Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Włoska restauracja 'Ricotta'
Pią Wrz 29, 2017 11:33 pm
First topic message reminder :

Druga popołudniu. Czas idealny na obiad, na przerwę w pracy. Co prawda, dla samego Charlesa ta godzina była bolesna, bo położył się parę minut po ósmej rano, ale uznał, że opłaci mu się wstać. Całą noc spędził w swojej pracowni, a ponieważ nie miał tam okien... zresztą, nieważne, nawet gdyby miał to pieprzyłby pory dnia i siedział nad zdjęciami tak długo, jak tylko starczyłoby mu sił.
Dotarł na miejsce spotkania tak cholernie punktualnie, że aż był z siebie dumny. Opłacało się nie zatrzymywać i przejechać dwa skrzyżowania na czerwonym świetle. Właśnie, fotograf, jak można było śmiało wnioskować po czarnym, prostym kasku który trzymał w ręku, prawdopodobnie przybył swoją miastową Yamahą FZ6 S2. Zaparkował kawałek dalej i chwilę chodził przed restauracją, w której się umówili, ale szybko wszedł i zajął stolik, bo zaczęło mżyć.
Czekał na znajomego pijąc kawę i słuchając muzyki płynącej z głośników. Bardzo przeciętne miejsce, płytkie i bezpieczne. Nigdy by tu nie wszedł, gdyby nie dogodna lokalizacja znajdująca się blisko szpitala. Właśnie – nie był tu z przyjemności, ale w duchu nie potrafił tych spotkań nazwać prowadzeniem interesów. Zdawał sobie sprawę, że pozbycie się sentymentu byłoby wygodne i bezpieczne, ale... Jak na razie takie podejście nie wyrządziło żadnej ze stron krzywdy, dlatego trzymał się go i nie kombinował. Ciekawe, czy jego znajomy lubił tu przebywać. Ciekawe, czy bardzo musi naginać grafik, aby tu przyjść. Jak wiele potrzebujących osób opuszczał, aby poświęcić czas jemu? Czy kiedyś przez te ich spotkania stracił okazję do uratowania kogoś? I właściwie dlaczego to robił? Nie, to nie jest możliwe, aby lekarz brał za momentami tak specjalistyczną opiekę, po jaką przychodził do niego fotograf zapłatę wyłącznie w postaci obiadu i wina raz na jakiś czas oraz pozytywnej relacji. I to nawet bez seksu! Po prostu w znajomości, którą może sam Noel nazywał to przyjaźnią. Niby znali się jeszcze ze szkoły średniej, ale nigdy nie zamienili naraz więcej niż parę słów.
Charles przyznał się przed sobą, że już od pewnego czasu interesowały go powody, którymi kierował się wobec niego lekarz, ale temat umykał mu głowy zaraz po tym, jak dostał upragnione leki nasenne albo kolejne skierowanie na badania. Teraz postanowił zapytać wprost, a przynajmniej wybadać grunt.
Gdy zobaczył znajomą twarz przez okno witryny uśmiechnął się, ale w jego oczach widniał stara, znajoma mieszanka zmęczenia i spokoju.
Jeśli jesteś potrzebny w szpitalu powiedz, przełożymy spotkanie na dzień wolny – odezwał się jak tylko Noel zbliżył się do stolika. Na blacie, po stronie wolnego krzesła leżała sporych rozmiarów biała, pękata koperta – ona również czekała dotrzymując towarzystwa fotografowi.

Noel Varnham
Noel Varnham
Fresh Blood Lost in the City
Re: Włoska restauracja 'Ricotta'
Nie Paź 15, 2017 2:16 pm
Och, więc to ten. Na początku prawię się zabijają, a teraz jedzą razem pierożki i pieprzą się po kątach? No tak, chyba właśnie tego mogłem się spodziewać. Wzdycham cicho i kończę swój makaron, wypijam wodę.
- Na pewno chcesz spędzić wieczór na lepieniu pierogów? - rzucam sceptycznie.
Przechylam głowę, przyglądając się mu. Sam nie wiem, czy ten pomysł mi się podoba. Chyba fakt, że te dziwne jedzenie ma związek z jednym z jego kochanków sprawia, że w żadnym wypadku nie mam na nie ochoty. Czułbym się, jakby tym gestem zaprosił do mojego domu kogoś obcego, a podobno chciał powspominać, pogadać o mnie, coś mi powiedzieć.
- Nie wolisz czegoś szybszego? Albo czegoś, co jest mi znajome i mogę to przygotować, byś przyszedł na gotowe? Nie lubię pichcić z kimś.
I właściwie nie skłamałem. Wspólne gotowanie wydaje mi się zbyt intymne, nadałoby temu spotkaniu pewnej atmosfery, której zamierzam uniknąć. Zwłaszcza po tych pierogach.
Spoglądam na zegarek. Powinienem się niedługo zbierać.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Włoska restauracja 'Ricotta'
Nie Paź 15, 2017 4:22 pm
Widząc, że Noel raczej nie gustuje w pierogach, Charles od razu szybko pokręcił głową. Zresztą nawet gdyby znajomy nie miał nic przeciwko, fotograf nie nalegałby i potrafił spędzić ten czas na sto różnych sposobów.
Nie, nie. Pomyślałem po prostu, że mogą ci smakować. Taka egzotyczna ciekawostka. Zapomnijmy. Ja zjem praktycznie wszystko. – Uśmiechnął się wten swój miły, ale zdystansowany sposób. Skończył obiad zaraz po Noelu i otarł usta serwetką. No, to teraz kolejna kawa i papieros, i Charlie zbliży się do osiągnięcia błogostanu. – Jeśli kończy się nam czas teraz, możemy ustalić przez telefon albo polegać na twoich umiejętnościach. – Tym razem sam sprawdził godzinę zerkając na telefon. Grzeczna propozycja. O, taak, fotograf zawsze bardzo cenił każą chwilę, którą Noel z nim spędzał i nigdy nie próbował na siłę go zatrzymywać, bo zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo jego znajomy jest potrzebny w pracy.
Noel Varnham
Noel Varnham
Fresh Blood Lost in the City
Re: Włoska restauracja 'Ricotta'
Pon Paź 16, 2017 9:59 am
Zwilżam usta, zdając sobie sprawę, że zareagowałem może zbyt gwałtownie. Nie potrafiłem jednak zwalczyć rosnącej irytacji, jednak wydaje mi się, że Charlie nie do końca ją zrozumiał. Może to i lepiej. Nie, to na pewno lepiej. Uspokajam się, siedząc przez chwilę w milczeniu, niby to zastanawiając się nad tym, co możemy jutro zjeść. Tak naprawdę próbuję zadbać, by tym razem zabrzmieć już mniej sceptycznie, wyglądać na mniej oburzonego. Nie podoba mi się reakcja, jaką miałem.
- Wybacz. To nie tak, że nie lubię pierogów, ale szkoda na nie wieczoru. Myślę, że możesz zdać się na mnie, mniej więcej wiem, co lubisz. Coś wymyślę.
Zaczynam zbierać się powoli, a kiedy kelnerka przechodzi obok nas, proszę ją o rachunek. Nie dogadaliśmy się właściwie, jak to ma wyglądać z płaceniem, więc kładę na stół całą kwotę.
- Jeśli chcesz zapłacić za swoje, to moja część będzie napiwkiem, nie mam za bardzo czasu się teraz rozliczać i kłócić na temat płacenia. - Uśmiecham się do niego delikatnie, cokolwiek przyjaźnie.
Domyślam się, że obaj nie damy zapłacić za siebie nawzajem. Obaj też bez problemu zapłacimy za drugiego, ale to już niech Charlie się tym martwi, bo ja wstaję, zakładając płaszcz.
- Wybacz, ale muszę się już zbierać. Zobaczymy się pojutrze. Godzinę możemy już dogadać telefonicznie. Jeśli najdzie cię ochota na jakieś konkretne jedzenie, śmiało też mnie informuj.
Chwytam kopertę ze zdjęciami, które dla mnie przyniósł.
- To na razie. - Kiwam mu głową i wychodzę z restauracji, wracając do pracy.
Hurricane
Hurricane
Fresh Blood Lost in the City
Re: Włoska restauracja 'Ricotta'
Pon Paź 16, 2017 7:51 pm
Wierzę w ciebie. Jeśli spieprzysz jedzenie, zawsze nam zostanie whisky na pocieszenie. – Uśmiechnął się już bardziej wesoło. Cały czas miał wrażenie, że pomimo tego, że Noel go zna jak nikt inny to... to go nie zna. Taki stan rzeczy odebrał jako swój błąd, bo zawsze, gdy mówił lekarzowi o sobie, to tylko w kwestii tego, jakie były konsekwencje wydarzeń, po co do niego przychodził i czego potrzebował, a podawanie powodów ograniczał jedynie do minimum koniecznego do wystawienia recepty albo postawienia diagnozy. Dlaczego Noel jeszcze chciał go znać? No właśnie... może taka relacja była dla niego wygodna albo z innych powodów odpowiednia?
Co? A, dobrze, dobrze. – Charles zerknął na pieniądze. No to kelnerka będzie miała spory napiwek. Wstał i pożegnał znajomego uśmiechem i machnięciem dłoni, później zapłacił i sam wyszedł. Dziwne, bo nie zapomniał o tym, że obiecał kupić alkohol i pojechał prosto do wypróbowanego sklepu długo wybierając. Jak nigdy.
[ZT]
Sponsored content
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach