▲▼
Wychowawczyni klas drugich, Anabell Dalton, szczupła blondynka o niebieskich oczach i nienagannej sylwetce, stała z szerokim uśmiechem, błądząc wzrokiem na boki, co nadawało jej nieco roztrzepanego wyglądu. Trzymała w dłoniach plik świadectw uporządkowany alfabetycznie, przeskakując spojrzeniem po swoich uczniach, zupełnie jakby chciała się upewnić, że każdy z nich stawił się na zakończeniu. Jedynie na widok tych, dla których nie miała dobrych wieści, ani świadectwa zdania do następnej klasy, jej uśmiech nieco bledł, a spojrzenie zdawało się przygasać.
- Najpierw zapraszam do odbioru uczniów klasy A. Następnie zgłaszają się klasy B - nieco smutny uśmiech poszerzył się i odzyskał swoją wcześniejszą pełnię szczęścia, gdy podszedł do niej pierwszy z uczniów. Wyciągnęła w jego stronę świadectwo, wygłosiła kilka pozytywnych słów i potrząsnęła jego dłonią, nie mogąc się powstrzymać przed krótkim uściskaniem go, zaraz zapraszając do siebie następnego ucznia.
// Każdy z was, kto zaliczył rok może odebrać odpowiednią ilość PU w tym temacie, wraz z odbiorem świadectwa. Osoby, które odebrały swój przydział będą wykreślane z listy, by się nie pogubić. Możecie wejść i wyjść w jednym poście. Nie musicie wychodzić specjalnie z Wielkiej Sali, ale jeśli w niej piszecie - zaznaczcie odbiór świadectwa w kolejnym poście.
Boo - 15PU
Cyrille de Montmorency - 20PU (+5PU za bycie najlepszym uczniem na roku)
Liam Revel Leistershire - 17PU (+2PU za bycie vice przewodniczącym)
Lucci - 15PU
Noah - 17PU (+2PU za bycie przewodniczącym)
Truskawka - 15PU
Winter - 13PU (-2PU za niezaliczenie zajęć)
Yunlei Chen - 15PU
- Najpierw zapraszam do odbioru uczniów klasy A. Następnie zgłaszają się klasy B - nieco smutny uśmiech poszerzył się i odzyskał swoją wcześniejszą pełnię szczęścia, gdy podszedł do niej pierwszy z uczniów. Wyciągnęła w jego stronę świadectwo, wygłosiła kilka pozytywnych słów i potrząsnęła jego dłonią, nie mogąc się powstrzymać przed krótkim uściskaniem go, zaraz zapraszając do siebie następnego ucznia.
// Każdy z was, kto zaliczył rok może odebrać odpowiednią ilość PU w tym temacie, wraz z odbiorem świadectwa. Osoby, które odebrały swój przydział będą wykreślane z listy, by się nie pogubić. Możecie wejść i wyjść w jednym poście. Nie musicie wychodzić specjalnie z Wielkiej Sali, ale jeśli w niej piszecie - zaznaczcie odbiór świadectwa w kolejnym poście.
Boo - 15PU
Truskawka - 15PU
Winter - 13PU (-2PU za niezaliczenie zajęć)
Jeśli chodziło o niego, niepotrzebnie przeciągali rozdawanie świadectw na moment po ceremonii. Wiedział jednak, że był to dość skuteczny trik na zatrzymanie uczniów dłużej i dopilnowanie, by w ogóle wysłuchali tego, co kadra pedagogiczna miała im do powiedzenia. W każdym razie Hatheway wreszcie mógł odebrać swoją należność za ukończony rok, choć niestety też musiał stać się ofiarą uścisku nauczycielki, gdy wreszcie po sali poniósł się dźwięk jego nazwiska. Nie śmiał jednak okazać niechęci, która targnęła nim gdzieś w środku. Zamiast tego zachował nienaganną postawę i uprzejmie podziękował pani Dalton za ten rok, jednak gdy tylko odwrócił się tyłem, cała klasa mogła dostrzec, jak maska spada z jego twarzy, ustępując miejsca nieszczególnie zadowolonej minie. Prawdopodobnie nikogo już nie dziwił ten widok, jednak na całe szczęście nie musieli znosić go zbyt długo.
___✕ z/t.
Dopisuję punkty.
___✕ z/t.
Dopisuję punkty.
— Poczekaj na mnie chwilę.
— Jasne. Zostaw mnie samego na pastwę losu.
— Nie narzekaj, możesz nadrobić swój całoroczny niedobór dziewczyn w szkole — zażartowała wypuszczając jego rękę z uścisku, by przemknąć się w stronę klasy. I tak udało jej się dosłyszeć jego dość głośne 'no bardzo śmieszne!'. Właściwie może powinna się martwić takim obrotem sprawy, znając charakter i podejście Mike'a.
Może.
— Chen Yunlei, zapraszam.
— Dzień dobry pani Dalton — uśmiechnęła się, kłaniając nisko nauczycielce na przywitanie. Zaraz po tym podreptała posłusznie w jej stronę wysłuchując uwag na swój temat. Pokiwała kilkakrotnie głową, nawet nie myśląc o tym by jakkolwiek zaprzeczyć czy sprzeczać się z nauczycielką. Jej słowa były w końcu święte.
W końcu udało jej się złapać papier w dłoń, ukłonić jeszcze trzy razy i przepuścić kolejną osobę. Wyskoczyła wesoło z sali, przechylając się w bok na widok rozglądającego się na wszystkie strony Mike'a.
— Czy ja widzę drżenie?
— Ha-ha. Wracamy na salę czy odpuszczamy?
— Sama nie wiem. Wątpię, żeby ktokolwiek z mojej klasy czekał na mnie spragniony mojego towarzystwa, nie mogąc znieść myśli o dwumiesięcznej rozłące.
— W takim razie co powiesz na mecz rugby?
Podniosła na niego wzrok, przekrzywiając głowę w bok z wyraźnym zdziwieniem. Rugby? Nie żeby nie lubiła sportów, propozycja wydawała jej się po prostu dość... osobliwa.
— Moja szkoła dziś gra.
— ... chwila, pamiętam. Mówiłeś mi. Dlaczego o tym zapomniałam? — wymamrotała, zupełnie automatycznie ruszając w stronę wyjścia.
— Tak czy siak, mamy jeszcze trochę czasu, więc...
zt.
— Jasne. Zostaw mnie samego na pastwę losu.
— Nie narzekaj, możesz nadrobić swój całoroczny niedobór dziewczyn w szkole — zażartowała wypuszczając jego rękę z uścisku, by przemknąć się w stronę klasy. I tak udało jej się dosłyszeć jego dość głośne 'no bardzo śmieszne!'. Właściwie może powinna się martwić takim obrotem sprawy, znając charakter i podejście Mike'a.
Może.
— Chen Yunlei, zapraszam.
— Dzień dobry pani Dalton — uśmiechnęła się, kłaniając nisko nauczycielce na przywitanie. Zaraz po tym podreptała posłusznie w jej stronę wysłuchując uwag na swój temat. Pokiwała kilkakrotnie głową, nawet nie myśląc o tym by jakkolwiek zaprzeczyć czy sprzeczać się z nauczycielką. Jej słowa były w końcu święte.
W końcu udało jej się złapać papier w dłoń, ukłonić jeszcze trzy razy i przepuścić kolejną osobę. Wyskoczyła wesoło z sali, przechylając się w bok na widok rozglądającego się na wszystkie strony Mike'a.
— Czy ja widzę drżenie?
— Ha-ha. Wracamy na salę czy odpuszczamy?
— Sama nie wiem. Wątpię, żeby ktokolwiek z mojej klasy czekał na mnie spragniony mojego towarzystwa, nie mogąc znieść myśli o dwumiesięcznej rozłące.
— W takim razie co powiesz na mecz rugby?
Podniosła na niego wzrok, przekrzywiając głowę w bok z wyraźnym zdziwieniem. Rugby? Nie żeby nie lubiła sportów, propozycja wydawała jej się po prostu dość... osobliwa.
— Moja szkoła dziś gra.
— ... chwila, pamiętam. Mówiłeś mi. Dlaczego o tym zapomniałam? — wymamrotała, zupełnie automatycznie ruszając w stronę wyjścia.
— Tak czy siak, mamy jeszcze trochę czasu, więc...
zt.
[MG] Cyrille Montmorency
Fresh Blood Lost in the City
Re: Odbiór świadectw (Carnelian)
Czw Sie 17, 2017 9:50 pm
Czw Sie 17, 2017 9:50 pm
Kolejny rok minął, trzeba przyznać, że trochę się działo. Uśmiechnął się do siebie wychodząc po odbiór świadectwa w momencie gdy został wyczytany. Jeszcze chwila i będzie mógł znów cieszyć się czasem wolnym, chociaż... ojciec zapewne sprawił mu odpowiedni dla niego grafik. No cóż, nie mógł na to obecnie nic poradzić. Dlatego uścisnął dłoń nauczycielki, wymienił kilka szybkich słów i uścisk. Tym samym kończył się dla niego ten rok szkolny. Oficjalnie. Nieoficjalnie miał jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, kilka osób do spotkania...
Wyszedł od razu w momencie odebrania świadectwa. Tak mało czasu...
[zt]
Wyszedł od razu w momencie odebrania świadectwa. Tak mało czasu...
[zt]
Do klasy na szczęście zdążył wejść zanim jego nazwisko zostało wyczytane. W sumie to wszedł dokładnie w momencie kiedy głos pani Dalton wypowiadał "Inazuma". "Chociaż tutaj zdążyłem w samą porę." stwierdził podchodząc do wychowawczyni. Chwilę porozmawiał z nauczycielką, po czym wziął świadectwo i ukłonił się zdejmując przy tym cylinder z głowy. Delikatny uścisk, który wydawał się dość komiczny ze względu na różnice wzrostu. Ponownie się ukłonił, a następnie ustąpił miejsca następnej osobie samemu opuszczając salę. Cylinder na nowo zagościł na jego głowie. Spokojnym krokiem skierował się w stronę posiadłości. Miał ochotę wrócić i dokończyć trening, przez który spóźnił się na całą uroczystość.
[z/t]
[z/t]
Liam przez dłuższą chwilę kręcił się w kółko, rozglądając na boki. Wyraźnie szukał jednej postaci, której nijak nie potrafił jednak dostrzec w tłumie. Nic dziwnego, że koniec końców zwyczajnie postanowił sobie odpuścić. Gdy tylko nadeszła jego kolej, podszedł do wychowawcy dziękując przyciszonym tonem za rok, który mieli już za sobą. Nie miał mu zbyt wiele do powiedzenia. Nic dziwnego, że czym prędzej wziął swój papier i postanowił się zwinąć, byle uniknąć ewentualnych zaproszeń na oblewanie zakończenia roku. Nie należał do typu, który bawiły podobne głośne imprezy, o czym dawał chyba zresztą znać całym sobą.
Byle do domu.
Czekał na niego całkiem długi, zasłużony odpoczynek.
zt.
Byle do domu.
Czekał na niego całkiem długi, zasłużony odpoczynek.
zt.
Jedyne na czym jej zależało, to odebrać świadectwo i zniknąć z zakończenia roku jak najszybciej. I to wcale nie przez fakt, że gdzieś jej się specjalnie spieszyło ― duże i ciemne przeciwsłoneczne okulary, które miała na nosie nawet w sali, mówiły raczej same za siebie. Albo inaczej, mogły być wskazówką dla tych, którzy nieco lepiej znali Winter, jak i jej rodzinę. Nie byłaby sobą, gdyby nie wywróciła oczyma na słowa Dalton, bo dla niej równie dobrze jako pierwsi odebrać świadectwa mogli uczniowie z klasy B. Nie oglądała się za siebie, praktycznie z nikim nie zamieniła wówczas słowa ― wzięła do ręki papierek świadczący o ukończeniu drugiej klasy, posłała wychowawczyni pełen ciepła, fałszywy uśmieszek i zwiała stamtąd zanim ktokolwiek zdążył się zorientować, że w ogóle pojawiła się na zakończeniu.
/zt
/zt
Rosalie "Boo" Shizuo
Fresh Blood Lost in the City
Re: Odbiór świadectw (Carnelian)
Sob Wrz 23, 2017 6:05 pm
Sob Wrz 23, 2017 6:05 pm
Zakończenie roku?
Panie, to już dziś? Tak stracić wątek jeszcze jej się nie zdarzyło. W każdym razie, nawet zaspała, wyobrażacie to sobie? Rosie jak najszybciej się pozbierała, żeby wywalić z domu i zjawić się na tej wspaniałej i niezwykłej uroczystości. Koniec końców nie zdążyła na apel czy inne rarytasy jakie im tu zmalowali, za to w idealnym momencie weszła do swojej klasy. Czy gdziekolwiek się to odbywało, hehe! Usiadła na swoim miejscu jak zwykle zdenerwowana tym czy jednak zda, a może nie? Stres był okropny.
Kiedy tak czekała i czekała jak szybko się okazało lada moment wywołano ją po świadectwo. Dziewczyna z szerokim uśmiechem odebrała papierek (jak i swoje punkty) i wróciła na miejsce, żeby grzecznie poczekać aż wszyscy odbiorą swoje.
Nie trwało to super długo, kiedy rozbrzmiał dzwonek kończący jej szkolną mękę przynajmniej na jakiś czas. CZAS NA IMPREZĘ!
[z/t]
Panie, to już dziś? Tak stracić wątek jeszcze jej się nie zdarzyło. W każdym razie, nawet zaspała, wyobrażacie to sobie? Rosie jak najszybciej się pozbierała, żeby wywalić z domu i zjawić się na tej wspaniałej i niezwykłej uroczystości. Koniec końców nie zdążyła na apel czy inne rarytasy jakie im tu zmalowali, za to w idealnym momencie weszła do swojej klasy. Czy gdziekolwiek się to odbywało, hehe! Usiadła na swoim miejscu jak zwykle zdenerwowana tym czy jednak zda, a może nie? Stres był okropny.
Kiedy tak czekała i czekała jak szybko się okazało lada moment wywołano ją po świadectwo. Dziewczyna z szerokim uśmiechem odebrała papierek (jak i swoje punkty) i wróciła na miejsce, żeby grzecznie poczekać aż wszyscy odbiorą swoje.
Nie trwało to super długo, kiedy rozbrzmiał dzwonek kończący jej szkolną mękę przynajmniej na jakiś czas. CZAS NA IMPREZĘ!
[z/t]
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach