Plague Doctor
Plague Doctor
Fresh Blood Lost in the City
Gabinet nr 2
Sob Kwi 04, 2020 5:41 pm
Gabinet nr 2 0p2X1dj
Postacie NPC
Postacie NPC
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 2
Wto Kwi 07, 2020 3:53 pm
______Doktor habilitowany Morgan otworzył drzwi do gabinetu 2, oceniając wszystko krytycznym spojrzeniem. Jako wieloletni specjalista chorób wewnętrznych oraz reumatologi, był też genialnym psychoterapeutą, gdyż jego pierwszy zawód to o dziwo nie była medycyna, a psychologia. Ukończył studia magisterkie podczas studiowania medycyny i teraz figurował jako jeden z najlepszych lekarzy, który leczył holistycznie, nie objawowo. Z zadowoleniem stwierdził, że wszystko jest na swoim miejscu, usiadł więc za biurkiem i załączył komputer, do którego zalogował się na personalne konto. Dzień otwarty miał swoje prawa i wątpił, żeby połowa pacjentów miała jakąkolwiek historię chorób, ale zawsze warto było delikwenta sprawdzić w systemie. Poza tym, miał dostęp nie tylko do systemu szpitalnego, ale i do systemu Klinik sygnowanych nazwiskiem Rovere, więc miał dwie bazy, w których mógł operować. Teraz pozostało mu tylko czekać na pacjentów.






System:
> Wchodzicie, opowiadacie jaki macie problem.
> Doktor odpowiada, udziela porady.
> Jeżeli sprawa jest prosta, w 3 poście wychodzicie, jeżeli jednak jest to bardziej skomplikowane – doktor może was przebadać/przepytać dodatkowo.
> 4 post to opis badania/dalszej odpowiedzi.
> 5 Końcowa diagnoza, opuszczacie gabinet.

Jeżeli gracie solo – wchodzicie pojedynczo. Jeżeli problem dotyczy dziecka/pary/małżeństwa – wchodzicie oboje. Na odpis macie max. 48 godzin.
[MG] Nathan Addams
[MG] Nathan Addams
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 2
Wto Kwi 07, 2020 5:12 pm
Brytyjczyk zbliżył się ostrożnie do drzwi, raz jeszcze sprawdzając numer sali i specjalność urzędującego tu dziś doktora. Trochę dziwiło go, że mężczyzna będący od lat lekarzem oraz psychologiem nie ma wpisanej również specjalności z psychiatrii, ale skoro tutaj właśnie go skierowali to ie zamierzał narzekać. W kocu nawet jeśli doktor Morgan nie zostanie jego lekarzem prowadzącym, to może chociaż poleci mu jakiegoś innego specjalistę.
Addams zastukał dwukrotnie do drzwi, a po chwili lekko je uchylił.
- Można? - zapytał grzecznie, gdy spojrzenie jego i lekarza się spotkały.
Gdy tylko uzyskał pozwolenie, wszedł do środka, zamykając za sobą drzwi, a następnie udał się w stronę krzesła dla pacjentów.
- Dzień dobry. Nazywam się Nathan James Addams. Pewna nagła sytuacja zmusiła mnie do osiedlenia się na dłużej w Riverdale City, a co za tym idzie, mój dotychczasowy psychiatra nie może już dłużej sprawować nade mną pieczy. W punkcie informacyjnym skierowano mnie do pana. Mam oczywiście ze sobą skróconą kartotekę, a więcej informacji powinno znajdować się w waszej bazie danych. Ach, piękne czasy, gdy wszystko można znaleźć w komputerze nawet na innym kontynencie. - Zaśmiał się, wskazując na monitor przed lekarzem. Mówiąc o skróconej kartotece, poklepał zawieszoną na ramieniu torbę, a po całym opisie sytuacji, sięgnął do niej by wyjąć papierową teczkę z wydrukowanym streszczeniem jego leczenia.
Głównym punktem były zdiagnozowane już zaburzenia afektywne dwubiegunowe, ale jako choroby współistniejące przewijał się również zaburzenia odżywiania, zaburzenia osobowości mieszane oraz parę innych na przestrzeni lat. Cóż, przynajmniej przyniósł to wszystko spisane zamiast kazać się lekarzowi domyślać, z kim właściwie ma do czynienia i co mu dolega.
Plague Doctor
Plague Doctor
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 2
Wto Kwi 07, 2020 9:32 pm
______Ciche pukanie rozległo się w gabinecie, a docent uniósł spojrzenie ciemnych oczu, żeby napotkać młodego mężczyznę. Skinął głową, zapraszając go gestem dłoni na krzesło naprzeciwko siebie, po czym uśmiechnął się delikatnie:
— Z czym mogę Panu pomóc?
Na szczęście okazało się, iż pacjent był dobrze przygotowany na wizytę, więc Morgan szybko wpisał jego dane osobowe do systemu szpitala i odszukał odpowiedniego Nathan'a Addams'a, zabierając też od niego dokumenty, które przyniósł ze sobą. Słuchał jego wypowiedzi o zmianie zamieszkania, jak i niemożności spotykania się ze swoim psychiatrą, co było dość cieżką sprawą, gdyż nie każdy pacjent dobrze odpowiadał za zmianę otoczenia. Bystre oczy lekarza przesuwały się po tekście kartoteki.
______Niech mi pan powie, jak się pan aktualnie czuje? Zdarzają się napady smutku, rozkojarzenia, depresji? Czy może ma pan jakieś problemy ze snem przyśpieszony tok myślenia? Coś się dzieje, co pana niepokoi? —  Każda rzecz była ważna. Addams mógł chorować od jakiegoś czasu i znać siebie i swój charakter, jednakże przeprowadzka mogła go trochę nadszarpnąć psychicznie.
Widzę, że ma pan też wpisane zaburzenia odżywiania... Co się działo? Nie miał pan apetytu, dręczyły pana nudności czy może był pan na specjalnej diecie, która panu nie służyła? —  Zapytał Morgan, zerkając na kartkę wypisową. — Proszę mi też powiedzieć, czy w rodzinie zdarzały się bądź są jakieś choroby psychiczne albo neurologiczne? I czy przyjmuje pan na stałe leki czy zdarza się panu, no cóż, pominąć jakąś dawkę? — Tutaj lekarz uśmiechnął się sugestywnie. Pacjenci często próbowali się wyłgać z brania farmaceutyków, nie rozumiejąc, że one i dobra terapia mogą pozwolić przywrócić im życie na normalne tory.
[MG] Nathan Addams
[MG] Nathan Addams
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 2
Sro Kwi 08, 2020 9:19 am
Na pytanie o stany depresyjne Nathan lekko się zaśmiał, jakby założenie, że to było jego obecnym problemem faktycznie go rozbawiło.
- Nie, nie... Ostatnio mam raczej problemy z hipomanią. Nowe otoczenie, nowa praca, nowe doświadczenia... To wszystko sprawia, że czuję się ogromnie podekscytowany, często gubię wątek i nie nadążam za swoimi myślami. Ostatnio też bardzo mało śpię, ale kompletnie tego nie odczuwam. Ba, musiałem nawet odstawić kawę, bo od kofeiny zaczynały mi się trząść ręce. - Wszystko to opowiadał z szerokim uśmiechem na twarzy jakby było to coś zupełnie normalnego. Cóż, dla niego pewnie było. W końcu żył z tym od wielu lat.
- Myślę, że stany depresyjne mogą mnie dopaść, ale trochę później. Gdy całe to nabuzowanie minie i zacznie się wkradać monotonia. - Tutaj zmarszczył brwi na wspomnienie dawnych epizodów.
- A... tak, tak. - Z chwilowego zamyślenia wyrwało go wspomnienie o zaburzeniach odżywiania. Tutaj gwałtownie poruszył się na krześle, jeszcze mocniej marszcząc brwi. Nie lubił o tym mówić, chociaż wiedział, że tym razem musi.
- Czasami odczuwam jadłowstręt i ciężko jest mi się wtedy zmusić do jakiegokolwiek jedzenia. Po prostu mdli mnie na myśl, że mam coś przełknąć. W dzieciństwie podejrzewano mnie nawet o anoreksję z tego powodu... Obecnie nadal zdarzają mi się momenty, kiedy prawie nic nie jem i pojawia się to niezależnie od epizodu zaburzeń dwubiegunowych. Na szczęście prędzej czy później mija i nie musiałem być z tego powodu nigdy hospitalizowany. Pilnuję się. - Podczas tej spowiedzi Addams wyjątkowo błądził wzrokiem po biurku zamiast nawiązywać co jakiś czas kontakt wzrokowy. Widać było, że te zeznania wywołują u niego dyskomfort.
- Paru członków mojej rodziny również boryka się z podobnymi problemami. Depresje, manie... Jeden wuj popełnił nawet samobójstwo. Na szczęście nie zbyt dobrze go znałem. Byłem wtedy dzieckiem. - Tutaj już Nate nie miał większego problemu by patrzyć doktorowi w twarz i wrócił do poprzedniej, bardziej rozluźnionej pozycji.
- A leki... heh... oczywiście, że zdarza mi się zapomnieć je wziąć albo z takich czy innych powodów nie mogę ich przyjąć. Zdarza się to jednak rzadko i na ogół staram się pilnować dawek. Obecnie przyjmuję delikatne antydepresanty żeby zminimalizować pojawianie się epizodów depresyjnych, a jednocześnie nie pchnąć mnie w ramiona manii. Od paru miesięcy stosuję też kwas walproinowy, bo lamotrygina zaczęła wywoływać zbyt wiele skutków ubocznych i coraz mniej na mnie działała. - Skrzywił się na wspomnienie końcówki jej stosowania. To nie było zbyt przyjemne.
- Od poprzedniej pani doktor dostawałem też xanax, który miałem stosować jedynie w szczególnych przypadkach i w niewielkich dawkach by mój organizm się nie uzależnił. Od trzech miesięcy mam jeszcze z pół opakowania, więc nie jest źle. - Mimo słowotoku i paru dygresji, brunetowi udało się chyba z grubsza opisać jego obecną sytuację i odpowiedzieć na wszystkie zadane przez docenta Morgana pytania. Taką przynajmniej miał nadzieję, bo nie miał pewności czy o którymś nie zapomniał, gdy jego myśli przeskakiwały z tematu na temat.
Postacie NPC
Postacie NPC
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 2
Czw Kwi 09, 2020 9:12 pm
______Doktor Morgan ze spokojem wysłuchał całego wywodu pacjenta, co jakiś czas wpisując kilka informacji do systemu. Może dzisiejszy dzień był wyjątkowo, jednakże każda informacja, która była ważna powinna zostać zapisana dla przyszłego lekarza. Na szczęście pacjent był dobrze poinformowany na temat swojej choroby, więc tłumaczenie wszystkiego od podstaw wypadło z podpunktów 'do zrobienia'. Kiedy Addams skończył mówić o lekach, jakie przyjmuje, internista skinął głową, opierając splecione ze sobą dłonie na blat biurka.
______Szanowny panie Addams, myślę, że tutaj nie mówimy o manii, a o hipomanii, co jest o wiele lepsze i prostsze do opanowania. — zaczął powoli, obserwując uważnie pacjenta. Daleko było Addams'owi do pięknych przypadków manii. — Z historii widzę, że zaczęto pana leczyć trochę od tyłu... Ze swojej strony zaleciłbym zmianę leków i spróbował sole litu, o ile nie jest pan na nie uczulony. Wprowadzony w latach 50. XX wieku do dzisiaj jest uznawany za jeden z najlepszych farmaceutyków w leczeniu choroby dwubiegunowej, szczególnie przy epizodach manii. Oczywiście, waplroiniany, które pan przyjmuje są również bardzo dobrymi lekami, jednakże mają mniejszą skuteczność przy stanach depresyjnych i ich nawrotach. W pana sytuacji, kiedy wykazuje pan raczej hipomanię proponowałbym sole litu oraz, co może pana zdziwić, fluoksetynę, w mniejszej dawce, jako antydepresant oraz leczenie zaburzeń odżywiania. W ten sposób możemy spróbować leczyć dwie przypadłości. — Tutaj zamilkł na chwilę, wypisując na kartce kilka rzeczy. — Zaproponowałbym panu Lithium Carbonicum GSK 250 mg, 60 tabletek w opakowaniu, przy pełnej refundacji lek dostanie pan za darmo. Jeżeli źle by się pan na nim czuł, możemy spróbować karbamazepiny, na przykład... Amizepin. W pana przypadku proponowałbym 2 tabletki litu dziennie, rano i przed snem. Jeżeli mówimy o fluoksetynie, przepisałbym panu Seronil 10 mg, jedna tabletka rano. Jeżeli czułby pan, że coś jest nie tak, że dawka nie wystarcza to można zwiększyć dawkę do 20 mg, czyli dwie tabletki, też rano. Oczywiście, dawkę można zwiększyć po 2 tygodniach od rozpoczęcia stosowania. — Wszystko skrzętnie notował, a także wydrukował pacjentowi receptę, którą ten mógł, ale nie musiał, spieniężyć w aptece.
______Xanaxu panu na razie nie przepiszę, gdyż nie uważam, że jest on wymagany w tym leczeniu. Osobiście sugerowałbym psychoterapię. Jest pan inteligentnym człowiekiem, a ja wychodzę z założenia, jako lekarz i jako psycholog, iż dobra terapia jest warta więcej niż kilogramy leków. Jeżeli byłby pan zainteresowany, tutaj jest adres kliniki profesora Rovere, pewnie pan już słyszał, że ich właściciel przyjechał dzisiaj osobiście. — Tutaj doktor Morgan zaśmiał się pod nosem. Stary Rovere jak zawsze narobił szumu. — Nie wiem, czy pan profesor będzie miał czas na więcej pacjentów, ale mogę pana zapewnić, że zatrudnia najlepszych specjalistów. W tym i mnie. — dodał ze szczerym uśmiechem. — Jeżeli chciałby pan spotkać się ze mną na terapii to zapraszam do kliniki pana profesora. Mamy terapie i grupowe i indywidualne, wszystko zależy od pańskich preferencji. Patrząc na pański wywiad rodzinny, jest pan niestety w grupie ryzyka genetycznego i ma pan tendencję do chorób psychicznych, co oczywiście nie jest pana winą. Dlatego wydaje mi się, że terapia w pańskim przypadku byłaby najbardziej efektywna z tym leczenie farmakologicznym. — Doktor Morgan przemilczał już kwestię, iż poprzedni lekarz wpisał antydepresant oraz lamotryginę, bez uprzedniego sprawdzenia terapii litem. Lamotrygina była używana do przypadków opornych na leczenie litem, które było najbardziej skuteczne u połowy chorych na CHAB. Dzisiaj jednak nie był dzień na wykłady z farmakologii, więc po wypełnieniu wszystkich dokumentów oraz recept, doktor Morgan podał wszystko pacjentowi z ciepłym uśmiechem na twarzy.
______Życzę panu dużo zdrowia, a gdyby się pan zdecydował na terapię albo zmianę lekarza... cóż, zapraszam do kliniki. Wszystkie informacje ma pan zapisane. — I tym sposobem pierwszy pacjent Święta Zdrowia otrzymał wskazówki. Następni!
[MG] Nathan Addams
[MG] Nathan Addams
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gabinet nr 2
Pią Kwi 10, 2020 12:01 pm
Nathan uniósł jedną brew.
- Tak, dokładnie tak, jak mówiłem - przytaknął doktorowi na wzmiankę o hipomanii, a nie o manii. Stany maniakalne nigdy nie zdarzały mu się, gdy był na dobrze dobranych lekach nawet wtedy, gdy wiele się w jego życiu działo. Szczęście w nieszczęściu, że w jego przypadku ChAD miało ten nieco delikatniejszy przebieg, który pozwalał mu w miarę normalnie funkcjonować.
Na wspomnienie o licie mimowolnie się skrzywił.
- Dotąd moi psychiatrzy uważali go za nieco przestarzały i pełen skutków ubocznych, więc przedstawiano mi go jako ostateczność - wtrącił w wypowiedź docenta, starając się nie przerywać mu całej wypowiedzi.
Dalsza część wywodu doktora Morgana nie przypadła mu do gustu, lecz starał się nie dać tego po sobie poznać by nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje.
Próba zmiany leków po kilku minutach od zobaczenia pacjenta na oczy? I to z leków, które działają? To nie brzmi dobrze.
W ciągu ostatnich przeszło piętnastu lat, Addams przewinął się przez ręce paru doktorów i każdy wytykał palcem takie zachowanie. Wychodzili z założenia, że konieczne jest najpierw lepsze poznanie pacjenta i konsultacja z nim, czy zgadza się na zmianę leków zamiast proponować od razu coś innego. Czyżby Kanada aż tak bardzo różniła się w swoich metodach od starej dobrej Europy?
Wzmianka o Seronilu także nie spodobała się brunetowi. Jego znajoma dostawała kiedyś mieszankę Seronilu z Depakiną i strasznie źle na to zareagowała. Nigdy nie była w tak okropnym stanie jak wtedy, więc Nate czuł się z marszu uprzedzony do tego leku, choć na niego i w innej konfiguracji mógł mieć zdecydowanie lepsze działanie.
- Czy naprawdę zmienianie działających leków pacjenta na zupełnie inne jest dobrym pomysłem po dziesięciu minutach od pierwszego zobaczenia go? - Jednak nie wytrzymał i powiedział to na głos. A miał być uprzejmy i nie podważać kompetencji lekarza. Może i doktor Morgan nie miał specjalności z psychiatrii, ale skoro pracował w tej placówce i powierzono mu opiekę nad pacjentami z chorobami psychicznymi to nie był przecież laikiem.
- Przemyślę tą terapię - dodał, choć w głębi duszy wiedział, że nie szybko się na nią zdecyduje. Strasznie ciężko było w jego przypadku trafić na odpowiedniego specjalistę. Pewnie ze względu na jego upór i stawianie własnego osądu ponad czyjś. Potrzeba było dużo wprawy żeby podejść Addamsa z odpowiedniej strony, a do tego on sam musiał dojść wcześniej do wniosku, że faktycznie potrzebuje pomocy terapeuty. Teraz tak nie było. Czuł się dobrze i wydawało mu się, e ma kontrolę nad własnym życiem i to mu wystarczało. A to, czy rzeczywiście miał rację to już inna sprawa.
- Do widzenia panu - skinął głową na pożegnanie, gdy wstał i przyjął wręczoną mu kartkę. Wątpił w to, że faktycznie wykupi tę receptę, ale niegrzecznym byłoby jej nie wziąć i udawać alfę i omegę w dziedzinie chorób psychicznych i farmakologii, jeśli nie miało się nawet skończonych studiów medycznych.
Muszę sprawdzić jeszcze innych specjalistów.
Wyszedł, jeszcze raz się kłaniając, a później cicho zamknął drzwi i udał się w swoją stronę. Miał jeszcze parę spraw do załatwienia, zanim zacznie się wykład profesora Rovera.

z/t
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach