Mercury Black
Mercury Black
Administrator Sovereign of the Power
#6 Food trucki Azjatyckie
Sob Cze 02, 2018 12:10 am
First topic message reminder :

#6 Food trucki Azjatyckie - Page 2 B6r6rtX

Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Sro Cze 13, 2018 11:31 pm
Mały kudłacz nie musiał długo czekać na pieszczoty, bo Paige już chwilę po jego nagłym akcie sympatii zaczęła szurać paznokciami po drobnym grzbiecie. Jak tu nie kochać takich bubersonów?
- Mogę zamówić za nas wszystkich i najwyżej przelejecie mi wszystko na konto - rzuciła, przestępując krok do przodu w kolejce i jednocześnie nadal miziając Rhysa. - Będzie szybciej i wygodniej, tak mi się wydaje.
A i Kenneth nie wierzyła specjalnie w to, że tych dwóch miałoby jej pieniędzy nie oddać. A nawet jeśli - co jej szkodzi dziesięć dolców w plecy?
- Zaraz, co? Heachthinghearn został jakimś szkolnym Alvaro? - strzeliła minę dosłownie w stylu "XD", bo aż nie mogła, no. No nie mogła.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Sro Cze 13, 2018 11:46 pm
Połechtane ego szczerbatka zaznało pożywki. Może ironicznej, ale jakie to ma znaczenie? I tak adoruje Winchestera.
Można tak zrobić. ─ odpowiedział pannie Paige, jednocześnie gimnastykując się do russel terriera, żeby wystawić mu lekko rękę do obwąchania. Jego częściowa niepełnosprawność chyba uderzyła do Chestera na poziomie spirytualnym.
Chess uniósł do obojga twarz, unosząc brewkę. Plebiscyt i jego wynik obił mu się o uszy, ale jakieś napalone lasencje i facet, przy którym pedałometr wypierdala w kosmos? W sumie, mógł oddać ten przywilej jakiemuś Don Juanowi w zamian za przysługę. Chess, ty rekinie biznesu!
Co się śmiejesz? Winchester wie. Note to the ladies, I’m not a tool, I’m a sexy motherfucker. ─ zacytował rap Deadpoola z szelmowskim uśmieszkiem, następnie przygryzając uwodzicielsko wargę. ─ Ale miałem randez vous z moim osobistym nerdem, więc panie musiały się zaspokoić same.
Riley Wolfhound Grimshaw
Riley Wolfhound Grimshaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Sro Cze 13, 2018 11:49 pm
O, świetny plan. Możesz od razu wysłać mi na messengerze swój numer konta, powinnaś mieć przelew jeszcze dziś. Albo najpóźniej z samego rana — pokiwał głową chętnie przystając na propozycję Sheridan. Dzięki temu nie będą musieli rozbijać się na trzy rachunki i czekać niewiadomo ile. Wszystkie zamówienia zaczną robić w tym samym czasie.
No poważnie. Nie mam pojęcia skąd w ogóle wziął się ten cały ranking, ale przysięgam że słyszałem jak moje dwie podopieczne o tym gadają — cały czas trzymał luźno smycz pozwalając swojemu psu na łaszenie się do Sheridan. Przymykał nawet ślepia w sposób, który sugerował, że zaraz zwyczajnie zaśnie. Wtem jednak ktoś inny postanowił poświęcić mu uwagę. Tyle uwagi! Przesunął się jednym hopnięciem w stronę Chestera, liżąc go w palec. No cześć.
Niezbadane są ścieżki Riverdale... i Chestera, boga seksu — wykrzywił usta w złośliwym uśmiechu. Choć poważnie szkoda że Heachthinghearn się nie stawił, pewnie miałby o czym opowiadać.
Ha, patrzcie jaki rozrywany. Jak wam się właściwie układa? Jakieś nowe dramy? Wielkie życiowe decyzje? A ty Paige? Chyba nie powiesz mi że taka ładna dziewczyna nie jest rozchwytywana na prawo i lewo.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Czw Cze 14, 2018 12:01 am
No to postanowione. Nawet w zasadzie nie czekała, tylko od razu wygrzebała z kieszeni telefon i uruchomiła aplikację banku. Bo wiedziała, dosłownie wiedziała, że potem o tym po prostu zapomni. Skopiowała numer konta i, kiedy tylko mały szorstki piesek postanowił poświęcić trochę swojej atencji Chesterowi, wysłała go do obydwu potrzebnych kontaktów. Za to musiała pokręcić głową na te komentarze i przygryzanie wargi.
- O nie, oszczędź mnie, boże seksu - przyłożyła wierzch dłoni do czoła w teatralnym geście - mój nieskalany umysł nie wytrzyma tej pressssjiiii.
"Chyba mi nie powiesz, że taka ładna dziewczyna..."
- Może tak, może nie - parsknęła, puszczając swoim towarzyszom oko. - Problem polega na tym, że ludzie zaczynają mnie teraz rozpoznawać, więc wygląda to różnie. I mogą mnie sobie próbować rozchwytywać, ale co z tego, jeśli to musi być dwustronne?
I ten słaby uśmiech. Krok do przodu iii... wyglądało na to, że przyszła pora na ich zamówienie, więc po rzuceniu swojej części zerknęła przez ramię na Heachthinghearna i Złotego Chłopca.
- No to co podać, panowie?
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Czw Cze 14, 2018 12:17 am
Aaaaawh! ─ rozczulił się niemożliwie na liźnięcie przez języczek Rhysa. Smyrnął go palcem po boku pyszczka, po czym wrócił do fizjologicznej pozycji, aby się nie połamać. Admirał też schylił się psiaka, aby go trącić nosem, więc ilość uwagi nie malała.
Na słowa i Riley’ego i blondyny roześmiał się głośno, odchylając głowę w tył, aż ludzie z kolejki obok sobie prawie karki skręcili.
Oj no, Sher, szukaj. Ktoś musi być ojczymem Twoich kotów. ─ puścił jej oczko po względnym ogarnięciu się. Względnym, bo tego człowieka głupawka trzymała się od wydostania się z macicy na porodówce. ─ A zajebiście się układa, spodziewaj się zaproszenia na ślub. Tylko żadnych gajerów, bo ja sam w jeansach będę.
W sumie to jeszcze nie byli narzeczeństwem, ale jeżeli na tej planecie zwanej Ziemia istniał ludź, który nazwał jego co drugi wystąp zęby i seplenienie „słodkim”, to to musi być mąż Chestera. Nie ma innej opcji, udupił się koleżka.
Pierożki z mięsem poproszę. I colę jak jest. ─ wyszczerzył się pięknie uśmieszkiem „oddam Ci pieniądze”, który broń Boże zakłamany nie był. Heachthinghearn był forsiasty odkąd mniej wydawał na blanty.
Riley Wolfhound Grimshaw
Riley Wolfhound Grimshaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Czw Cze 14, 2018 12:22 am
Rhys wyglądał na zachwyconego całą tą uwagą. Jakby nie patrzeć, nawet jeśli Woolfe rozpieszczał go do granic możliwości, przez jego pracę często musiał zostawać w domu sam ze Scarem.
Cóż, to prawda. Tak czy siak na pewno w końcu ktoś się trafi, a do tej pory nie daj się złapać na ładne słówka. Mówię to jako twój troskliwy ojciec, młoda damo — pogroził jej palcem wcielając się na chwilę w rolę standardowego ojca z shotgunem. Wygiął kąciki ust w uśmiechu i spojrzał na wyrysowane na szkle menu.
Dla mnie kaczka na ostro, pierożki z wieprzowiną i sajgonki z wołowiną. Wszystko razy dwa — od razu po wypowiedzeniu swoich słów wszedł w messengera, skopiował numer konta Sheridan i zalogował się na stronę banku, by wklepać go wraz z odpowiednią kwotą. W końcu podliczenie jej w głowie zajęło mu mniej niż trzy sekundy.
I poszło. — zakomunikował puszczając dziewczynie oko, nim schował na powrót telefon do kieszeni.
Ślub? Rany zaczynam być zazdrosny. Może i mieszkam z Jayem, ale to nawet nie jest nasze własne mieszkanie, a ty już myślisz żeby się hajtnąć huh.
Nim jednak jego mózg poszedł do przodu tworząc idiotyczne wizje jak Riley Grimshaw, zwyczajnie go powstrzymał skupiając się na jedzeniu. Ślinotok.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Czw Cze 14, 2018 12:26 am
- Tylko że to musi być ojczym idealny, a nie jakiś byle Steve czy Chad - wzruszyła barkami, zaraz zerkając na Winchestera. - Dzięki, tato. Jakby któryś naodwalał, to obijesz mu japę z wujkiem Ryanem? :c
Kaczka, pierożki. Na szczęście nie musiała niczego powtarzać, bo kochana pani obsługująca kasę wszystko zdążyła już zapisać i wklepać do rachunku. Karta debetowa śmignęła po terminalu, Sheridan otrzymała numerek zamówienia i mogli spokojnie odsunąć się od kolejki.
Ci chłopcy i te ich... śluby. Węzły, cośki, związki. Dopiero teraz jakoś poczuła się źle z tym, że było to dla niej nieco abstrakcyjne. Pewnie dlatego obdarzyła ich nerwowym śmiechem.
- C-cóż, gdyby którykolwiek z was potrzebował jakiegoś grajka na uroczystość, to Paige się poleca. Hehe... he.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Czw Cze 14, 2018 12:51 am
Ja też mogę komuś najebać, jak poprosisz. ─ podsunął blondynce, oferując siebie i swoje mocarne ręce do obrony przed byle chujkami.
Okay, może nie nadawał się już więcej do bicia, ale brakowało mu trochę tego prania się na świeżym powietrzu i spierdalania przez ogrodzenia. Kolejność dowolna.
Nieee, nie, bez pośpiechu. Z wyprzedzeniem Cię informuję, żebyś zaczął trenować do tak wyjebanego wesela. Właśnie, ty coś taki cichociemny, a ja chcę mieć update, co z moimi gołąbeczkami. ─ nie po to uparcie rysował palcami serduszka wokół nich, żeby teraz nie wiedzieć, co zmajstrował starszemu bracholowi tymi zaklęciami. Zjechał nieco na bok, gdy zamówienie zostało odbębnione. W domku wyśle jej przelew, teraz za dużo z tym pieprzenia było na telefonie. ─ Sher u mnie na supporcie? Brałbym.
Riley Wolfhound Grimshaw
Riley Wolfhound Grimshaw
Fresh Blood Lost in the City
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Czw Cze 14, 2018 12:58 am
Oczywiście że tak skarbie. Skończy w rynsztoku i tyle z jego przygód. A potem Chester przejedzie go swoją furą — powiedział wczuwając się w swoją rolę, gdy przetrzepał delikatnie włosy dziewczyny palcami cały czas się uśmiechając.
Jasne, nie ma takiej opcji bym sięgnął po kogokolwiek innego. Po tym jak usłyszałem twój śpiew... — pokręcił głową na boki. Był naprawdę niemałym szczęściarzem, że mógł poznać Paige osobiście — mam nadzieję że planujesz niedługo wydanie jakiejś płyty?
Na powiadomienie o ślubie parsknął rozbawiony notując sobie wszystko w pamięci. Mówił i miał, ot co.
Napiszę do ciebie na dniach i ogarniemy spotkanie, dobra Chessy? Muszę zbierać i ogarnąć do końca projekty, a jestem umówiony na konkretną godzinę. Tak czy siak jesteśmy razem i dobrze nam się układa — powiedział nie mogąc się powstrzymać przed wciśnięciem do swojej wypowiedzi nieznacznej dumy. No bo hej, osiągnął cel, który jeszcze jakiś czas temu wydawał mu się absolutnie niemożliwy. Gdy tylko kobieta przygotowała i podała im ich zamówienia, zgarnął siatkę ze swoją częścią, oddając pozostałej dwójce ich przydział.
Super było was spotkać. Może zorganizujemy któregoś dnia jakąś imprezę absolwentów i przyszłych absolwentów Riverdale, hm? — przytulił Sheridan na pożegnanie i trzepnął z uczuciem Heachthinghearna w łeb. Cholera, nawet nie zdawał sobie sprawy jak bardzo się za tym idiotą stęsknił. W końcu samymi związkami człowiek nie żył.
Chodź Rhys — cmoknął na psa, który oderwał się od Admirała i Trevora, zaraz skacząc za nim na trzech łapach i merdając ogonem, choć jeszcze kilkakrotnie odwracał się w stronę jego znajomych. Chyba ich polubił.

zt.
Sheridan Kenneth Paige
Sheridan Kenneth Paige
The Writers Alter Universe
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Czw Cze 14, 2018 1:08 am
- Możesz przejechać takiemu po facjacie, Chester. Nie obrażę się.
Ciężko jej było cokolwiek powiedzieć i zareagować jakkolwiek inaczej niż oblaniem się wyraźnym rumieńcem. No bo, bądź co bądź, nadal nie była przyzwyczajona do jakichś poważniejszych komplementów. Małe skromne Szerydeny. A na wzmiankę o płycie przyłożyła palec do ust. Oho, coś się święciło.
- To jak na razie mój mały sekret, ale mamy spore plany - oznajmiła totalnie enigmatycznie, Heachthinghearna za to racząc kciukiem w górę i przetrzepaniem jego czupryny. Wystarczył pewnie jeden telefon i by przyleciała z całym sprzętem.
- Powinniśmy coś takiego ogarnąć. Możesz rzucić tym pomysłem górze, panie prefekt. Tęsknię za tymi dziadami ze szkoły - uśmiechnęła się szeroko, klepiąc jeszcze Winchestera po plecach podczas tego uścisku, w drugiej dłoni trzymając zapakowany w pudełko i woreczek makaron. Chester zaraz znowu został poczochrany. - To co, pora do domu, hm? Napiszcie mi potem czy żarcie wam smakowało.
Trevor zaraz zaczął dreptać w docelowym kierunku. Najwyraźniej słowo "dom" mówiło mu wystarczająco.

zt.
Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Re: #6 Food trucki Azjatyckie
Czw Cze 14, 2018 10:57 am
Potrzebny Chester to szczęśliwy Chester, toteż na inicjatywę rozjechania jakiegoś wykolejeńca był bardzo entuzjastyczny. No psychol!
Będę pod telefonem, skarbeńku. ─ oznajmił Woolfe’emu, wyciągając z ręki porysowanego jak powojenna patelnia LGka i lokując go sobie na czuprynie w żartach. ─ Wreszcie. ─ i posłał mu traumatyzujący widok swoich odrutowanych dziąseł wkomponowanych w wielki uśmiech.
Zaraz komórka wylądowała w jego rękach, gdy zmolestowano mu głowę i czochraniem i trzepaniem, na które chciał odpowiedzieć tym samym, ale darował sobie prośby o schylanie się. A mogłeś w dupę klepnąć, Heachthinghearn, demonie prędkości. Odebrał swoje pierożki, kładąc je na kolanach, jednocześnie licząc, że nie poplamią mu spodni, bo będzie problem z praniem.
Dobra, trzymajcie sięęęę. Napiszę i prześlę Ci hajsiwo w domu. ─ i pomachał gagatkom, po czym zerknął na tęsknie patrzącego za nowymi znajomymi Admirała, który nagle zainteresował się pakuneczkiem na kolanach właściciela. ─ Keep you paws off my pierogi, don’t you touch they’re my pierogi, get your own god damn pierogi! ...Żartuję, w domu Ci dam, doggo. ─ cmoknął go w łeb i odjechali ku zachodzącemu słońcu.

zt.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach