WSTECZ | Uszanowanie.

Tak naprawdę... jestem chętna na wszystko za wyjątkiem partnera/partnerki. Już spieszę z tłumaczeniem:
Słowik to osoba, która nie czuje pociągu seksualnego ani emocjonalnego. W jego historii była tylko jedna osoba, którą szczerze kochał i z którą chciał być. Na razie nie planuję nic, więc nikomu nic nie chce obiecywać, bo wszystko zależy od czasu, fabuły i chemii pomiędzy postaciami. Tyle.

A co poza tym?

Znajomi - znamy się tylko z widzenia, a jednak lubimy się trochę lub trochę mocniej. Zachariasz nie jest typem totalnego introwertyka. Ma spore grono kolegów i koleżanek z całego świata i chociaż nie jest bardzo otwarty i nie zaprasza ich raczej do swojego mieszkania, tak nie ma nic przeciwko wypadowi na obiad albo kawę. Biorąc pod uwagę, że podróżował po całym świecie i występował w międzynarodowych zespołach, tak nie ma znaczenia SKĄD się znają.

Fani/hejterzy - jako światowej sławy solista baletowy ma spory wianuszek fanek, jak i fanów. Jego talent jest jego najmocniejszą kartą. Nie mam problemu z psychofanem czy z hejterem. Wszystko jedno, byle się dobrze bawić. Jeżeli ktoś chciałby zostać jedną z tych dwóch opcji, feel free. Nie oczekujmy jednak od Zachariasza wojen z latającą chłodziarko-zamrażarką. Oj, nie ten typ.

Przyjaciel/przyjaciółka - to jest raczej w gestii czasu, ale jeżeli ktoś chciałby zostać osobą bliższą dla Zachariasza to jasne, możemy pomyśleć czy popracować nad taką relacją. Nie obiecuję jednak, że kupię wszystko ot tak. Nie zmienię Słowika pod kogoś. Just to be clear.

Znajomy z teatru - tancerz, tancerka, aktor, statysta, osoba pracująca za kulisami. Ktoś, kogo Zachariasz zna z pracy. Zawsze chętnie.


Macie jakieś inne propozycje? Walcie śmiało.

Pozwolisz, że napiszę sobie w temacie, bo w sumie dzięki temu wszystko będę miał zawsze pod ręką, a pw mi zawsze giną jak ludzie zaczynają do mnie pisać i tak dalej.

Podrzuciłbym chętnie Mercury'ego i Saturna na znajomych. Słowik ma swoją sławę na całym świecie, a dwóch Blacków z pewnością udało się nie raz i nie dwa na jego występ. Raz, że boostują dzięki temu swoją pozycję pokazując jak bardzo interesują się sztuką i kulturą, a dwa że zwyczajnie takie rzeczy lubią. Jak to zwykle jest w przypadku bogaczy, na pewno byli zaproszeni potem na jakiś bankiet "po występie", na którym mogli podejść, przywitać się, rzucić kilka uprzejmych słów. Koniec końców mogło się to nawet stać swego rodzaju tradycją i pojawiają się u niego w miarę regularnie [raz na miesiąc, raz na dwa miesiące, jeśli akurat występuje w takich trybach] dzięki czemu faktycznie w miarę się kojarzą. Nie jest to może jakaś relacja szczególnie głęboka, ale też nie taka by mijali się bez słowa na ulicy. Jak się to rozwinie w przyszłości to już się zobaczy, ale na start zawsze można zrobić jakiś fajny dodatkowy myk, że (przykładowo) Blackowie postanowią zostać głównymi sponsorami nowego występu. Przeznaczą niemałą sumę na stroje, dekoracje i tak dalej, w zamian rzecz jasna zyskując pierwszorzędną lożę. Może z okazji Nowego Roku? Akurat byśmy mieli czas na odegranie wszelkich ustaleń.

Jak mi wpadnie coś jeszcze do głowy to dam znać.

Luźno, ja zawsze wolę posty, bo mam wszystko w jednym miejscu.

W sumie jeżeli chodzi o sponsorzy brzmią mega spoko, bo aktualnie Zachary ćwiczy do roli w Dziadku do orzechów, wystawianego przez teatr w Vancouver. Także Queen Elizabeth na pewno przyjęłaby fundusze na kostiumy dla tancerzy i na dekoracje.
Zachariasz na pewno by ich znał po jakimś czasie, skoro ciągle by się spotykali na bankietach, za kulisami i tak dalej. Biorąc pod uwagę, jak bogaci się Black'owie i plus czym zajmuje się ich rodzina. Słowik z pewnością miałby do nich i szacunek i pewnie by się dogadywali. Na fabule pewnie się wszystko wyklaruje.