Chester Ó Heachthinghearn
Chester Ó Heachthinghearn
Fresh Blood Lost in the City
Charleson Park
Pon Mar 21, 2016 9:50 am
First topic message reminder :

Charleson Park. Zadbany, niewielki teren zielony, który jest bardzo chętnie odwiedzany wiosną i latem przez mieszkańców ze względu na liczne walory estetyczne oraz ofertę wypoczynkową w postaci ławek, mini parków rekreacyjnych i sprzętu do ćwiczeń. Jego centrum przedarte jest przez fragment Zatoki Angielskiej, na której często odbywają się regaty małych żaglówek, natomiast z pozostałych trzech stron miejsce to jest otoczone przez osiedla mieszkalne.

Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Wto Wrz 11, 2018 7:26 pm
- To ma być obelga? - spojrzała na niego, poprawiając jeszcze kucyk. Zmarszczyła  brwi, lustrując go spojrzeniem od dołu do góry. Pff, jeszcze zobaczymy, kto tu będzie prawdziwym zwycięzcą. I żeby nie było! Zauważyła od razu, że docinka z mini Dakotem go bardzo zdenerwowała, więc teraz trochę się obawiała, że albo dostanie na moment motorka w tyłku przez zawzięcie się na nią, albo będzie jakoś głupio oszukiwał, znając go. No ale dobra, redi set goł.
- Dobra, dawaj. Wyścig krasnalów. I bez oszukiwania, albo śpisz na kanapie. Na trzy. Raz. Dwa.. Trzy! - i polecieli!
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Sro Wrz 12, 2018 8:54 am
Nie, Kochanie, to fakt naukowy. ─ odparował, rozciągając się w trakcie, gdy ona wiązała sobie wlosy.
Nie oszukujmy się, Dakota nie wygrywał z Aną zadziwiająco dużo rzeczy. Raczej wszystkie ich kłótnie utrzymywane były w charakterze "dla zasady", żeby zachować równowagę we związkowym wszechświecie. Choć wbrew pozorom, to zwykle on te kłótnie powodował, Ana była raczej tolerancyjna ba większość jego zachowań, a ten to jest w gorącej wodzie kąpany i łatwo się denerwuje.
Przygotował się do startu po rozgrzaniu. Cel: sklep. I polecieli przez park ku najbliższemu sklepowi, aż wznieśli kurz w powietrze! O oczywiście pieprzyć dróżkę, jeżeli przez trawę było szybciej. Oby tylko nikt nie zainteresował się ich prywatną konkurencją.
Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Czw Wrz 13, 2018 12:12 am
Zła, zmrużyła jeszcze oczy. „Ja Ci dam fakty naukowe” przeszło przez jej głowę, ale szybko postanowiła odpuścić Dakotowi. Jeszcze by się biedny rozpłakał i byłby problem. A tak, puści mimo uszu. Przynajmniej miała zamiar dać mu popalić w biegu. Prawda, nie była najlepsza w sprintach, należała raczej do tej wytrzymałej strony biegaczów, ale na taki dystans nie powinna jeszcze mieć problemów. Zwłaszcza, że chłopak był już wykończony i coś czuła, że w połowie będzie krzyczał do niej, żeby odpuściła. Ruszyli, a Ana od razu próbowała na początek zatarasować mu drogę, żeby nieco go spowolnić, jednocześnie skupiając się na swoim przyśpieszeniu i dobrym oddechu.
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Pią Wrz 14, 2018 9:18 pm
Czy wykończony? Oponowałby z tym. Gdyby od tego zależało jego życie, mógłby włączyć tryb Usain Bolta. Co prawda pogubiłby piszczele, ale czego się nie robi dla zirytowania swojej niebywale łasej na wygrane dziewoi.
On już od początku usiłował wyprzedzić Anę, omijając ją zgrabnie, lecz ta zatarasowała mu drogę. Zmarszczył mocniej brwi (tak, jebać zmarszczki), zbierając całą swoją czakrę w nogi, jednakże trudno jest wyminąć taką szybką strzałę, która z uporem maniaka zagradzała mu ramionami przejście.
Dobra. Należało wziąć sprawy w swoje ręce. Wyciągnął rękę i połaskotał ją w żebra, aby ta nieco usunęła mu się z drogi, choć na szybko też rozglądał się za jakąś trasą na skróty i oto ona ─ kamienne schody z około dziesięcioma stopniami otoczone murkiem. Wybór był prosty. Zamiast na schody, wleciał na murek, chcąc w ten wariacki sposób wyminąć Serpent i uwaga, udało mu się to, wyszedł na prowadzenie! Ćwiczenie upadków na teakwondo popłaca.
Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Pią Wrz 14, 2018 11:32 pm
Nie wykończony, ale jeszcze przed chwilą wypluwał płuca, ciekawe! No ale dobra, niech zbiera tę swoją czakrę w nogach i biegnie niczym Naruto z rękoma do tyłu, HARUKA KAANAATAA.
Gdy tylko ją połaskotał, lekko odskoczyła, bo zupełnie się tego nie spodziewała. Zresztą była umowa o zakazie oszukiwania. No i proszę, oto Dakot, łamiący już dwie takie reguły. Co to za zmienianie trasy, a przede wszystkim, co to za dotykanie jej w czasie biegu? Zdenerwowała się, całkiem nieźle. I tak jak była o tym mowa wcześniej, nie była typem sprintowca, ale teraz wzięła się mocno w garść i wykorzystała tyle sił, ile miała, by pokonać schody szybciej. Przeskakiwała po dwa stopnie, a potem postanowiła dorównać Dakocie przez ścięcie trasy. Skoro on może robić jakieś wygłupy, to ona nie będzie gorsza. Nie odzywała się, nie chciała zaburzyć sobie oddechu, który teraz był najważniejszy. Opieprzy go potem. Oj, głupiutki chłopaku. Śpisz na kanapie. A raczej nie śpisz. Powodzenia w zarywaniu nocek. Obiecała sobie, że nawet koce i poduszki mu pozabiera! Będzie się musiał najwyżej przykrywać swoimi własnymi ubraniami. Cóż, gdy słów tej tutaj nie bierze się na poważnie, potrafi się uwziąć.
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Wto Wrz 18, 2018 10:58 am
Dakocie czasem brakowało instynktu samozachowawczego w obliczu konfrontacji ze złą Aną. Czasem miał też za długo jęzor, który ta chciała mu uciąć po tym, jak napomknie, że na reklamie trochę jej wyfotoszopowali nogi, bo w rzeczywistości nie ma aż tak długich.
Chęć wygranej też tym razem była większa od chęci spania tej nocy. Choć bardziej on sam nie kwalifikował tego wszystkiego jako oszukiwanie, łaskotki to była forma niewinnej, dziecinnej zaczepki, a ta rzekoma zmiana trasy to tylko wykorzystywanie elementów otoczenia, przecież to nie było zabronione. Nie podpisywali żadnej umowy, w której mowa byłaby o tym, że takie zagrywki są niedozwolone, no halo.
Obejrzał się za siebie, aby ocenić ile nadrobił względem Any, o mało przy tym się nie nokautując sobą jakiegoś dwumetrowego typa z pudlem na smyczy. Chociaż biorąc pod uwagę różnicę ich gabarytów, facet odczułby to jak uderzenie zdezorientowanej muchy. Lowe otrzepał się z kurzu, który pozostawiła na nim kontrolowana wywrotka za schodami, po czym skręcił ostro w prawo na ścieżkę ku wyjściu z parku, gdzie też mieścił się najbliższy spożywczak. Nie dość, że wygra, to jeszcze kupi jej coś za własną kasę, żyć, nie umierać!
Ale sądząc po zadyszce, jakiej dostał, chyba jednak umierać, bo zaczął zwalniać również ze związku z waciano-galaretowymi nogami.
Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Sro Wrz 19, 2018 6:44 pm
Jak to nie ma tak długich! Ma! (To znaczy, jak na swoje rozmiary i proporcje) To zależy od obiektywu, światła, samej perspektywy! Ah, ten Dakot to się zupełnie nie zna! Zresztą, halo! Ana założyła oczywiste - że biegną tą samą trasą, którą zawsze przechodzą do tego sklepu. Co to ma być za rujnowanie porządku, chłopaku? No cóż, będzie banicja do Kącika Wygnania i tyle. Tak jak już było wspomniane - nawet koca nie dostanie, nawet poduszki!
I spokojnie, złość tylko pomogła jej się rozpędzić. Schody przebiegła momentalnie, a skoro Dakot pozwolił sobie na takie zagrywki, sama drastycznie ścięła trasę, biegnąc przez park z myślą, by właściciele pupili tylko po nich sprzątali. Zbliżyła się mocno do Dakoty, posyłając mu piorunujące spojrzenie, z którego już mógł wywnioskować, jak BARDZO zdenerwowana była. Dała z siebie jeszcze więcej, korzystając z sytuacji, że Dakot... No cóż, wyglądał, jakby umierał. Zaraz przed metą. Aż smutne. Wyprzedziła go, dobiegając do celu, po czym truchtem zawróciła do drastycznie zwalniającego chłopaka. Przystanęła tuż przed nim, odzywając się z nieco cięższym oddechem.
- I co? Opłacało się oszukiwać? Hę? - pochyliła się, opierając się dłońmi o własne kolana. Po wyprostowaniu się poprawiła kucyk, wciąż spojrzeniem dobijając Dakotę.
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Sro Wrz 19, 2018 8:37 pm
Jemu już nawet kark zesztywniał od wysiłku. Zwyczajnie stanął na środku ścieżki, ułożył znowu ręce na swoich kolanach, zgiąwszy się w pół jak przystało na antymaratończyka. Kaszlnął głośno i już w dupie miał nawet dłuższe kosmyki włosów atakujące jego gałki oczne. Co za podłe, zdradzieckie łachudry.
Po około 5 sekundach wczytywania danych, ukucnął sobie przed Aną, która do niego przemówiła z tą wyższością, która go przytłaczała, bo, cholera, miała rację. Poniosło go jego męskie ego i wywiodło na manowce. A się teraz uweźmie, będzie ćwiczył wytrzymałość. Jak nie lubi długich dystansów, bieżni i innych dyrdymałów, teraz się wkurwił. Kiedyś też Serpent go na rękę składała, wszystko da się wypracować. Tylko, że jemu łatwiej było się dźwigać na drążku niż smagać piszczelami powietrze o szóstej rano i wieczorem.
Ssssfmmm... ─ chciał wydusić z siebie coś w rodzaju "czy ty masz babo, granice?", ale dobrze, że mu się nie udało. Wtedy to już chyba spałby za oknem.
Nie no, Dakota, weź się w garść, umieranie w wieku 20 lat przez wycieńczenie po wyścigach z dziewczyną jest nieco... frajerskie. Bez względu na to jak zabójcza kobieta by to nie była. Odgarnął sobie pozlepianą grzywę z twarzy, wciąż wkuwając wzrok w ziemię i podtrzymując sobie głowę na wypadek, gdyby ta zaczęła odpadać. Tak się mniej więcej czuł. Przeforsowany. Ani się nie ruszy, o nie.
Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Sro Wrz 19, 2018 9:47 pm
Trzeba Anie przyznać, że odczuwała naraz mieszankę satysfakcji i lekkiej obawy względem Dakota. Widząc, że chłopak naprawdę się teraz męczy, podeszła do niego bliżej, żeby rozeznać się w sytuacji. Kucnęła zaraz obok, obserwując, jak patrzy w ziemię. Niepokojący widok.
- Dakota? - mruknęła, słysząc jego niewyraźne mamrotanie. Nie była w stanie zupełnie wywnioskować, co chciał jej powiedzieć. Nawet z jego aktualnego wyrazu twarzy. - Chcesz wody? - zapytała, odgarniając mu włosy z czoła do tyłu, żeby nie drażniły go i nie właziły do oczy. Zmarszczyła brwi.
- Poczekaj tutaj chwilę. - na szczęście, chłopak siedział w cieniu, więc nie trzeba było go nigdzie przemieszczać. Wstała i szybko pobiegła do sklepu, za cel obierając schłodzone butelki wody. Wzięła dwie, od razu pędząc do kasy. Gdy tylko za nie zapłaciła, wróciła truchtem do Dakoty, podając mu jedną z nich, a całość nie zajęła jej zbyt dużo czasu. Były przyjemnie zimne, a skoro miała dwie, jedną mógł ochłodzić kark, a z drugiej bezpośrednio się napić. Odkręciła tą jeszcze trzymaną w ręce, podając wyczerpanemu Dakotowi.
- Mam zadzwonić po taksówkę? - zapytała, a niemalże natychmiast dodała - Albo od razu po pogotowie?
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Sro Wrz 19, 2018 11:27 pm
Chcesz wody?
Drgnął lekko głową potakująco, choć wyglądało to łudząco podobnie do konwulsji przedśmiertnych. Normalnie aż przybił piątkę zmarłej pięć lat temu ciotce. Chociaż nie, nie było aż tak źle, jak w tej przysadzistej pozycji robiło się rachunek sumienia i żal za grzechy. Przynajmniej oczyszczało się wnętrze, gdy powłoka zewnętrzna była bardzo sfatygowana i tak atrakcyjnie spocona, że to prawdziwa miłość widzieć się w tak nieprzebojowym stanie.
Oni to się kochają na zabój.
Dzięki... ─ wydusił z siebie, ale krótko, bo suchość w ustach nie ułatwiała rozmowy. Wziął od niej zimną butelkę i położył jedną na kark, gdyż, jak przykładny Reptilianin, czytała mu w myślach, a drugą chwycił już odkręconą i przystawił sobie do spierzchniętych warg. ─ Nie, żadne pogotowie. Tylko... usiądźmy sobie. ─ wciąż sapał jak dzikus po rundce wokół dżungli, aczkolwiek już zaczął zmieniać kolory na bardziej ludzkie niż warzywne.
Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Sro Wrz 19, 2018 11:45 pm
No cóż, sama Ana w tym momencie też nie wyglądała 10/10. Miała zaczerwienioną twarz, zwłaszcza policzki, a brak pudru nie pomagał, delikatnie rozmazała jej się kreska na prawym oku. Na dodatek kucyk, który jeszcze przed chwilą poprawiła, wcześniej poluzował się na tyle, że parę włosków luźno z niego wypadło i teraz po prostu sobie tańczyły na wietrze. Słysząc jego prośbę, usiadła na trawie, zabierając mu na moment butelkę z wodą tylko po to, by samej ukraść parę łyków.
- Mówiłam, że to był głupi pomysł z Twojej strony, to się uparłeś. – oddała wodę, sięgając do kieszeni po telefon. Obejrzała się w nim i to i owo poprawiła, korzystając z chwili. Zwłaszcza włosy. Tutaj pofatygowała się i zrobiła kucyk od nowa.
- Matko, kreska mi się rozmazała. Wracamy do domu. A ja do sklepu z tym wlazłam..
Próbowała poprawić makijaż oka palcem, nawet jej wychodziło, zmniejszyła przynajmniej widoczność rozmazania. – Ugh. – mruknęła, przyglądając się sobie. - Co za słaby eyeliner.
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Czw Wrz 20, 2018 9:59 am
Sam upadł dupą na trawę, gdy cień Any nad nim zrobił to samo. Zgiął bardziej kolana, a butelka schładzająca mu szyję przywróciła podstawowe funkcje życiowe, więc ten mógł już obrócić głowę w jej stronę.
To nie było takie głupie. ─ zaprzeczył, przeczesując sobie włosy i zgarniając je do tyłu. Chyba w najbliższym czasie trzeba będzie zaszaleć z nożyczkami, choć ona pewnie pośle go do fryzjera. ─ Teraz przynajmniej wiem, że muszę nad tym potrenować. ─ i znowu się napił, stabilizując oddech.
Tak oglądał ją jak wyczyniała cuda z tym telefonem i zastanawiał się nad dwiema rzeczami. Po pierwsze, dlaczego poszła na jogging i nie zmyła wcześniej tych kresek? Dakota gdyby był kobietą, nie miałby tych kresek już po 100 metrach, bo zdarza mu się zaciskać oczy podczas biegu. A po drugie ─ dlaczego ten rozmazany makijaż dodaje jej uroku?
Co ty mówisz... Piękna jesteś. ─ stwierdził fakt, unosząc przy tym lekko kącik ust. Dla niego naga, ubrana, rozmazana, odjebana, rozczochrana, uczesana nie ma znaczenia. Laleczką się jest całe życie, a nie tylko po eskapadzie do wizażystki.
Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Czw Wrz 20, 2018 3:53 pm
(Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww)
Prychnęła, doprowadzając się do ogólnego porządku, jej twarz również przestawała mieć odcień pomidorków koktajlowych.  Gdy tylko usłyszała Dakotę, prychnęła z lekkim uśmiechem.
- Głupie. I wiedziałeś to już zanim zacząłeś się ze mną ścigać. Przecież już nie raz mi mówiłeś, że nie masz kondycji do biegania. Po co się w takim razie forsować? A gdyby naprawdę coś Ci się stało? - włożyła telefon znowu do kieszeni, wracając wzrokiem do wykończonego chłopaka. Też już wyglądał normalniej. Pociągnęła spojrzeniem za jego ruchem ręką, gdy odgarniał włosy. Tak, dokładnie to jej przyszło do głowy. Pora na fryzjera. Spokojnie, umówi go jeszcze dzisiaj i w ciągu paru dni będzie miał spokój znowu na jakiś czas. Po chwili doszło do niej, co właśnie powiedział. Szybko zerknęła na bok, nie wiedząc, co mu odpowiedzieć. Co innego słyszeć te słowa przy okazji sesji fotograficznej, a co innego przy zwykłym joggingu, gdzie ludzie z reguły pięknie nie wyglądają.
- Daj spokój.. - powiedziała w końcu cicho. Cóż, co do kresek na oczach, po prostu lubiła mieć je podkreślone. I tyle. Nie było innego powodu. - Idziemy po tę sałatkę i wracamy? Pieszo, czy dzwonić po taksówkę?
Dakota Lowe
Dakota Lowe
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Czw Wrz 20, 2018 11:43 pm
Nic nie stałoby mi się, jestem zdrowy, młody facet. Najwyżej mógłbym sobie nogę złamać, a i tak wylizałbym się z tego. ─ nie, żeby przez sekundę nie był diametralnie bliski wylądowania w gipsie po tym wyczynie kaskaderskim na schodach.
Już mniej więcej się uspokajał, choć wciąż w nogach miał całą armię mrówek owiniętych w watę cukrową, więc nie było mowy o wstawaniu z trawy. Obserwował jak wodziła wzrokiem tak, aby Dakota nie widział u niej speszenia. Może i nie widział, ale byli ze sobą już jakiś czas. Nie był to staż dwudziesto- czy trzydziestoletni, ale już wchodzili w ten okres, kiedy człowiek już się nawet nie domyśla, tylko czuje. Ciekawe za pomocą którego organu to się dzieje, serce ma taką funkcję? Czy to tego uczą się przyszli kardiochirurdzy?
Tssssaaa, już, tylko się rozbujam. ─ westchnął cicho, przystępując do procesu prostowania swoich zwłok. Dalej, dalej, nogi Dakota! ─ Taksówka? Nie wiem, jak uważasz. Jesteś zmęczona?
Anastasia Isaure Serpent
Anastasia Isaure Serpent
Fresh Blood Lost in the City
Re: Charleson Park
Pią Wrz 21, 2018 11:57 am
- Złamanie nogi super rzecz. - pokręciła głową Serpent, upijając jeszcze trochę wody z butelki. Trzeba przyznać, że może się pospieszyli z tym joggingiem. Dzisiaj było dosyć ciepło, Dakot nie ogarniał, a trasa nie należała do najkrótszych. Mogła go jednak zabrać najpierw na siłownie, na bieżnię. Tylko problem był taki, że co by nie powiedziała, padłoby zdanie "Bieganie na bieżni jest nudne" albo "Bieganie na bieżni jest dla frajerów". Na samą myśl się skrzywiła, przewracając oczami.
Spojrzała na jego nędzne próby doprowadzenia się do stanu używalności, a na jej twarzy wymalowało się lekkie rozbawienie.
- No dobra, to rozumiem, że taksówka. Ja bym się mogła przejść, ale skoro mi tu umierasz, to nie przesadzajmy. - ponownie wyciągnęła telefon, wybierając w kontaktach numer i poprosiła o transport. Gdy się rozłączyła, wstała, kierując się jeszcze raz do sklepu - Pójdę kupić sobie tę sałatkę, poczekaj na mnie. Taksówka podjedzie od strony fontanny.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach