Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
[ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Lut 05, 2018 12:02 am
First topic message reminder :

Urządzony w jednym z wolno stojących, odrestaurowanych, ceglanych magazynów niedaleko linii wody. Budynek nie jest byt rozległy, ale wysoki, a umieszczone na pewnym poziomie okna zapewniają zarówno dopływ światła, jak i prywatność. Z zewnątrz pomalowano go na stalowo szary kolor, wewnątrz większość ścian jest biała. Na parterze mieścił się salon z kanapą i głębokimi fotelami, stół z dwoma krzesłami, wyspa kuchenna, sporo półek z książkami, gramofonem, wielką kolekcją płyt winylowych i kilkoma drewnianymi skrzynkami, spore owalne lustro oraz projektor. Na jednej ze ścian znajdował się także podłużny, szklany kominek. W podłodze widać klapę prowadzącą do piwnicy, ale ta zwykle pozostaje zamknięta. Wydzielono tu jedno pomieszczenie na łazienkę z wanną, zaś łóżko z szafkami nocnymi postawiono na antresoli zbudowanej z surowo wyglądających żelaznych belek, tak samo jak prowadzące na nią schody. Z wyższego poziomu łatwo da się spoglądać przez okna na wodę.

Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Lip 30, 2018 9:48 pm
Nie mogąc powstrzymać uśmiechu obserwował w ciemności bardzo dobrze znaną już sylwetkę i od razu ochoczo przykleił się do Harveya, kiedy ten wszedł do łóżka. Jednak gdy usłyszał przeprosiny, przestał się uśmiechać i zmarszczył brwi z konsternacją.
- Ale przecież nie masz mnie za co przepraszać... - szepnął i położył dłoń na jego policzku. Po chwili zjechał spojrzeniem i dłonią w dół, na jego tors, na którym w końcu położył głowę i przymknął oczy. - Poza tym... podoba mi się ten urok. - mruknął cicho jakby bał się, że ktoś przypadkiem go usłyszy. Nagle nie mogąc się powstrzymać ziewnął i potarł czołem o jego klatkę piersiową z cichym jękiem. - Chodźmy spać... - sapnął i zacisnął mocno oczy raz jeszcze ziewając, tym razem delikatniej.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Lip 30, 2018 10:19 pm
Mhm – mruknął w odpowiedzi. Oczywiście starał się zasnąć, przy okazji głaszcząc Li spokojnie i usypiająco, ale jakoś nie potrafił przestać myśleć i planować. Zastanawiał się nad tym, co powie jutro na przesłuchaniu w sprawie wypadku, co za tatuaż wymyślił jego partner, a przede wszystkim, kiedy Wiki zmyje się z jego... to znaczy z ich apartamentu. Nie chciał jej się jak najszybciej pozbyć, bo nie uważał uczennicy za uciążliwego gościa i rozumiał ich sytuację, po prostu się zastanawiał. Ach, no i ten wyjazd... No i przeprowadzka Roro. Hm, taak... Pomoże mu w tym. Może poprosi kolegę i pożyczenie samochodu? Wtedy byłoby łatwiej przenieść rzeczy jego partnera. Hah! Partnera... Który się tu wprowadza, który będzie spał z nim w łóżku, tak jak teraz... Bogowie... Harvey przetarł twarz dłonią i zachichotał. Poleżał jeszcze chwilę starając się zasnąć i za niedługo sięgnął do szafki nocnej po leki, po wzięciu których dopiero udało mu się odpłynąć.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pon Lip 30, 2018 10:58 pm
Gdy obudził się wczesnym ranem, upewnił się od razu, czy przypadkiem nie jest nagle sam w łóżku i gdy znalazł obok siebie Harveya, uśmiechnął się do siebie i zaczął wpatrywać się w sufit, z rozżaleniem stwierdzając, że już nie zaśnie. W sumie to i dobrze... przejrzy w końcu porządnie portfolia kandydatów i zacznie przywracać swoje studio do normalnych obrotów. Starając zachowywać się najciszej jak tylko potrafił żeby nie obudzić fotografa ani dziewczyny, przemknął do łazienki, w której szybko ogarnął się i równie szybko z niej wyszedł, i gdy już chciał zabrać plecak i po cichu, żeby nie budzić nikogo wyjść z loftu, zatrzymał się i zerknął w górę. Po chwili wahania odłożył z powrotem plecak przy drzwiach i wspiął się po schodach, przysiadł na skraju łóżka i zaczął przyglądać się śpiącemu ciągle fotografowi. Nie miał serca budzić go o tak wczesnej porze, ale również czuł dziwną barierę przed wyjściem bez słowa, nie chciał uciekać. Nie chcąc straszyć Charlesa pochylił się tylko lekko i położył dłoń na jego ramieniu, lekko gładząc je dłonią.
– Harvey... – zaczął mając nadzieję, że mówi dostatecznie głośno. – Muszę już iść, spotkamy się w studiu, dobrze?
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Wto Lip 31, 2018 11:27 am
Harveyowi śniło się coś nieprzyjemnego, ale sen nie wydawał się na tyle wyraźny i rzeczywisty, aby fotograf rzucał się czy budził w nocy. Rano, kiedy Roro go obudził, Harvey spał całkiem dobrze i spokojnie, ale i tak, kiedy poczuł na sobie dotyk, od razu wybudził się i dość przytomnie spojrzał na młodszego.
Mmm... – zamruczał i przepełznął do młodszego, położył głowę na łóżku przy jego nodze i złapał jego dłoń, aby przyciągnąć do ust i trwać tak chwilę przytulając ją i całując jednocześnie. – Przyjadę do ciebie jak tylko się wyrwę z przesłuchania i od klienta... – Puścił jego rękę i spojrzał na niego. Whitlock był zaspany, ale starał się myśleć jak najprzytomniej i było to widać. – Zjedz coś zanim zaczniesz pracę, dobrze? – wyciągnął dłoń do góry i położył ją na jego barku.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Wto Lip 31, 2018 12:47 pm
Słysząc prośbę o zjedzenie czegoś, zdziwił się na moment, a po chwili uśmiechnął się ciepło i pochylił. Pocałował Harveya przelotnie w usta i ciągle się uśmiechając kiwnął głową potwierdzająco.
– Dobrze. – podniósł się i położył dłoń na głowie fotografa, delikatnie przeczesał jego włosy i westchnął cicho. – Powodzenia. – wstał i tak cicho jak tutaj przyszedł, zszedł na dół, chwycił swój plecak i zerkając na śpiącą na kanapie dziewczynę, wyszedł z loftu obiecując sobie, że zanim pójdzie do swojego studia, kupi sobie coś do jedzenia.

[z/t]
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Czw Wrz 20, 2018 10:26 pm
Ruszył za Roro idąc odrobinę wolniej, aby zdążyć dopalić cygaretkę przed wejściem do taksówki. Rozbawiło go wspomnienie o kąpieli.
Mogą dać ci swój żel pod prysznic... jest świetny. – Och, jasne. Już to widział: wspólna celebracja świetności harveyowego żelu pod prysznic jako główny punkt wspólnej kąpieli. Przecież o to chodziło, prawda? Tak jak razem się je albo ogląda film, żeby podzielić się wrażeniami, tak samo razem się kąpie. To takie logiczne! Fotograf udawał, że po głowie nie chodzą mu żadne brudne myśli, które też powinny się wykąpać, koniecznie razem z Roro.
Kiedy jechali taksówką, podświadomie szukał kontaktu z młodszym siadając blisko niego i raz na jakiś czas go dotykając. Pod koniec drogi dostał wiadomość, którą w milczeniu pokazał Roro. Na wyświetlaczu telefonu widniała informacja od firmy zajmującej się analizą krwi, że wyniki badań fotografa zostały wysłane do przychodni i będą gotowe do odebrania następnego dnia, po godzinie ósmej rano. Skomentował to dopiero, kiedy wysiedli.
Boję się spojrzeć na te wyniki bardziej niż przy otwarciu pierwszej wystawy z moimi zdjęciami... – Powiedział cicho chyba pierwszy raz przyznając się do strachu i to w tak bezpośredni sposób. Jednocześnie wskazał na drzwi wejściowe do loftu, zachęcając Li, aby je otworzył własnymi kluczami. – Chyba też potrzebuję jakiegoś relaksu. Kąpiel będzie idealna. – Po otwarciu drzwi okazało się, że Wiki jeszcze nie ma, za to na stoliku przy sofie leżała belgijska czekolada i położona obok karteczka z odręcznym napisem:
Za poduszkę i herbatę,
W.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Wrz 21, 2018 12:08 am
Przyglądał się nieco otępiale wyrazom wyświetlanym na ekranie komórki Harveya. Przeniósł po chwili spojrzenie na jego twarz i od razu złapał go dyskretnie za dłoń, jakby chciał go tym gestem uspokoić i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Musi być... Gdy wysiedli z taksówki, odczekał chwilę aż samochód zniknie z jego pola widzenia i gdy upewnił się, że dookoła nie ma żadnych ludzi, złapał ponownie fotografa za dłoń, ściskając ją w pocieszającym geście i zaglądając w jego twarz ze smutnym, ale nadal wyraźnie pocieszającym uśmiechem. Wszystko będzie dobrze...
Wydostał nową parę kluczy z kieszeni, po czym od razu otworzył drzwi, oczywiście zaczynając od złego klucza. Gdy zamek ustąpił, Roro popchnął drzwi i przepuścił Harveya przodem machając z uśmiechem kluczami.
– Ochrzczone. – uśmiechnął się lekko starając się odgonić swoje i fotografa myśli od wyników. Zamknął drzwi, zdjął buty i gdy już kierował swój wzrok w stronę łazienki, jego oczy zahaczyły o coś, co nijak miało się do wystroju i otoczenia. Instynktownie zbliżył się lekko do stolika przy sofie z odległości rozczytując napisane na karteczce słowa. Zerknął niepewnie na Charlesa, po czym z dziwnym przeczuciem, że liścik był skierowany do niego, podszedł bliżej spoglądając na czekoladę. Zdezorientowany podniósł karteczkę przybliżając ją do swoich oczu jakby chciał na niej znaleźć coś innego, a potem pokazał ją fotografowi, który z pewnością sam zdążył zapoznać się już z jej treścią.
– Przecież to tylko herbata... nie musiała się fatygować. – szepnął wyraźnie zakłopotany sytuacją. Położył dłoń na karku nerwowo gładząc go dłonią i odłożył karteczkę na swoje miejsce. Oparł się biodrem o bok kanapy zerkając raz jeszcze na czekoladę. Czy naprawdę ta dziewczyna ma tak pod górkę w życiu, że dziękuje za takie błahe gesty? Przez to co opowiedział mu o niej Harvey, sam zaczynał się o nią martwić. – Mam nadzieję, że zgodzi się na to moje mieszkanie... – rzucił cicho gładząc swoje ramię. – Szkoda mi jej. – wyznał jeszcze ciszej spoglądając ostrożnie na fotografa.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Wrz 21, 2018 11:34 am
O dziwo, takie pocieszające gesty ze strony Roro uspokoiły Harveya i w jakiś dziwny sposób rozczuliły. Wsparcie bliskiej osoby... Pomyślał, że to świetne uczucie, nowe, ale zamierza się w razie potrzeby odwdzięczyć, tym samym nakręcając tę spiralę pozytywnej relacji. Znów poczuł się dumny z tego, co im, jako dwóm dziwnym odludkom, udało się tworzyć.
Harvey, kiedy spostrzegł kartkę, cholernie się zaniepokoił. Przywykł do mieszkania samemu i jego paranoja na punkcie bezpieczeństwa kazała mu uważać jakąkolwiek zmianę, jaka zaszła w lofcie pod jego nieobecność, za akt wrogości z czyjejś strony. Cholera... szybko się uspokoił nie dając po sobie poznać małego kryzysu. Wiki... Tak, mieszkała u niego Wiki, a poza tym Roro. Już nie mieszka sam, no i nikt na niego nie poluje. Nikt. Jest bezpieczny. Ale czy na pewno...? Jeśli teraz ktoś by się do niego przyczepił, mógłby ściągnąć kłopoty nie tylko na siebie, ale i na... Już. Starczy. Stop. Odetchnął płytko.
Podszedł w ślad za partnerem do stolika i odebrał notatkę.
No, wiesz... Pewnie kupiła dla siebie i przy okazji dla ciebie. – Wzruszył ramionami i oddał kartkę Li. – Trochę się o nią martwię, chociaż czekoladę traktowałbym też jako... Formę podziękowania za to, że ją znosisz? Mi też robiła takie prezenty jak mieszkała ze mną pierwszy raz. – Wrócił się do drzwi, aby zdjąć buty. – Porozmawiamy z nią, będę robił za tłumacza. A, pewnie by się zdenerwowała, jakbyś jej pokazał albo powiedział, że ci jej szkoda. Wiesz, ona tego nie lubi i w tym całkiem ją rozumiem. Zresztą – rzucił podchodząc do Li obejmując go od tyłu. – Część jej problemów wynika z jej zachowania, z tego, że lubi robić ludziom na złość i pokazywać sobie i innym, że postawi na swoim, nawet jak istnieje łatwiejszy sposób. To chyba taki wiek... – Zaśmiał się mrukliwie i wtulił nos w jego ramię.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Wrz 21, 2018 9:52 pm
- Oj tak... domyślam się. - zaśmiał sie cicho wyobrażając sobie reakcję Wiki, gdyby wyraził wprost swoje współczucie. Więc trochę z niej mała uparciucha, hm? Zerknął do tyłu czując zamykające się na nim ramiona Harveya i uśmiechnął się pod nosem. Odwrócił się przodem do mężczyzny z podejrzanym jak na niego wyrazem twarzy, przypadkowo musnął palcami biodro fotografa odsuwając się w tył i skierował się w stronę schodów, po których wszedł szybko nie zerkając ani razu w dół. Dopadł swojego plecaka, który zostawił tu wczoraj i wyciągnął z niego rzeczy na zmianę, z którymi zszedł od razu po schodach i ruszył żwawo w stronę łazienki. Zatrzymał się w wejściu i zerknął na Harveya, potem na drzwi wejściowe do loftu, jakby obawiał się, że ktoś zaraz przez nie wejdzie, aż w końcu wrócił wzrokiem do fotografa ściskając lekko trzymane w dłoniach ubrania. - No chodź. - skinął lekko głową z nieco nieśmiałym uśmiechem i zniknął w łazience.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Wrz 21, 2018 10:33 pm
Powiódł wzrokiem za Li wypuszczając go z ramion. O co mu chodziło...? Chciał spróbować czegoś nowego? Czy tak po prostu miał, hm, dobry humor? Harvey w duchu wzruszył ramionami i nie kazał się prosić dwa razy. Ruszył do łazienki zamykając za sobą drzwi. Kiedy tylko obydwaj znaleźli się w pomieszczeniu, fotograf bezceremonialnie zdjął podkoszulkę i odruchowo wrzucił do kosza z ubraniami do prania. Dalej specjalnie zwolnił z rozbieraniem się, przy okazji zerkając na Roro i nie przejmując inicjatywy. Chciał sprawdzić, jak dalej rozwinie się sytuacja oraz co też jego partner knuje... jeśli w ogóle coś.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Pią Wrz 21, 2018 11:56 pm
Gdy wszedł do łazienki od razu odłożył swoje rzeczy na zmianę gdzieś na bok w ustronnym miejscu. Słysząc za sobą zamykanie drzwi odwrócił się do nich przodem z ulgą spoglądając na fotografa, ktory na szczęście nie opierał się w żaden sposób, żeby ty za nim przyjść. Przez chwilę przyglądał się mu w ciszy gdy zdejmował koszulkę, by zaraz podejść do niego i stanąć najbliżej niego jak tylko się dało. I tylko stanąć. No tak, oczywiście, wykąpmy się razem, dwuznaczne teksty, zapraszanie Harveya do łazienki... ale kiedy przychodzi co do czego, to od razu traci odwagę i zapał. No Roro, typowe.
- Folia jest wodoodporna, więc nie musisz się martwić podczas mycia. - rzucił cicho delikatnie przejeżdżając palcem po brzegach opatrunku i nie patrząc fotografowi w oczy. Roro, ty idioto. Przecież nie o to chodzi, nie będzie teraz rozmawiać o tatuażu...
Lekko przygryzając dolną wargę i nawet nieświadomie odrobinę marszcząc brwi, sfrustrowany swoja porcją pewności siebie wlepił wzrok w nagą klatkę piersiową mężczyzny, ciągle uparcie nie spoglądając na jego twarz. Nie spodziewał się po swoim partnerze w tym momencie jakiejkolwiek reakcji, bo przecież to on zaciągnął go tu do łazienki i bynajmniej nie po to, żeby porozmawiać o tatuażach. W końcu z cichym westchnieniem pochylil głowę do przodu opierając się czołem o obojczyk Harveya, muskając lekko ustami skórę, którą miał pod nosem. Korzystając z chwili przełamania się, ułożył dłonie na bokach fotografa, żeby po chwili zacząć powoli przesuwać nimi wzdłuż jego korpusu. Z walącym w jego piersi sercem, trochę nieudolnie pozwalał jednej ręce zacząć błądzić gdzieś w okolicy brzucha mężczyzny, żeby zaraz palcami dobrać się do jego spodni i rozpiąć je na tyle niezauważalnie na ile taką rzecz dało się zrobić dyskretnie. Gdy guzik ustąpił pod jego nerwowymi palcami, idąc za ciosem szybko rozpiął zamek, lekko opuścił brzeg spodni w dół ostrożnie unosząc głowę i zerkając z napięciem na twarz fotografa, by móc odczytać z niej jego reakcję.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sob Wrz 22, 2018 11:38 am
Kiedy Roro zbliżył się, Harvey od razu zwrócił na niego całą swoją uwagę. Tak jak wcześniej sobie powiedział, nie wychodził z inicjatywą pomimo tego, że był pewny skrępowania swojego partnera. Pomyślał, że da mu chwilę na oswojenie się, na nabranie odwagi, zamiast wyręczać go w tym, z drugiej strony pilnował się, aby dodatkowo go nie speszyć.
Mhmm... – mruknął niskim, zrelaksowanym głosem w odpowiedzi na poradę dotyczącą folii. Wiedział o tym, ale był wdzięczny za troskę. Uśmiechnął się pod nosem i przymknął oczy, a kiedy Roro oparł o niego czoło, podniósł dłoń luźno kładąc mu ją na karku, jakby ten gest był bardziej oszczędną wersją przytulenia mężczyzny. Fotograf stał tak z zamkniętymi oczami wczuwając się w to, co robi Li. Oczywiście, nie uszło jego uwadze, że jego rozporek został rozsunięty, nawet jeśli młodszy czaił się do tej czynności. Harvey prawie na to nie zareagował, czując tylko, że naturalnie oddech mu się lekko pogłębił. Po chwili też, kiedy Li uniósł głowę, starszy otworzył oczy i kciukiem zaczął głaskać swojego partnera za uchem, chcąc dać znak, że wszystko jest w porządku. Przeszło mu przez myśl, aby zachęcić młodszego do działania robiąc dokładnie to samo, co on odważył się zrobić, ale na razie zrezygnował z tego, bojąc się, że w końcu i tak przejąłby całą inicjatywę. Poza tym... cholera, chociaż nie działo się nic, z czym fotograf nie byłby oswojony, co by go zaskoczyło, nic, do czego by nie przywykł i z czym nie okrzepł, to udzielała mu się ostrożność i świeżość partnera, przez co sam czuł się, jakby właśnie był świadkiem czegoś nowego.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sob Wrz 22, 2018 2:15 pm
Gdy skrzyżował spojrzenia z fotografem i gdy upewnił się, że na jego twarzy w tym momencie nie ma żadnych negatywnych emocji, opuścił wzrok ponownie opierając się czołem o jego ciało. Przez chwilę gładził tylko ostrożnie dłonią jego brzuch zastanawiając się, czy może posunąć się dalej i czy właściwie stać go w tym momencie na coś tak odważnego. Przeszło mu przez myśl, że skoro Harvey w żaden większy sposób nie reaguje, to może po prostu nie ma nastroju? Może ciągle myśli o wynikach, wypadku, o Wiki, może... a może robi tak specjalnie i tylko się drażni?
Z cichym, sfrustrowanym sapnięciem uniósł szybko drugą rękę kładąc ją na karku fotografa i lekko przesunął ją w górę. Wplótł palce w jego włosy, przyciągnął go do siebie i nie tracąc czasu na wahanie, pocałował go zaborczo, zachłannie, jakby żądał od Harveya jego całkowitej uwagi. Korzystając z chwilowego przypływu odwagi, zaczął zsuwać swoją dłoń coraz niżej, wsuwając ją za materiał bielizny fotografa. Napierając mocniej na niego swoimi ustami, chciał zmusić go do rozwarcia warg, tym samym mając cichą nadzieję, że odwróci to uwagę Harveya od jego dłoni, która w kontraście do jego śmiałych ust, ostrożnie zaczęła gładzić jego męskość i bynajmniej nie zamierzała na tym poprzestać.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sob Wrz 22, 2018 3:08 pm
Gdy Roro znów oparł się o niego czołem, Harvey lekko pochylił głowę i wtulił nos w jego włosy. Był gotowy na spokojne ruchy, dlatego zaskoczyło go zdecydowanie partnera. Przyjął je łagodnie, poddając mu się i świadomie oddając kontrolę nad sytuacją. Przeniósł dłoń z jego karku na plecy i zostawił między łopatkami, na wpół świadomie przytrzymując go przy sobie. Śmiało pogłębił pocałunek, po niedługim czasie bezwstydnie pozwalając sobie na ciche i mrukliwe westchnięcie w jego usta, coś, nad czym zazwyczaj starał się panować, aby zachować ciszę. W tej chwili odważył się na większą ekspresję, z premedytacją chcąc utwierdzić znajomego w tym, że nie robi nic źle, poza tym z chęcią sam sprawdzi, jak to jest zachowywać się głośniej. A nuż to coś, co mu się spodoba? Cofnął się o krok i odchylił lekko w tył, plecami opierając się o drzwi, które w przypływie przytomności jeszcze zamknął na zasuwę.
Roro Li Meng
Roro Li Meng
Fresh Blood Lost in the City
Re: [ PÓŁNOC ] Loft Harveya
Sob Wrz 22, 2018 5:14 pm
Kiedy Harvey oparł się o drzwi, zabrał dłoń z jego włosów, żeby nie utknęła między drzwiami a jego głową. Słysząc jego reakcję na te odważne poczyniania, sapnął cicho odrywając się od jego ust. Przez chwilę patrzył prosto w jego oczy, z wyraźnym wyzwaniem, żeby zaraz pochylić się i zatakować jego szyję, całując z dokładnością każdy jej centymetr. Z pomocą drugiej dłoni zsunął spodnie Harveya z bielizną w dół, żeby nic mu już nie przeszkadzało. Kontynuując pieszczotę, pozwolił sobie na więcej, na dokładniejsze i odważniejsze ruchu dłonią, mając nadzieję, że jego starania będą dla fotografa tak satysfakcjonujące jakby tego chciał. Wolną dłoń ułożył na biodrze Harveya, świadomie zaciskając na nim palce, lekko przyciskając go tym samym do drzwi, jednocześnie zjeżdżając ustami na obojczyk fotografa, lekko drażniąc zębami skórę i zastanawiając się, co mu właśnie strzeliło do głowy, bo chyba był już za stary, żeby zwalić winę na burzę hormonów.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach