Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Apartament Harveya
Pon Wrz 25, 2017 10:27 pm
[Kontynuacja z parkingu]
Sam jest dzieckiem? Okej! On to zapamięta. Wiedział, że młodo wygląda, ale bez przesady! Nie starał się ożywiać Garika ani rozbudzać. Pomyślał, że może nawet udostępni mu łóżko na krótką drzemkę.
Już wyciągał dłoń, aby otworzyć drzwi, ale zatrzymał się. Co on...? Ach, no tak, jasne.
Garrrik... – wymruczał nachylając się w jego stronę i zawisając w pewnej odległości. Jedną ręką oparł się o barek umiejscowiony między siedzeniami, a drugą pewnie sięgnął jego krocza mocno masując go przez materiał. – Niestety mamy tu monitoring. Ktoś zaraz by przyszedł i płacilibyśmy mandat. A na górze... mamy ciepłe łóżko... i widok na miasto. – Cholera, nigdy nie przypuszczał, że będzie zachęcać kogoś, aby przyszedł do jego apartamentu.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 12:18 am
- Bez przesady… - złapał go za kołnierz i pociągnął. – Mam gdzieś widoki na miasto, przyleciałem by oglądać ciebie, durniu. – pocałował go i wsunął mu palce między nogi. Złapał go i zmusił by przeniósł się bliżej. Pieprzyć monitoring, zanim się ruszą, ich już tu nie będzie. Objął dłonią bok jego szyi i przyciągnął do siebie, by zaraz złożyć na niej kilka pocałunków. Drugą ręką powoli sunął po wewnętrznej stronie jego uda, co chwilę zaczepiając i drażniąc krok. Z jednej strony, świadomość, że inni mogą ich podglądać była podniecająca, z drugiej wolał zachować taki widok na Charlesa tylko dla siebie. Cholllera.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 12:54 am
Oczywiście, raptowny człowieku... – mruknął niby zniecierpliwiony, ale sprowokowany sam zmienił pozycję i jak najbardziej ostrożnie ułożył się kolanem między udami Garika. – To mój problem. Ty wyjedziesz, a ja tu zostaję i będę musiał znosić ich krzywe spojrzenia – mówił wracając dłonią do poprzedniego miejsca. Zamilkł na chwilę, pochylił się i zdecydowanym ruchem rozpiął guzik jego rozporka. – Jesteś pewny, że chcesz oglądać mnie tu i teraz?
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 8:39 am
- Znasz ich osobiście, że tak się przejmujesz? – wyciągnął się mocnej, napierając na jego rękę. Ucałował mu szczękę i złapał go za biodra. Pociągnął je bliżej i podniósł się nieco. Uśmiechnął się do niego z dołu, po czym przesunął kilka razy nosem po jego brzuchu. Czy jest pewny, że chce go teraz oglądać? Głupie pytanie… Oczywiście, że się nie oprze. To tylko… Chwila przyjemności.
- Oprzyj się ładniej. - mruknął i zepchnął mu nogę z fotela, by na niego upadł. Szybko wsunął rękę między nich – Do góry. – nacisnął palcami na jego podbrzusze.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 10:38 am
Charles w porę złapał się dłońmi po obydwu stronach zagłówka, bo rzeczywiście upadłby na Garika. Uniósł biodra i syknął wciągając powietrze przez zaciśnięte zęby.
Ja nie wiem, jak ty sobie to wyobrażasz... – Pomimo tego, że niby narzekał, nie przerywał, a nawet uśmiechnął się. – Taki śpiący byłeś i zmęczony... – Dalej opierał się jedną ręką, drugą zaczesał włosy z twarzy mężczyzny do góry i sięgnął w dół, aby dokończyć rozpinanie jego rozporka.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 11:15 am
Korzystając z tego, że się podniósł, rozpiął mu spodnie i nieco je z niego ściągnął.
- Na seks z tobą jeszcze mnie stać. – nie oznacza to, że śpiący i zmęczony nie jest. Jeśli już dotrą do mieszkania i przyjdzie im położyć się razem w łóżku, przytuli się i chociaż z pół godziny przy nim podrzemie. Wyciągnął jego męskość i nacisnął na jego lędźwie. Niech będzie bliżej, o tak… Powolnie i delikatnie, zupełnie jak nie on, zaczął go masować, jednocześnie powoli się o niego ocierając.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 12:35 pm
Nie odezwał się, ale w odpowiedzi uśmiechnął się i lekko pokręcił głową. No tak. Później Garik albo będzie pełen energii, bo wysiłek w połączeniu z emocjami i hormonami go obudzi, albo właśnie padnie ze zmęczenia.
Charles obserwował spod na wpół przymkniętych powiek znajomego pod sobą, przez moment zapominając o płynącym czasie i o miejscu, w którym się znajdowali. Przez uchylone usta złapał parę przyspieszonych oddechów, w końcu westchnął i przytomniej spojrzał na mężczyznę.
Garik, to cholernie przyjemne, ale w takim tempie to możemy bawić się na górze, nie tu. Chooodź... – Mruknął. – Aż szkoda mi przegapić okazji, gdy masz taki nastrój.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 12:53 pm
Napawał się jego widokiem i z uśmiechem śledził każdy jego grymas. Gdyby mógł tak częęęściej…
- Pocałuj mnie dobrze, to puszczę. – westchnął, nie ściągając z niego ręki. To byłoby nie w jego stylu, gdyby tak łatwo ustąpił. I gdyby powiedział to chociaż odrobinę poważnie… Nie w takim momencie. Podroczy się z nim, póki są na widoku.
Powtórz to, jeszcze raz… Jeszcze…
W końcu przerwał. Złapał Charlesa za nadgarstki i szarpnął by stracił równowagę i wylądował na nim. Od razu go do siebie przytulił i wtulił się w jego głowę.
- Jeszcze trzy sekundy… - szepnął, powoli sunąc palcami po jego plecach. Jeśli wyczuł, że Charles próbuje wstać, nie zatrzymywał go.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 1:41 pm
Szybko pokręcił głową. Nie pocałuje, bo nie chciał, aby przestawał. Znów przez moment pozwolił sobie na zapomnienie i skupienie na tym, co czuł. Garik coraz bardziej go nakręcał i Charles wątpił, że przerwa na dotarcie do apartamentu wystarczająco go ostudzi. Otworzył oczy, gdy znajomy złapał go za ręce, ale nie zdążył zareagować i padł na niego. Zacisnął usta. No dobrze, dobrze... już jest blisko. Sam wtulił twarz w jego szyję i przez moment całował jego skórę, a później lekko przygryzł i przez pewien czas nie puszczał, aby zostawić ślad. Sam się nie podnosił, dopiero wrócił do klęku i z powrotem zapiął spodnie, gdy Garik chciał wstać. Przeszedł z powrotem na miejsce kierowcy i chwilę siedział z odchyloną do tyłu głową i zamkniętymi oczami, głośno oddychając. Spokojnie... spokooojnie...
Dziwne, że jeszcze nikogo tu nie ma. Może nas przegapili?
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 2:09 pm
W takim razie sam pocałował go tak jak chciałby być pocałowany. Przytulał go do siebie jeszcze ze dwie krótkie chwile. Gdyby nie mieli nic zaplanowanego, nawet nie przejąłby się, że zaraz ktoś może do nich zapukać. Z wielkim niezadowoleniem puścił kochanka i powoli zaczął się podnosić. Kiedy tamten przeszedł na miejsce kierowcy, ogarnął swoje ubrania i podciągnął fotel.
- Może już idą? Chodźmy już do ciebie. Nie lubię czekać. – pokazał zęby w uśmiechu i westchnął. Ciało cholernie domagało się dotyku, jeśli nie musi, nie będzie zwlekał. Zabrał z tylnych siedzeń szalik i kurtkę, po czym wyszedł na zewnątrz. Rozejrzał się czy nadal są sami. Heh. Bardzo dobrze
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 3:12 pm
Cóż, Charles doskonale wiedział, że gdyby ktoś do nich podszedł, dołożyłby wszelkich starań, aby to intruz czuł się skrępowany, a nie on sam. Z drugiej strony naprawdę nie chciał mieć problemów w miejscu, w którym spędzał większość wolnego czasu. Chociaż, gdyby było warto to nie żałowałby, gdyby ktoś zrobił mu problem i naprawdę kazał płacić karę.
Mam nadzieję, że nie poczekają, aż będziemy w domu i że nie będą nam przeszkadzać... – mruknął zamykając auto. Gdy znajomy zabrał swoje rzeczy, poprowadził ich do windy i wybrał jedno z najwyższych pięter. Cztery, trzy, dwa... – odliczał w myślach sekundy do zamknięcia się drzwi. Kiedy tylko to się stało, szybko zbliżył się do mężczyzny przyciskając go swoim ciałem do ściany i bez pytania czy zawahania wsuwając dłoń w jego spodnie. Za chwilę sięgnął jego ust i mocno pocałował, nie zamierzając cofać się dopóki drzwi nie otworzą się na górze, albo dopóki Garik nie będzie kazał mu się odsuną.
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 3:37 pm
- Po prostu im nie otworzymy. – pociągnął walizkę za sobą i złapał Charlesa w talii. Pocałował go w bok głowy i póki nie musiał, nie puszczał. Jeśli jednak zechcą dobijać się do drzwi, otworzy je osobiście, nagi i cholernie wnerwiony, że przerwali mu seks.
He? Nie zdążył odpowiednio zareagować i dał się przybić do ściany. Bez najmniejszego skrępowania oddał się w jego ręce, na chwilę tylko przerywając i wysyłając całusa w stronę kamery. Póki się nie zatrzymali, dawał się pieścić i całować. Gorrrąco…
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 5:32 pm
Pokiwał głową. Taak, po prostu im nie otworzą.
Jechali wysoko, więc w windzie nie spędzili w cale tak krótkiej chwili i Charles, żeby było mu wygodniej, znów rozpiął rozporek Garika. Kiedy poczuł, że winda zwalnia, przeniósł obydwie dłonie do góry, złapał znajomego za kołnierz i dosłownie wyciągnął na korytarz, ledwo pozwalając znajomemu na zabranie walizki. Szedł tyłem dobrze znając topografię i rozłożenie pomieszczeń, w odpowiedniej chwili skręcił i pchnął Garika na ścianę tuż przy drzwiach. Przysunął się i znów go pocałował, jedną dłonią wciąż przytrzymując, a drugą z kieszeni wyjmując portfel i na chybił trafił przykładając do czytnika karty-klucza. Po chwili trafił, zamek w drzwiach odskoczył, więc Charles nacisnął klamkę i wpuścił Garika pierwszego. Zamknął za nimi i nawet nie dał się rozejrzeć po apartamencie, uznając, że mężczyzna wybaczy mu ten brak gościnności, który bez zwlekania wynagrodził mu kolejnym dotykiem i pocałunkami.

Mapka apartamentu
Garik
Garik
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 6:30 pm
Już tutaj? Odchylił głowę do tyłu i westchnął ciężko. Oparł się o poręcz i popatrzył na sufit.
- Charrliii… - mruknął, napawając się ich odbiciem w lustrze. Zagryzł dolną wargę i uśmiechnął się.
Zaraz! Ej! Nie wiedział za co się łapać. Rozporek, walizki?! Wyszedł nieco odurzony przyjemnościami. Kiedy go ciągnął, patrzył Charlesowi wyzywająco w oczy. Szedł jak ten tego chciał. Stęknął cicho, znowu przyciśnięty do ściany. Tym razem podczas pocałunków złapał się jego koszuli. Rozpiął tyle guzików ile zdążył. Cholera… Puścił i wszedł grzecznie do środka. Od razu odepchnął walizkę na jedną ze ścian i zamiast rozglądać się dookoła, wrócił do Charlesa.
Przeszły go ciarki, czując na sobie taką uwagę i chęć. Pozwolił mu decydować, nie wzbraniał, tym bardziej nie przeszkadzał. Ciekawe co mu zaoferuje...
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Harveya
Wto Wrz 26, 2017 7:23 pm
Słucham – odezwał się, ale na słuchanie poświęcał wyraźnie mniej uwagi niż na inne czynności. Zsunął kurtkę z ramion i beztrosko pozwolił jej spaść na podłogę. Złapał Garika za brzeg spodni i zdecydowanie do siebie przyciągnął, aby ustami sięgnąć jego szyi i mocno całować raz przy razie. Znów zaczął się cofać, tym razem w stronę schodów, a gdy był już blisko odwrócił się do nich przodem i wszedł na połowę wysokości. Przez moment czekał na Garika wyciągając do niego ręce. Oparł się pośladkami o barierkę schodów, potem objął biodra mężczyzny dłońmi i pociągnął w dół, zsuwając jego spodnie kawałek, a potem dokańczając to w normalny sposób. Zostawił je w tym miejscu. Później pozbierają, pewnie zdążą narobić tu większego bałaganu.
Wymknął się i wszedł na górę, wskakując po dwa schody naraz.
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach