Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Remiza Strażacka
Wto Paź 27, 2020 1:28 pm


Ostatnio zmieniony przez RIVERDALE dnia Nie Kwi 17, 2022 6:48 pm, w całości zmieniany 12 razy
First topic message reminder :

TEREN JACKALS
Remiza Strażacka
TEREN BRONIONY PRZEZ 5 BONUSOWYCH NPC.

Remiza strażacka jest jednym z najbardziej zadbanych miejsc w dystrykcie C. Nic dziwnego skoro to właśnie oni są odpowiedzialni za gaszenie pożarów w parkach, ale i uspokajanie nazbyt rozochoconych demonstrantów czy protestujących. Miasto stara się pakować w nich dość sporo pieniędzy, dzięki czemu mogą się pochwalić całkiem nowoczesnym sprzętem... i zdecydowanymi brakami w kadrze. Obecnie gdy ciężko o sensowną edukację, strażacy niejednokrotnie przyjmują do siebie młodych ludzi chętnych do niesienia pomocy i ryzykowania przy tym własnym życiem. Wszystkiego uczą ich na miejscu, traktując to jako swego rodzaju kurs, który ma ich odpowiednio przeszkolić. Budynek jest wielki — i rzecz jasna przystosowany do błyskawicznych reakcji. Gdy tylko pojawia się alarm, wszyscy oddelegowani sprawnie zjeżdżają w dół pomiędzy poziomami z pomocą zamontowanych pomiędzy piętrami rur.
__________

Efekt terenu: Remiza Strażacka po zostaniu oficjalną siedzibą Szakali stała się najczęściej omijanym miejscem w dystrykcie C. Mimo to, to właśnie tu najłatwiej spotkać wszystkich ludzi popierających ich działania, szukających jakiegokolwiek sposobu na okazanie im swojej wdzięczności czy adoracji. W przypadku pojawienia się Niepoczytalnych gracze, którzy mają minimum dwóch wykupionych NPC zyskują możliwość użycia obu dodatkowych postaci w walce.

Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Remiza Strażacka
Nie Gru 12, 2021 1:56 am
[ Przejmowanie terenu - 12/15 ]

Monotonny dźwięk alarmu rzeczywiście zaniknął... zastąpiony za to dość znaną melodią. Z jednej strony doceniała to, ale z drugiej aż powstrzymywała chęć strzelenia facepalmu. Zaraz potem to jednak skomentowała cichym chichotem. Co mogłoby tutaj pasować innego niż całkowicie niedopasowana melodia do sytuacji?
Widoczne było też to, że zaczynali odpuszczać. Mężczyźni nie byli chętni do szaleńczej bitwy o to miejsce, gdy prorocze słowa Jackals raz za razem pokazywały się światłu dziennemu. Nikt nie przybył im do tej pory na ratunek. Nie licząc sygnały, które wywołał swoim działaniem Wilczek, nic więcej nie przebijało się przez nocną porę. Wiedziała, że zaboli to dumę strażaków i prawdopodobnie będą musieli jednak przejść do lepszego ich ogarnięcia, by nie chcieli działać z samowolką.
- Skoro się w końcu zrozumieliśmy, to proponuję omówić to w jutrzejszym dniu. Szczegóły odnoszące się wobec współdzielenia tego pięknego miejsca - obstawiała, że raczej dotarło już do nich, że stracili całkowicie kontrolę nad tym miejscem. Władze mogły nie żałować ludzi i pieniedzy na ochronę tego miejsca.
- Miło, że dowódca ma trochę oleju w głowie.
Albo chociaż im zafundować ochronę techniczną.
- Ciekawe, czy mają tutaj telewizor - żachnął Lex, przeciągając się leniwie. - Raczej powinni mieć coś więcej niż w ruderach tego dystryktu?
Fioletowowłosa wzruszyła ramionami w odpowiedzi.
- Jeśli Panowie nie mają niczego do dodania, to na razie koniec negocjacji na ów moment - stwierdziła od siebie. - Chyba, że ktoś z was ma jeszcze jakieś kwestie do Panów?
Wilczek
Wilczek
The Jackal Canis Lupaster / Operator
Re: Remiza Strażacka
Nie Gru 12, 2021 2:19 am
[ Przejmowanie terenu 13/15 ]

    Wilczek zastopował grę i uniósł głowę, patrząc na lizaka. Przeniósł jeszcze zainteresowane spojrzenie na Kevlara, nim skinął głową w podziękowaniu, zaraz pakując sobie słodycz do ust.
    Podążył spojrzeniem za jego wzrokiem, nie dostrzegł jednak nic z tego, co widział przed sobą chłopak. Nic dziwnego, skoro jego zainteresowanie było w tym temacie niezwykle ograniczone. Wystarczyło, że dostanie konsolę do gry i jakąś kanapę, na której będzie się dało wysiedzieć więcej niż trzy minuty.
    Przypomniał sobie o nieszczęsnych spryskiwaczach, zaraz wyłączając je leniwie za pomocą komputera. Chyba wystarczyło im tego prysznica.
    — Albo suszarkę. Macie suszarkę? — Shawn wtrącił swoje pięć groszy, patrząc po wszystkich strażakach, jednocześnie nadal wyżymając swoje ubrania. Wilczek prychnął cicho, momentalnie ściągając na siebie jego wzrok. Nie został jednak przyłapany. Z beznamiętną twarzą, ogrywał dalej kolejne moby, przesuwając się nieco, by usiąść na ziemi trochę wygodniej niż wcześniej. Może zdąży skończyć misję, nim zakończą swoje dzisiejsze negocjacje.
Kevlar
Kevlar
The Jackal Canis Lupaster
Re: Remiza Strażacka
Nie Gru 12, 2021 7:08 pm
[Przejmowanie terenu 14/15]

Gdy młody wziął od niego lizaka, Kris skinął głową i ignorując pytania o suszarkę podszedł do Miko stając obok niej.
“Gratuluje dyplomacji. Sam bym tego lepiej nie zrobił,” szturchnął ją łokciem, po czym przeciągnął się ziewając.
“To co teraz? Małe zwiedzanie? Jestem ciekaw co mają tu do zaoferowania. Wiesz kuchnia, jakiś może salon z TV i wygodną kanapą? Nie oszukujmy się, wszyscy chcemy zaznać chociaż trochę luksusu,” może słowo luksus nie było idealnym odzwierciedleniem tego, o co mu chodziło, ale mniejsza. Miał dość włóczenia się po opuszczonych dokach, włamywania do zatęchłych kontenerów czy odwiedzania obrzydliwych plaż. A skoro już zgarnęli remizę dla siebie (nic nie wskazywało na to, by było inaczej) to równie dobrze mogli zacząć się tu urządzać.
“Po za tym wiesz. Trzeba te ściany trochę udekorować nie uważasz?” Wskazał ręką dookoła siebie.
“Następnym razem biorę spraye. Jakieś specjalne życzenia, Sze-fo-wo?” Zaśmiał się rozdzielając ostatnie słowo na sylaby. Może dziewczyna go za to nie zabije…
Wilczek
Wilczek
The Jackal Canis Lupaster / Operator
Re: Remiza Strażacka
Wto Gru 14, 2021 9:37 pm
[ Przejmowanie terenu 15/15 ]

    "To co teraz? Małe zwiedzanie?"
    Nie taki zły pomysł. Wilczek mógł nadal siedzieć w swojej konsoli, ale przecież nie spędzi całego dnia na ziemi. Im więcej tkwił we względnym bezruchu po turecku, tym chłodniej mu się robiło. Przy obecnych temperaturach nie było to zbytnio przyjemne. Poza tym przecież mógł grać, idąc. Już dawno temu wyrobił w sobie podzielność uwagi, która pozwalała mu na robienie kilku rzeczy jednocześnie. A może miał do tego naturalny talent? Kto wie.
    Muzyka i cała reszta ucichły, gdy zamknął swojego laptopa, ładując go do plecaka, który zaraz wylądował zresztą na jego ramieniu. Podniósł się do góry, obrócił jeszcze kilka razy lizaka w ustach i stanął obok Kevlara, zerkając na niego kątem oka. Z jakiegoś powodu trzymanie się jego boku wydawało mu się dobrym pomysłem. Dużo lepszym niż trzymanie się tego mokrego zjeba, który właśnie zaczepiał jednego ze strażaków, proponując mu wspólne suszenie się dla zacieśnienia więzi. Kretyn.
    Na uwagi Krisa, uniósł kciuk w górę, wyrażając tym samym swoje poparcie dla kanapy z telewizorem. Tak, te warunki zdecydowanie do niego trafiały. Na temat sprayów się nie wypowiedział. Wiedział zresztą, że Pete poradziłby sobie z tym tematem dużo lepiej niż on.
     Cóż, mieli czas, by się nad tym wszystkim zastanowić. W końcu i tak remiza oficjalnie należała już do Szakali.
Riverdale
Riverdale
Administrator Sovereign of the Power
Re: Remiza Strażacka
Wto Gru 14, 2021 9:40 pm
TEREN PRZEJĘTY PRZEZ SZAKALE
Okres nietykalności: do 14.01.2022 (włącznie)
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Remiza Strażacka
Pon Gru 20, 2021 10:45 pm
- To jedynie początek - powiedziała niedbale. - Chociaż teraz udało się zrobić sporą część - zostawało doszlifowanie szczegółów odnoszących się do tego miejsca i samej sytuacji. Niełatwo było zmienić pogląd na świat przy pierwszym spotkaniu, ale była pewna tego, że uda im się dopracować szczegóły tak, że obie strony będą zadowolone. Przynajmniej jedna z nich w miarę.
- Raczej tak. W końcu to miejsce pracy jak każde inne - a przecież nie czekali na wezwanie na zimnych podłogach albo wyprostowani cały czas. Dlatego też znalezienie odpowiedniego kąta było głównie kwestią czasu.
Założyła ręce na kark, posyłając krzywe spojrzenie w stronę Lexa, zanim jej uwaga nie wróciła do Krisa.
- Ta, koniecznie różowy sprej. Dla kontrastu - szturchnęła go łokciem, słysząc, jak specjalnie akcentuje owe słowo. - Umiesz rysować szakale? - najlepszą dekoracją byłoby namalowanie ich symbolu na murach budynku. W czerwonym odcieniu.
Tamten dzieciak się znał, ale... - spojrzenie przekierowało się na milczącego Wilczka. Rzeczy powiązane z nim były dla niej zbyt tajemnicze ciągle i nadal nie umiała zrozumieć jego powiązania z Pete. Zbyt dużo sekretów i niezrozumiałych spraw, a nikt nie palił się do zapalenia żarówki nad jej głową.
- Nie licząc mokrego - widziała dobrze, jak Shawn sprawiał, że jeden z młodowyglądających strażaków był skrępowany jego natarczywością. - Zdałoby się skorzystać z okazji i ogarnąć resztę spraw. Już bardziej poważnych - z tymi słowami poszła przed siebie. - Chodźcie. Nie będziemy przecież siedzieć na podłodze na własnym terenie, prawda? - obróciła się w ich stronę jeszcze, gdy wypowiadała te słowa, po czym ruszyła na schody.
Szukanie nie zajęło rzeczywiście wiele czasu - już na pierwszym piętrze znajdowało się pomieszczenie, które wyglądało na wypoczynkowe. I miało kanapy. Dlatego tu padła decyzja Miko, by zatrzymać się.
- Reszta powinna ruszyć tu zadki za niedługo - powiedziała, machając dłonią lekceważąco. - A ja za to pozwolę sobie poruszyć kwestie odnoszące się nas wszystkich - te słowa padły, gdy już zebrała się tutaj więcej niż połowa ludzi obecnych na miejscu.
- Skoro jesteśmy w posiadaniu większości terenów tego dystryktu, myślę, że powinniśmy zatrzymać samowolkę z dołączaniem do nas, jeśli nikt nie zna tej osoby - skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej. - Pewnie za niedługo pojawią się kretyni, którzy uznają, że podszywanie się pod Jackals to bardzo superowy pomysł. Przybranie znaku i łażenie bezkarnie... sama myśl o tym sprawia, że mam ochotę ustawiać takie osoby do pionu - w jej słowach nie było słyszalne to, by to byłoby miłe upomnienie. - I kwestia ustawienia nowych do pionu - przekrzywiła głowę na bok. - Gez, jakby to powiedzieć - podrapała się po tyle głowy. - Odnoszę wrażenie, jakby wiele osób zaczynało sobie wskakiwać i wyskakiwać od nas, bez ponoszenia konsekwencji. Irytuje mnie to.
Wilczek
Wilczek
The Jackal Canis Lupaster / Operator
Re: Remiza Strażacka
Wto Gru 21, 2021 2:35 pm
    Cóż, na pewno będą musieli nieco osuszyć budynek. Spojrzał na mokrych strażaków i podłogę, unosząc nieznacznie brwi ku górze. Jakaś sucha szmata czy inny mop i lecą. Wierzył, że dadzą radę w miarę szybko to ogarnąć.
    Wyczuł na sobie spojrzenie Miko, zaraz przekrzywiając głowę w bok. Wbrew pozorom był aż nazbyt dobry w łączeniu wątków, nie znaczyło to jednak, że siedział jej w głowie. Obrócił się więc w stronę Shawna, mierząc go spojrzeniem od góry do dołu. Tyle wystarczyło, by ściągnąć na siebie jego uwagę.
    — Nie myśl, że tak łatwo ci to odpuszczę.
    Przewrócił oczami w odpowiedzi, wyciągając na chwilę telefon, by wstukać coś na klawiaturze, nim odwrócił go w jego stronę.
    — "Sam się o to prosiłeś." — umknął spod jego rąk, gdy ten skoczył w jego stronę, wyraźnie chcąc go zdusić w uścisku.
    — No chodź, chyba nie będziesz przede mną uciekał? Przytulmy się jak bracia na zgodę — nie było nawet takiej opcji. Wilczek momentalnie schował się za Kevlarem, zerkając na Shawna zza jego ramienia, mrużąc przy tym powieki z wyraźnym niezadowoleniem. Wyglądało jednak na to, że jego plan się powiódł, a ciemnowłosy postanowił odpuścić. I dobrze.
    Gdy padło hasło ruszenia dalej, podreptał grzecznie na Miko, nadal trzymając się jednak boku Krisa. Wyglądało na to, że chłopak dorobił się nowego cienia. A było nie dawać mu lizaków.
    Ściągnął plecak i postawił go na ziemi blisko siebie, gdy tylko upatrzył sobie odpowiednie miejsce. Usiadł na brzegu kanapy, zrzucił nawet wygodnie buty i podciągnął nogi do góry, opierając łeb na kolanach, obracając się w stronę Miko. Szczerze mówiąc, wszystkie te kwestie nieszczególnie go interesowały. Przemiał jak i reputacja były mu całkowicie obojętne, był tu tylko po to, by bawić się tymi żałosnymi systemami, które nakładali na swoje urządzenia, myśląc, że jakkolwiek go to powstrzyma. Przechylił więc tylko głowę w bok i zamknął oczy, słuchając ich dyskusji, bez większego udziału własnego.
Pavel 'Smuggler' Travitza
Pavel 'Smuggler' Travitza
The Jackal Canis Lupaster
Re: Remiza Strażacka
Sro Gru 22, 2021 7:18 pm
Szybko stracił zainteresowanie rozmową, kiedy ta okazała się powtarzaniem tych samych słów. Efektu końcowego nikt nie zmienił, Szakale przejęły remizę, a strażacy mogli się z tym pogodzić albo poszukać sobie miejsca gdzieś indziej. Rosjanin zajął się przeglądaniem telefonu i dopiero dziwne przepychanki pomiędzy Shawnem oraz Wilczkiem wyrwały go z tego stanu. Spojrzał na nich z lekkim zaskoczeniem, mając nadzieję, że może dzieciak dostanie chociaż trochę w łeb. Tak jakoś by mu się cieplej na serduszku zrobiło. Jednak Kevlar okazał się dzielnym obrońcą uciśnionych. Rosjanin sięgnął po paczkę papierosów, zastanawiając się nad nowymi interakcjami społecznymi, które rodziły się we wnętrzu ich małej, patologicznej rodzinki.
Приходить – rzucił do Borysa, kiwając głową w kierunku Miko. Olbrzym podniósł się ciężko z plastikowych krzesełek i spojrzał na strażaków.
– До свидания – pożegnał się grzecznie. po czym wyszedł wraz z Travitzą.
Gdy dotarli do pokoju z kanapami, Smuggler wybrał jedną z nich i usadowił się na niej wygodnie. Obok niego ciężko opadł Borys. Mebel zatrzeszczał w proteście.
Будь осторожен – warknął Travitza z niezadowoleniem. Spojrzał na Borysa karcąco. – Ты собираешься все испортить своей толстой задницей.
– Прости – odpowiedział olbrzym, chociaż nie było widać na jego twarzy szczególnej skruchy.
Pavel pokręcił głową, ale skupił się już na tym, co też Miko ma do powiedzenia. Kiedy skończyła, wypuścił dym z papierosa, którego odpalił w trakcie jej wywodu.
Nie wiem o czym mówisz. Ustawiam nowych do pionu od kiedy tylko wszystko zaczęliśmy – odpowiedział, a na jego twarzy wykwitł wredny uśmiech. – Mówię o tym od samego początku. To czym zaczynamy się zajmować, wyrasta już ponad spontaniczne rozjebanie szyby w czyimś mieszkaniu. Jeśli mam z kimś podpierdalać autobus, sprzedawać prochy albo chociażby kupować dla niego broń, to chciałbym mieć chociaż odrobinę pewności, że to nie jest jakiś pies pod przykrywką albo przypadkowy przychlast, który wysypie się przy pierwszej okazji.
Borys pokiwał głową, na znak zgody ze swojej strony. Może i nie mówił po angielsku, ale całkiem sporo rozumiał.
Kevlar
Kevlar
The Jackal Canis Lupaster
Re: Remiza Strażacka
Sro Gru 22, 2021 9:39 pm
“Tak czy siak miałbym na oku tych strażaków, dopóki nie będziemy ich pewni. Mogą równie dobrze kombinować jak nas wykurzyć,” zaśmiał się pod nosem bez choćby krzty rozbawienia. “Jakby mieli jakiekolwiek szanse,” dodał jeszcze po chwili.
Skinął głową na jej kolejne słowa. To co go najbardziej interesowało to zdecydowanie kuchnia i część wypoczynkowa. Reszta była mu szczerze obojętna.
Spojrzał krzywo na Miko z uniesioną brwią.
“Huh? Co ty masz z tym różowym ostatnio? No ale niech Ci będzie,” doprawdy, jeśli tak bardzo chciała go zobaczyć w wydaniu Barbie wystarczyło powiedzieć. Nie żeby miał jej to zasugerować. Nachylił się nad dziewczyną, wyciągając lizaka z ust. “Masz wizję szakala w różowej kiecce?” Ponownie się zaśmiał, wyprostował i przeciągnął ziewając w międzyczasie.
—Nie myśl, że tak łatwo Ci odpuszczę— powędrował wzrokiem za głosem, a gdy dostrzegł przemoczonego Shawna, parsknął z pogardą. Kątem oka spojrzał na Wilczka, który od paru minut stał przy jego boku. Był ciekaw co młody wymyślił tym razem. Cokolwiek wystukał na telefonie spowodowało, że mokry frajer stracił cierpliwość i wyskoczył do młodego, który natomiast schował się za jego plecami.
Kris stanął na drodze Shawna, dając mu wyraźnie do zrozumienia, że ma odpuścić. Przechylił głowę, przekładając patyczek do lewego kącika ust.
“Znajdź sobie kogoś swojego rozmiaru, a najlepiej to weź się wytrzyj, bo zaczynasz cuchnąc jak mokra sierść” rzucił chłodno, zirytowany jego zachowaniem. Ponad ramieniem spojrzał na młodego już łagodniejszym wzrokiem.
“A ty, nie zaczynaj jeśli potem chowasz się za plecami innych.”
Ruszył powoli za Miko rozglądając się dookoła. Przy schodach na ścianie pasowałoby walnąć jakiś rysunek, może wielkiej kałamarnicy? Gdy znaleźli się na piętrze stanął pod jedną ze ścian, opierając się o nią plecami. Skrzyżował ramiona na klatce piersiowej i przysłuchiwał się jej słowom.
“Wszystko ciekawie, ale jak zamierzasz weryfikować nowych? Test czy ankieta? A może bierzemy ludzi tylko z polecenia?” Wyciągnął pusty już patyczek, bawiąc się nim między palcami. “Jasne, też nie chciałbym trafić na psa w trybie incognito,“ prychnął, strzelając kawałkiem plastiku w stronę najbliższego kosza. On akurat unikał glin jak ognia. Zatrzymał wzrok na młodym, pstrykając palcami by zwrócić jego uwagę. “A może ty masz jakiś genialny pomysł by sprawdzać nowych i jednocześnie wykurzyć resztę? Założę się, że w tym twoim komputerze kryje się wiele niespodzianek,” w końcu haker to haker, nie?
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Remiza Strażacka
Nie Gru 26, 2021 2:05 am
W pewien nieznany sposób fascynowało ją, w jaki sposób rozmawiała owa dwójka po rosyjsku. Nie rozumiała ani słowa poprzez nieznajomość tego obcego języka, ale co jakiś czas miała skojarzenia z grami online. Tylko tam słyszalne słowa były bardziej głośne z częstym powtarzaniem konkretnych fraz.
Nie był to jednak czas na zachwyty.
- Pół na pół ma to możliwość działania  - powiedziała Miko, odnosząc się do słów Kevlara. - Test brzmi spoko, ale jest cholernie dziurawy sposób weryfikacji. Chyba, że chce się pozbyć jakiś dzieciaków, które mylą terminy ze sobą. Jeśli zaś skanowanie osób... - niebieskie oczy przekierowały się na Wilczka. - Jest to bardziej konkretny sposób - przy czym powierzanie tego jednej osobie było ryzykowne. I w dodatku... - To są sprawy, które musimy zostawić między sobą. W tym momencie, tu i teraz, cała nasza grupa będzie w to wciągnięta. Każdy, kto przyjdzie chociaż spóźniony już wypada.
To było bezpieczniejsze. W jakimś stopniu.
- Ta, widziałam. Ma to sens - przyznała rację mu. - Chyba część nawet odstraszyło, bo nie widziałam ich od dawna - dorzuciła, próbując sobie przypomnieć jakiś członków. Przy okazji poczuła lekką irytację. Wejście czy wyjście - ludzie traktują to naprawdę jak plac zabaw.
- Jakkolwiek wam się to nie spodoba, wiecie, że bez konkretnego reprezentanta wiele nie zdziałamy? - rzuciła momentalnie. - To nie jest etap, gdzie stanowimy bandę narwanych nastolatków, które terroryzują China Town.  
Dlatego też według niej musiało to zostać teraz skoncentrowane.
- Tu i teraz. Ustalić hierarchię, która będzie miała o wiele większy sens niż istnienie syfu, jaki jest w tym dystrykcie - powiedziała. - Tak, by cała reszta miasta wiedziała, kim jesteśmy i na co nas stać. W starciu z innymi gangami możemy obecnie wypadać słabiej, skoro nie możemy nawet zdefiniować, kto tutaj najwięcej ma do powiedzenia - dodała od siebie. - Ugh - odchyliła się do tyłu. - To jest tak samo upierdliwe, co łażenie po tych paskudnych terenach i ogarnianie ich. Jeśli któreś z was czułoby się
Wilczek
Wilczek
The Jackal Canis Lupaster / Operator
Re: Remiza Strażacka
Nie Gru 26, 2021 5:38 pm
Pavel 'Smuggler' Travitza
Pavel 'Smuggler' Travitza
The Jackal Canis Lupaster
Re: Remiza Strażacka
Wto Gru 28, 2021 7:21 pm
Kevlar
Kevlar
The Jackal Canis Lupaster
Re: Remiza Strażacka
Wto Gru 28, 2021 9:57 pm
Miko
Miko
The Jackal Canis Lupaster / Assecla Anubis
Re: Remiza Strażacka
Wto Gru 28, 2021 10:53 pm
Wilczek
Wilczek
The Jackal Canis Lupaster / Operator
Re: Remiza Strażacka
Nie Sty 02, 2022 12:08 am
Sponsored content
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach