Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Gray Theater Club
Pią Kwi 13, 2018 3:05 am
Klub zajmuje dwupiętrowy, wolno stojący budynek. Większość ścian pomalowano na różne odcienie szarości, wyposażenie jest czarne lub białe. Na dole urządzono szatnię i łazienki, pierwsze piętro to wielka, wysoka sala ze sceną i barem ciągnącym się przez całą długość jednej ze ścian. Trzecie piętro jest niedostępne dla imprezowiczów – tam jest przechowywany cały sprzęt. W klubie odbywają się głównie koncerty na żywo i wystawy, nie ma tu kanap, na których można przysiąść, ani oddzielonego parkietu do tańca.

_______________________________


Sam nic nie odpowiedział tylko odmachał i odwrócił się. Roro mógł jeszcze słyszeć, jak Harvey wita się z klientem, do którego zadzwonił.

Czekał na Roro pod klubem, siedział na schodach pod głównym wejściem owinięty w cardigan i palił cygaretkę. Kiedy zobaczył znajomego wstał i przywitał się podnosząc dłoń.
Jak mija dzień? – rzucił luźno i zaczął prowadzić na tyły budynku.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Pią Kwi 13, 2018 10:52 am
Musiał niechętnie przyznać, że kiedy szedł w umówione miejsce, zaczynał się denerwować. Gdyby nie Harvey, sam nigdy by pewnie nie wpadł na pomysł z koncertem czy na inne miejsce, w którym przebywa masa bawiących się ludzi. Naprawdę wolał unikać tłumów. Kiedy w oddali zauważył sylwetkę czekającego na niego fotografa, zapomniał o wszystkich swoich obawach i przyspieszył nieco kroku.
– Dobrze. – uśmiechnął się do Harveya i zaczął iść za nim. – Jak tatuaż? Wszystko w porządku? – zerknął odruchowo na jego zakryty ubraniami tułów. – Mogłeś spać spokojnie?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Pią Kwi 13, 2018 2:20 pm
Wydaje mi się, że dobrze. – Chwycił cygaretkę ustami i szybko potarł dłoń o dłoń, bo czuł, że z zimna zaczynają mu grabieć palce. – Z tyłu ciężko jest mi się przyjrzeć, ale nie boli jakoś wyjątkowo. No i z tym spokojnym spaniem to bym nie przesadzał. – Uśmiechnął się. Oczywiście chodziło o problemy ze snem Harveya, nie było w tym, co powiedział żadnej dwuznaczności. – Zabrałeś wejściówkę? Pewnie nikt się nie przejmie sprawdzaniem jej, ale w razie czego...
Kiedy przeszli jeszcze kawałek, zgasił niedopałek w koszu i otworzył drzwi przed Roro, wpuszczając go do długiego, słabo oświetlonego korytarza. Minął parę drzwi i wszedł do ostatnich, za którymi znajdowały się schody. Na górze stało parę osób i głośno o czymś rozmawiało, a za nimi prześwitywały migające różnymi kolorami światła – widocznie technicy sprawdzali oświetlenie i choreografię lamp. Fotograf przywitał się podniesieniem dłoni z grupą ludzi i wszedł za kulisy. Prowadził tatuażystę przed sobą i położył dłoń na ramieniu, kiedy stanęli przed niskim, pulchnym mężczyzną z ciemną, długą brodą i wesołymi, psotnymi oczami. Przedstawił go jako Mike'a, impresario zespołu, który ogarnia dosłownie wszystko, a Roro jako tatuażystę z idealnie wyważonymi zasobami artyzmu i sadyzmu, które pozwalają mu na tworzenie świetnych dzieł na ludzkiej skórze.
– Miło poznać i sto lat! – Mike wyszczerzył się do Roro. Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale ktoś krzyknął wołając go na scenę i pokazując na jeden z ekranów wyświetlających obrazy do góry nogami. Impresario przeprosił i dalej z uśmiechem poszedł ratować sytuację.
Piwo? – zaproponował Harvey, obserwując Roro z rozbawieniem, które ciężko mu było ukryć i wolno ruszył przez kulisy na przód, do schodków prowadzących na główną, na razie pustą salę, na boku której zbudowano bar.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Pią Kwi 13, 2018 4:17 pm
Wyciągnął z kieszeni wejściówkę, którą dostarczono mu w tajemniczej kopercie i pomachał nią w powietrzu. Oczywiście, że ją ma. Schował kawałek papieru z powrotem do kieszeni i rozglądając się na niemal wszystkie możliwe strony, szedł posłusznie za fotografem. Ok, tego na pewno się nie spodziewał. W sumie to nie wiedział nawet czego może się spodziewać... ale gdzieś z tyłu głowy ciągle miał obraz rozbawionego i krzyczącego tłumu w każdym zakamarku budynku, dlatego z ulgą przyjął nadal pustą salę.
Gdy przeszli kolejny kawałek, Roro zawiesił spojrzenie na mężczyźnie, w którego stronę Harvey nagle zaczął kierować kroki. Śledząc ostrożnie całą sytuację przywitał się grzecznie i dyskretnie spoglądał co jakiś czas na towarzyszącego mu fotografa.
– Dz... dziękuję. – kiwnął głową starając ukryć się zażenowanie całą sytuacją i gdy mężczyzna oddalił się, Roro spojrzał spode łba na fotografa. Sto lat? Serio? – Trochę się spóźniłeś z tym prezentem urodzinowym, ale doceniam gest. – przewrócił z uśmiechem oczami i zerknął na bar, do którego zaczęli się kierować. – Hm, nie zaszkodzi jedno... Więc, skoro masz być pod sceną, będziesz stał w tłumie? Nie będzie ci to przeszkadzać w pracy? Bo chyba raczej wszyscy nie będą grzecznie stać i się nie ruszać...
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Pią Kwi 13, 2018 5:23 pm
Harvey uśmiechnął się niewinnie. Cóż, dziwnie by się czuł, gdyby umotywował chęć zabrania tu Roro szczerze, czyli po prostu przyznając, że chce wyciągnąć mężczyznę z domu, pokazać trochę świata, ale w bardziej przyjazny sposób, niż zabierając na koncert ot tak. Pamiętał, że tatuażysta mówił, że nie bawiłby się dobrze w tłumie, więc, skoro Harvey mógł, zapewnił znajomemu rozrywkę i sporo przestrzeni wokół.
Sądziłem, że wolałbyś, abym nie mówił prawdy. – Przysiadł przy barze i zamówił sobie ciemne piwo. Obrócił się w stronę sceny, obserwował pracujących ludzi. Muzycy powoli zaczynali wychodzić na scenę i wspólnie z dźwiękowcami ustawiali instrumenty i mikrofony. – Scena będzie jeszcze odgrodzona barierkami, pewnie niedługo je ustawią. Tam zazwyczaj stoją ochroniarze i tam mógł swobodnie chodzić. Poza tym Mike chce, żebym robił większość zdjęć ze sceny. – Odebrał piwo i podziękował. – A ty już upatrzyłeś sobie jakieś miejsce?
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Pią Kwi 13, 2018 9:03 pm
Zerknął na ciemne piwo fotografa i trochę jakby na przekór, zamówił dla siebie zwykłe piwo z sokiem. Tak, to takie babskie... Nie obracał się tak jak Harvey, tylko siedział cały czas zwrócony ciałem w stronę baru, sporadycznie spoglądając na krzątających się na scenie ludzi.
– Ah no tak, to ma sens. – uśmiechnął się kiedy Harvey powiedział o barierkach i upił nieco swojego piwa. – Sam nie wiem. – wzruszył lekko ramionami. – Pewnie znajdę sobie jakiś pusty kąt. – zaśmiał się biorąc kolejny łyk ze swojego kufla. – Wiesz, żeby mnie nie zadeptali przypadkiem. – szturchnął delikatnie fotografa z rozbawieniem. Nie chciał, żeby ten przypadkiem pomyślał, że Roro źle się bawi czy cierpi i najchętniej by wyszedł. Wcale nie. Może nie skakał z radości, ale naprawdę doceniał, że Harvey go tu ze sobą zabrał i miał okazję zobaczyć koncert od podszewki.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Pią Kwi 13, 2018 9:57 pm
Jeśli chcesz, mogę ci pokazać miejsce na backstege'u, z którego będzie sporo widać. – Posiedzieli jeszcze chwilę, w końcu Harvey zerknął na zegarek, przy okazji wyciszając telefon i radząc, żeby Roro też to zrobił. Zabrał ich z powrotem za kulisy, rozłożył jedno z nieużywanych krzeseł i przyniósł znajomemu, stawiając z boku jednego z wyjść na scenę. Spytał przy okazji Mike'a, czy takie ustawienie będzie przeszkadzać, ale impresario zaprzeczył i zgodził się, zagadując tatuażystę i pytając, jak poznali się z Harveyem. Fotograf nie wtrącał się do rozmowy i nie próbował odpowiadać za znajomego, był w pobliżu i zajął się składaniem aparatu.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Sob Kwi 14, 2018 12:49 am
Z wyciszonym, tak jak kazał fotograf telefonem, ruszył za nim za kulisy. Z uśmiechem przyglądał się mu, kiedy rozstawiał dla niego krzesło. Tak, nie ma to jak prywatny tron w strefie dla VIPów. Oczywiście nie zamierzał ignorancko przesiedzieć całego koncertu, ale bardzo rozbawił go ten opiekuńczy gest.
Gdy został wciągnięty w rozmowę z dopiero co poznanym mężczyzną, poczuł się trochę niezręcznie, ale nie zamierzał uciekać w kąt i sprawiać wrażenia wariata.
- Właściwie to nic wielkiego... po prostu spotkaliśmy się... - spojrzał na fotografa starając znaleźć u niego jakąś pomoc. - Potrzebowałem kogoś do zrobienia zdjęć moich projektów i gotowych tatuaży, naprawdę nic wielkiego... - skłamał z gryzącym go poczuciem winy.
Dlaczego skłamał? Sam nie wiedział, może po prostu poczuł, że nie chce dzielić się z nikim ich małą historią, o której wiedzą tylko oni. Na szczęście nie musiał za długo patrzeć w oczy człowieka, którego właśnie okłamał, bo Mike znowu wołany przez kogoś pomaszerował gdzieś na scenę. Roro stał chwilę w miejscu wzdychając niezauważalnie i podszedł do Harveya z neutralnym wyrazem twarzy.
- Mogę ci pomóc w jakiś sposób? - spojrzał na jego sprzęt zastanawiając się, jak taki amator miałby niby pomóc fotografowi.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Sob Kwi 14, 2018 2:10 am
Harvey oczywiście słyszał rozmowę i zorientował się, że Roro kłamał, ale nawet nie podniósł na niego spojrzenia, żeby przypadkiem nie wydać znajomego, nie wzbudzić podejrzeń. Zainteresowało go, dlaczego właściwie tatuażysta nie powiedział prawdy. Chodziło o to, że nie chciał się przyznawać do chwili słabości i stresu? Harvey uznał, że zapamięta, aby zapytać później, na razie dokończył przygotowywanie narzędzi swojej pracy.
Niee – odpowiedział przeciągając głoskę. Odstawił pusty futerał przy ścianie i opuścił dłoń, w której trzymał aparat luźno wzdłuż ciała. W długim cardiganie wyglądał na jeszcze wyższego i chudszego, chociaż wąskie rękawy ładnie podkreślały estetycznie zarysowane mięśnie ramion. – Na razie chcę sprawdzić jeszcze parę rzeczy, bo niedługo zaciągną kurtynę i zaczną wpuszczać ludzi. Rozsiądź się... – Prawą dłonią teatralnym gestem wskazał na krzesło. – Wczuj w klimat wieczoru, ciesz się chłodnym piwem, a ja zaraz wrócę. – Odszedł, ale nie wrócił za chwilę, jak zapowiedział. Chodził po kulisach, pod sceną i na niej, sprawdzał ustawienia światła, kadry, aby w trakcie koncertu nie polegać wyłącznie na improwizacji, zdążył też pomóc w ustawieniu najlepszego kadru małej, prywatnej kamery muzyków, którą rejestrowali każdy koncert na pamiątkę. Wrócił do Roro dopiero kiedy zasłaniano scenę kurtyną i nie odzywał się, tylko ukucnął na tyle blisko, aby stykać się z nim barkiem, lekko o niego oprzeć. Wsłuchiwał się w odgłosy wlewającego się na salę tłumu.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Sob Kwi 14, 2018 11:42 am


Ostatnio zmieniony przez Roro Li Meng dnia Nie Kwi 15, 2018 3:05 pm, w całości zmieniany 1 raz
Gdy Harvey odszedł z aparatem, Roro nie siadał na swoim prywatnym tronie, oparł się ramieniem o ścianę i zza kulis przyglądał się napływającym do sali ludziom. Kilka razy mijał go Mike, ale machał mu tylko radośnie ręką lub uśmiechał się, na szczęście nie podchodząc i nie zagajając rozmowy. Może gdzieś się spieszył, a może czuł, że Roro nie jest najlepszym kompanem do luźnych, zapoznawczych pogawędek. Kto wie.
Kiedy gdzieś w oddali mignęła mu znajoma sylwetka, zawiesił na niej oczy i wodził za nią wzrokiem gdziekolwiek się przemieściła. Dopiero kiedy sam złapał się na tym, że nieustannie wpatruje się w fotografa, odwrócił niechętnie wzrok i usiadł na skraju krzesła, opierając łokcie na kolanach, a głowę na dłoniach. Gdy Harvey wrócił i oparł się o jego nogę, nie odzywał się przez dłuższy czas. Zerknął tylko na niego dyskretnie i kiedy zauważył, że jeden z kosmyków włosów na głowie fotografa odstaje od reszty, chwycił go delikatnie i odstawił na swoje miejsce, po czym od razu wrócił do obserwowania otoczenia. Dopiero gdy zielonooki zaczął zbierać się do swojej pracy, Roro spojrzał na jego twarz.
- Powodzenia. - uśmiechnął się do niego lekko. - Nie spadnij ze sceny.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Sob Kwi 14, 2018 5:10 pm
Chociaż zauważył, że Roro się na niego patrzy, to nie odpowiedział na spojrzenie, nie posyłał uśmiechu ani pozdrowienia, skupiając na pracy. Zerknął na Roro, kiedy poczuł, że ten dotknął jego włosów, ale tylko uśmiechnął się i czekał na rozpoczęcie.
Postaram się... – mruknął. Perspektywa spadania nie wydawała mu się czymś przyjemnym.
Organizatorzy dali widzom jeszcze parę minut na dotarcie na miejsce i przejście na salę, po czym zaczęli napuszczać dym na scenę. Kurtyna została odsłonięta, fani zaczęli krzyczeć ile sił w płucach, a Harvey wstał i zarzucił na głowę kaptur. Przez pierwszych parę minut trwania koncertu krążył tylko po kulisach, potem zniknął na dłuższy czas wychodząc pod scenę. Na górę wszedł, kiedy zarówno muzycy, jak i tłum byli zmęczeni i wciągnięci w mroczne, elektroniczno-rockowe brzmienia. Na moment nawet został porwany przez klawiszowca, który zarzucił ramię na kark fotografowi i zaczął z nim skakać do rytmu. Potem Harvey znowu gdzieś zniknął, i pojawił się obok Roro. Skorzystał z okazji i pocałował znajomego w policzek, rzucił zadziorne spojrzenie i zaczął się oddalać, idąc głębiej za kulisy, robiąc parę fotografii sceny z takiej perspektywy, później znowu wyszedł, plącząc się i zgrabnie przemykając między artystami.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Nie Kwi 15, 2018 4:22 pm
Patrząc z boku zaczynał zastanawiać się, czy fotograf stresuje się swoją pracą w takich momentach. Czy martwi się, że zdjęcia nie wyjdą mu tak jakby chciał, że nie zaspokoi oczekiwań klienta? Chociaż kiedy Harvey odszedł zajmując się fotografowaniem rozpoczynającego się koncertu miał wrażenie, że zielonooki czuje się jak ryba w wodzie, jakby był w swoim żywiole. Znowu wodził za nim oczami, chociaż przez światła i innych ludzi gubił co chwilę jego sylwetkę. Dlatego zdziwił się, kiedy ten nagle wyrósł z ziemi całując go w policzek i zniknął równie szybko co się pojawił. Rozejrzał się szybko czy przypadkiem nikt nie patrzył na nich w tym momencie i uśmiechnął się pod nosem przymykając oczy. Ah, ten Łoś...
W miarę trwania koncertu zaczynał się rozluźniać, nie śledził już bez przerwy ruchów fotografa, nawet w którymś momencie w jego dłoni znalazł się plastikowy kubek z piwem dostarczony przez przelatującego gdzieś Mike'a. Czasami zerkał na bawiący się tłum, zastanawiał się wtedy, czy byłby w stanie dać się tak porwać muzyce i klimatowi jak tańczący pod sceną ludzie. Chociaż kto wie, ostatnio nie poznawał sam siebie.
Kiedy wydawało mu się, że koncert zmierza ku końcowi, złożył swój prywatny tron i odstawił go tak, żeby nikomu nie przeszkadzał. Sam również usunął się nieco bardziej w kąt nie chcąc zawadzać schodzącym ze sceny lub ekipie.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Gray Theater Club
Nie Kwi 15, 2018 7:51 pm
Muzycy po wielkim finale na scenę wchodzili jeszcze raz, bo widownia nie chciała odejść i skandowanie nazwy zespołu nie cichło. Po ostatecznym końcu Harvey odczekał chwilę, rzucił Mike'owi, że wyśle mu gotowe zdjęcia zgodnie z umową, na co impresario chętnie się zgodził i pozwolił fotografowi się odmeldować, w duchu pewnie ciesząc się, że chociaż ta sprawa z głowy. Dopiero wtedy, kiedy praca na pewno była skończona, Whitlock podszedł do znajomego, po drodze zdejmując kaptur. Dotknął dłonią ramienia Roro i uśmiechnął do niego przelotnie, po czym zajął się chowaniem aparatu.
Chcesz wracać ze mną? – rzucił do tatuażysty.

[Zet Te]
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach