Noel Varnham
Noel Varnham
Fresh Blood Lost in the City
Apartament Varnhama.
Pon Paź 16, 2017 8:20 pm
*tu będzie układ mieszkania*
Noel Varnham
Noel Varnham
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Varnhama.
Pon Paź 16, 2017 8:55 pm
Stoję w kuchni, słuchając po cichu muzyki i kończąc przygotowywać kolację. W salonie zapalone jest przytłumione, ciepłe światło. Tu właściwie też. Ogólnie nie lubię mocnego oświetlenia, jeśli chodzi o miejsca, które nie są szpitalem, dlatego w moim apartamencie raczej takiego się nie uświadczy.
Spoglądam na zegarek. Charlie powinien pojawić się za jakieś dziesięć minut. Cudownie, akurat jakoś wtedy powinienem nakładać jedzenie na talerze, także powinien trafić w sam raz na ciepły posiłek.
W mieszkaniu wiszą zdjęcia, które podarował mi dwa dni temu, trochę ożywiając moje ściany. Ciekaw jestem, co powie, kiedy je zauważy, jak na nie zareaguje. Ja osobiście bardzo je lubię, pozwoliły mi tchnąć trochę życia w ten apartament. Może w ogóle powinienem mieć tu więcej jakichś takich prywatnych, sentymentalnych rzeczy...
Kiedy wyciągam z piekarnika kaczkę, która będzie naszą dzisiejszą kolacją, słyszę pukanie do drzwi. Punktualnie. Dobrze. Lubię punktualność. Mam nadzieję, że mu zasmakuje. Dawno nic nie gotowałem, zwłaszcza dla kogoś, więc trochę się z tego powodu stresuję.
Ruszam do drzwi i otwieram mu je, wpuszczając go do środka. Rozplątuję fartuch i ściągam go z siebie.
- Chodź, możesz już usiąść przy stole, zaraz przyniosę jedzenie. Rozgość się. - Uśmiecham się do niego delikatnie.
Pozwalam sobie wrócić do kuchni, wierząc, że poradzi sobie bez mojej asysty i nie wyjdę na niekulturalnego. Znamy się już na tyle, że chyba mogę swobodnie wrócić do tego, co przerwałem.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Varnhama.
Pon Paź 16, 2017 11:32 pm
Charles i punktualność nie zawsze przyjeżdżali na miejsce razem, ale ostatnio jakoś udawało im się dobrze dogadać. Fotograf aż był z siebie dumny! Nawet starczyło mu czasu na to, aby wyjąć z plecaka prezentową torbę, poprawić ją, aby nienagannie wyglądała. Zapukał i kiedy zobaczył Noela w fartuchu, uśmiechnął się z rozbawieniem.
Wyglądasz w tym bardzo profesjonalnie – rzucił odwieszając kurtkę i pusty plecak na wieszak. Podszedł do stołu, ale zamiast przy nim usiąść, postawił na blacie torbę i wyjął z niej dwie butelki.
Wziąłem wino do kolacji i coś mocniejszego na później. Przyniesiesz korkociąg? – zawołał odstawiając naczynia na stół. Poczekał moment aż przyjaciel wróci i wyciągnął w jego stronę elegancką torebkę. – Miałem przynieść też muzykę, pamiętasz? Udało mi się naleźć wersję kolekcjonerską ostatniej płyty zespołu, o którym kiedyś rozmawialiśmy. Trzy krążki z różnymi wykonaniami: studyjnymi, z koncertów i akustycznymi. Mam nadzieję, że nadal ich lubisz.
Noel Varnham
Noel Varnham
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Varnhama.
Wto Paź 17, 2017 10:32 am
Prycham, rozbawiony jego komentarzem. Profesjonalnie? Może. Po prostu nie chciałem ewentualnie ubrudzić sobie swojej bordowej koszuli, która jest jedną z moich ulubionych. Nie chciałbym, by coś jej się stało.
Wracam z kuchni z naszą kaczką i korkociągiem, o który prosił. W mieszkaniu unosi się już smakowity zapach, więc śmiem stwierdzić, że chyba całkiem nieźle mi wyszła. No ale zobaczymy, jak jej spróbujemy. Wymieniam się z Charlesem, podając mu korkociąg i w zamian biorąc torbę. Zaglądam do niej.
- Och. Tak, nadal ich lubię, choć dawno ich nie słuchałem. Zajmij się w takim razie alkoholem, w barku masz wszelkie potrzebne szkło. - Wskazuję dłonią, gdzie może je znaleźć.
Ja sam natomiast podchodzę do gramofonu i już po chwili słychać pierwszą z piosenek. Nie gra głośno, jesteśmy tu, by porozmawiać, nie robić imprezę. Wracam do stołu.
- Częstuj się i powiedz, czy ci smakuje. Dawno nie gotowałem.
Zajmuję miejsce naprzeciw niego.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Varnhama.
Czw Paź 19, 2017 8:55 pm
Fotograf od razu przejął korkociąg i zaczął uważnie otwierać wino, co chwila podnosząc spojrzenie na Noela. Szczerze nie był pewny, czy ten prezent lekarzowi się spodoba. Bo może znudził mu się ten zespół? A może wcześniej sam kupił ten zestaw płyt? Nie zdradzał głośno swoich obaw, ale w jego uśmiechu dało się poznać mieszankę ulgi i satysfakcji.
Gdy zakończył zmagania z winem, poszedł po kieliszki i ustawił je na stole, a później nalał wina. Za chwilę ochoczo zabrał się za krojenie i próbowanie. Nic nie powiedział, ale podniósł kciuk w górę i pokiwał z uznaniem głową. Po paru kęsach, gdy zaspokoił pierwszy głód, skupił się na samym kucharzu bardziej niż na jedzeniu.
Mam nadzieję, że nie musiałeś przekładać dyżuru, aby się dziś spotkać – zagadał aby zacząć rozmowę.
Noel Varnham
Noel Varnham
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Varnhama.
Czw Paź 19, 2017 9:45 pm
Uśmiecham się delikatnie, widząc uniesiony kciuk oraz to, jak chętnie je. W takim razie z czystym sumieniem mogę także zabrać się za kolację. Nie przeszkadza mi, że na początku jemy przez chwilę w ciszy. Wręcz przeciwnie, dzięki temu mogę skupić się zarówno na posiłku, jak i płynącej cicho muzyce. To miłe, że pamiętał, co lubię.
- Nie, w porządku, mówiłem, że miałem wolny wieczór już przewidziany wcześniej. Ach, i przypomnij mi, żebym oddał ci płyty, jak będziesz wychodził, bo mogę zapomnieć.
Uśmiecham się do niego delikatnie, ocierając serwetką kącik ust. Upijam niewielki łyczek wina. Nie do końca wiem, jak się czuję. Mam na myśli... No jest mi miło i w ogóle, ale z drugiej strony to spotkanie przypomina mi delikatnie takie o zabarwieniu randkowym, co chyba nie do końca mi się podoba. Gdy tylko myślę, że mogłoby tak być, że wino, kolacja, eleganckie ubrania, muzyka... Że to mogłoby znaczyć coś więcej niż zwykłe kumpelskie spotkanie, odczuwam pewną gorycz. Staram się jednak nie myśleć o tym teraz i odgonić od siebie negatywne uczucia. Jest miło, Varnham. Nie psuj tego.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Varnhama.
Czw Paź 19, 2017 10:07 pm
Nie, nie. – Pokręcił głową i wykonał lekceważący gest lewą dłonią, w której trzymał widelec. – Poszukałem ich dla ciebie – odpowiedział jakby nigdy nic, nie skupiając się na tym temacie, skoro główny problem, czyli to, czy Noelowi płyty się podobają już się rozwiał. Podjął nowy wątek – Zauważyłem, że powiesiłeś zdjęcia... to... taak... – Uśmiechnął się zmieszany, nie wiedząc, co właściwie powinien powiedzieć. – Miłe. Nie chciałbyś może czegoś lepszego? Na przykład miasta, które lubisz albo czegoś panoramicznego? – proponował widocznie mając już w głowie pomysł na kolejne zdjęcia, które mógłby zrobić i podarować Noelowi.
Noel Varnham
Noel Varnham
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Varnhama.
Sob Paź 21, 2017 11:28 am
Płyty dla mnie? Zwilżam usta, zerkając w ich stronę. Nie wiem, czy mi się to podoba, ale nie będę się z nim kłócił. Chyba wolę odpuścić ten temat i nie zastanawiać się nad tym dłużej. Lubię spędzać z Charlesem czas, ale dostawanie prezentów...
- W takim razie dziękuję - rzucam krótko i wracam do jedzenia, słuchając jego dalszych wypowiedzi.
Uśmiecham się głupio, kiedy on znów planuje mi coś podarować. Tak mi się wydaje.
- Nie, Charles. Nie wolałbym. Te widoki, choć bardzo ładne, to wciąż... Tylko zdjęcia. To twoje wspomnienia, nie moje. Nie było mnie tam. Dla mnie każda z tych panoram ma swój urok, ale wyglądają te miasta... Jak miasta. Nie zrozum mnie źle, wiesz, że jestem fanem twoich zdjęć, ale w tym mieszkaniu to tylko ozdoba, by ściany nie były puste. Dla mnie poza walorem wizualnym, nie mają innego.
Mieszam się trochę. Nie chcę go urazić, ale nie do końca wiem, jak mu to wyjaśnić. Mam nadzieję, że nie odbierze tego w sposób negatywny i się nie obrazi.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Apartament Varnhama.
Wto Paź 24, 2017 10:41 pm
Pokiwał głową.
Właśnie, moje wspomnienia. Dlatego myślałem, że mógłbym zrobić zdjęcia tego, co jest bliskie tobie. – Napił się wina i kontynuował. – Po powrocie będę szukał jakiegoś wypoczynku, chwili spokoju, przyjemnych zdjęć. Zamiast tego... – Skinieniem głowy wskazał w kierunku ściny z fotografiami. – Mógłbym zrobić coś bardziej twojego. To nie muszą być miasta. Jakieś przedmioty, które lubisz, sport, muzyka... – Mówił łagodnie, najwidoczniej nie potraktował słów Noela jako coś obraźliwego i z tym swoim niezmąconym spokojem kontynuował jedzenie i rozmowę, dopóki do Noela nie zadzwonił telefon. Fotograf nie musiał zgadywać, był pewny, że lekarz wzywany jest do szpitala. Miał rację. Ich kolacja zakończyła się szybciej niż nawet sam Lewis, który nie wierzył w ludzi i w happy endy podejrzewał.


ZT
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach