Selim Luke Skywalker
Selim Luke Skywalker
Fresh Blood Lost in the City
Oslo International School
Sob Kwi 11, 2020 5:29 am
Męcząca podróż w końcu dobiegła końca. Nawet jeśli na samym pokładzie samolotu raczej nie działo się zbyt wiele, godziny które musieli spędzić na siedzeniu nigdy nie były zbyt przyjemne. Przynajmniej dla Skywalkera. Kilka razy zasypiał opierając głowę na swojej dłoni, tylko po to by później czuć jak cała jego ręka drętwieje, a charakterystyczne mrówki wręcz przyprawiają go o ból głowy. Przed lotniskiem w Oslo czekał już na nich prywatny autokar.
Siadajcie jak chcecie. Droga na miejsce zajmie nam około trzydziestu minut. Do końca dnia macie wolne, nie wiem jak wy, ale ja spodziewam się solidnego jet laga — powiedział pocierając skroń palcami. Przeliczył wszystkich wchodzących do środka nim wszedł do autokaru w ślad za nimi wyciągając jeszcze jakiś papier. Mimo że zmęczenie zżerało go od środka niczym kornik wyjątkowo smakowity kawał drewna, niczego nie dawał po sobie poznać. Wyglądał co najwyżej na znużonego, jakby cała ta wyprawa nie znajdowała się w zakresie jego zainteresowań.
Teraz podzielimy pokoje. Nie ma zamian, nie ma narzekania, macie się integrować. W razie jakichkolwiek problemów, będziemy je rozwiązywać wspólnie, choć wolałbym darować sobie wysłuchiwania sporów typu "zabrała mi suszarkę" czy "siedział w łazience o piętnaście minut za długo". Liczę, że zachowacie się jak dorośli i sami się ze sobą dogadacie, by koegzystować w spokoju. Tyle z ogłoszeń parafialnych, przejdźmy do sedna. Pokój numer 1, Liaison i Mia. Pokój numer dwa, Ian i Ivo. Pokój numer trzy Kenneth i Sunzhong. Pokój numer cztery, Mason i Ilya. Wszyscy zanotowali? Kluczyki dostaniecie na miejscu.
Po tych słowach usiadł na siedzeniu, nie odzywając się już do końca przejażdżki. Na miejscu zgodnie z obietnicą rozdał im klucze do pokoi.
Do jutra macie czas wolny. Możecie iść do pokoi, zwiedzać szkołę. Miasto zostawcie sobie na następny dzień. Swoją drogą, jeśli ktoś z was postanowi się bawić w samoistne zwiedzanie Oslo, proszę by zgłaszał do mnie wcześniej podobną informację osobiście. Nie będę tolerował potajemnego wymykania się. Cisza nocna trwa od 22 i o tej godzinie macie być w pokojach. Zasada nie dotyczy piątków i sobót, w te dni możecie łazić do rana i korzystać z życia. W końcu nie przyjechaliście tu tylko po to by się uczyć. Jakieś pytania?
Rozejrzał się po wszystkich wyraźnie oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi.

____________________________________________

Termin odpisu: do końca 13 kwietnia. Póki co to ostatni post z terminem z waszej strony. Możecie chodzić po budynku szkolnym bądź udać się do pokoi. 12 kwietnia pojawią się tematy w mieście i możecie w nich dowolnie pisać wraz z resztą uczniów.

Kilka zasad
1) W Norwegii obowiązuje was standardowa bilokacja.
2) Jeśli pojawi się jakakolwiek lekcja/wycieczka, nie wchodzi ona w licznik bilokacji. Możecie więc prowadzić dwie fabuły + uczęszczać na zajęcia/wycieczki.
3) Wszystkie wyjścia musicie zgłaszać w tym temacie: https://riverdale.forumpolish.com/t2140-zgloszenia-wypadow#63814
I tak. Musicie je zgłaszać. Wszelkie niezgłoszone wypady będą uznane za wymknięcie się, a jeśli zostaniecie przyłapani - zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje fabularne.
4) Bawcie się dobrze! Norwegia pozostaje wasza do 15 maja rzeczywistego czasu.
Kenneth Cameron
Kenneth Cameron
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Nie Kwi 12, 2020 2:53 pm
Cały lot gadał i gadał, nawet jeśli nikt go nie słuchał. Zagadał nawet jakichś totalnie obcych ludzi siedzących nieopodal i obalał mity o kangurach trzymanych na australijskich podwórkach czy popularnych drop bearach - choć tutaj zaznaczył, że kiedyś faktycznie spadła na niego zwykła koala i prawie sam uwierzył, że ich krwiożerczy kuzyn to nie tylko miejska legenda. Albo buszowa.
Tak więc ładnych kilka godzin upłynęło ludziom w zasięgu kilku metrów na niechybnych próbach odizolowania się od jego głosu. I dopiero w autokarze, tuż po tym jak Selim skończył mówić, wydarzył się cud - Cameron wreszcie zasnął na siedzeniu, śliniąc szybę okna, o którą oparł pysk. I tak spał, mrucząc tylko przez sen o jakichś kremówkach, aż nie dojechali i nie obudził się, jakby totalnie nigdy w ogóle nie odpłynął i cały czas był skupiony na tym co się działo (co nie zdarzało się nigdy, więc cholera wie, skąd w nim takie nieświadome zdolności aktorskie).
Nie usłyszał praktycznie nic z tego co mówił Skywalker o czasie wolnym i innym zgłaszaniu, jedynie coś o zgłaszaniu ewentualnych wyjść, co wydało mu się durne, skoro sądził, że nie mieli prawa wychodzić sami. Brawo, Kenny, brawo.
I stał tak, wpatrzony tępo w kluczyk do swojego pokoju, próbując sobie przypomnieć, z kim go właściwie dzie- A DOBRA. Z NIM. TYM. NO. KURDE. Jak on miał na-...
- Eeee, Suniaczek! - niby bez problemu wymówiłby imię Sunzhonga, skoro już je sobie łaskawie przypomniał, ale przecież był sobą i musiał nadać mu jakieś durne zdrobnienie. Bez tego nie byłby sobą. Podbiegł do chłopaczyny by poklepać go po plecach. - Co tam, bubo, idziemy zwiedzić super szkolnego starbunia i się pointegrować?
Gdyby nie był idiotą, to dotarłoby do niego, jak sugestywnie brzmiało to ostatnie słowo. No bez takich.
Sunzhong Huang
Sunzhong Huang
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Nie Kwi 12, 2020 4:52 pm
Podczas lotu, Huang dołączył się do gry. Sama nazwa dla niego była intrygująca, bo pierwszy raz spotkał się z taką propozycją rozgrywki podczas lotu do Europy. Podczas gry mógł trochę lepiej poznać Mię i Kennetha, który przypisał sobie u Suna przydomek pan hałaśliwy. Po prostu przez swoje zachowanie na lotnisku w Kanadzie. Głośny był i tyle. Raczej pierwszy raz spotkał taką głośną osobę z usposobienia.
Lot był męczyć około 13 godzin w samolocie, jeszcze zmiana strefowa czasu dawała o sobie znać. Sun próbował przez następne parę godzin się przespać w latającym środku transportu, ale średnio to mu wychodziło. Miał lekki sen i wszystko słyszał co się działo wokół niego. Czuł coraz większe niesmacznie tego wszystkiego. Po znalezieniu jakiegoś innego rozwiązania, na umilenie swojego czasu zaczął słuchać muzyki. Telefon miał włączony na trybie samolotowym, aby nie zakłócał w żaden sposób pilotom.
Po wylądowaniu w… Właśnie Norwegia, czyli wylądowali w Oslo, stolicy Norwegii. Był trochę tym oczarowany, że ich wymiana była skierowana do stolicy Norwegii, kto by pomyślał.
Przejście odcinek – lotnisko Oslo, a autokar- wywołało u Huanga zmęczenie i odrętwienie całego ciała oraz chęć pójścia spać.
W autokarze usiadł gdzieś z tyłu, ale i tak słyszał wyraźnie głoś nauczyciela, który podawał im kolejne instrukcje, dotyczące wymiany z donośnym głosem. Albo zmysł słuchu Suna po opuszczeniu samolotu się nagle wyostrzył. Przynajmniej miał takie wrażenie. Próbował wyłapać z tego same najważniejsze informacje, aby być przyzwoici poinformowany.
Przydzielanie pokoi. Czas wolny… do jutra oraz… Kenneth… Kenneth?... On?!...Podczas powtarzania kluczowych informacji jego oczy zrobiły się jak pięciozłotówki ze zdziwienia. W ostateczności ciężko westchnął, bo nie był pewien, czy ten człowiek pozwoli mu spać, po dotarciu do ich pokoju. W busie przez część drogi go znużyło i uciął sobie małą drzemkę. Po dotarciu do miejsce obudził się, a raczej gwałtowne hamowanie kierowcy. Czy on nie umiał jeździć, czy co?... Matko… Pomyślał i odruchowo przeczesał lewą dłonią swoje włosy. Kiedy wziął swoją walizkę, razem z bagażem podręcznym usłyszał wołanie. A dokładnie zdrobnienie swojego skrótu od pełnego imienia. Nikt tak go nie nazywał. Aż do tego czasu.
-Hej, hej, mój współlokatorze – odparł na jego wołanie. Miał już poinformować blondyna, że zostanie w pokoju i pójdzie spać. Jednak, szybko to mu przeszło, bo usłyszał magiczne słowo ‘starbucks’ a to równało się kawą i to jeszcze szkolnego. – Pójdę, jak postawisz mi dobrą kawę z podwójną dawką kofeiny, na przebudzenie mnie. A do integracji będziemy mieli cały wyjazd. Więc nie martw się o to. – odpowiedział i po czym poczuł klepanie po plecach. Lekko się uśmiechnął, czując, że za chwilę pójdzie spać na stojąco, razem z swoją walizką i bagażem. Aby do tego nie dopuścić przeciągnął się, aby zmusić swoje ospałe ciało do jakiegokolwiek działania. Chociaż do końca tego dnia.
Słowik
Słowik
The Fox Coryphaeus / Corsac
Re: Oslo International School
Nie Kwi 12, 2020 6:27 pm
Nie do końca spodziewał się takiego przejawu dobroci po Masonie. W sensie, nie żeby miał go za jakąś złą osobę, ale raczej nie odnosił wrażenia by jakoś mocno interesował się innymi. Przyglądał mu się przez nieco dłuższą chwilę, nim w końcu z nieznacznym uśmiechem (który momentalnie zdawał się rozładować część nagromadzonych w nim negatywnych emocji) przyjął propozycję gumy w przeciwieństwie do brata i pokiwał głową w podzięce.
Choć sama trasa nie była aż tak okropna, zarówno start jak i lądowanie przyprawiały go o mdłości. Przy tym pierwszym kompletnie nie wiedział czego się spodziewać, dlatego zaciskał zęby tak mocno że zaczynał się obawiać wizyty u dentysty w Norwegii. Potem... potem było lepiej. Ale czy dobrze? Zdecydowanie nie. Nixon już wiedział, że samolotów nie polubi. Zerknął przez okno wyłącznie dwa razy - raz gdy wzbili się ponad chmury i drugi, gdy lecieli nocą. Oba skończyły się błyskawicznym zwrotem w stronę siedzenia i powróceniem do oglądania kolejnego filmu. A obejrzał ich już masę. Nie był w stanie zmrużyć oka. Każde najmniejsze drżenie wydawało mu się być końcem żywota, a gdy znikąd zjawiła się stewardessa proponując mu picie, prawie wyzionął ducha, przekonany że przyszła poinformować ich o ich śmierci.
Potem było równie okropne lądowanie, odebranie bagaży, przeniesienie się do autokaru. Dopiero w nim wyraźnie się uspokoił. Byli na miejscu.
Zmęczenie zniknęło bez śladu, gdy po zajęciu miejsca przy oknie, dosłownie się do niego przykleił podziwiając widoki z twarzą małego dziecka, które właśnie dostało prezent na święta.
Po dojechaniu na miejsce wypadł energicznie ze środka, rozglądając dookoła. Dotarli. I żyją! Odebrał kluczyk, uśmiechnął się szeroko do Ivo i Ilyi, skacząc dookoła nich.
— "IDZIEMY ZWIEDZAĆ SZKOŁĘ?" — no bo chyba nie chcieli teraz spać. Byli w Norwegii. Zostawią rzeczy i jazda!
Sabotage
Sabotage
The Jackal Novus
Re: Oslo International School
Pon Kwi 13, 2020 5:16 am
Było jej wszystko jedno z kim siedziała. Rzecz jasna na początku pożegnała Kennetha tym swoim smutnym wzrokiem, gdy zdała sobie sprawę, że nie udało im się tym razem oszukać przeznaczenia. W praktyce jednak szybko zapomniała o swoim rzekomym smutku, zwłaszcza gdy okazało się, że wylosowali jej tego cichego kolegę Ivo. Uśmiechnęła się do niego pseudo-pocieszająco, jako że szczerze wątpiła, by jakkolwiek podzielał jej entuzjazm.
Cichy, więc musisz być cicho.
Powtórzyła sobie kilka razy w głowie, mimo że dosłownie nosiło ją na wszystkie strony. Pierwszy raz tak daleko leciała. Nic dziwnego, że od czasu do czasu pomimo najszczerszych starań rzucała do Ilyi jakimś komentarzem, albo przyklejała się do szyby, rzucając jakieś "woow" czy inne odpowiedniki zachwytu. Właśnie pokochała długodystansowe podróże samolotami. A te filmy, które mogła sobie wybrać? Awesome. Kilka razy rechotała pod nosem przy jakichś wyjątkowo śmiesznych tekstach i kończyła uciszana przez jakąś siedzącą przed nią starszą panią. Przepraszała ją i zapominała się rechocząc dalej, cóż. Nawet udało jej się nieco pospać.
Autokar, szkoła i bum, miała już swój kluczyk do pokoju. Błyskawicznie namierzyła Mię, z którą miała go dzielić i podleciała do niej ze zmęczonym uśmiechem.
Nie wiem jak ty, ale ja to bym się wstępnie rozpakowała, umyła i poszła spać. Mamy najbliższy miesiąc na zwiedzanie, a padam z nóg. Samolot mimo luksusów w postaci świetnych filmów nie jest najlepszym łóżkiem świata — zagadała czekając na jej decyzję. Może postanowi pójść razem z nią to Liaison po prostu na nią poczeka. Z Kennym złapie się później.
Mia Ana Chavarría
Mia Ana Chavarría
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Pon Kwi 13, 2020 4:58 pm
Mia rozmawiając z dwójką na przeciwko siebie miło spędziła czas w ich towarzystwie. Nie wiedziała, że łatwo jej przyjdzie początki zintegrowania się z ludźmi. Możliwe, że przesadziła wmawiając sobie o braku kontaktu z ludzmi. Potem wysłuchała nauczyciela w samolocie o zintegrowaniu i przydzielaniu pokojów. Wyciągnęła szybko notesik z długopisem wtedy usłyszała swoje imię i ma dzielić z Liaison. Zrozumiała nie okazując żadnego marudzenia, zatem może uda się nawiązać relację z nią. Gdy zaczynali lądować w Norwegii uśmiechnęła się szeroko od ucha do ucha. Wsłuchiwała się w kolejne słowa nauczyciela zrozumiała, że mają wolny dzień co ją mocno ucieszyło bo może przez ten czas porozmawiać z współlokatorką. Nie miała żadnych pytań, a jeśli takie było to spyta przy okazji na miejscu. Po chwili zobaczyła biegnącą w jej kierunku Liaison. - Mi to odpowiada. Chciałabym dzisiaj się przespać do jutra, żeby być gotowym na zwiedzanie miasta — odpowiedziała do niej. Uśmiechnęła się radośnie. Namierzała kątem oka Sunzhong czy z nim wszystko w porządku. Jutro  będzie chciała później do niego zagadać.
Lézard
Lézard
The Fox Megalotis
Re: Oslo International School
Pon Kwi 13, 2020 11:54 pm
Lot o dziwo wcale nie okazał się tak przerażającym doświadczeniem, na jakie Ivo się nastawiał. Cała podróż przebiegła dosyć spokojnie. Granie na komórce, oglądanie serialu i spanie zdecydowanie pomogło nie myśleć o potencjalnym zagrożeniu wynikającym z przebywania kilometry nad ziemią.
Niezmiernie ucieszył się, kiedy wreszcie wylądowali. Mimo że samolot już nie zbudzał w nim tak skrajnych odczuć jak wcześniej, to nadal bardziej ufał czemuś, co miało koła i nie odrywało się od ziemi, dlatego bez oporu wpakował się do autobusu, który miał wszystkich dostarczyć do celu.
Jednak w przeciwieństwie do bliźniaka nie pamiętał za dużo od momentu opuszczenia lotniska. Sen zamknął mu oczy, zanim blondyn w ogóle zdążył na dobre wpatrzyć się w widoki, które mijali. Obudził się dopiero, gdy wszyscy zaczęli wysiadać. Przetarł zaspane oczy, przez moment nie rozumiejąc w ogóle gdzie się znajduje, zupełnie jakby jego mózg jeszcze nie opuścił Kanady. Musiało minąć parę sekund, zanim świadomość tego, co do się stało, przebiła się przez senność.
Na szczęście świeże powietrze rozbudziło nieco chłopaka i nie pozwoliło, by na nowo myślał o przyłożeniu głowy do czegoś miękkiego i odcięcia się od świata. Bo przecież nie po to przyleciał do Norwegii, żeby przesiedzieć czas wolny w pokoju. Jasne, mieli cały miesiąc na zwiedzanie, ale widząc podekscytowanie Iana, Ivo nie mógł od tak mu odmówić. To równałoby się z gorszą zbrodnią niż zabranie dziecku cukierka sprzed nosa.
No jasne! Może po drodze znajdziemy jakieś coś, gdzie kupimy ciepłe picie. Zabiłbym za gorąca czekoladę.
Spojrzał na Ilyę. On też musiał iść. O b o w i ą z k o w o. Ivo nie zamierzał mu pozwolić na swobodne leżenie w łóżku i skupieniu się na konsoli. Otoczył przyjaciela ramieniem, uśmiechając się do niego.
Czeka nas dłuuugie zwiedzanie.
Wcale nie, ale warto trochę postraszyć Ilyę.
Sabotage
Sabotage
The Jackal Novus
Re: Oslo International School
Wto Kwi 14, 2020 1:23 am
Odetchnęła z ulgą widząc, że dziewczyna się z nią zgadza.
Super. Daj, pomogę ci z bagażem, szkoda żeby taka ładna, drobna dziewczyna musiała tachać ciężary — posłała jej swój zawadiacki uśmiech numer pięć, przejmując walizkę jeśli dziewczyna jej rzecz jasna postanowiła na to pozwolić. Jeśli nie, odpuściła - w końcu nie było niczego gorszego od natarczywej uprzejmości.
Chcesz pierwsza wejść pod prysznic czy mogę zająć łazienkę? Zanim się zajmę snem, zdecydowanie muszę z siebie zmyć całą tę podróż. Chociaż może powinnam się najpierw rozpakować? Albo mogę to zrobić jutro — jak widać Liaison miała dość spore skłonności do monologów na głos, nie wyglądało jednak na to by jakkolwiek jej ten fakt przeszkadzał. Postukała się palcem w policzek z wyraźnym zamyśleniem, zerkając jeszcze kontrolnie na nauczyciela. No bo powiedział, że mogą iść to chyba mogą już znaleźć swój pokój?
Szybko, zwiewamy! Zanim przypomni im się, że mamy zrobić coś jeszcze — rzuciła konspiracyjnym szeptem wyraźnie przyspieszając kroku. Hasta la vista, baby!

zt. x2
Kenneth Cameron
Kenneth Cameron
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Wto Kwi 14, 2020 10:53 am
Trybiki w mózgu się obróciły, kiedy Australijczyk przemyślał swoją propozycję jeszcze parę razy. Sądził, że Azjata to jakiś herbaciarz i nie wypije teraz żadnej kawy, raczej skuszą się na soczek i pójdą grzecznie do pokoju się zregenerować. No bo jednak może i Kenny był głupi, ale nie na tyle, żeby nie wiedzieć, że wlewanie w siebie kofeiny, kiedy można było po prostu iść spać, było słabym pomysłem. Łóżko, koleś. ŁÓŻKO.
- Cooo, masz zamiar pić podwójne espresso przed snem? Nie no, na to to ci nie pozwalam - zmarszczył się niczym rodowity niezadowolony ojciec i nawet podparł się dłońmi o biodra. Oho, będzie kazanie. - Jutro postawię ci tę kawę, z rana, słowo surfera. Ale teraz to idziesz spać, młody człowieku!
A jednak nie było kazania. Za to był Kenneth biorący biednego Huanga pod ramię i ciągnący go w kierunku ich pokoju. Dobrze, że go sobie nie przerzucił przez ramię jak wcześniej Liaison, bo wtedy to dopiero byłby przypał.
Tak więc wesoły wędrowiec Cameron zaciągnął swojego małego kompana (który zapewne nie podzielał jego entuzjazmu, najgorzej) do ich tymczasowego nowego domu i... i w sumie tyle. Blondyn nie zdążył nawet wziąć prysznica czy się rozebrać, bo tak wymęczyło go pierdolenie głupstw przez pół doby, że zwyczajnie padł twarzą na losowe łóżko w pokoju i zasnął, torby nawet nie ruszając spod drzwi. Przynajmniej Sun będzie miał od niego spokój do jutra.

zt + Suniaczek UwU
Ilya Russell
Ilya Russell
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Wto Kwi 14, 2020 11:00 am
Nie można powiedzieć, że zdołał się przyzwyczaić do lotów długo dystansowych, jednak w pewien sposób udaje się mu je znosić. Co prawda podczas lotu niemalże kilka razy zszedł na zawał gdy dziewczyna siedząca obok przykleiła się do okna. Nie przemyślał tego. Mimo wszystko jej osoba nie była aż tak przytłaczająca jak mogło mu się początkowo wydawać, więc to już coś. Uśmiechnął się nawet kilka razy pod nosem wyłapując jak staruszka przed nimi starała się uciszyć co jakiś czas Liaison.
To chyba był nawet dobry lot.
Na ziemi wszystko już potoczyło się szybko, ekscytacja, która pojawiła się jako, że wylądaował w zupełnie nowym miejscu nie pozwoliła mu poczuć zmęczenia. Odnotował kto został jego nowym współlokatorem, skinął mu lekko głową. Będzie musiał przywyknąć do nowej osoby w swoim otoczeniu przez najbliższe dni, ale to nie mogło być aż tak straszne. Mason nie wydawał się być zbyt "wybuchową" osobą.
Nie czuł zmęczenia, szczególnie jak obserwował wulkan energii, którym stał się Ian.
Niepewnie zerknął na Ivo.
Jasne, chciał pozwiedzać, ale... długie zwiedzanie? Ilya uśmiechnął się lekko pod nosem i szturchnął przyjaciela łokciem.
- Zobaczymy kto szybciej padnie! Odstawie torby i możemy iść! - zwiedzać, nikogo nie oszczędzać! Działajmy póki Jet lag nas nie zabije!
Mason Scarecrow
Mason Scarecrow
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Wto Kwi 14, 2020 11:54 pm
Cały lot przespał. Chwilę po wystartowaniu zamknął oczy i tak już pozostał do końca. Pół śpiąc wykonywał takie czynności jak odpięcie czy zapięcie pasów oraz zmienienie piosenki, na którą nie miał akurat ochoty. W pewnym momencie odleciał (hehe) na tyle mocno, że nawet zwinął się w swoim fotelu w kulkę, czego nie miał w zwyczaju. Jeśli coś mu się śniło, to zaraz zapomniał co. Gdy więc musiał już się obudzić, miał wrażenie, że ledwo zamknął oczy, a już lądowali. Nic więc dziwnego, że co jakiś czas ukradkiem ziewał i tarł oczy, które uparcie planowały ponownie się zamknąć. Jakoś jednak udało mu się przetrwać podróż do szkoły – głównie upłynęła mu ona na bezmyślnym patrzeniu w szybę, nie przez szybę – i nawet sprawnie łączył fakty, którymi zasypał ich opiekun – tak naprawdę nie było ich tak wiele, ale dla zaspanego człowieka i tak nadmiar. Nawet wiedział, na kogo popatrzeć, gdy dowiedział się, z kim ma pokój! Co prawda uczył już się trochę z tym chłopakiem, ale... Jak on miał właściwie na imię? Chwilę temu nauczyciel nawet je powtórzył, ale... Ije? Jele? Jela? Ijlcośtam? Damn. Już z tymi typowymi imionami Mason miewał problemy, a co dopiero z takim! Może i było krótkie, ale wystarczająco mało spotykane, by zupełnie wylatywało mu z głowy za każdym razem, gdy tylko je usłyszał.
Posłał chłopakowi jednak lekki uśmiech na znak, że OCH, JAK DOBRZE, ŻE KTOŚ, KTO NIE WYDAJE SIĘ BYĆ KŁOPOTLIWYM WSPÓŁLOKATOREM i postanowił iść do pokoju, by... Tak, dalej spać. W końcu czemu by nie? Miał wolne i chwilowo zero planów, a tymczasowa szkoła nieszczególnie go interesowała.


zt.
Donald Leeman
Donald Leeman
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Sro Maj 06, 2020 10:33 pm
Zaraz po usadzeniu, Don włożył słuchawki na uszy. Wiedział, że lot będzie długi, dlatego już wcześniej przygotował starannie playlisty. Na jego szczęście nie musiał ich nawet długo słuchać. Po Ghetto gospel zaczęły mrużyć mu się oczka, a kiedy weszła Katie Melua, momentalnie zasnął. Spał tak sobie dość długo, bo obudził się może z godzinę przed lądowaniem. Chłopak spędził większość tego czasu na dochodzenie do siebie. Nie lubił spać podczas jeżdżenia czy latania, co nie zmienia faktu, że zawsze to robił. I zawsze potem spędzał dwadzieścia minut na zorientowanie się gdzie jest, jak się się nazywa i czemu jeszcze nie wysiadł.
Właściwie to taki obrót sprawy był całkiem fartowny dla młodzieńca. Kiedy już w końcu znalazł się na lotnisku, był i wyspany, i ogarnięty, dlatego szybko wyszedł z samolotu. Będąc przy tym jak zwykle sobą, po wyjściu zaczął się rozciągać, wzdychając przy tym głośno. Gee, trochę go spięło. Mimo wszystko, parę prostych rozciągnięć i młody byczek czuł się lepiej. Skierował się więc zgodnie z poleceniem wychowawcy, będąc na przedzie kolumny uczniów. Do autokaru, a potem do pensjonatu, hotelu czy czego tam.
Podczas podróży do noclegu młodzieniec nie rozmawiał z nikim. Obserwował spokojnie przez szybę świat, porównując go ze znanym mu już kanadyjskim światkiem. W sumie... Różnił się, ale to wciąż nie Stany.
Selim Luke Skywalker
Selim Luke Skywalker
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Sro Maj 06, 2020 11:27 pm
Nowa partia uczniów miała się pojawić na miejscu po południu. Selim kręcił się od rana notując odpowiednie informacje na ich temat, wraz z danymi kontaktowymi i wszelkimi innymi mniej lub bardziej potrzebnymi informacjami. Początkowy wyjazd na miesiąc okazał się cieszyć tak wielką popularnością, że spora część uczniów wyraziła chęć pozostania na dłużej. Kto by się spodziewał? Prędzej obstawiałby, że dzieciaki zatęsknią za domem i przyjaciółmi. Zwiną się z Norwegii najpóźniej po dwóch miesiącach, tymczasem pojedyncze formularze wypełnione były nawet deklaracjami pozostania w Oslo do sierpnia. Sierpnia.
Gdybym wiedział, że będę musiał tu tyle siedzieć, zażądałbym podwyżki.
Wsunął ręce do kieszeni wychodząc przed budynek, pod który miał podjechać autokar. Tym razem nie musiał ich odbierać z lotniska. Wystarczyło po prostu poczekać. Stał opatulony kurtką, narzekając pod nosem na pogodę, gdy w końcu odpowiedni pojazd znalazł się na parkingu. Świetnie. Stał czekając chwilę aż uczniowie wyleją się na zewnątrz, nim zabrał głos.
Riverdale na miejscu? Świetnie. Będę wdzięczny za skupienie się na mnie przez najbliższych dziesięć minut, potem będziecie wolni. Zaczniemy od kilku podstawowych zasad. Jeśli ktoś z was jest zainteresowany łażeniem po mieście na własną rękę, powinien zgłosić do mnie wcześniej taką informację osobiście. Żadnego potajemnego wymywania się. Najlepiej chodźcie dwójkami, by zawsze z jednym z was był jakiś kontakt. Cisza nocna trwa od 22 i wtedy też oczekuję, że będziecie w swoich pokojach. Zasada nie dotyczy piątków i sobót, podczas których możecie balować ile chcecie, byle legalnie. Żadnego picia bez spełniania wymogów pełnoletności, jasne? Jakieś pytania czy możemy przejść do rozdzielania pokoi?
Rozejrzał się po wszystkich, dając im chwilę na reakcję.
Donald Leeman
Donald Leeman
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Czw Maj 07, 2020 8:12 am
Trasa nie była długa, a już na pewno nie dla osoby, która zwraca uwagę na każdy szczyt i przygląda się mu jakby to pierwsza góra jaką widział. Była wiosna w pełni, a Norwegia znajdowała się raczej w tym niefortunnym położeniu geograficznym, że zawsze tu było zimno. Zupełnie jak Kanada, dlatego wykorzystanie tego czasu jak najlepiej na zewnątrz było wręcz oczywiste. I tak z myślenia o drzewkach i górkach, Leeman przeszedł na coś ciekawszego. Uśmiechnął się szeroko, bo przypomniał sobie ile trudu musiał włożyć, żeby w jego bagażu znalazły się nie tylko tarcze i owijki, ale też rękawice i parę innych sprzętów do lekkich sparingów. Donnie nie znał dokładnie składu wycieczki, dlatego po wyjściu z autokaru próbował rozglądać się za jakimiś chłopakami z drużyny czy chociażby kimś, kto lubi się ruszać. Jeśli ktoś ma olej w stawach i głowie, to można go nauczyć pracy z tarczami bez większych problemów.
Pierwszą osobą, która wpadła mu w oko, to oczywiście opiekun. Selim Luke Skywalker, opiekun starszaków, obdarzony niesamowicie ciekawym imieniem. Nie wyglądał za zadowolonego z dodatkowej wizyty dzieciątek z Riverdale. Właściwie to wyglądał jakby miał zamiar ich oddalić, no ale raczej na to wpływu nie miał. Być może dlatego dał im wolną rękę co do zabaw i alkoholizacji. Zaraz po wypowiedzeniu tego ostatniego, w głowie Dona pojawiła się kolejna krótka myśl - a co z prochami i innymi takimi? W końcu w Norwegii teoretycznie nielegalne jest posiadanie narkotyków, ale za niewielkie ilości nawet ecstasy dostaje się tylko grzywnę. Tak samo z koksem. Można by polecieć.
Niemniej jednak, Leeman, jak na dobrego stypendystę przystało, nie pytał o takie pierdoły. W końcu i tak planował bardziej zwiedzanie okolicy w celach turystycznych, a także sportowo-rekreacyjnych. W końcu Oslo to północna stolica MMA. Kiedy padło pytanie o nomen omen, dalsze pytania, powiedział nawet "nie". Chciał mieć już te obrzędy wstępne za sobą.
Selim Luke Skywalker
Selim Luke Skywalker
Fresh Blood Lost in the City
Re: Oslo International School
Czw Maj 07, 2020 6:09 pm
Całe szczęście, wyglądało na to, że nie mieli szczególnie dodatkowych pytań. Tyle dobrego, przynajmniej mniej gadania dla niego.
Świetnie w takim razie przydzielę was teraz do pokoi. Evans, Harper. Wy weźmiecie pokój numer dziewięć. Pierce, dołączysz do pokoju numer siedem. Leeman, pokój numer trzy. Jones… — wyczytywał po kolei wszystkie nazwiska z listy, dopóki każde z nich nie dostało swojego przydziału. Podał im na koniec jeszcze swój numer, potwierdził prawidłowość ich telefonów i przetrzepał włosy ręką, by ułożyć je w nieco bardziej sensowny sposób. — W porządku mamy już chyba wszystko. Z informacji dodatkowych, będzie organizowane wyjście do muzeum. Norsk Folkemuseum, możecie sobie wyszukać w wolnym czasie w internecie, wiedza dodatkowa bez wątpienia będzie punktowana na teście końcowym ze znajomości zabytków. Dokładniejsze informacje wyślę wam smsem. Jesteście wolni, możecie iść się rozpakować. Pamiętajcie o zasadach wyjścia i… bawcie się dobrze.
Przesunął się w bok, przepuszczając ich w wejściu. Jeśli którekolwiek miało jeszcze jakieś pytania, nadal mogli go złapać.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach