WSTECZ | [ZACHÓD] MIESZKANIE NA WYPASIE

Prawdopodobnie jego zaproszenie poskutkowało ewidentnym zaproszeniem do swojego mieszkania. Nic dziwnego, że Ethan szybko zmienił swoje plany i zamiast najpierw go nakarmić, wolał od razu zaciągnąć go do mieszkania. No trudno. - Niech Ci będzie. Ale nadal wisisz mi kawę i żarcie. Nie zapomnij o tym. - Nawet nie zdążył zbytnio ponegocjować, bo Ethan złapał go za rękę - co jest stosunkowo dziwną rzeczą, biorąc pod uwagę, że więcej dostawał w ryj, niż jakiekolwiek czułości z jego strony, i tak opuścili kawiarnie oraz walentynki, udając się przy tym do mieszkania Ryu.
Droga minęła im spokojnie, aż za bardzo. W końcu znaleźli się przed drzwiami mieszkania Uemury. Otworzył drzwi i wszedł do środka, ściągając buty oraz zbędne odzienie górne - dosłownie. Ściągnął kurtkę, bluzę oraz koszulkę. Śmierdziały mu i miały zdecydowanie za dużo zapachu z kawiarni. - Rozgość się. Muszę wrzucić te ciuchy do prania. - Zniknął w łazience i po kilku minutach wrócił, ale nadal się nie ubrał. Został w spodniach i tyle z tego było. Skoro nie było mu dane wypić kawę wcześniej to teraz był to dobry pomysł. - Chcesz coś do picia? Albo do jedzenia? - Podszedł do niego. Nie będzie się darł po całym mieszkaniu.