Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
[ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Lut 05, 2018 12:02 am
First topic message reminder :

Urządzony w jednym z wolno stojących, odrestaurowanych, ceglanych magazynów niedaleko linii wody. Budynek nie jest byt rozległy, ale wysoki, a umieszczone na pewnym poziomie okna zapewniają zarówno dopływ światła, jak i prywatność. Z zewnątrz pomalowano go na stalowo szary kolor, wewnątrz większość ścian jest biała. Na parterze mieścił się salon z kanapą i głębokimi fotelami, stół z dwoma krzesłami, wyspa kuchenna, sporo półek z książkami, gramofonem, wielką kolekcją płyt winylowych i kilkoma drewnianymi skrzynkami, spore owalne lustro oraz projektor. Na jednej ze ścian znajdował się także podłużny, szklany kominek. W podłodze widać klapę prowadzącą do piwnicy, ale ta zwykle pozostaje zamknięta. Wydzielono tu jedno pomieszczenie na łazienkę z wanną, zaś łóżko z szafkami nocnymi postawiono na antresoli zbudowanej z surowo wyglądających żelaznych belek, tak samo jak prowadzące na nią schody. Z wyższego poziomu łatwo da się spoglądać przez okna na wodę.

Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 09, 2018 12:06 am
– Nie nudzę się. – zapewnił spokojnie i podniósł wolną dłoń, którą odgarnął włosy Harveya z czoła, żeby móc lepiej widzieć jego twarz. Zerknął na ekran przyglądając się zdjęciu nad którym pracował właśnie znajomy i uśmiechnął się lekko. – Masz dobre oko. – uniósł wskazujący palec pokazując na zdjęcie, żeby fotograf wiedział o czym mówił. – Podoba mi się. – patrzył jeszcze przez chwilę na ekran po czym przeniósł wzrok na Harveya. – Mogę ci jakoś pomóc? Przynieść coś, zrobić kolejną kawę?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 09, 2018 11:24 am
Zamruczał, kiedy Roro dotknął jego czoła i położył dłoń na jego dłoni, aby chwilę zatrzymać ją na tym miejscu.
Niee... – wymruczał i po paru chwilach puścił znajomego i otworzył oczy, patrząc na niego do góry nogami. – Nie, ale z chęcią zjadłbym obiad, a ty? – Wyprostował się i wrócił wzrokiem do ekranu, który wyświetlał zdjęcie. Uśmiechem podziękował za komplement, a potem chwilę przeszukiwał folder ze zdjęciami. Zatrzymał się na jednym.
To jest moje ulubione. – Na pierwszym planie oświetlona jaskrawym, białym światłem gitarzystka, wychylała się do tyłu w muzycznej ekstazie, twarz miała zupełnie spokojną i szczęśliwą, a poza, jaką przybrała podkreślała walory jej smukłego ciała. W gitarze, którą trzymała obiło się światło, czyniąc ją najjaśniejszym punktem. Za nią, na drugim planie stał klawiszowiec, który krzyczał coś z wyciągniętą w stronę tłumu dłonią zbitą w pięść. Drugą rękę wpijał w syntezator z taką siłą, jakby chciał wycisnąć z niego ostatni oddech. Po jego stronie światło już przygasało, tworząc głębokie cienie na jego twarzy i podkreślając napięte mięśnie odsłoniętych ramion.
Gdyby zmienić scenerię, ona wyglądałaby jak święta doznająca olśnienia dzięki jakiemuś artefaktowi, a on jakby był templariuszem z wściekłością rzucającym się ze swoim orężem przeciwko niewiernym – skomentował Harvey lekko, z rozbawieniem. Potem wyciągnął się w fotelu i obrócił do Roro przodem, wstał. – Chodź, zrobimy obiad.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 09, 2018 10:04 pm
- Jeśli nie spodobają się im te zdjęcia i nie wezmą cię w trasę, to zbojkotuję ich najnowszą płytę. - oderwał wzrok od monitora i uśmiechnął się do niego. Odsunął się i kiedy fotograf wstał, patrzył przez chwilę na niego w ciszy. - Okej. - kiwnął głową i obrócił się na pięcie kierując się w stronę stromych schodów. Gdy wszedł po nich na górę do salonu zaczekał aż Harvey do niego dołączy i znowu uśmiechnął się kiedy tylko zobaczył jego twarz. - To co gotujemy? - złączył dłonie za plecami i zabujał się lekko na piętach nie przestając wesoło się w niego wpatrywać.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 09, 2018 10:44 pm
Harvey zaśmiał się cicho i krótko, ale szczerze, słysząc komentarz Roro, lecz nic nie odpowiedział. Zgrabnie wspiął się po schodach i poszedł do kuchni, myjąc w zlewie dłonie.
Kupiłem makaron ryżowy, mam też mieszankę mrożonych warzyw... może być? – Zerknął na Roro, wytarł ręce w ręcznik kuchenny i z szafki wyjął makaron. – Jeśli chcesz, możesz wymyślić mieszankę przypraw, która będzie pasować. Tam je trzymam. – Wskazał dłonią na jedną z szafek, gdzie rzeczywiście znajdowało się sporo różnych ziół i przypraw w większości przesypanych w mniejsze lub większe słoiczki.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sro Maj 09, 2018 11:56 pm
Kiwnął głową przyglądając się przez chwilę jak znajomy mył ręce. Wyciagnął sobie z szafki małą miseczkę i dobrał się do przypraw, które wskazał fotograf. Oglądał każdy ze słoików i otwierał je, by powąchać ich zawartość. Czasami nabierał nieco przypraw na palec i zlizywał je, żeby być pewnym co do ich dokładnego smaku. Gdy dana przyprawa pasowała mu do reszty, przesypywał jej nieco do miseczki i kiedy skończył podał naczynie Harveyowi. Oparł się biodrem o blat kawałek dalej i obserwował jak znajomy przygotowuje całą resztę nie zadając mu pytań. Po dłuższej chwili wyciągnął z szafki dwa talerze i sztućce kładąc je w wygodnym dla fotografa miejscu i wrócił do opierania się o blat. Chciał coś powiedzieć, żeby nie przedłużać tej odrobinę krępującej ciszy, ale zrezygnował. Nie chciał psuć niepotrzebnym słowami tego momentu, w którym po prostu mógł przyglądać się swobodnie Harveyowi. Gdy znajomy skończył gotować, Roro podniósł talerze z gotowymi porcjami i zaniósł je na stół razem ze sztućcami.
- Możemy... - zawahał się bo przypomniał sobie, że przecież znajomy ma jeszcze pracę. - ...napić się wina? Tylko do obiadu oczywiście?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 2:05 pm
Dla Harveya ta cisza nie była niezręczna, skupił się na gotowaniu szybkiego obiadu, odbierając obecność młodszego jako coś miłego i ciepłego. Gdy porcje były na stole, fotograf miał już siadać, ale zatrzymał się.
Jasne – odpowiedział od razu i uśmiechnął się dając znać, że propozycja napicia się wina jest całkiem w porządku, chociaż w duchu zdziwił się i trochę zmartwił. Poszedł z powrotem na dół i szybko przyniósł butelkę wina, po drodze z kuchni zabierając korkociąg i dwa kieliszki.
A skąd taki pomysł? Masz chęć na wino? – spytał chcąc zorientować się, czy Roro przypadkiem nie chce sięgnąć po alkohol tylko ze złudnej wiary, że procenty magicznie pomogą mu poprawić sobie humor. Nalał trunku do kieliszków. Tym razem wybrał wino półwytrawne, gęste, bordowe, niemal czarne, które smakowało owocowo, prawie jak bardzo rzadki przecier z różnych jagód uszlachetniony alkoholem. Nic o tym nie mówił, chciał sprawdzić, czy znajomy sam zwróci na to uwagę.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 3:21 pm
Ucieszył się widząc, że fotograf uśmiechnął się do niego. To dobry znak, że nie ma go za alkoholika. Chyba. W między czasie, gdy znajomy zszedł po wino, Roro usiadł już przy stole czekając aż wróci. Podparł głowę na dłoni przyglądając się Harveyowi, kiedy nalewał wina i na zadane pytanie wzruszył lekko ramionami.
– Hm, tak jakoś. Pomyślałem, że... – przerwał i spojrzał na twarz fotografa jakby nagle coś do niego dotarło. – Nie, nie chcę zapijać smutków. – pokręcił lekko głową, uśmiechnął się do niego uspokajająco i podniósł kieliszek z zawartością, która nie do końca przypominała mu wino. – Czy to jest w ogóle...? – upił trochę gęstego napoju i kiedy poczuł smak alkoholu upewnił się, że to jednak wino, dziwne, ale wino. Odstawił kieliszek na stół i podniósł widelec zabierając się w końcu za swoją porcję.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 6:35 pm
Nie chce zapijać smutków? Harvey uśmiechnął się przepraszająco, czym przyznał się, że właśnie tego się obawiał. Pokiwał głową. Wino. Ha, czyli jednak tak wyraźną różnicę między tym, co pili zeszłym razem a tym, co podał teraz Roro spostrzegł. Dobry znak.
Pomyślałeś, że...? – Przypomniał znajomemu, że zaczął coś mówić i nie dokończył, a potem sam zabrał się za obiad.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 9:26 pm
Nie miał Harveyowi za złe, że pomyślał o czymś takim. Sam by się martwił gdyby ktoś zachowywał się tak jak on w takiej przygnębiającej sytuacji. A sam nie wiedział czy robienie dobrej miny do złej gry jest lepsze niż ciągłe dołowanie się okolicznościami ich wyjazdu.
– Hm? Ah... tak, pomyślałem, że wino po prostu będzie nam tu pasować do obiadu. – wskazał widelcem na makaron. – Jak w tych wszystkich reklamach drogich, włoskich restauracji, zawsze jest wino. – wzruszył ramionami i skupił się na swoim talerzu, zerkając tylko co jakiś czas na fotografa z neutralnym wyrazem twarzy. Gdy skończył jeść napił się odrobiny wina czekając aż Harvey też skończy swój posiłek i kiedy tak się stało, Roro podniósł się z miejsca i złapał szybko obydwa talerze kierując się w stronę kuchni. – Ja posprzątam, a ty sio do pracy. – gdy odłożył naczynia do zlewu machnął dłonią w kierunku klapy i uśmiechnął się lekko do znajomego.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 9:44 pm
Harvey, pomimo tego, że Roro wyganiał go do pracy, siedział jeszcze chwilę na krześle. Wyjął cygaretkę i zapalił, odpoczywając jeszcze i popijając wino.
Nie musisz zmywać ręcznie – przypomniał znajomemu. – Tam jest zmywarka. – Machnął leniwie w stronę urządzenia. – Wrzuć do niej talerze i będzie w porządku. – Zsunął się niżej, wygodniej i nalał sobie więcej wina, którego od razu trochę wypił. – Nie chcesz posiedzieć ze mną na dole? Mam tam fotele, przysunąłbym ci jeden, gdzie byś chciał.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 10:28 pm
– Ah no tak, znowu zapomniałem. – uśmiechnął się do palącego fotografa i przełożył naczynia do zmywarki. – Jeśli nie będę ci tam przeszkadzać... – zaczął usuwać wszelkie ślady po gotowanym przed chwilą obiedzie i kiedy kuchnia była już czysta, podszedł do stołu i nie siadając przy nim sięgnął po swój kieliszek i wypił resztkę wina, które się w nim znajdowało. Gdy Harvey zebrał się, żeby wrócić na dół, Roro podszedł do stolika kawowego i zabrał z niego swój notes, w którym wcześniej szkicował. Kiedy zeszli do pracowni znajomego od razu skierował się w stronę wcześniej wspomnianych przez fotografa foteli. Nie wierzył, że Harvey byłby w stanie zapomnieć o nim i skupić się na pracy, gdyby Roro siedział metr od niego, dlatego nie przesuwając fotela nigdzie bliżej biurka, przy którym pracował znajomy, usiadł wygodnie na nim i podwinął nogi pod siebie. – Mnie tu nie ma. – posłał Harveyowi lekki uśmiech obracając w palcach ołówek.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 10:56 pm
Skończył palić, dopił to, co miał w kieliszku, a resztę wina zaniósł do lodówki, wcześniej zatykając szyjkę specjalnym korkiem przeciwdziałającym wietrzeniu trunku i mieszaniu się jego woni z zapachami w lodówce. Zapewnił znajomego, że nie będzie przeszkadzać i dodał, że nawet pomorze, bo uwaga fotografa zamiast kierować się na niewiadome tematy, które rozpraszają, rozłoży się równomiernie na Roro i na zdjęciach.
Kiedy młodszy zszedł do pracowni, Harvey nie oderwał spojrzenia od monitora, ale uśmiechnął się.
Jesteś tu i cieszę się z tego. Skupienie swoją drogą, ale mam dość pracy w samotności. W ogóle samotności – dodał po chwili z prychnięciem i skrzywił się. Cały czas patrzył na ekran, w tej chwili starając się usunąć przepalenie na jednym ze zdjęć, przy okazji nie zmieniając kolorów w jednym miejscu, w którym akurat nie chciał nic zmieniać. Działał niemal mechanicznie, wiedząc, jaki efekt uzyska po zastosowaniu którejś z opcji.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 11:16 pm
Nie otworzył notesu i nie kontynuował szkicowania tak jak zamierzał wcześniej. Wsunął tylko ołówek między kartki, żeby go nie zgubić i odłożyć notes na podłogę tuż obok fotela. Usiadł prosto, żeby móc widzieć co dzieje się na monitorze i podparł głowę na dłoni.
- Też się cieszę. - powiedział cicho i uśmiechnął się sam do siebie wiedząc, że fotograf i tak na niego nie patrzy. Podniósł po dłuższej chwili notes i otwierając na wolnej stronie tuż obok łosia zaczął leniwie szkicować kadr jaki miał właśnie przed sobą. Rysunek nie był doskonały, ale w miarę jego powstawania można było dostrzec perspektywę tej części pomieszczenia, w której stało biurko. Gdy zaczął delikatnie nanosić na kartkę krzesło oraz plecy siedzącego przed monitorem fotografa, zerknął na niego ostrożnie, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie jest przez niego obserwowany. Gdy po kilkunastu minutach skończył szkic, zamknął notes i wraz z ołówkiem znowu odłożył go na podłogę. Przekręcił się bokiem na fotelu, żeby móc przerzucić nogi przez oparcie i przymknął oczy wsłuchując się w ciche ruchy dłoni Harveya.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Maj 10, 2018 11:32 pm
Harvey nie odwracał się, tylko skrobał końcem pióra po powierzchni tabletu albo klikał przyciski na klawiaturze, zmieniając opcje w programie. Na koniec pracy nad zdjęciem nałożył logo zespołu, a także dodał swój podpis i zabrał się za następną fotografię. Po pewnym czasie odłożył piórko i przeciągnął się w fotelu.
A co, jeśli twoja mama albo siostra, czy ktokolwiek inny domyśli się, jakie relacje nas łączą? – rzucił niespodziewanie, wracając do pracy.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Maj 11, 2018 7:57 am
Słysząc pytanie uniósł głowę i spojrzał z zaskoczeniem na plecy fotografa. Nie odpowiedział od razu, tylko zaczął się zastanawiać, dlaczego znajomy znowu o to pyta. Czy to wszystko jest takie oczywiste? Nie podejrzewał, że ktoś coś może nagle sobie pomyśleć, przecież nie zamierzał tam paradować z Harveyem za rękę i rzucać mu się ostentacyjnie na szyję, ale... czy sam fakt, że on z nim tam jedzie nie jest wystarczający? Bo w końcu kto zabiera "przyjaciół" na pogrzeb ojca jakby to była jakaś wycieczka krajoznawcza?
- Wtedy... - zawahał się i odwrócił wzrok od sylwetki fotografa. - Wtedy zrobi się niemiło i ulotnimy się stamtąd jeszcze szybciej niż zamierzałem. - powiedział to nieco rozbawionym tonem i uśmiechnął się smutno do swoich kolan. Chociaż nie planował takiego punktu w ich wyjeździe i w razie czego postara się tym po prostu nie przejąć, ale czy właściwie potrafiłby zachować spokój? - Harvey. - zaczął cicho ściągając na siebie jego uwagę. - Nawet jeśli siostra czy mama się domyślą to... to... - nie wiedział jak miał właściwie skończyć to zdanie. O ile próbował zgrywać odważnego, to gdy zaczął wyobrażać sobie tę sytuację przestawał mieć tyle pewności siebie i po prostu zaczynał się tego cholernie obawiać. Nie chciał takiej konfrontacji ze swoją matką, już wystarczająco go nienawidziła, gdyby dowiedziała się, że on, z innym mężczyzną... Wstał nagle z fotela i podszedł do Harveya, stanął przed nim i bez zbędnych słów objął go chcąc jak najszybciej schować w jego ramieniu swoją twarz przed nim, bo czuł, że z niewyjaśnionych powodów zbiera mu się na płacz.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach