Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
[LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 7:20 pm


Ostatnio zmieniony przez [MG] Mercury Kyan Black dnia Czw Cze 20, 2019 7:55 pm, w całości zmieniany 2 razy
First topic message reminder :

Jeden z wielu wyjątkowo długich korytarzy Riverdale. Znajduje się na parterze, tuż przy wysokich schodach prowadzących na pierwsze piętro.  Uczniowie tuż po wyjściu z klas mogą zrelaksować się na którymkolwiek z obszernych parapetów podziwiając ogrody - bądź w innej, dalszej części korytarza, boiska z trenującymi sportowcami i cheerleaderkami. Inni, mniej skupieni na elegancji i wychowaniu lubią wykorzystywać tutejsze okna, jako przyspieszony środek transportu na zewnątrz, co jak się można domyślić, nie spotyka się z wielkim zachwytem prefektów, którzy wręcz uwielbiają patrolować ten teren, tylko czekając na możliwość wlepienia komuś kary.
Chcąc nie chcąc, przechodzi tędy każdy, czy to spiesząc się na zajęcia, do domu, akademika czy jednego z wielu pomieszczeń, które oferuje budynek.

Szybkie przypomnienie zasad:
1. Post nie powinien mieć mniej niż 5 zdań złożonych.
2. Postać, która nie napisze posta w ciągu godziny od swojego poprzedniego posta automatycznie zostaje uznana za nieobecną, taką która wyszła i dopisała sobie zt. Nie wiecie jak to uzasadnić fabularnie? Macie pełne pole podpisu. Wyszła do toalety, na dwór, skończyła zajęcia, postanowiła coś zjeść na stołówce, miała was zwyczajnie dość i zmieniła lokację - cokolwiek. W końcu i tak będą to tylko wasze domysły.
3. Dynamika, dynamika i jeszcze raz dynamika.
4. Ingerencje prefektów są bardzo mile widziane.
5. Ingerencje MG, wręcz przeciwnie - nie działają na terenie tematów SSP.
6. Miejsce z oznaczeniem SSP nie podlega bilokacji, działa podobnie jak lekcje. Możecie więc pisać w dwóch pozostałych miejscach i nadal korzystać z uroków naszej strefy.
7. Nie piszemy posta pod postem. Wszedłeś i nikt ci nie odpisuje? Użyj opcji 'edytuj'.

Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 9:26 pm
Jasnowłosy raz jeszcze wzruszył barkami. Nie uważał tego za przesadę, ale w aktualnej chwili znajdowała się w ich towarzystwie, a oni znali siebie lepiej niż ktokolwiek inny. Nie sądził, żeby Lucas nie zabawiał się przynajmniej kilka razy w tygodniu, ale skoro dalej chciała żyć w złudnym przekonaniu, to nie było już jego problemem. Wolał skupić się na drapaniu czarnowłosego po karku i pozwolić na to, by sprawy toczyły się swoimi torami.
I tak w tej sprawie uważał się za nieomylnego.
Musi mieć z tobą ciężko ― parsknął pod nosem, w głowie już mając wizję tego, jak Mercury siłą zaciąga swojego brata na hałaśliwą imprezę. Pokręcił nieznacznie głową, zaraz zawieszając wzrok na dwukolorowych tęczówkach, które próbowały przywołać go do porządku. Uniósł brew, jakby nie do końca chciał wierzyć, że tak bardzo chciał go ułożyć. ― Sama widzisz, Arda. Może masz jakieś psychologiczne rady na próbujące dominować szczeniaki? ― spytał białowłosej, nie odrywając połyskującego złośliwością wzroku od bruneta. Potem, nie zważając już na towarzystwo dookoła, nachylił się i zaczepnie przygryzł dolną wargę bruneta, będąc świadomym, że lada chwila przerwa dobiegnie końca.
Czyli o dwudziestej jemy kolację ― rzucił, prostując się, chociaż zaczynał czuć się głodny na samą myśl, że do tego momentu zostało jeszcze co najmniej osiem godzin.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 9:27 pm
Parsknęła. Z tym idiotą Blackiem czasem jednak dało się pogadać, co?
- Jakiekolwiek. Byle nie słabe suchary o blondynkach - parsknęła, mierząc spojrzeniem dwubarwne tęczówki młodzieńca. - Jak masz żartować z mojej osoby, rób to porz-...
No i po co spojrzałaś na tę rękę? Zacisnęła wargi, a wzrok beżowych oczu spieprzył na bok wręcz momentalnie. Dlaczegoonirobiątoprzymnieprzecieżtozawstydzające.
A "friends with benefits" zawsze brzmiało głupio, jednakże pozostawiła to już bez komentarza, przełykając jedynie ślinę, uwagę skupiając na jakże ciekawej w tej chwili ścianie. Dlaczego ich spojrzenie na świat było takie-... inne.
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 9:35 pm
Wyraźnie się ożywił, widząc że dostał na swój sposób zaproszenie od obu stron.
- Będzie zachwycony. Słyszałeś, Saturn?
Podniósł nieznacznie głos, choć jego brat dalej siedział w tym samym miejscu co wcześniej, nie odrywając wzroku od tekstu. Uniósł tylko nieznacznie rękę i machnął na niego w odganiającym geście.
Przeszkadzasz.
Parsknął śmiechem, cały czas zadrapując blondyna paznokciami.
- Gdyby naprawdę czegoś nie chciał, nie robiłby tego. - odpowiedział krótko, zaraz przydeptując mu buta, unosząc jednocześnie brew ku górze.
- Dobrze, że z ciebie taki stary, doświadczony pies, Paige. Mam nadzieję, że nie braknie ci energii, gdy szczeniak się odpali. - zmierzył go wzrokiem, zaraz odwracając się w stronę Sheridan.
- Okej to słuchaj tego. Przychodzi blondynka do lekarza. Lekarz pyta: gdzie panią boli? Blondynka na to: tu, ała, tu, ała i tu AŁA! Lekarz kiwa parę razy głową ze zrozumieniem: ma pani złamany palec. - rozłożył ręce niczym cyrkowiec, zaprzestając kontaktu fizycznego z Alanem. Tadam?
Plague Doctor
Plague Doctor
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 9:40 pm
Palce Ardy zgrabnie i szybko odpisywały na smsa, który widocznie był dość zamujący, bo ucichła na dłuższą chwilę. Wszystko szło świetnie, do momentu aż usłyszała wybitny żart prowadzą... Mercurego. Zamrugała, zamierając, po czym kilka sekund później uniosła spojrzenie, które utkwiło w Blacku:
- Zatrzymajcie tę karuzelę śmiechu.
Wróciła do telefonu, jednocześnie dając odpowiedź na pytanie Alana:
- Nic bardziej prostego. Samica gryzie po uszach i podgryza kostki, jak młode są niegrzeczne. - chrząknęła jednoznacznie, kierując tę radę akurat w stronę partnera blondyna. - U ludzi możesz gryźć, gdzie chcesz. Byle skutecznie. - zaznaczyła, wysyłając wreszcie elaborat z komórki, po czym schowała urządzenie z powrotem do kieszeni.
- A co do innych porad... zazwyczaj dominuje jeden w stadzie. Reszta musi się dostosować albo z niego wypada.
Ouch! Ale wredne.
Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 9:45 pm
Zerknął na siedzącego obok Saturna, który niekoniecznie wyglądał na zachwyconego. Niemniej jednak Mercury miał rację co do tego, że nikt go nie przymuszał i młodzieniec nadal miał swoją wolną wolę. Może po prostu lubił spędzać czas ze swoim nieco nadpobudliwym bliźniakiem.
Chciałbyś, Black. Na twoim miejscu przestałbym na to liczyć ― wymruczał, wyginając usta w nieznacznym uśmiechu i cofnął nogę spod jego buta, chociaż nie ruszył się z miejsca, gdy czarnowłosy się od niego odsunął.
Kiedy tamci wymieniali ze sobą żarty, jasnowłosy przysłuchiwał się poradom białowłosej.
Gorzej, jeżeli twojemu celowi podoba się gryzienie i prosi się o więcej ― rzucił, wypuszczając powietrze z wyraźną rezygnacją. Dało się jednak wyczuć, że nie traktował tego tematu w pełni poważnie. ― W każdym razie zapamiętam. Może jeszcze coś na niego wymyślę. ― Pokiwał głową i szturchnął drugoklasistę łokciem.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 9:49 pm
- Cudny żart. Kompletnie nie o blondynkach - niby wyrzut, a jednak parsknęła z rozbawieniem, uśmiechając się lekko. - Jestem dumna, Black.
I dlaczego oni tak swobodnie rozmawiali na tematy, przy których Kenneth już dawno by odpadła? Cholera. Może to jednak z nią było coś nie tak.
Po prostu się wycofam i schowam.
Świetny plan. Nawet postanowiła wcielić go w życie, powoli stawiając tych kilka nieznacznych kroków w tył, jakby chciała jak najbardziej niepostrzeżenie odkleić się od tego towarzystwa. Nie w smak jej było słuchanie porad dotyczących gryzienia i niejednoznacznych propozycji.
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 9:49 pm
Ha, przynajmniej jedna osoba go doceniła. Mimo to i tak spojrzał na Ardę z wyraźnym rozczarowaniem.
- No weź, to było śmieszne. Ale dobra, mam inny. Jedzie blondynka swoim małym, różowym samochodem. W pewnym momencie zatrzymuje ją policjant i prosi o prawo jazdy. Blondynka przeszukuje torbę coraz bardziej poirytowana, aż w końcu rzuca nieprzyjemne spojrzenie policjantowi i pyta: Jak wygląda prawo jazdy? Policjant na to: jest prostokątne i ma pani zdjęcie. Blondynka szuka dalej, aż w końcu wyciąga lusterko i podaje je policjantowi. Policjant przygląda się, przygląda, oddaje i mówi: Przepraszam panią bardzo, może pani jechać, nie wiedziałem, że jest pani policjantem. - obrócił się w stronę Paige'a i uniósł kącik ust w złośliwym uśmiechu, gdy tylko usłyszał słowa Ardy.
- Widzisz Paige, twoim przeznaczeniem jest beta. Nie martw się, jako mój partner nadal będziesz miał dość wysoką pozycję. - przysunął się bliżej niego obejmując rękami jego kark, by przygryźć bok jego szczęki zębami w zaczepnym geście. Jego uwagę zwrócił Saturn, który nagle zebrał się z miejsca wpychając książkę do torby.
- Przerwa się kończy. - rzucił krótko, monotonnym głosem, nagle pojawiając się na nowo obok nich.
Plague Doctor
Plague Doctor
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 10:01 pm
Białowłosa przytaknęła, gdy Alan rozprawiał się z Mercem, po czym przeciągnęła się rozkosznie. Kiedy podszedł do nich Saturn, zmarszczyła niezadowolona brwi:
- Niestety. Będę znów musiała zmagać się z tym kretynem w obcisłym kitlu. - warknęła, przypominając sobie istnego kretyna, asystenta na zajęciach z chemii. Westchnęła ciężko, gotując sie na batalię, którą pewnie znów z nim przeprowadzi.
- Idę wysadzić kilka laboratoriów i wsadzić fiolkę w tyłek temu imbecylowi. Będę czekać wieczorem, myszki. - dodała, uśmiechając się złośliwie w kierunku Alana i Blacka, po czym minęła ich i bez pożegnania zniknęła w tłumie uczniów.

zt.
Alan Hayden Paige
Alan Hayden Paige
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 10:03 pm
Widzisz, Black... Nie ― rzucił z pewną dozą stanowczości, nawet jeśli przyglądał mu się z rozbawieniem. Wiedział, że nie ma opcji, by dał się strącić na niższą pozycję. ― Spróbuj mnie zmusić i wtedy porozmawiamy. ― Trącił nosem jego policzek i przesunąwszy paznokciami po jego kręgosłupie, sięgnął za siebie, łapiąc go za nadgarstki i zmusił Black'a do wypuszczenia go z objęć.
Jeszcze chwilę trzymał bruneta przy sobie i zerknąwszy kątem oka na wycofującą się Sheridan, przysunął się bliżej młodzieńca z nieodgadnionym błyskiem w oku. Jego zamiary nie były jednak żadną tajemnicą. Wymusił na nim krótki pocałunek, by na koniec ostentacyjnie przesunąć końcówką języka po jego dolnej wardze, zanim odsunął się i wypuścił jego ręce z uścisku swoich palców.
„Przerwa się kończy.”
Racja. Muszę zasuwać do sali na drugim końcu szkoły. ― Mimowolnie machnął niedbale ręką w odpowiednim kierunku. Nie wiedział po cholerę ten gmach był taki wielki. ― Powodzenia, księżniczko ― rzucił za nią i zaraz kiwnął głową do bliźniaków, zanim ruszył się z miejsca. ― Na razie.

___z/t.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 10:12 pm
Rany, dlaczego on musiał to zrobić. Parsknęła krótkim śmiechem, zatrzymując się jeszcze na chwilę w miejscu. Okej. Ten żart był świetny.
- Rany, Mercury - pokręciła głową, pozwalając tym dwóm słowom załatwić wszystko za nią i wyjaśnić obecną sytuację w jej głowie. Ale zaraz trzeba było wycofywać się dalej. Nawet chciała już odwrócić się na pięcie.
Zero "cześć". Zero "pa".
Alan pocałował Mercury'ego. Normalka. Zaraz. Co.
- ...Alan... - przerwa na przełknięcie śliny. Ona przecież zaraz im się spali ze wstydu. - ...t-to pa.
I tyle. Ruszyła krokiem tak prędkim, że prawie potrąciła grupkę dziewcząt wędrujących nieopodal. Nie, żeby zaraz i tak nie miała lekcji ze swoim bratem. Cholera jasna.

zt
Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Nie Maj 08, 2016 10:44 pm
Wysadzanie laboratoriów brzmiało całkiem komicznie. Co czekało na niego?
Zerknął wymownie w stronę Saturna.
- Historia.
- Dzięki. - szturchnął brata łokciem, patrząc kątem oka na Alana. Jego słowa o dominacji nie robiły na nim większego wrażenia.
- Chcesz trwać w patowej sytuacji, proszę bardzo. Znasz moje warunki. - odpowiedział spokojnym, beznamiętnym głosem. Mimo to, gdy przysunął się do niego trzymając go za nadgarstki, nie zaprotestował, przechylając jedynie głowę w bok, by ułatwić mu do siebie dostęp. Trącił jego język przesuwający się po dolnej wardze kolczykiem własnego języka.
- Powodzenia, Paige. Postaraj się nie zasnąć. - rzucił tonem świadczącym o tym, że kompletnie nie wierzy we własne słowa, muskając palcami jego policzek. Machnął też krótko na pożegnanie Sheridan, nim złapał Saturna za ramię wieszając się na nim i pozwolił się pokierować. Całe szczęście ich zajęcia były na tym samym piętrze zaledwie dwie sale obok.

zt.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Maj 25, 2016 4:16 pm
Uwolniwszy się od niezwykle irytującej dziewczyny z młodszej klasy w możliwie najbardziej bezbolesny sposób, wszedł w falę tłumu wychodzącego z klasy. Tak na wszelki wypadek, coby znowu szalonej laski nie spotkać. Długa przerwa bolesna i taka głośna.
Rozejrzał się za jakąś atrakcyjną ścianą, która nie byłaby oblegana przez licealistów. I oto była na końcu korytarza. Z szerokim uśmiechem ruszył w jej kierunku, licząc po cichu by nikt nie zechciał porozmawiać o nowej kolekcji jego ojca. Musiał, po prostu musiał nucić pod nosem Nickelback, bo bez tego przecież trzebaby było słuchać rozmów. Okropne..
Z gracją dziedzica zasiadł na podłodze, wspierając plecy o ścinę. Jednak kolorowe ślepia wodziły po tłumie, szukając jednej konkretnej panny.
Elisabeth A. Cartier
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Maj 25, 2016 4:23 pm
Szła korytarzem, a ludzie niczym Morze Czerwone rozstępowali się przed nią. Uroki mimiki twarzy, która ostrzegała przed możliwością utraty życia, gdyby ktokolwiek spróbował ją zaczepić. Nie miała dziś dobrego humoru, bolała ją głowa, a szum i gwar na przerwie nie był najlepszym lekiem na jej dolegliwości, więc poziom irytacji rósł z każdą sekundą.
Zeszła schodami piętro niżej kilka minut po dzwonku ogłaszającym koniec lekcji, ale to wystarczyło, by zgubić Freja w tłumie. Z doświadczenia jednak wiedziała, by szukać go pod ścianami. Te najbliżej jego klasy były pozajmowane, więc szła dalej. A gdy go dostrzegła, siedzącego na podłodze, podeszła szybszym krokiem. Chwilę patrzyła na podłogę z miną "serio, mam tam usiąść?", po czym usiadła po turecku obok Oriona.
- Matematyka, to koszmar - zawyrokowała, opierając potylicę o ścianę za plecami. Nie musiała dodawać, że wszystko inne też jest koszmarem.
Frey Orion Clawerich
Frey Orion Clawerich
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Maj 25, 2016 4:31 pm


Ostatnio zmieniony przez Frey dnia Czw Maj 26, 2016 7:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
Gdy tylko uczniowie zaczęli rozstępować się pod ściany, wiedział, że nie musi dłużej szukać panienki Cartier w tłumie. Gdy tylko nad nim stanęła, zadar głowę, by obdarzyć ją szerokim uśmiechem.
- Jak zawsze śliczna. - Nie darował sobie komplementu, choć nie zrobił też nic by wykazać się dżentelmeństwem, na przykład ucałować dłoń. Nie czuł takiej potrzeby, zapewne sama Lisa również źlre by zareagowała. Kontakty międzyludzkie, blargh.
Widząc jak dziewczyna siada obok, sięgnął do kieszeni po telefon. Założył również nogę na nogę, bo to przecież nie w jego intencji leżało patrzenie gdzie się idzie. Skoro mogli biegać po korytarzy jak powaleni, to mogli też uważać.
- Całki będą ci się śnić po nocach? - Zażartował, choć doskonale zdawał sobie sprawę z możliwości takiego zjawiska. Wielkie i złe całki. Z zębami i pazurami.
Już stukał coś w telefonie, w karcie incognito. I Elisabeth doskonale wiedziała czego szukał.
Elisabeth A. Cartier
Elisabeth A. Cartier
Fresh Blood Lost in the City
Re: [LICEUM] Korytarz [SSP]
Sro Maj 25, 2016 4:40 pm
Była łasa na komplementy i to strasznie, więc, gdy Ren jednym ją obdarzył w ten swój specyficzny sposób, który zastępował normalne "cześć", nie mogła pozostać obojętną. Poczęstowała chłopaka jednym z tych niewymuszonych, szczerych uśmiechów, który był więcej wart niż słowa podziękowania.
Siedząc, przymknęła oczy, a podniesioną ręką pomasowała pulsującą skroń. Mogłaby wziąć jakieś proszki. Mogłaby, gdyby nie była na tyle głupia, by żadnych ze sobą do szkoły nie wziąć. Fuknęła, prychnęła, sapnęła rozjuszona, gdy chłopak tylko wspomniał o całkach.
- Mam szczerą nadzieję, że nie. Już dość koszmarów mi się śni - odparła, całkowicie poważnie. Wypuściła wstrzymywane w płucach powietrze i przysunęła się bliżej Rena, by zajrzeć mu do telefonu. Może ich wspólny rytuał czytania trochę jej pomoże.
- Na czym skończyliśmy? - zapytała, przysuwając jednak kolana bliżej piersi, by oprzeć na jednym z nich podbródek.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach