił chodź już mniej chętnie, bo nie był fanem obnażania się nawet u lekarza. Pewnie dlatego zrezygnował z częstego uczeszczania na basen. Jeśli jednak nie upomniano go dodatkowo o odsłonienie skóry również poniżej pasa, to pozostał w spodniach.
- Emm, w przypadku łaskotek nie biorę odpowiedzialności za swoje odruchy. Proszę uważać - oznajmił niepewnie, mimowolnie wyciągając rękę jakby chciał się przed nimi zasłonić. Dobrze pamiętał wsztstkie te ataki z zaskoczenia organizowane przez jego kumpelę, które wywołały u niego swgo rodzaju traumę.
Mimo obaw, Addams grzecznie pozwolił się zbadać, choć można było zauważyć, że nie czuje się do końca dobrze w tej sytuacji. Mięśnie miał dość spięte, pomimo prób rozluźnienia się, ale na bodźcu reagował poprawnie. Co najwyżej na łaskotki po bokach brzucha był nardziej wyczulony, ale poza tym plasował się raczej w normie.
Zgodził się na dalszy masaż, bo Esther już znał i podejrzewał, że jej dotyk zniesie lepiej niż ledwo poznanego człowieka. Na resztę sugestii reagował potakiwaniem i probami zapamiętania nazw dziwnych zabiegów. Inna sprawa, że o kinesiotapingu słyszał puerwszy raz w życiu i nie miał pojęcia co to. Z nazwy kojarzyło się z kinestetyką, ale nadal nie był w stanie wydedukować, o jaki dokładnie rodzaj ćwiczeń chodzi.
Esther Lilosa Ouellet
Esther Lilosa Ouellet
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Nie Kwi 12, 2020 8:27 pm
Esther przyglądała się Nate’owi i wsłuchiwała się w szczegóły wywiadu. Leki, bezsenność. Witaminy. B12? Był weganinem? Takie było pierwsze skojarzenie dziewczyny, nie słyszała jeszcze żeby ktoś sam z siebie przyjmował te witaminę będąc na diecie mięsnej. No jeszcze w grę wchodził wegetarianizm…
Przyglądała się całemu badaniu uważnie, w szczególności reaktywności ciała Nate’a. Mogło to jej dać informację przy – ewentualnym – późniejszym masażu. Kiwnęła głową, gdy fizjoterapeuta ich opuścił, a następnie podłożyła wałek pod stawy skokowe mężczyzny i ustawiła leżankę na odpowiedniej dla niej wysokości.
Zsunę ci trochę bieliznę, aby przemasować cały grzbiet. Mam nadzieję, że nie masz z tym problemu – Do jego uszu mógł dotrzeć ciepły głos Esther, która następnie zsunęła mu bieliznę na wysokość połowy pośladków.
Ciało było dla niej w tej chwili niczym nierozgrzana modelina. Dopiero odpowiednie ruchy, ciepło jej dłoni mogło sprawić, że zaraz podda się jej całkowicie i będzie mogła je modelować na nowo.  Powolnym ruchami sunęła po grzbiecie, zatrzymując się w miejscach bardziej napiętych. Czasami zmieniała swoje „narzędzie” pracy z dłoni na przedramię, co jakiś dopytując się czy Nate’a boli. Następnie zaczynała wszystko rozcierać, a na końcu ugniatać. Była to jej ulubiona technika, która potrafiła zdziałać chyba najwięcej jeśli chodziło o masaż. Nie licząc oczywiście głaskania, które po prostu nie było dla niej męczące. Starała się jak najwięcej czasu poświęcać karkowi i barkom. Były one silnie napięte, a w niektórych miejscach Esther czuła się jakby pracowała ze skałą. Tutaj zatrzymywała się na dłużej, próbując różnych technik aż znalazła najlepszą. A potem jeszcze głaskanie końcowe i…
Koniec – powiedziała jak najspokojniej potrafiła i miło, wycierając swoje dłonie z oliwki, a następnie plecy mężczyzny z resztek środka. Nie było tego jednak zbyt dużo – Moore pewnie ci już naszykował zalecenia. A jak będziesz potrzebował masażu to się zgadamy – rzekła konspiracyjnym szeptem i po jakimś czasie od uniesienia się mężczyzny do siadu poszła umyć ręce, pozwalając mu się na spokojnie przebrać.

---
Tak, to już koniec tej jakże ekscytującej wizyty. Możesz opisać odczucia w trakcie masażu, przyjmowanie zaleceń od Davida etc a potem wyjść z temu. Miłego dalszego eventu!
[MG] Nathan Addams
[MG] Nathan Addams
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Pon Kwi 13, 2020 9:59 am
Skojarzenie Esther z witaminą B12 nie było wcale takie dalekie od prawdy. Choć Nathan sam siebie nie określał mianem weganina bądź wegetarianina, to po produkty odzwierzęce sięgał tak rzadko, że gdyby nie sztuczna suplementacja, to nie byłby w stanie zapewnić sobie dość tej substancji w diecie. Mięsa praktycznie nie jadał, może okazjonalnie jakiegoś kurczaka jak naszła go wybitna ochota, a mleko wybierał zwykle sojowe. Zostawał jeszcze ser, dla którego nie znalazł jeszcze dość dobrego zamiennika, ale i tego nie jadał na tyle często, by można go było liczyć jako regularne źródło witamin.
- Jak trzeba, to trzeba - rzucił, układając się z powrotem na leżance.
To obnażanie się to akurat spory minus masażów.
Początkowo jego mięśnie mimowolnie się spinały nawet od dotyku Esthen, ale zdecydowanie łatwiej przyszło mu odprężenie się. Musiał nawet przyznać, że ten masaż był naprawdę przyjemny, a w pewnym momencie przymknął po prostu oczy i z lekkim uśmiechem na twarzy skupił się na bodźcach dotykowych. Jasne, niektóre ruchy były nieco bolesne, ale i to mu jakoś specjalnie nie przeszkadzało. Musiał przyznać, że studentka wiedziała, co robi.
Na wiadomość o zakończeniu masażu, Nate jęknął cicho z niezadowoleniem. Z chęcią leżałby tu jeszcze drugie tyle, ale rozumiał, że nadszedł czas na powrót do rzeczywistości i zwolnienie miejsca dla kolejnego nieszczęśnika narzekającego na bóle pleców bądź innych części ciała.
Podniósł się po chwili z leżanki i zaczął się całkiem sprawnie ubierać. Po raz kolejny cieszył się, że pogoda tego dnia dopisywała i nie miał zbyt wielu warstw do założenia.
Na szept dziewczyny uśmiechnął się jednym kącikiem ust.
- Na pewno - odparł, zakładając jeszcze koszulkę i po odebraniu kartki z zaleceniami od doktora, grzecznie się pożegnał i wyszedł.
Czuł się zdecydowanie lepiej niż po wizycie w pierwszym gabinecie i sprawdziwszy jeszcze tylko godzinę, zaczął się powoli kierować w kierunku miejsca, gdzie miał się odbywać dzisiejszy wykład. Miał jeszcze trochę czasu, ale wolał być zapobiegliwy niż biec w ostatniej chwili na złamanie karku przez cały szpital.

z/t
Mary Sue
Mary Sue
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Nie Kwi 19, 2020 10:41 pm
Mary czekała cierpliwie w kolejce, popijając swoją wodę i przeglądając Instagrama na telefonie, chociaż teoretycznie nie powinna. Od jakiegoś czasu czuła się źle oglądając te wszystkie perfekcyjne profile i starając się żyć równie idealnie co te dziewczyny. Niby była świadoma, że większość z nich przerabia zdjęcia, a żadna nie jest tak idealna, na jaką pozuje, ale to nijak się miało do emocji, jakie w młodej Kanadyjce wywoływały. Czuła się gorsza, mając świadomość, że nigdy nie zdoła ich doścignąć.
Kiedy przyszła wreszcie pora na nią, schowała opróżniony już kubeczek do torebki, a później zastukała ostrożnie do drzwi.
- Można? - zapytała nieśmiało, zerkając do gabinetu przez szparę w drzwiach.
Do środka weszła dopiero po usłyszeniu odpowiedzi twierdzącej, a później zajęła wyznaczone miejsce. Wzięła głęboki wdech i wyprostowała się, zanim ponownie zabrała głos.
- Dzień dobry. Nazywam się Mary Sue i chciałabym się upewnić, że nie nadwyrężam sobie niczego podczas ćwiczeń. Czasami po sesjach jogi bolą mnie mięśnie i nie jestem pewna czy to zwykłe zakwasy, czy coś niebezpiecznego. Może mi pan pomóc? - Uniosła jeden kącik ust, wpatrując się mężczyźnie w oczy. Cały czas siedziała prosto, ale dłonie trzymała splecione między udami, jakby czuła się dosyć nieswojo.
Postacie NPC
Postacie NPC
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Wto Kwi 21, 2020 5:00 pm
David spojrzał na Mary znad papierów i uśmiechnął się do niej, a następnie dłonią wskazał na krzesło.
Poproszę o podanie imienia... – powiedział i wszystko zaczął notować – Jogę uprawia pani sama z jakimiś poradnikami czy z trenerem? Wie pani, jeśli ćwiczenia są przez panią wykonywane w odpowiedni sposób, po rozgrzewce, nie powinno być żadnych problemów. Jeśli jednak mięśnie bolą panią w trakcie ćwiczeń, wtedy należałoby się martwić. Być może ćwiczenia nie są dostosowane pod pani poziom i mięśnie nie są jeszcze przyzwyczajone do takiego rozciągania. Czy ma lub miała pani jakieś choroby ścięgien, stawów? Choroby układu krążenia, oddychania? W ciągu ostatnich 6 miesięcy operacje? – i tak ja bombardował pytaniami – Jeśli pozwolisz, wykonam ci badanie za kotarą. Może przy nas być Esther, jeśli nie będzie ci to przeszkadzać. Jest studentką fizjoterapii i to ona wykonuje masaże.
Po wszystkim David poprosił, aby Mary udała się za kotarę, wykonał standardowe badanie palpacyjne, po wcześniejszym dezynfekowaniu rąk, w niektórych miejscach wyczuwając napięcie. Norma.
Myślę, że nie ma żadnych przeciwskazań do ewentualnego masażu, jeślibyś zechciała. Nie będę niczego szczególnego zalecał, poza tym żebyś przyglądała się czy ból jest tuż po treningu czy jednak po paru godzinach. I poświęcaj wystarczająco czasu na rozgrzewkę, żebyś niczego nie przeciążyła.
I udał się do swojego biurka, aby wypełnić papierki.
Mary Sue
Mary Sue
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Wto Kwi 21, 2020 8:57 pm
Wzięła krótki oddech.
- Początkowo uczęszczałam na zajęcia, ale od jakiegoś czasu wykonuję ćwiczenia sama, posiłkując się poradnikami z internetu - wyjaśniła, gdy mężczyzna zadał jej pytanie, a później wróciła grzecznie do słuchania, potakując co jakiś czas głową.
Może powinna jednak zapisać się znowu na zajęcia? W końcu minęło już dużo czasu i mogła zapomnieć parę rzeczy, przez co faktycznie robiła sobie krzywdę. Często miewała problemy ze stawianiem sobie poprzeczki zbyt wysoko, więc mogła zanadto forsować swój organizm.
Tylko skąd ja wezmę pieniądze na zajęcia? Rodzice uważają, że to niepotrzebny wydatek, bo powinnam już sobie radzić sama...
Odpłynęła na moment myślami, co odbiło się na jej twarzy. Dłuższe myślenie o rodzicach jakoś zawsze ją przygnębiało. Dopiero kolejne pytania wyrwały ją z tego stanu.
Przez moment przyglądała się doktorowi nieobecnym wzrokiem, ale szybko doszła do siebie, odchrząknęła cicho i zaczęła odpowiadać.
- Nie przypominam sobie, żebym na coś chorowała bądź miała jakieś zabiegi. - Pokręciła głową w zamyśleniu.
- Oczywiście - skinęła głową na propozycję badania i masażu. Obecność Esther jej oczywiście nie przeszkadzała. Nawet uśmiechnęła się delikatnie do dziewczyny.
Mary trochę przypominała w rękach doktora szmacianą lalkę. Momentalnie rozluźniła mięśnie, na ile było to możliwe i posłusznie poddawała się wszystkim badaniom.
- Mhm. Zapamiętam i postaram się tego przestrzegać - przytaknęła na kolejne porady. Zdecydowanie będzie musiała się tym zająć, bo na dłuższą metę naprawdę mogła zrobić sobie krzywdę niewłaściwymi ćwiczeniami.
Esther Lilosa Ouellet
Esther Lilosa Ouellet
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Czw Kwi 23, 2020 4:48 pm
Krótki post o tym jak Esther masowała Mary:

Dobrze Mary, nie widzę przeciwskazań do masażu – powiedziała ciepło do dziewczyny i uśmiechnęła się do niej – Zajmę się u ciebie głównie ramionami oraz odcinkiem szyjnym kręgosłupa.
A następnie zabrała się do roboty. W tym przypadku nabrała naprawdę mało oliwki, ze względu na fakt, że miała zamiar opracowywać również przyczepy mięśni na potylicy. Zresztą osoby, które dotychczas masowała to lubiły.
Rozprowadziła oliwkę na ciele dziewczyny, a następnie zaczęła przechodzić do coraz mocniejszych technik. Jeśli któraś zabolała blondynkę, Esther natychmiastowo się wycofywała do techniki lżejszej, aby nie sprawić dziewczynie niepotrzebnego bólu oraz napięcia. Przecież, wbrew temu co sądzili niektórzy, nie o to w tym chodziło. Od tego były inne narzędzia tortur, ćwiczenia redresyjne na przykład.
Najwięcej uwagi poświęcała punktom wyraźnie napiętym, jednakże też nie przesadzała z czasem ich opracowywania. W końcu mógł to być pierwszy masaż dziewczyny.
Będziemy kończyć – powiedziała doń spokojnie – Po masażu mogą wystąpić zawroty głowy, na następny dzień uczucie zakwasów. To normalne, w szczególności jeśli rzadko korzystasz z takich usług. Możesz powoli wstać i ubrać się, w razie czego ci pomogę.
Gdy nie była jednak potrzebna, odddaliła się, umyła ręce i zasiadła obok Davida.
Mary Sue
Mary Sue
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 3
Czw Kwi 23, 2020 5:18 pm
Blondyneczka pokiwała głową i ufnie oddała się w ręce studentki. Podczas masażu na nic nie narzekała. Nawet jeśli niektóre czynności sprawiały jej jakiś dyskomfort, to nie był on na tyle duży aby dziewczyna zdecydowała się przeszkadzać Esther w pracy. Wbrew pozorom, Mary była całkiem wytrzymała na ból i rzadko się na coś skarżyła. Gorzej z jej skórą, na której łatwo pojawiały się siniaki i przez co czasem przypominała ofiarę przemocy domowej, choć rzecz jasna nikt jej nigdy nie bił.
Po skończonym masażu, Sue uśmiechnęła się do studentki i grzecznie jej podziękowała, a później zaczęła się ubierać. Faktycznie, gdy się podniosła to trochę zakręciło jej się w głowie, co można było zauważyć po tym, jak się zachwiała, ale zdaniem Mary nie było to nic poważnego, więc w chwilę później dokończyła się zbierać i była już przy drzwiach.
- Bardzo dziękuję za pomoc i porady. Życzę Państwu miłego dnia - skłoniła się i uśmiechnęła na odchodne, a później opuściła gabinet i udała się w umówione wcześniej miejsce, po drodze sprawdzając jeszcze godzinę na telefonie. Na szczęście nie zapowiadało się, żeby miała się spóźnić.

z/t
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach