▲▼
Zdjęcie dla żartu, bo tak naprawdę ma komórkę. I nigdy nie wyłącza wyciszenia, więc nie bawi się w żadne dzwonki. Na reakcję wystarczy jej jedynie to, że coś zabrzęczy na stole lub w kieszeni.
Zdjęcie dla żartu, bo tak naprawdę ma komórkę. I nigdy nie wyłącza wyciszenia, więc nie bawi się w żadne dzwonki. Na reakcję wystarczy jej jedynie to, że coś zabrzęczy na stole lub w kieszeni.
– Pani Andromeda? – dość wysoki, ale przyjemnie głęboki męski głos zamilkł z oczekiwaniu na odpowiedź. Harvey był w każdej chwili gotów rozłączyć się, jeśli tylko coś wzbudziłoby jego podejrzliwość.
– Ktoś, kto pani wierzy. – Jego głos brzmiał niezmiennie spokojnie. Zamilkł na moment, aby słowa miały czas wybrzmieć. – Mój dobry znajomy od paru miesięcy prowadzi sprawę zaginięć nastolatków, chłopców. Jeden ze śladów doprowadził go do pani. Znajomy prosił, abym się tym zajął. Chciałbym się spotkać. – Znów przerwał. Czekał.
Harvey się uśmiechnął i chociaż Andra nie mogła tego zobaczyć, pewnie usłyszała drobną zmianę w głosie rozmówcy.
– Znajomy jest emerytowanym śledczym wynajętym przez rodzinę jednego z zaginionych, a ja... – Cholera, chociaż wcześniej przemyślał, co odpowiedzieć na tego typu pytania, to nagle naszły go wątpliwości. Zgadł, że udało mu się choć odrobinę zainteresować rozmówczynię za pierwszym podejściem, co było większym sukcesem niż się spodziewał. – Pomagam mu.
– Znajomy jest emerytowanym śledczym wynajętym przez rodzinę jednego z zaginionych, a ja... – Cholera, chociaż wcześniej przemyślał, co odpowiedzieć na tego typu pytania, to nagle naszły go wątpliwości. Zgadł, że udało mu się choć odrobinę zainteresować rozmówczynię za pierwszym podejściem, co było większym sukcesem niż się spodziewał. – Pomagam mu.
– Stanley Park? – dało się usłyszeć, że mężczyzna nie naciska, tylko proponuje jedną z wcześniej przemyślanych opcji.
– Dzisiaj? – mruknął lekko zaskoczony, ale momentalnie dodał: – Dobrze. Obok Nature House, przy Lost Lagoon. Jestem brunetem, ubiorę się na czarno. – Wszystko ustalone, chciał się rozłączyć, ale jeszcze wstrzymał się chwilkę czekając, w razie gdyby jego rozmówczyni chciała jeszcze coś powiedzieć.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach